Świetna turecka wycieczka. Część 5. Kapadocja
Czę ś ć.1. Alanya
Czę ś ć.2. Strona
Czę ś ć.3. Antalya
Czę ś ć.4. Oludeniz
Czę ś ć.5. Kapadocja <------
-------------------------------------------------- -------
Rok temu na zawsze poż egnaliś my Kapadocję . Przeszliś my prawie wszystkie doliny, poznaliś my najciekawsze zaką tki. Ze smutkiem napisał em w opowiadaniu, ż e nieznane nam doliny pozostaną . Ale jak cudownie wszystko się zmienił o, znó w tu jesteś my! Co jeś li nie spodoba nam się za drugim razem? Moż e pię kno tych dolin robi wraż enie dopiero po raz pierwszy? Na szczę ś cie tym razem był o nie mniej magicznie i ciekawie. Po pierwsze, doliny wcią ż kuszą i zachwycają swoim niezwykł ym pię knem. Po drugie, to wł aś nie w Kapadocji moż na poczuć cał y klimat tego kraju. Tutaj Turcja pokazuje swoje najlepsze cechy w jedzeniu, ludziach, przyrodzie, a nawet dź wię kach. Có ż , inna biologiczna strefa czasowa, tutaj trzeba wstać okoł o pią tej rano, udać się w doliny na jeden z widokó w, a potem umrzeć od pię kna balonó w.
O 08:30 przyjdź do hotelu na ś niadanie, od 09:30 do 13:00 wybierz się na wę dró wkę po jednej z dolin, a nastę pnie spokojna godzina, opcjonalny sen do 17:00, a nastę pnie wieczorna aktywnoś ć lub dolina i kolacja. O 22:00 spać . Na Kapadocję przeznaczyliś my trzy peł ne dni i pó ł . Ostatniego dnia chciał em zostać , aby mieszkać ze wszystkich czę ś ci kraju wł aś nie tutaj, w Goreme. A teraz jestem pewien, ż e na pewno tu wró cimy i mam nadzieję , ż e jeszcze nie raz.
Naprawdę , naprawdę chcę zainspirować jak najwię cej osó b do odwiedzenia tego pię knego zaką tka naszej planety. Nie powtó rzę pię kna każ dej doliny, ale moż esz z nami przeż yć te cudowne dni w Kapadocji.
Przyjechaliś my o zachodzie sł oń ca z lotniska Kayseri. Ile razy lecieliś my samolotem i jechaliś my taksó wką , za oknami widoki absolutnie zwyczajne, bez najmniejszego ś ladu pię kna, któ re kryje się w okolicach Goreme. Tym razem nasz hotel jaskiniowy okazał się nie do koń ca jaskinią , ale umieję tnie upodobniony do jaskini.
W ł azience był bardzo dziwny zapach chemiczny, któ ry nie chciał się rozproszyć . Pó ź niej znalazł em ź ró dł o, był to turecki odś wież acz powietrza. Aby to przetestować , postanowił em to pową chać . To, jak nie stracił am swojego zapachu, wcią ż pozostaje tajemnicą , ale czuł am, jakby cytryna eksplodował a mi w gł owie. Wynieś li odś wież acz powietrza na zewną trz, zrobił o się znacznie lepiej. Teraz moż emy przejś ć do przeglą du miasta. Z jakiegoś powodu wejś cie do ankiety jest teraz pł atne, za trzy liry. No dobra, znajdziemy sobie kolejną recenzję z „blackjackiem i…”. Nieł atwo był o znaleź ć swoją recenzję w ś rodku nocy. Pró bowaliś my wspią ć się na jakiś urwisty klif, nie powiem, ż e widoki był y zł e, ale już nie powtó rzyliś my tak ś miertelnego triku. Chociaż nie, kilka dni pó ź niej był a podobna pró ba, któ ra zakoń czył a się cał kowitym fiaskiem, zawaleniem się ziemi pod moimi stopami...Generalnie wniosek jest taki - jeś li na mapie nie ma ś cież ki, to nie ma nic do wypró bowania. Chociaż jeś li pragniesz prawdziwych tureckich przygó d, nie bó j się kurzu i cierni - ś miał o wyznaczaj nowe trasy)
Po dobrej trasie nie był oby ź le zjeś ć posił ek. Usiedliś my w naszej ulubionej restauracji w centrum, w tych samych miejscach, w któ rych siedzieliś my rok temu. Szkoda, ż e tym razem bez Olii i Ż eń ki. Tradycyjnie sezon kapadocki otwieram miską zupy z soczewicy z cytryną . A teraz raczej spać , by przybliż yć moment podziwiania bali.
Dasha jako pierwsza obudził a się na dź wię k nadmuchiwanych balonó w dochodzą cych z dolin. Kiedy wysiedliś my, balony już krą ż ył y nad hotelem. Oczywiś cie jest ich teraz znacznie mniej, podczas kwarantanny, niemniej jednak są i to nie moż e się nie cieszyć ! Chcieliś my rozpoczą ć naszą trasę od naszej ukochanej Doliny Sabel. Ale moja rada dla was wszystkich. Sprawdź trasę na mapie wieczorem. Z jakiegoś powodu o 6 rano mó zg odmó wił myś lenia i odnalezienia tej doliny. W rezultacie dotarliś my do doliny mił oś ci 2.
Tylko jeden problem - dolina poniż ej, u podnó ż a gó r, a my jesteś my na szczycie. Z jakiegoś powodu mapy ś miał o nam podpowiadają , ż e moż emy tu zejś ć , albo udać się do są siedniej miejscowoś ci Chavushin, tam bę dzie normalne wejś cie. Podobno o 6 rano instynkt samozachowawczy też nie dział a zbyt dobrze. Zejś cie trwał o okoł o 10 minut i przypominał o raczej walkę o ż ycie w ekstremalnych warunkach.
Ale jakie pię kno czekał o na nas poniż ej. A cał a dolina jest tylko nasza! Ciekawy fakt z podró ż y. Trasę zaczę liś my mniej wię cej w tym samym miejscu, w któ rym zatrzymaliś my się rok temu z powodu ulewy. Nie zdą ż yliś my wtedy zejś ć ś cież kami na sam dó ł i na czas weszliś my na szczyt. Teraz deszcze i ulewy był y tak daleko od nas, ż e po prostu trudno był oby je tu sobie wyobrazić . Jak się okazał o, lecą c do kraju w szczycie sezonu, moż na zł apać cał y miesią c sł onecznych dni. To naprawdę cudowne uczucie, gdy jak najdł uż ej przewijasz prognozę pogody, a na zdję ciach peł no jest okrą gł ych sł oń c, czasem z chmurami. Ale pamię tam, ż e w pewnym momencie na począ tku wyprawy mieliś my 15-minutowy deszcz na czystym niebie, pomimo sł onecznych prognoz. Nawet wtedy wydawał o się to zaskakują ce w tak upalną pogodę . Kiedy szliś my do syta w dolinie, pojawił o się logiczne pytanie, ale jak wró cić ? Był em zbyt leniwy, ż eby jechać do Chavushin. Zdecydowaliś my, ż e skoro jesteś my na tyle odważ ni, ż e moż emy zejś ć w dó ł , to moż emy iś ć w gó rę .
Co wię cej, Dasha jest kró liczkiem i kró liczkom powinno być ł atwiej pod gó rę niż z gó ry.
Po wejś ciu na gó rę bez sprzę tu wspinaczkowego obiecaliś my sobie, ż e nie bę dziemy już wię cej okazywać takiego bohaterstwa i poś wię cenia. Misha był ogó lnie w szoku, wyraź nie wyobraż ał sobie, ż e doliny są prostsze. Zejś cie i wejś cie dodatkowo komplikował y ukryte w piasku ciernie, któ re usił ują wbić się w nogę . Albo jeszcze gorzej, wejdź mię dzy stopę a sandał . Otrzep się z kurzu, teraz moż esz iś ć do hotelu na ś niadanie. W hotelu, któ ry znajduje się w centrum miasta i kosztuje 14 euro za trzy za noc, ś niadanie był o wystarczają ce. Ale na szczę ś cie jest to ł atwe do naprawienia. W Gö reme znajduje się moja ulubiona kawiarnia-piekarnia „Tarihi Istanbul 1453 Bö rekç isi”, rozkoszuje się pysznymi borekami. Ró wnież bardzo przyjazny sprzedawca. Tak wię c jeden borek za 15 liró w wystarczy, by nawet najnudniejsze ś niadanie zamienić w turecką ucztę . Osobliwoś cią tej piekarni jest to, ż e jest cał odobowa, kiedy rano jedziesz do doliny, moż esz po prostu kupić gorą cą na drogę . Po ś niadaniu kró tka przerwa, 20 minut i trzeba iś ć dalej drogą , aż zacznie się przesilenie dzienne. Misha został a z laptopem w pokoju, aby zdobyć szachowe szczyty, Dasha i ja pojechaliś my na podbó j szlakó w goł ę biarskiej doliny.
To jedna z najkró tszych i najł atwiejszych dolin. Nasza firma został a natychmiast uzupeł niona o psa przewodnika. Oczywiś cie szukaliś my naszego zeszł orocznego wiernego przyjaciela Fyndyka, ale nigdzie go nie był o. Kiedy szliś my wzdł uż doliny, pomyś leliś my, ż e Misza powinna był a zostać zabrana do tej doliny, a nie do porannej cię ż kiej pracy.
Po drugiej dolinie kolejna turecka uczta i spokojna godzina do wieczora. Od okoł o 13:00 do 17:00 pod koniec sierpnia promienie sł oneczne przenikają ciał o na wskroś jak najmniejsze igł y. W tym czasie najlepiej zamkną ć się w jaskini i nie wychodzić na podwó rko. Najważ niejsze jest wcześ niejsze zaopatrzenie się w arbuza. Mimo to Wyzwanie Dashin nie moż e zostać przerwane w Turcji bez arbuza.
Wieczorem rozpoczę liś my prawdziwe safari, wybraliś my się na quadach w dwugodzinną wycieczkę po dolinach. Turcy zareagowali spokojnie, gdy jechaliś my bez trzymania się gł ó wnej kolumny, wię c Dasha i Misha i ja zrobiliś my prawdziwy rajd z dryfowaniem i holowaniem. Kiedyś myś lał am, ż e najpię kniejsze miejsce na quadach jest wieczorem w Egipcie, ale nie, tutaj jest jeszcze pię kniej!
Misha i ja pasjonowaliś my się ekstremalną jazdą z prę dkoś cią , ż e zamiast postojó w na zdję cia pozwolono nam jeź dzić . Tak naprawdę w miejscach przystankó w fotograficznych chodzimy codziennie, a quady koń czą za dwie godziny.
Na koń cu trasy czekał na nas urokliwy zachó d sł oń ca na szczycie jednej z gó r. Kurz oczywiś cie jest niezmierzony i istnieje ryzyko, ż e bę dzie to ostatnia wyprawa z aparatem, jest już cał kowicie w kolorze gó r. Ale to jest tego warte. Trzymaj się naszego aparatu, trzymaj się ! Pamię tam, ż e rok temu trzeba był o ją też wypompować w Kapadocji.
Zaczynam czuć się , jakbym znó w zakochał a się w Kapadocji. To wspaniał e uczucie, chcę , ż eby był tu cał y ś wiat. Niedawno w jednej z grup na Facebooku opublikowano zdję cia Kapadocji, pod któ rymi wielu napisał o, ż e to był o ich marzenie. Ale to marzenie jest tak ł atwe do speł nienia! Ankara jest jednym z najtań szych kierunkó w z Kijowa, a z dworca centralnego do Goreme kursują nawet bezpoś rednie autobusy. Ludzie, nie odmawiajcie sobie przyjemnoś ci zwiedzania Kapadocji. Tutejsze ceny mile Cię zaskoczą . Nawiasem mó wią c, podró ż z hotelu na lotnisko w Ankarze dla trzech kosztuje 48 USD. Mieliś my też droż szą trasę z przesiadką w Nevsehir (teoretycznie kró tsza trasa kosztował aby 37 USD).
Drugiego dnia wyszliś my z hotelu o 05:20 peł ną parą , po drodze znaleź liś my kolejnego psa przewodnika.
Mam nadzieję , ż e wie, ż e w Dolinie Sabel jest wysoka drabina, z któ rej psy muszą skakać ?
Ale pies przeją ł inicjatywę w swoje rę ce i poprowadził nas prosto do doliny. W tej dolinie są doskonał e miejsca do oglą dania startują cych balonó w. Dziś był o ich 28, o 122 mniej niż przed rokiem. Ale to już wystarczy, by oglą dać zahipnotyzowany, boją c się przegapić każ dą chwilę . Najważ niejsze jest, aby uważ ać i nie spaś ć z klifu. Pies jakoś oboję tnie patrzył na te wszystkie kule, podobno już do tego przyzwyczajony) Ś piewał em już o pię knie Doliny Sabel w zeszł orocznej opowieś ci.
Powiem tylko, ż e jest ró wnie pię kny, a nawet nasz nowy czworonoż ny przewodnik wykazał się odwagą i zeskoczył ze schodó w w dolinie, by iś ć z nami dalej. Kierowaliś my się do Chavushin. W pewnym momencie zauważ yliś my, ż e pies był już inny. Bardzo podobne, ale oczywiś cie ogon i sierś ć na gł owie nie są takie same jak w pierwszym. Hej, wię c nie fair, gdzie jest nasz prawdziwy przyjaciel, któ ry zasł uguje na smaczną ucztę w mieś cie? Najwyraź niej nie lubi Chavushin. Tym razem byliś my pierwsi w mieś cie, zaró wno turyś ci, jak i mieszkań cy. Był a dopiero ó sma rano i wszyscy jeszcze spali. Nawet twierdza skalna był a cał kowicie nasza. Ś niadanie rozpocznie się w hotelu za 30 minut, moż esz rozpoczą ć podró ż do domu. Poszliś my na tor i dowiedzieliś my się , ż e autobus, któ ry kursuje raz na godzinę , odjechał.59 minut temu. To był a dobra wiadomoś ć . Zł a wiadomoś ć był a taka, ż e tak wielu ludzi tł oczył o się w tej godzinie w nastę pną … Cholera, jakoś podczas epidemii nie chcesz takiego ryzyka. Ale pieszo do Gö reme nie ma też ochoty chodzić po autostradzie. Poszliś my w maskach do tylnych drzwi i ukryliś my się na schodach, dalej od wszystkich. Zadanie sprowadza się do prostego - nie oddychaj przez okoł o 8 minut.
Gdy tylko autobus odjechał , ludzie natychmiast zaczę li kaszleć . Podejrzewam, ż e nawet maski na twarzach przyczyniają się do tego, ż e ludzie zaczynają kaszleć . Zauważ ył em też turecką tradycję , ż e każ dy taksó wkarz musi odchrzą kać dokł adnie dwa razy podczas podró ż y. Bez tego droga nie bę dzie dział ać . Wyszliś my w Gö reme, moż esz oddychać ! O! Tylko kawiarnia z borkami obok. Facet powiedział , ż e ś wież e boreki bę dą gotowe za 7 minut, ale w mię dzyczasie moż emy pić turecką herbatę na koszt domu, ż eby zaliczyć oczekiwanie! Zakochał em się w tym ś wiecie jeszcze bardziej. Po ś niadaniu wzię liś my taksó wkę do Uchisar, ską d moż na wró cić do hotelu wzdł uż Doliny Goł ę bi. Jeś li zaczniesz od Uchisar, droga bę dzie cał y czas w dó ł , o wiele ł atwiej, nie potrzebujesz nawet mapy. Niestety moja pewnoś ć siebie zawiodł a i zgubiliś my się w tej pię knej dolinie.
Nie powiedział bym, ż e to duż y minus, ale dzisiaj był o bardzo gorą co, a potem trzeba był o duż o wspinać . Na szczycie skał y czekał a na nas bardzo przytulna kawiarnia. Jest to raczej miejsce, w któ rym duż a rodzina mieszka z babciami i przyjmuje turystó w w niepeł nym wymiarze godzin. Teraz wszystkie „herbaciarnie” w dolinie był y zamknię te, a wł aś ciciele po prostu w nim mieszkali. Zmę czeni turyś ci byli chę tnie przyjmowani przez cał ą turecką rodzinę . Byli w stanie zaoferować nam kawę i herbatę , wię c nasze tureckie sł ownictwo się skoń czył o). Wś ró d siebie nazywali moją kawową burda. Pró bował em wyjaś nić , czym są ciasteczka, ale chleb zapamię tał em tylko po turecku. To wystarczył o, aby uraczyć nas chlebem, winogronami i parmezanem.
Babcia turecka był a bardzo poruszona tym, ż e lubimy winogrona, chyba po prostu je zbierał a. Rzeczywiś cie, smakoł yki nie był y uwzglę dnione w rachunku, ponieważ goś cie poszli. Siedzieliś my bardzo szczerze i wypoczę ci, teraz z nową energią moż emy zejś ć w dó ł w kierunku Goreme.
Wieczorny program zakoń czył się mał ym fiaskiem, kiedy pró bowaliś my wspią ć się na kolejny obzor nie wzdł uż ś cież ki. Trzeba był o jeszcze dotrzymać obietnic, nie schodzić z drogi.
Nastę pnego ranka po podziwianiu balonó w wsiedliś my do taksó wki i pojechaliś my z powrotem do Uchisar. Stamtą d zaczynał a się trasa wzdł uż Doliny Miodowej. Nad miastami wisiał a cudowna mgł a w postaci cienkiego pasa, a nad mgł ą latał y kule. Wyglą dał o to jak photoshop w prawdziwym ż yciu.
Dolina Miodowa miejscami był a tak apetyczna, ż e chciał em jej spró bować ) Pod wzglę dem ł atwoś ci umieś ciliś my tę dolinę na drugim miejscu, po Golubinie. Za okoł o pó ł torej godziny wpada do Biał ej Doliny i pł ynnie przechodzi w Dolinę Mił oś ci 2 i wypł ywa gdzieś niedaleko Chavushin.
Oczywiś cie cał a wę dró wka przez doliny jest otoczona pojedynczymi latają cymi balonami. Jeden problem, znowu odjechaliś my daleko od Goreme i musimy jakoś dostać się do miasta. Na szczę ś cie Turcja jest jednym z krajó w, w któ rych autostop jest najł atwiejszy i naprawdę darmowy. Pomachaliś my rę ką i natychmiast zabrał nas samochó d. Za kilka chwil jesteś my ponownie w naszej bazie) Po ś niadaniu udaliś my się z wiatrem do jednego z są siednich miast Avanos.
To miasto ma duż ą rzekę , któ ra rekompensuje brak morza w tym regionie. W rzece nie da się pł ywać , jednak spacer tam i z powrotem trochę odcią ż a mó zg od cią gł ego widoku dolin i daje poczucie zmiany scenerii. W tym roku po rzece moż na nawet jeź dzić gondolami.
Miasto sł ynie ró wnież z warsztató w garncarskich, ale nie w czasie epidemii) Aby kontynuować wyzwanie „nie ma dnia bez arbuza”, konieczne był o stał e monitorowanie miejsc, w któ rych sprzedawano arbuzy. W efekcie z Avanos wró ciliś my do domu z ogromnym arbuzem. To sprzedawczyni zadzwonił a po taksó wkę .
Prawdopodobnie jednym z najlepszych miejsc do oglą dania zachodu sł oń ca w okolicy jest szczyt Czerwonej Doliny. Sama dolina jest niezwykł a pod wzglę dem liczby ś wią tyń jaskiniowych, tuneli i innych miejsc, w któ rych moż na się wspinać .
Ś wią tynia jaskiniowa
Im bliż ej zachodu sł oń ca, tym bardziej czerwonawa dolina i jej kolorowe skał y. Ciekawym odkryciem był pasiasty kamień , któ ry widzieliś my w Internecie, wcześ niej byliś my mocno przekonani, ż e to photoshop.
Zachó d sł oń ca jest tu naprawdę niezwykle czerwony, takie zachody moż na zobaczyć na egzotycznych brzegach odległ ych mó rz. Tutaj waż ne jest, aby obliczyć czas, aby nie dotrzeć pó ź niej niż zachó d sł oń ca, na szczycie doliny znajduje się tor i restauracje. Myś lę , ż e jeś li przyjedziesz za pó ź no, to nikogo tam nie bę dzie i nie bę dzie nikogo, kto zadzwoni po taksó wkę . W najgorszym przypadku bę dziesz musiał wró cić do Gö reme z latarkami przez są siednią dolinę Miskendir.
W ciemnoś ci doliny wcale nie wyglą dają przyjaź nie. Doszliś my na szczyt w momencie, gdy ostatnie promienie wieczornego sł oń ca powiedział y do nas „gule-gule” i wyszł y poza horyzont. Wspaniał y finał owy zachó d sł oń ca ó smego sezonu podró ż y. Leć jutro.
Rano postanowiliś my przejś ć przez ostatnią w okolicy dolinę - Miskendir. Ostatnim razem obserwowaliś my, jak balony startują .
Ciekawe, ale prawdziwe – nie przeszkadza mi widok tego, jak balony startują , bo do tego jestem gotó w wstawać wcześ nie i znowu. Postanowiliś my udać się na piechotę do począ tku doliny Miskendir.
Jeden problem, nie zabraliś my ze sobą jedzenia na przeką skę , a o poranku robię się gł odny. I na szczę ś cie o wpó ł do sió dmej rano wszystko jest zamknię te i nikogo nie ma. Wkró tce minę liś my pole namiotowe w postaci domkó w. Poszedł em do domó w w nadziei zdobycia jedzenia. W jednym z domó w otworzył y się drzwi i usł yszał em dź wię k rozpalanego pieca. Tak wię c przynajmniej jest kawa, a jeś li jest kawa, to jest coś do ż ucia. Przyszedł do mnie turecki dziadek. Poprosił em o "Ekmka". Chę tnie dał mi cał y bochenek. Chciał em nawet dać drugi, ale nie zjedlibyś my tak duż o. Ech, gdyby nie epidemia, przytulił bym dziadka. Potem po drodze natknę liś my się na ogromną winnicę i poż yczyliś my od nich kiś ć winogron. Jak pysznie jest jeś ć winogrona z chlebem spacerują c po takich pię knoś ciach!
W takich chwilach czujesz się naprawdę szczę ś liwy. Wokó ł był y doś ć wysokie gó ry, czę ś ć doliny był a w zimnym cieniu. Trudnoś ć wczesnych wę dró wek polega na tym, ż e rano temperatura wynosi okoł o 15 stopni, a potem szybko się nagrzewa. I w dobry sposó b, musisz wyjś ć ze swetrami, ale potem nosić je w dł oniach w upale.
Ale to wszystko drobiazgi w poró wnaniu z dolinami, któ rych pię kna nie moż e oddać ż adne zdję cie ani opowieś ć . Ale jesteś teraz o krok bliż ej tych pię knoś ci. Aby poż egnać się z miastem, wybraliś my się na poż egnalny borek. Facet powiedział , ż e dla wyjeż dż ają cych turystó w mają darmową poż egnalną turecką kawę i herbatę .
Chwyć koszulki i ruszaj! Najpierw taksó wka do Nevsehir, potem pię ciogodzinny autobus. Autobus, nawiasem mó wią c, jest bardzo wygodny, prosta klasa biznesowa, wcale nie jest trudno jeź dzić . Misha ró wnież cał y czas grał kreskó wki na swoim osobistym ekranie. Autobus miał przystanki techniczne w tych samych miejscach co rok temu, chcieliś my nawet zjeś ć obiad w jednej z restauracji na postoju, ale wł aś nie tam był y dezynfekowane. Nie wiem o wirusach, ale personel zaczą ł kaszleć i kichać po dezynfekcji. W koń cu nie odważ yliś my się iś ć . Jeden kaszlą cy dziadek turecki naturalnie siedział w autobusie niedaleko nas i najwyraź niej nie spodziewał się , ż e zmusimy go do jazdy w masce przez cał e pię ć godzin. Pró bował ponarzekać na coś asystentowi kierowcy, któ ry też jechał bez maski, ale asystent mu coś wyjaś nił i szybko zał oż ył maskę ) Pó ź niej podszedł do asystenta i już doś ć kaszlał . < br />
Na Dworcu Centralnym w Ankarze zjedliś my kolację w zeszł orocznej restauracji. Przez cztery tygodnie nic się nie zmienił o - wcale nie chciał em odlatywać , ale w Kijowie czeka nas bardzo waż ne wydarzenie - nasz drugi ś lub z okazji dziesię ciolecia. I to był a po prostu niesamowita podró ż poś lubna!
PS Wyzwanie Dashina „Ani dnia bez arbuza” trwał o w rezultacie 47 dni.
Informacje o podró ż y
Data podró ż y: 08.01. 2020 – 09.01. 2020
Czas trwania: 31 peł nych dni
Bilety lotnicze: czarter UIA z pakietu + Pegasus
Hotel: pakiet + na stronie hotelu + Ostrovok + Rezerwacja
Wycieczki: samodzielnie
Trudnoś ć podró ż y: 3/10 (poniż ej ś redniej)