Так получилось, что отдых пришлось перенести на октябрь. Так же как и многие, прочитала отзывы об отеле и решила ехать в Салиму. Были опасения на счёт погоды, но осень наградила нас за долгое ожидание. Море горячее. Вокруг горы, покрытые зеленью. Солнце не жаркое, но прекрасно загорели. После египетских отелей этот немного простоват. Но всё, что надо для отдыха есть. Номер небольшой, но уютный. Сам отель в зелени. Ухожены газоны, чистая территория. Вход в море, конечно, затруднен, крупная галька. Но можно спускаться по лестнице с пирса. Отношение персонала более проще и демократичнее, чем у арабов. Но видно мы для турков не такие важные клиенты, как европейцы. Сама обстановка в отеле напоминает вокзал, всё время кто-то приезжает. кто-то уезжает. Людей очень много. Скучать никому не дают. Каждый найдёт себе занятие. Анимация отличная. Развлекающих очень много. Молодые, талантливые. Хорошие вечерние концерты-шоу. Детки тоже довольны, для них есть развлечения и игры. А с дискотеки не хотят уходить спать. В ресторане еда не поражает своим изобилием . На завтрак небольшой выбор, а обед и ужин радуют. Очень вкусный хлеб печётся при входе. Овощи и фрукты . Арбузы и дыни каждый день. Выбор спиртного ограничен. Но для поднятия настроения достаточно. Правда не понравились напитки типа юпи. Но утром свежий апельсиновый сок! Хорошая турецкая баня. Сауна, массаж. Если погода не подводит, неплохо и осенью в Турции. Бельдиби первый посёлок на пути в Кемер. За территорией отеля грязно. Есть стройки недалеко. Проезд на автобусах дорогой. Да и в магазинах цены выше наших. Такая это Турция.
Tak się zł oż ył o, ż e ś wię to trzeba był o przeł oż yć na paź dziernik. Podobnie jak wielu innych, przeczytał em opinie o hotelu i postanowił em pojechać do Salimy. Był y obawy o pogodę , ale jesień wynagrodził a nas za dł ugie oczekiwanie. Morze jest gorą ce. Dookoł a gó ry poroś nię te zielenią . Sł oń ce nie jest gorą ce, ale doskonale opalone. Po egipskich hotelach ten jest nieco rustykalny. Ale jest tam wszystko, czego potrzebujesz, aby się zrelaksować . Pokó j jest mał y, ale przytulny. Sam hotel jest zielony. Dobrze utrzymane trawniki, czysty teren. Wejś cie do morza jest oczywiś cie trudne, duż e kamyki. Ale moż esz zejś ć po schodach z molo. Postawa personelu jest prostsza i bardziej demokratyczna niż postawa Arabó w. Ale najwyraź niej nie jesteś my dla Turkó w tak waż nymi klientami jak Europejczycy. Sama sytuacja w hotelu przypomina dworzec, cał y czas ktoś przyjeż dż a. ktoś odchodzi. Tam jest duż o ludzi. Nikt się nie nudzi. Każ dy znajdzie coś dla siebie. Animacja jest ś wietna. Jest wielu artystó w. Mł oda, utalentowana. Dobre wieczorne koncerty-pokazy. Dzieci też są zadowolone, są dla nich zabawy i zabawy. I nie chcą iś ć spać z dyskoteki. Jedzenie w restauracji nie rzuca się w oczy pod wzglę dem obfitoś ci. Mał y wybó r na ś niadanie, lunch i kolację są ś wietne. . Przy wejś ciu wypiekany jest pyszny chleb. Warzywa i owoce . Arbuzy i melony na co dzień . Wybó r alkoholu jest ograniczony. Ale wystarczy, ż eby poprawić nastró j. Prawda nie lubił a napojó w takich jak UPI. Ale rano ś wież y sok pomarań czowy! Dobra ł aź nia turecka. Sauna, masaż e. Jeś li pogoda nie zawiedzie, to nieź le jesienią w Turcji. Beldibi to pierwsza osada w drodze do Kemer. Na zewną trz hotelu jest brudno. W pobliż u znajdują się place budowy. Podró ż autobusem jest droga. Tak, a w sklepach ceny są wyż sze niż nasze. To jest Turcja.