Pleś ń w pokojach, okropny zapach.
Administracja nie dba o to, jaki numer zamó wił eś . Osiedlają się tam, gdzie chcą i niemoż liwe jest uzyskanie numeru zastę pczego.
W jadalni nie ma wolnego stolika.
Leż aki na plaż y i przy basenie trzeba wypoż yczyć od 6 rano, do 8 na pewno ich tam nie bę dzie.
A co najważ niejsze: przez 5 dni nigdy nie był o sprzą tania w pokoju, nie był o zmiany rę cznikó w i poś cieli. Szó stego dnia, po kilku telefonach i pisemnej reklamacji, wysł ano sprzą taczki i pokazaliś my im, co mają robić . To okropne. Nigdy nie widział em czegoś takiego w ż adnym hotelu na ś wiecie.
Od profesjonalistó w:
Morze jest cudowne. Jedzenie nie jest zł e.
Nie psujcie sobie wakacji, rezerwujcie inne hotele.
Przyjeż dż asz do pię ciogwiazdkowego hotelu, aby uzyskać ultra all-inclusive. Trzeba poczekać do zameldowania, ale na razie dziewczyna w recepcji proponuje iś ć na plaż ę i coś przeką sić . Oczywiś cie zgadzasz się i zostawiają c walizki w spiż arni, z gotowym kostiumem ką pielowym, wyruszasz w stronę morza… po drodze odkrywają c, ż e na plaż y nie ma przebieralni. Có ż , nie. Nadal jesteś peł en entuzjazmu, dlatego wzruszasz ramionami i idziesz się przebrać w toalecie. Drzwi toalety nie blokują się . Witam, lata szkolne są cudowne i trzeba poprosić przyjaciela o przytrzymanie drzwi do kabiny!
No dobra, zdarza się . W koń cu przebrał eś się i popł ywał eś w doskonał ym czystym morzu z pomostem i rybami. To prawda, ż e nie był o darmowych leż akó w, ale nie zwró cił eś na to uwagi. Teraz moż esz skosztować rozkoszy swojego ultra-ollinkusa. Wszystkie posił ki i napoje w hotelu są wliczone w cenę ! Twoi rodzice pojechali do są siedniego miasta tydzień temu i wró cili zachwyceni. Nie moż esz się doczekać dobrych kilku godzin, idziesz do restauracji. . . No wię c. Gdzie dokł adnie jest restauracja? Gdzie jest jakieś jedzenie, z wyją tkiem podupadł ej cukierni z dziesię cioma rodzajami kruchego ciasteczka? Moi rodzice mieli dwie restauracje, bary, coś jeszcze w Side. . .
W ten sposó b mierzysz się z surową rzeczywistoś cią sł uż by Palmeta. Jest tylko jedna jadł odajnia, jest też bufet. Nie moż na tego nazwać restauracją ani przynajmniej kawiarnią , ale wró cimy do tego pó ź niej. Otwiera się ś ciś le na czas: ci, któ rzy przybyli mię dzy ś niadaniem a obiadem, bę dą cierpliwi, nigdzie nie pó jdą . Był a też restauracja a la carte. Teraz zamknię te: covid-y. Przez przezroczyste drzwi moż na zobaczyć , jak jada tam administracja hotelu. Latem dali lody, ale teraz to niemoż liwe: covid-sir! Przezię bisz się , zachorujesz i umrzesz! Uwierzylibyś cie nawet w szczeroś ć tej troski, gdyby wasi rodzice nie wró cili tydzień temu z Side, gdzie lody, nie wiedzą c o ż adnym chowacie, był y w domenie publicznej. Ale jest cukiernia z dwoma rodzajami ciast: „kruche ciasto z posypką ” i „ciasto ze ś mietaną ”. I bary. Dwa kawał ki. Moż esz tam pó jś ć i zamó wić...cokolwiek na chybił trafił , bo nie ma menu. W lobby barze znajduje się siedmiopunktowa lista koktajli wydrukowana na kartce papieru. Wskazujesz na każ dą z nich po kolei. Dziewczyna przy kasie radoś nie odpowiada: to nie, to nie jest, to też nie jest, to jest. Bę dziesz miał wó dkę ?
Wracasz do recepcji, ponuro uś wiadamiają c sobie: tu nie zadział a oddawanie się gastronomicznym ekscesom, tylko gł upie i bezmyś lne picie. Ale umieś cili cię w pokoju. Pokó j na pierwszym pię trze. Zamó wił eś wyż sze pię tro w biurze podró ż y i w zwią zku z tym poinformuj o tym administrację , w któ rej masz pewnoś ć , ż e to pię tro jest uważ ane za drugie. Patrzysz na panel windy: od gó ry do doł u - 5.4, 3.2, L, -1. Twó j pokó j znajduje się na pię trze L, wchodzisz do niego z ulicy, pokonują c dokł adnie dwa stopnie przy wejś ciu do samego hotelu i myś lisz, ż e uważ asz się za idiotę . Wyglą dają c przez okno, rozumiesz: fakt, oni wierzą . To, co rozpoś ciera się przed oczami, dziewczyna z recepcji przywoł uje widok na ogró d. Zdję cie jako zał ą cznik. Ciesz się ogrodami Hotelu Palmet!
Ok, widok z okna to drobiazgi. A skoś ny kinkiet i drzwi do toalety, któ re są zamknię te od zewną trz, a nie od wewną trz, raczej dodają uroku pomieszczeniu, niż go naprawdę psują . Sztywno zamocowana przegroda mię dzy prysznicem a resztą ł azienki, po prostu kawał ek szkł a, któ rego nie moż na nigdzie przesuną ć , uchodzi za lokalną specyfikę . W koń cu przeczoł gasz się przez powstał e przejś cie? Przeczoł gaj się . A jeś li ktoś nie przebije się grubiej, to jego problem. Umyje się w morzu. W sumie niezł a liczba. Ale dalej, za tym betonowym obszarem z „widokiem na ogró d”, znajduje się basen i parkiet taneczny. A konkretnie zastrzegł eś , ż e potrzebujesz cichego pokoju, tak, cał kiem cicho, lubisz spać w nocy, tutaj jesteś oryginał em, co? Wieczorem uś wiadamiasz sobie peł ną gł ę bię uderzenia. Rosyjski rap o „ahh, tak bardzo cię pragnę , ale nie mó wisz, jaki jesteś zł y, ale jestem taki dobry”, któ ry dobiega z okna z niewyraź nym hał asem w cią gu dnia, teraz moż esz nawet usł yszeć to przez zatyczki do uszu. Przychodzisz do recepcji, aby zmienić pokó j na cichszy. "Och, tak, tak jest wszę dzie u nas" - odrzuca dziewczyna o pię knym imieniu Olesya. "I nie ma ż adnych liczb. Co, nalegasz? Có ż , przyjdź jutro".
Wieczorem spacerował eś po hotelu i empirycznie dowiedział eś się , ż e dziewczyna o pię knym imieniu Olesya raż ą co kł amie. W tej czę ś ci, gdzie okna wychodzą na drogę , nie sł ychać dyskotek. Rano prosisz o zmianę pokoju „tak, aby był widok na drogę , tak, jest na drodze”. Zmiana to nie Olesya i dlatego otrzymujesz numer. O cud! Tu jest naprawdę cicho. Jest tu cicho przez cał ą noc, kolejną i wszystkie noce podczas podró ż y - z wyją tkiem pią tkó w, kiedy trwa noc turecka, ale raz w tygodniu moż na to wytrzymać .
To prawda, ż e w tym pokoju prysznic jest zepsuty. I klimatyzacja. I gó rne ś wiatł o. Prysznic zostanie naprawiony tego samego wieczoru, bę dziesz mile zaskoczony, ale nie na dł ugo. Ś wiatł o bę dzie dla ciebie naprawione przez trzy dni. Przyjdziesz do recepcji dwa razy dziennie i poprosisz o wysł anie mistrza, natychmiast obiecasz, ż e wyś lesz to, co najlepsze - i oczywiś cie nic nie ró b. Nie uda ci się aż do wieczora trzeciego dnia: być moż e administracja zorientował a się , ż e ci cholerni Rosjanie nie puchną i nie zapomną .
Aby "spuchną ć " hotel zaoferuje Ci każ dą okazję . Tyle wó dki ile chcesz, rosyjski turysto, kochasz wó dkę , nie wstydź się , wiemy na pewno, ż e wszyscy Rosjanie kochają wó dkę ! I mamy też piwo. Masz ochotę na piwo, Rosjanie? Nie? Czy twoi rodzice napisali entuzjastyczne recenzje o dziesią tkach koktajli w ich ultra all inclusive? Jak bardzo jesteś wybredny. OK, chciał byś koktajl z alkoholem czy bez? Co oznacza „co”? Mó wisz "z alkoholem" - zmieszam ci trochę soku i wó dki. Mó wisz "bez" - dostajesz to samo, ale na duszku. Uh, co to jest "pina colada"? Nie zrozumiał em też twojego „B-52”.
Gdzieś w tym momencie zrozumiesz, ż e ultra all-inclusive poszł o na marne: nie ma sensu jechać do Palmet w ramach tego programu, jeś li smak alkoholu jest dla Ciebie choć trochę waż ny, a nie tylko jego stopnie. Jeś li jednak smak jedzenia jest dla Ciebie ró wnież waż ny. Za dwa tygodnie dowiesz się : w jedynej jadł odajni, któ rej nie zł amał a chę ć zaoszczę dzenia pienię dzy, sł abo zamaskowanych przez covida, w zasadzie nie ma gorą cego jedzenia. Oznacza to, ż e nie ma organizacji. Jest przygotowywany, rozkł adany na duż ych tacach i czeka na rozpoczę cie kolacji. Nowe jedzenie zamiast zdemontowanego przez turystó w jest też przygotowywane z wyprzedzeniem i – tak! - rozł ó ż na blachach i poczekaj, aż pierwsza blacha do pieczenia bę dzie cał kowicie pusta. Przez dwa tygodnie spró bujesz dwó ch gorą cych dań : herbaty i kawy. Każ dy gulasz, grillowane ziemniaki, serowe tortille, makarony i wszystko inne bę dzie zimne. Trochę ciepł o, jeś li masz szczę ś cie. Nawiasem mó wią c, nie wystarczy podejś ć i zabrać jedzenie: najpierw trzeba bę dzie stać w kolejce tak dł ugiej, jak kilka autobusó w turystycznych. Tak, do każ dego posił ku. Tak, ż eby usią ś ć i zjeś ć to, co zabrał eś , bę dziesz musiał też wę drować i czekać : nie ma miejsc przy stoł ach, musiał eś to wzią ć wcześ niej. Nie, to nie najwyż szy sezon, to koniec wrześ nia. Och, moż esz się zł oś cić , już jeś ć , turyś ci. Tak, prosto z tych wyszczerbionych misek z plamami po detergentach i zaschnię tym sosie. Tak, tylko te niemyte owoce, szare od kurzu. Sł uchaj, co to za ró ż nica, jeś li trzeciego dnia dostaniesz jaką ś powolną infekcję jelitową ? To pię ciogwiazdkowy hotel, a nie szpital. Rozpakuj apteczkę , wiedział eś , doką d idziesz.
Szczerze mó wią c, przez dwa tygodnie znajdziesz hotel i korzyś ci. To jest lokalizacja (nie wierz indywidualnemu przewodnikowi, któ ry mó wi, ż e jesteś w centrum Kemer - Kemer koń czy się po dziesię ciu minutach spokojnego spaceru): wzdł uż drogi znajduje się przyjemna promenada, duż o zieleni i kilku natrę tnych kupcó w. To wspaniał e, ciepł e i czyste morze (moż na zejś ć do niego z molo; w drugim tygodniu fale rozwalą drabinę , a poszczegó lni pracownicy zainstalują ją z powrotem, uprzejmie zamalowują c wszystkie glony i muszle i wkł adają c go do wody bez wysychania, farba pozostanie na dł oniach za każ dym razem, gdy zejdziesz na dó ł ). Są to leż aki na pomoś cie, wygodne i mię kkie (jeś li wstajesz o szó stej rano, moż esz nawet wzią ć jeden; przez resztę czasu niestety prawie wszyscy są zaję ci). To urocze koty hotelowe ż ebrzą ce o jedzenie na ś niadanie (niektó rzy powiedzą , ż e to niehigieniczne i pod pewnymi wzglę dami bę dą mieli rację , ale to najsł odszy wyglą d niehigienicznych warunkó w w hotelu, a uwierz mi, bę dziesz miał coś poró wnać z). To przecież ciś nienie wody pod prysznicem – jej temperatura zmienia się w zależ noś ci od pory dnia i fazy księ ż yca, ale po ką pieli moż na umyć wł osy, a to waż ne na morzu.
Ten hotel ma pozytywy. Ale jeś li na wakacjach wolisz moż liwoś ć relaksu i cieszenia się wakacjami od kolejek, drobnych napraw, zimnego jedzenia, niehigienicznych warunkó w i beztroskiej postawy administracji, wybierz inny hotel. Palmet nie zaoferuje ci takiego luksusu.
Poszedł em do recepcji i zapytał em zmruż onego mł odzień ca, wychodzi, przychodzi i milczy, ponieważ nie dał em mu napiwku za przyniesienie nam walizek).
Potem zapytał a dziewczynę Olesya, powiedział a, ż e awaria, czas nie jest znany. Wszystkie naczynia są zepsute. Ogł oszono menu dla dzieci. Jeś li Twoje dziecko uwielbia frytki i nagenstas z nie wiadomo, jaki rodzaj mię sa jest normalny, nie uważ am tego za menu dla dzieci. Kolejki są dzikie, na trzeci dzień moż na był o nał oż yć tylko sał atki i zupy. Od razu stał o się to ł atwiejsze. Ale są dzikie kolejki po mię so i przystawki. Ludzie ustawiają się w kolejce po znajomych, znajomi znajomych i pieprzę , ż e stoję z mał ym dzieckiem. A dzieci są takie same, gł upio podchodzą i stają przed tobą . W ogó le nie jestem wybredny w sprzą taniu, posprzą tali, zmienili rę czniki i poś ciel, nie pytał em.
Leż akó w jest niewiele, ludzie zajmują i mogą przyjś ć tylko wieczorem lub w ogó le nie przyjś ć . Przychodzisz rano z rę cznikiem. Wieczorem przyszli i rę cznik w tej samej formie leż y. Znowu, kiedy ostatnio odpoczywaliś my w 3*, tak nie był o, podobno w 5* hotelach ludzie uważ ają się za gwiazdy i robią , co chcą.
W 3* ludzie odpoczywają w prostszy i bardziej humanitarny sposó b. Przy oczku mamy okna. Wieczorem pachnie ś ciekami. A w klatce siedzi husky, w takim upale, szkoda, ż e cię ż ko oddycha. Karmią go kawał kami smaż onego mię sa. Wraż enia są bardzo smutne (. Morze fajne, czyste, plaż a też czysta. Szkoda pienię dzy, myś lę , ż e moż na wzią ć hotel z mniejszą liczbą gwiazdek, ale obsł uga bę dzie lepsza, a ludzie milsi .
Odż ywianie. Spó ź niliś my się na obiad, poszliś my popł ywać w morzu na przeką skę , był y hamburgery, podchodzimy, prosimy o burgera, ale BEZ BUŁ EK! )) są kotlety, zielenina, pomidory, ale BEZ BUŁ EK ! ! ))) Wię c gł odowaliś my do obiadu. Kolacja. Na obiad przyjeż dż amy wcześ niej, zabieramy stolik, bo z opinii wiedzieliś my, ż e nie ma wystarczają cej liczby stolikó w i zaczę ł y się kolejki, cał e jedzenie na ulicy, upał , bliskoś ć , kolejki. Jedzenie to kurczak w ró ż nych wersjach, Ś LEDŹ Smaż ony z ryby)) i makrela. Wszystko był o gł upio bez smaku, to jest bez smaku iw ogó le. Stara, dosł ownie ś mierdzą ca jadalnia, okropna dusznoś ć , klimatyzatory po prostu w ogó le nie radzą sobie ze sł owem, wszystkie talerze są brudne, tł uste i poł amane w ogó le wszystko. Oczywiste jest, ż e nie bę dziesz gł odny i blablabla, ale to jest horror. Kiedyś zobaczyliś my mię so woł owe, na 10 kg warzyw pó ł kilograma mię sa niskiej jakoś ci, w efekcie warzywa na talerzu, a wś ró d nich kilka kawał kó w mię sa z ż ył kami i rurkami))) widać odpady produkcyjne. W rezultacie 4 razy na 7 dni wybraliś my się na obiad do restauracji w centrum Kemeru.
W przedostatnim dniu na obiad był o dorado! ! ! nie mogliś my uwierzyć wł asnym oczom, okoń morski na obiad! ! ! Jedliś my do sytoś ci))) Okropne kolejki, jedzenie na ulicy, w cią gu dnia w piekle bez cienia przez 15-20 minut. Był też mniej wię cej mał y ziemniak, moja ż ona stał a w kolejce dokł adnie 30 minut! ) Nawet w kolejce powstał jakiś konflikt. Potem przyzwyczaili się do tego, byli jednymi z pierwszych w kolejce. Jeś li chodzi o jedzenie, ocena wynosi 2, a to tylko dlatego, ż e ostatniego dnia był y ryby, wię c postawił bym 1) Personel bardzo się stara, nie ma do nich pytań . Zwró cę też uwagę na naprawdę dobre piwo, a rakiję moż na pić tylko z mocnego alkoholu, wię c koniecznie weź coś w dutiku.
Terytorium. Mał y, zielony, w zasadzie pię kny, jest cień , basen duż y, ale woda jest mę tna, jakby wszystko zalane wybielaczem, takiej mę tnej wody nigdy nie widział am. Slajdy dział ał y z przerwami. Plaż a jest normalna, zachó d sł oń ca jest wygodny, morze jest dobre, leż aki był y zaję te o 7.30, zawsze znajdował y się pod baldachimem, wię c nie był o ż adnych problemó w z leż akami, prawie zawsze moż na znaleź ć bezpł atny, zwł aszcza jeś li nie pod baldachimem. Zawsze jest miejsce, aby usią ś ć na ulicy, usią ś ć wieczorem, wypić trochę ) Jest tam też mał a rzeka, z któ rej dziko przenosi kał )) na poł owie terytorium jest zapach.
Animacja. Nienarzucają cy się , nudny, bez dyskoteki, pokaz o niczym, po raz pierwszy trafiliś my do tak nudnego hotelu. Rzutki są takie sobie. Jedyną rzeczą był o polo wodne 2 razy dziennie, dla mnie to prawie gł ó wny plus, był y bezpoś rednio cię te na serio, bardzo fajne.
W sumie. Spotkaliś my tam wielu turystó w z ró ż nych czę ś ci był ego ZSRR. Każ dy ma inne problemy, każ dy nie ma wody, sprzą tanie jest okropne, woda nie odchodzi! Nie doś ć , ż e trzeba prać w zimnej wodzie, to jeszcze nie odpł ywa, odpł yw nie dział a. Wielu niezadowolonych, widział o osoby, któ re nocują na recepcji (wyobraż acie sobie to? ), ponieważ w pokojach nie dział ał a klimatyzacja.
Wię c pł ywaliś my w morzu, opalaliś my się , jedliś my niesmaczny posił ek w hotelu, spacerowaliś my po Kemer, jedliś my pyszne posił ki w ró ż nych restauracjach. Wszystko)
Wyjś cie. Na plus zaznaczę , ż e po wycieczce do tego hotelu nic nie jest straszne! ) Gorzej być po prostu nie moż e. Lepiej dopł acić.5 tys. i wybrać inne miejsce, nawet jeś li jest już u Was zarezerwowane.
Starannie wybierz rodzaj pokoju, tylko "Standard" znajduje się w centralnym budynku na pierwszej linii, reszta jest po drugiej stronie drogi, wielu o tym nie wie
Stan pokoju (nr 1325) jest moralnie przestarzał y (zlew jest popę kany i przecieka, są plamy na ś cianach, drzwi wejś ciowe wystają , klimatyzacja nie dział a dobrze, drzwi na balkon nie zamkną ć kluczem, ś wiatł o nie dział a z powodu awarii wł ą cznikó w), pokó j był mniej wię cej posprzą tany. Nie gorą ca woda!
Nie restauracja, ale stoł ó wka, naczynia są stare, wszystkie talerze poł amane.
W barach bę dziecie stać w cią gł ych kolejkach, bo. wlewa się kropla po kropli do jednorazowego pojemnika.
Wi-Fi na terenie jest ś ciś le pł atne i sł abe, tylko w recepcji jest bezpł atne.
Dalej kró tko w tezach i jedyne minusy: Leż ą na recepcji, Ż adnych ryb (tylko ś ledzie), Alkoholu nie leją , Lodó w prawie nie kł adą , Schody przy basenie nie są naprawiane lub nie nie istnieje, muchy są wszę dzie, toalety są brudne i zepsute, terytorium jest bardzo brudne, nawet jeś li personel coś robi.
Telefony w hotelu nie dział ają , na parterze i na pię trze w ogó le nie był o, a na drugim był , ale nie dział ał . Sejfy i lodó wki w hotelu w każ dym pomieszczeniu, w któ rym nas nie pracował y. Jeś li chodzi o ż ywienie, ponieważ jest to niedrogi hotel, podobał o mi się wszystko, opró cz oczywiś cie naczyń (poł owę talerzy trzeba tam wyrzucić , ubić ). Na jedzenie nie był o ż adnych narzekań , pró bują , wszystko jest bardzo smaczne. Z owocami melon, arbuz, jabł ka, winogrona, ś liwka, pomarań cza. Wiele rodzajó w sera. Baklava jest bardzo smaczna. Porcje są zawsze duż e (zawsze proszone o mniejsze nał oż enie). W jadalni (restauracji) jest duż o much. Plaż a i morze są po prostu idealne. Rę czniki plaż owe to tylko szmaty, któ re dawno należ ał o wyrzucić , cał e tł uste. Wszystkie kolory i ró ż ne lata wypuszczania, no i zapach w tych rę cznikach, stary olej (prawdopodobnie są ze spa), przestali ich tam uż ywać , skoro dziury już są widoczne, wię c oddano je na plaż ę . Sprzą tanie, nie zauważ ył em tego.
Kiedy czytał em recenzje ludzi, któ rzy odpoczywali przed nami, był em wprost oburzony, bo myś lę , no có ż , jak moż na zwracać uwagę na takie drobiazgi. A kiedy dotarliś my do tego hotelu, zdał em sobie sprawę , ż e to był o po prostu okropne. Zawsze mó wią , ż e Turcja ma znacznie wyż szą i lepszą obsł ugę niż Egipt, jeś li poró wnasz cenę i jakoś ć . To nie prawda. Nie mó wię o hotelach, w któ rych obsł uga jest lepsza, w nich cena jest odpowiednio wyż sza. Gdybym na począ tku miał szczę ś cie z liczbą , to myś lę , ż e reszta był aby sukcesem. Zawsze myś lał em, ż e obsł uga, pokoje nie są najważ niejsze, a najważ niejsze jest morze, plaż a, infrastruktura.
W rezultacie zebrał się tł um 40 osó b i rozpoczę ł a się masakra na liczby. Już z uszkodzonymi nerwami po wycieczce do piwnic, na któ re notabene dostaliś my numery na 1001-1050, to jest -1 pię tro, gdzie jest wilgotno, ł aź nia, ś mierdzi ś ciekami, a dojś cie do kurnik i plac budowy. Po walce dostaliś my numery o 17.30. Efektem są.3 pokoje w ró ż nych czę ś ciach hotelu, w jednym klimatyzator dział ał kiepsko, sprzą tacze sami wł oż yli dla nas kawał ek kartonu, a klimatyzator brzę czą c pracował bez przerwy przez 7 dni (1429), 4 pię tro, jedna winda się zepsuł a, w drugiej stale jeź dzi personel, brak ł adunku, woż ą wó zki, sejf nie dział ał w 2 pokojach. Na proś bę o zrobienie czegoś odpowiedź to 0! Nagrany, nic nie zrobił (1113 i 1151). W pokoju 1429 podł ogi został y zmyte dopiero wtedy, gdy poszedł em do recepcji i poprosił em o przesł anie sprzą tania i umycie podł ogi. Z kosza na ś mieci wydobywał się zapach, a od poprzednich lokatoró w wyciekał pł yn (((Jadalnia - wydawał oby się , ż e poł ó ż stos talerzy obok każ dej dystrybucji, ale nie! Dlaczego tak ł atwo! Najpierw trzeba zdobyć talerz z walką , a potem bronić ogromnych kolejek po jedzenie. Przykł ad - rano wpadł em na pł atki owsiane - nie moż esz wlać pł atkó w owsianych do zwykł ego talerza, potrzebujesz zupy. Mó wi - przynieś talerz!
Idę szukać , nigdzie nie ma zup, bł agam o ten talerz na przeką ski, okoł o 5 minut zajmuje mi wytł umaczenie, ż e potrzebuję gł ę bokiego talerza. Dostał em to z walką , idę na drugi koniec, znó w stoję w ogromnej kolejce, dostaję owsiankę w 30 minut! Hurra, dziecko już zdeptał o buł eczki, owsianka nie jest potrzebna. Sok zabrakł o w ś rodę , alkohol w gł ó wnym barze w czwartek po poł udniu. W barze nad morzem nie zrobią ci koktajlu, mieszają whisky z colą i to wszystko! Teren jest bardzo mał y, wszystko jest na gł owie, leż aki o 7 rano są już zaję te. Terytorium ozdobione jest stawem z martwymi kaczkami. I nikomu nie zależ y na sprzą taniu, wszę dzie jest brudno, talerze wszystkie potł uczone, szklanki plastikowe, jednorazowe, leż ą wszę dzie, zostaną wyję te dopiero wieczorem. Wydawał oby się , ż e jedna dziewczyna z naszej firmy miał a urodziny, czy naprawdę tak trudno wysł ać talerz owocó w lub ciasto? Nie dlaczego? Nawiasem mó wią c, biuro podró ż y napisał o ró wnież w notatce o d. r. Hotel znajduje się na samym skraju Kemer, daleko od centrum! ! Jeś li chcesz spacerować wieczorami, pamię taj, ż e zanim dotrzesz do centrum w upale, nie bę dziesz chciał niczego! Lub wypoż ycz motocykl - 5 USD za godzinę i jedź !
Wniosek - jeś li wycieczka jest niedroga i potrzebujesz morza, kup ją . Co do reszty - nie ma cię tutaj!
Przyjechaliś my o 5 rano i przed 14:00.
00 check-in, trzeba był o czekać.3 minuty na bieganie w upale do swojego pokoju, co oczywiś cie wcale nie był o zabawne, trzeba był o to znosić , a takż e przebrać się w toalecie bliż ej morza , przynajmniej tam był o czysto, w reszcie był o tak sobie. Pokó j był kilka razy zmieniany zaraz po przyjeź dzie, pierwsza opcja był a nawet bez balkonu, dali mniej wię cej drugą , ale widok jest na są siedni kurnik, koguciki zaś piewają piosenkę o 5.00 jak bagnet i bę dzie wczesny wzrost. Sprzą tanie takie sobie, rę czniki był y zmieniane, lusterka jak przed rozliczeniem nie był y bardzo dobre, pozostał y, podobno nikt ich nie kontroluje.
Jedzenie jest normalne i nie warto się tł oczyć jak wszyscy są na szczycie, moż na trochę się przystosować i przyjś ć wcześ niej lub pó ź niej, klimatyzacja naprawdę sobie nie radzi, talerze są oczywiś cie tandetne i duż o, ale są takie wiele osó b ze wszystkich dziwię się , jak wszystkiego jest doś ć , ale nie bę dziesz gł odny dokł adnie.
Biorę leż aki zaró wno nad morzem jak i przy basenie, ale blisko morza tam i pod baldachimem moż na gotować , nigdy tego nie wzię li, bo okoł o 8.00 sł oń ce tam smaż y. Basen ma cień od drzew, jest to ł atwiejsze, spokojnie moż esz iś ć nad morze przed obiadem i bę dziesz miał czas się poparzyć.
Terytorium jest mał e, widzieliś my już inne, ale każ dy metr jest wszę dzie bardzo zapchany. Pomię dzy są siednim hotelem są stawki z gę siami i kaczkami, zieleń oczywiś cie tylko zajmuje miejsce, opcja jak przy kurniku nie jest jasna. Ale morze jest super, wszystko inne moż esz zamkną ć oczy na tydzień . Ale jeś li jeszcze nie zarezerwował eś , znajdź , być moż e w pobliż u, inny hotel i poproś o wię cej informacji (tylko po drugiej stronie ulicy od tego hotelu wcią ż są budynki). Odpocznijcie wszystkim i nie pozwó lcie nikomu nic zepsuć )
Bar. Ocet winny. Piwo jest takie sobie. Jest wó dka, gin i whisky, któ re moż na zmieszać z colą i tonikiem i uzyskać coś takiego. Praktycznie nie ma animacji dla dzieci. Przyjrzeliś my się ró wnież programowi rozrywkowemu dla dorosł ych i postanowiliś my zrobić to samo. Brudny, klimatyzator pracował w pokoju z ż alu. Bez sejfu, bez telewizora, drzwi są najlepsze w akademiku. Ani przy basenie, ani na zjeż dż alniach (nieszczę snych) nie ma personelu, jaka tam ochrona. Nie ma nikogo nawet w pobliż u symulatoró w, dzieci same je wł ą czają , a kontuzje na szczę ś cie ostatniego dnia nikogo nie interesują . Jedyną rzeczą , któ ra uratował a sytuację , był a firma. Nie polecam nikomu Palmeta. Poszukaj innego. Có ż , nie jesteś z Kholmogory i nigdzie nie odpoczywał eś .