Я не любитель долгих постов и тем более почти никогда не пишу отзывы - ни хорошие, ни плохие, но хочу, как минимум уберечь тех, кто надеется отдохнуть в этом отеле в ближайшее время. Поэтому - факты. В Турции мы 9-й раз. А в Акка Антедон уже 3-й. Состав: 5 человек. 2 ребёнка, 3 взрослых. Выбирали его из-за хорошего питания, приветливости персонала, красивой территории и близости к аэропорту. В этот раз остановились здесь на 14 дней и собирались отдохнуть так же хорошо, как всегда. Но. Сначала обратила внимание на то, что туалеты на пляже моют не просто химией, а хлоркой, от которой першит в горле и выедает глаза, даже проходя мимо туалета. Антиковидные меры, наверное - подумала я. Хотя в прошлые разы мы были в этом отеле в ковидную эру и ничего подобного я не наблюдала. В туалеты на пляже не заходим. Ок. В бассейне не купаемся. 4 дня прошли очень хорошо, отдыхали, купались в море. Только огорчила скудность еды в этот раз. Были в мае/июне 2021 года и в октябре 2020 - все было гораздо изобильнее и вкуснее. И количество кашляющих детей. Все вокруг постоянно подкашливают. В столовой, на пляже. Этого в прошлые разы не наблюдала. Возможно, реакция детского организма на химию. Но на всякий случай друзей не заводили.
В пятницу у младшего ребёнка поднялась температура до 37.5 и началась диарея. Всю пятницу боролись с диареей. Грешили на недомытый виноград. Остановили. В субботу температура держалась в пределах 37.3-37.5. Наблюдали. День 3-й. В воскресенье посадили бабушку со старшим ребёнком на автобус домой и понеслась. Муж начал жаловаться на тошноту. Я шутила по поводу коньяка. Но через пару часов начало подташнивать и меня. Весь вечер воскресенья обнимались с белым другом по очереди. Вырвал несколько раз и младший ребёнок. Бабушку рвало в самолете на пути домой и дома. В ночь с воскресенья на понедельник, когда от унитаза отползти уже сил не было, и рвали просто от глотка воды, позвонили в страховую. Страховая сработала четко. Приехал автомобиль, мы втроём поехали в Кемер. Капельницы смогли поставить только нам с мужем. Ребёнку не смогли найти вену. Родители меня поймут. Когда бьют и одну и вторую ручку - и на запястье и на сгибе локтя и без результата - мало кто выдержит. Я запретила продолжать. Поставили свечку. Рвоту остановили. А может просто уже было нечем рвать.
Возвращаясь из больницы в отель, увидели женщину в холле в коляске, рядом стояла машина скорой. Я несла спящего ребёнка на руках, она спросила - рвота, я говорю - да. Она говорит, и у меня. И спазмы страшные. Не могу разогнуться. Поднялись в номер. Кое-как заснули. День 4-й. Понедельник. Целый день тошнит. Рвоты нет. У ребёнка температура 37.5 на пике. У меня 38.6. Страшно морозит. Муж без температуры, но в сторону столовой смотреть тоже не может. Мы с ребёнком живем на жаропонижающем, электролитах, пробиотиках, сухарях, воде и чае. Спустилась в столовую за чаем. На -1 этаже возле лифта воняет страшно рвотой. Запах не перепутаю. Слишком свежО в памяти. Попросили поменять номер. Потому что наш весь в рвоте. И постели и пол и полотенца. Ребёнок очень маленький, не говорит. Поэтому, номер пострадал. Поменяли, спасибо. Рассказали на гест релейшен о нашей ситуации. Нам ответили - единичный случай. Спрашиваем - как же единичный, видели ночью скорую и женщина жаловалась. Аааа, ну может 2 случая. Круто.
Ночь. Морозит. Температура 38.4. Таблетка. День 5-й. Вторник. Утро. Тошнит. Но если у тебя ребёнок, то умирать нет времени. И полежать тоже. Таблетки. Сухари. Выползли с коляской на воздух. Возле бассейна , отвернувшись к травке рвёт мужичок. Обходим его. Может коньяк опять виноват? Но скорее всего опять тот самый «единичный случай». Погуляли, пора на дневной сон. У ребёнка температура 37. Не ест. У меня 38.1. Морозит. Не ем. Едем в номер. На встречу делегация. 4 человека. Впереди 2-е очень прилично одетых турецких мужчин. О чем-то совещаются. Позади делегации, на расстоянии 10 метров, идет клининг леди и несёт очень странное устройство, похожее на большой проектор. Только вместо глазка там труба, откуда с шипением выходит вонючий пар. Ужасно вонючий, пришлось бежать с коляской до своего номера по коридору, чтобы ребёнок не дышал этим. Возможно, травят тараканов? Днём. Когда люди на обеде. Чтобы никто не задавал вопросов. А делегация просто наблюдает? Кто знает. К сожалению нам вылетать только в воскресенье вечером. Но сегодня посетили мысли, что такое мучение не стоит никаких денег и наверное, нужно бежать отсюда со всех ног и побыстрее.
Nie jestem fanem dł ugich postó w, a co wię cej, prawie nigdy nie piszę recenzji - ani dobrych, ani zł ych, ale chcę przynajmniej chronić tych, któ rzy mają nadzieję na relaks w tym hotelu w najbliż szej przyszł oś ci. Dlatego fakty. Jesteś my w Turcji po raz dziewią ty. A w Akka Antedon jest już trzeci. Skł ad: 5 osó b. 2 dzieci, 3 osoby dorosł e. Wybraliś my go ze wzglę du na dobre jedzenie, ż yczliwoś ć personelu, pię kne tereny i bliskoś ć lotniska. Tym razem zatrzymaliś my się tu na 14 dni i mieliś my zamiar odpoczą ć jak zwykle. Jednak. Na począ tku zauważ ył em, ż e toalety na plaż y myje się nie tylko chemią , ale wybielaczem, z któ rego ł askocze w gardle i wyż era oczy, nawet przechodzą c obok toalety. Pewnie ś rodki anty-Covid, pomyś lał em. Chociaż ostatnim razem byliś my w tym hotelu w erze covid, niczego takiego nie zaobserwował em. Nie chodzimy do toalet na plaż y. OK. Nie pł ywamy w basenie. 4 dni minę ł y bardzo dobrze, odpoczywał em, pł ywał em w morzu. Tym razem tylko zdenerwował niedobó r ż ywnoś ci. Był y w maju/czerwcu 2021 oraz w paź dzierniku 2020 – wszystko był o o wiele bardziej obfite i smaczniejsze. I liczba kaszlą cych dzieci. Wszyscy wokó ł cią gle kaszlą . W jadalni, na plaż y. Nie widział em tego w przeszł oś ci. Być moż e reakcja organizmu dziecka na chemię . Ale na wszelki wypadek nie zaprzyjaź nili się .
W pią tek temperatura najmł odszego dziecka wzrosł a do 37.5 i zaczę ł a się biegunka. Cał y pią tek walczył em z biegunką . Zgrzeszyli niemytymi winogronami. Zatrzymany. W sobotę temperatura utrzymywał a się w granicach 37.3-37.5. Zauważ ony. Dzień.3 W niedzielę wsadzili babcię ze starszym dzieckiem do autobusu do domu i poś pieszyli. Mą ż zaczą ł narzekać na nudnoś ci. Ż artował em z koniaku. Ale po kilku godzinach zaczą ł em odczuwać mdł oś ci. Cał y niedzielny wieczó r przytulał się z kolei z biał ą przyjació ł ką . Wymiotował kilka razy i najmł odsze dziecko. Babcia zwymiotował a w samolocie w drodze do domu iw domu. W nocy z niedzieli na poniedział ek, kiedy nie był o sił y wyczoł gać się z toalety, a wymiotowali tylko z ł yka wody, zadzwonili do towarzystwa ubezpieczeniowego. Ubezpieczenie dział ał o dobrze. Przyjechał samochó d, we tró jkę pojechaliś my do Kemer. Tylko mó j mą ż i ja mogliś my zakł adać kroplomierze. Dziecko nie mogł o znaleź ć ż ył y. Moi rodzice zrozumieją . Kiedy biją zaró wno jedną , jak i drugą rę kojeś ć - zaró wno w nadgarstek, jak iw zgię ciu ł okcia i bez rezultatu - niewiele osó b to wytrzyma. Odmó wił em kontynuowania. Zapalili ś wiecę . Wymioty został y zatrzymane. A moż e po prostu nie był o co rozerwać .
Wracają c ze szpitala do hotelu, zobaczyliś my w holu kobietę na wó zku inwalidzkim, obok stał a karetka pogotowia. Noszę w ramionach ś pią ce dziecko, pyta - wymiotuje, mó wię - tak. Mó wi, ż e ja też . A skurcze są okropne. Nie mogę się wyprostować . Weszliś my do pokoju. Jakoś zasną ł . Dzień.4 Poniedział ek. Zmę czona przez cał y dzień . Nie ma wymiocin. Dziecko ma w szczycie temperaturę.37, 5. mam 38.6. Strasznie zimno. Mó j mą ż nie ma temperatury, ale też nie moż e patrzeć w stronę jadalni. Moje dziecko i ja ż ywimy się lekami przeciwgorą czkowymi, elektrolitami, probiotykami, buł ką tartą , wodą i herbatą . Poszedł em do jadalni na herbatę . Na pię trze -1 przy windzie strasznie ś mierdzi wymiocinami. Nie mieszam zapachu. Zbyt ś wież e w pamię ci. Poprosili o zmianę numeru. Ponieważ nasz jest cał y w wymiocinach. I ł ó ż ko, podł oga i rę czniki. Dziecko jest bardzo mał e i nie mó wi. Dlatego numer został uszkodzony. Zmieniono, dzię ki. O naszej sytuacji powiedzieliś my sztafecie goś ci. Powiedziano nam - przypadek odosobniony. Pytamy - jak samotni, widzieliś my w nocy karetkę i kobieta poskarż ył a się . Ach, no moż e 2 przypadki. Fajny.
Noc. Zawiesza się . Temperatura 38.4. Tablet. Dzień.5 Wtorek. Poranek. Być chorym. Ale jeś li masz dziecko, to nie ma czasu na ś mierć . I też się poł ó ż . Tabletki. Sucharki. Wyczoł gali się z wó zkiem w powietrze. Przy basenie, odwracają c się do trawy, mę ż czyzna wymiotuje. Obchodzimy to. Moż e znowu winien jest koniak? Ale najprawdopodobniej znowu ten sam „odosobniony przypadek”. Szliś my, czas na drzemkę . Dziecko ma temperaturę.37. Nie je. mam 38.1. Zawiesza się . Nie jem. Chodź my do pokoju. Spotkanie delegacji. 4 osoby. Przed nami 2 bardzo przyzwoicie ubranych Turkó w. O czymś rozmawiają . Za delegacją , w odległ oś ci 10 metró w, stoi sprzą taczka i niesie bardzo dziwne urzą dzenie, któ re wyglą da jak duż y projektor. Tylko zamiast wizjera jest rura, z któ rej z sykiem wydobywa się ś mierdzą ca para. Strasznie ś mierdzą cy, musiał am biegać z wó zkiem do mojego pokoju po korytarzu, ż eby dziecko nim nie oddychał o. Moż liwe zatrucie karaluchó w? Szczę ś liwy. Kiedy ludzie są na obiedzie. Ż eby nikt nie zadawał pytań . Czy delegacja tylko patrzy? Kto wie. Niestety latamy tylko w niedzielę wieczorem. Ale dzisiaj pomyś lał em, ż e taka udrę ka nie jest warta ż adnych pienię dzy i pewnie trzeba stą d jak najszybciej uciekać .