В Турции 6-ой раз и впервые так ошиблись с отелем! Но всё по порядку.
Отдыхать поехали семьёй и друзьями. Кто то впервые был в Турции, кто то многократно, но впечатления у всех одинаковые. В отель привезли в 10 утра. Первое, что очень удивило и шокировало, что на ресепшн нет кондиционера. Вернее он есть, но не работает. То есть мы погрузились в жару и духоту. Позже выяснилось, что в ресторане тоже нет кондиционера, на потолке допотопный вентилятор еле еле гоняет горячий воздух. В 14 часов заселили всех, кроме номера с 2-х годовалым ребенком, типа номер не готов. На вопрос, почему уставшего ребенка заселяют последним, ответ просто убил "Вы здесь НИКТО! ! Я решаю, кого и когда заселять, а так же как и с кем разговаривать". Зовут этого откровенного хама Мурат. Мы были в шоке от такой ненависти обслуживающего персонала к своим гостям и мы поняли, что попали в Адище!
Дальше больше: за 10 дней номер убрали 2 раза, постель меняли мы сами (стащили из тележки бельё). Вода в номере не предусмотрена, ежедневно покупали в магазине, пляжных полотенец нет, привозили свои. Интернет платный, работает плохо, с постоянными сбоями. Еда отвратительная и однообразная: завтрак - это яйца вкрутую или яичница, овощи, которые после определенного времени начинали вонять кислятиной (напоминаю, в "ресторане" кондиционера нет), сыр 2-х видов, колбаса устрашающего вида и хлопья. Один раз (! ) готовили оладья - видели бы вы очередь из людей, которым опостылили до тошноты яйца! На обед и ужин постоянно курица, рис и овощи. В ресторане грязно, душно, столов не хватает, война за вилки!
Бассейны маленькие, около бассейнов постоянно вода, никто не вытирает, отдыхающие в зоне бассейна ходят походкой гейши. Пляж грязный, не убирается, весь в окурках. На пляже находили осколки плитки и стекла, на жалобы не реагировали, отвечали, что в отеле был ремонт и это издержки. Слышали, что были даже несчастные случаи порезов и проколов. Заход в море сложный, в крупных комнях, пришлось в магазине покупать тапочки "коралки". Шизлонгов не хватало, половина сломанных. Впервые видела, чтобы места занимались с вечера.
Бар работает до 22.00, хотя не понятно зачем он вообще работает - там ничего нет, кроме кислого пива и фанты. А в какие стаканчики это пиво наливают - это вообще обняться и плакать - тонкий одноразовый на 100 мл ПОД ПИВО.
Вообщем когда приезжал очередной автобус с туристами, хотелось заорать: ДОБРО ПОЖАЛОВАТЬ В АДДДДД! ! ! Первый раз уезжала из Турции без какого либо сожаления, а даже с каким то чувством"Неужели это всё закончилось')
Перед поездкой отзывы читали, не поверили, думали что всегда найдется кто нить капризный и привередливый и очень зря!! ! Да и бюджет был ограничен.
Кстати , отель недавно переименовали под "соусом" якобы отель продали и сменился хозяин. Никто ничего не продавал, отель набрал много негативных отзывов и проще было сменить название. Marakesh ждёт та же судьба. В голове не укладывается, как можно такую пусть и небольшую, но красивую территорию на первой линии превратить в грязь и свалку. А главное, что никто из персонала, которого как очевидно не хватает в отеле, даже не пытается быть гостеприимным и угодить своему гостю.
В отеле экономия буквально на всём и это не может отражаться на качестве. Позор хозяину, которому очевидно, что наплевать, как люди выживают в его отеле, сталкиваются с хамством и равнодушием его персонала! ! Туристы покупаются на дешёвый ценник, отель всегда битком, а что хозяину ещё надо?...плохие отзывы? - а что отзывы? ) Всегда же можно название отеля поменять! ! ))
Ездили с 9-19 августа за 105 000 на троих взрослых.
W Turcji szó sty raz i po raz pierwszy tak ź le z hotelem! Ale wszystko jest w porzą dku.
Pojechaliś my na odpoczynek z rodziną i przyjació ł mi. Ktoś był w Turcji pierwszy raz, ktoś wielokrotnie, ale wszyscy mają takie same wraż enia. Do hotelu przywieziono nas o 10 rano. Pierwszą rzeczą , któ ra mnie naprawdę zaskoczył a i zszokował a, był brak klimatyzacji w recepcji. Raczej jest, ale nie dział a. To znaczy pogrą ż yliś my się w upale i zaduchu. Pó ź niej okazał o się , ż e restauracja też nie ma klimatyzacji, przedpotopowy wentylator na suficie ledwo napę dza gorą ce powietrze. O godzinie 14 wszyscy się zał atwili, z wyją tkiem pokoju z 2-letnim dzieckiem, bo pokó j nie jest gotowy. Na pytanie, dlaczego zmę czone dziecko jest zasiedlane jako ostatnie, odpowiedź po prostu zabijał a: „Ty jesteś NIKTEM! Ten szczery cham nazywa się Murat. Byliś my zszokowani taką nienawiś cią personelu do swoich goś ci i zdaliś my sobie sprawę , ż e jesteś my w Adisz!
Co wię cej: w cią gu 10 dni pokó j był sprzą tany 2 razy, sami zmienialiś my ł ó ż ko (bielizna ukradliś my z wó zka). W pokoju nie ma wody, codziennie kupowaliś my ją w sklepie, nie ma rę cznikó w plaż owych, przywieź liś my wł asne. Internet jest pł atny, dział a sł abo, z cią gł ymi awariami. Jedzenie jest obrzydliwe i monotonne: ś niadanie to jajka na twardo lub jajecznica, warzywa, któ re po pewnym czasie zaczę ł y cuchną ć kwaś noś cią (przypominam, ż e w "restauracji nie ma klimatyzacji"), 2 rodzaje seró w , niesamowicie wyglą dają ca kieł basa i pł atki zboż owe. Kiedyś (! ) ugotowali naleś niki – trzeba był o zobaczyć kolejkę ludzi, któ rych jajka brzydził y się mdł oś ciami! Na obiad i kolację zawsze kurczak, ryż i warzywa. W restauracji jest brudno, duszno, brakuje stolikó w, wojna o widelce!
Baseny są mał e, zawsze jest woda w pobliż u basenó w, nikt nie wyciera, wczasowicze na basenie chodzą jak gejsze. Plaż a jest brudna, nieczyszczona, cał a w niedopał kach. Na plaż y znaleziono fragmenty kafli i szkł a, nie odpowiadali na skargi, odpowiadali, ż e hotel był po remoncie i to był koszt. Sł yszał em, ż e zdarzał y się nawet wypadki skaleczeń i przekł uć . Wejś cie do morza jest trudne, w duż ych pokojach musiał em kupić koralowe kapcie w sklepie. Szoferó w był o za mał o, poł owa z nich był a zepsuta. Po raz pierwszy zobaczył em, ż e miejsca są zaję te wieczorem.
Bar czynny jest do 22.00, choć nie wiadomo, dlaczego w ogó le dział a - nie ma tam nic poza kwaś nym piwem i fantą . A do jakich kubkó w nalewa się to piwo - to generalnie przytulanie i pł acz - cienki jednorazowy 100 ml UNDER BEER.
W ogó le, gdy przyjechał kolejny autobus z turystami, chciał em krzykną ć : ZAPRASZAMY DO DODAJ! ! ! Po raz pierwszy wyjechał em z Turcji bez ż alu, a nawet z pewnym uczuciem „Czy to już koniec? ”)
Przed wyjazdem czytaliś my recenzje, nie wierzyliś my, myś leliś my, ż e zawsze znajdzie się ktoś kapryś ny i wybredny, i to na pró ż no!! ! Tak, a budż et był ograniczony.
Nawiasem mó wią c, hotel został niedawno przemianowany na "sos" podobno hotel został sprzedany, a wł aś ciciel zmienił się . Nikt niczego nie sprzedawał , hotel dostał wiele negatywnych recenzji i ł atwiej był o zmienić nazwę . Marakesz czeka ten sam los. Nie pasuje mi do gł owy, jak tak mał y, ale pię kny teren na pierwszej linii zamienić w bł oto i wysypisko. A co najważ niejsze, ż aden z pracownikó w, co oczywiś cie w hotelu nie wystarcza, nie stara się nawet być goś cinnym i zadowolić goś cia.
Hotel oszczę dza dosł ownie wszystko i nie moż e to wpł yną ć na jakoś ć . Wstyd wł aś cicielowi, któ ry oczywiś cie nie dba o to, jak ludzie przeż yją w jego hotelu, ma do czynienia z chamstwem i oboję tnoś cią swojego personelu! Turystó w kupuje się tanio, w hotelu jest zawsze tł oczno, a czego jeszcze potrzeba wł aś cicielowi?...zł e recenzje? - co z opiniami? ) Zawsze moż esz zmienić nazwę hotelu ! ! ))
Poszliś my od 9 do 19 sierpnia po 10.000 dla trzech dorosł ych.