Najciekawsze jest to, ż e wszyscy piszą o brudnej plaż y z poł amanymi leż akami, to prawda, ale morze też jest strasznie brudne! Wejś cie na nią jest nierealne, przy brzegu jest okoł o 1 metr brudnych czarnych alg, to już jest w samym morzu! Baseny i terytorium są miejscami zepsute, nieumyte, nie znosisz wchodzić . W barach AI prawie nie sł ychać , jest piwo i rakia, piwo wlewa się do znoszonych plastikowych szklanek. wszystkie napoje do 23.00. Hotel jest w kompletnej ruinie.
Numer, od razu nalegaliś my, dostaliś my nowy, z tym wszystko jest w porzą dku. Ale jedzenie! Na obiad spodziewaliś my się zwykł ego grilla, mię sa lub ryby, to nie jest! Tylko niejasne klopsiki! Wyszedł gł odny. Nastę pnego ranka, na pierwszym spotkaniu z przewodnikiem, hotel został zmieniony. Zapł aciliś my dodatkowo i przenieś liś my się do Bodrum. Dzię ki temu nie zepsuli im wakacji. W przyszł oś ci bę dziemy uważ niej czytać recenzje. Ale po raz kolejny nie rozumiem touroperatoró w, któ rzy sprzedają tutaj wycieczki! Po co Ci kł opoty z turystami, któ rzy ufają Ci od wielu lat? Hotel jest po prostu obrzydliwy! Nie moż esz iś ć !
Pokoje są dobre:
Nowe meble, ł azienka z nową armaturą , wygodne ł ó ż ka i poduszki.
Rę czniki plaż owe bez kart i raportó w, zabieraj czyste bez ograniczeń .
Zjeż dż alnie czynne są od 9.00 do 17.30, a nie jak w innych hotelach przez 2 godziny dziennie.
W cał ym hotelu iw pokojach moż na bezpł atnie korzystać z bezprzewodowego dostę pu do Internetu.
Jedzenie jest doskonał e:
Na ś niadanie, obiad i kolację był y owoce: melon, arbuz, winogrona i niebieskie i zielone, ś liwki, brzoskwinie, czereś nie, jabł ka, gruszki, pomarań cze.
Mię so: kawał ki kurczaka, codziennie woł owina (gulasz, buł ka, lula kebab, grillowane kotlety, mię so na szaszł yku).
Ryby: na co dzień pstrą g, grillowany ś ledź i trochę mał ych.
Wady: w pokoju nie ma szamponu i odż ywki (tylko ż el pod prysznic), nie ma kapci, nie ma gdzie suszyć rzeczy (wzię liś my linę i suszyliś my sami), piasek na plaż y nie jest sprzą tany.
Czekaliś my ponad godzinę , aby zameldować się w pokoju.
Wię kszoś ć pracownikó w w ogó le nie zna rosyjskiego, a angielski jest ró wnież sł aby.
Pokó j był dla trzech - dziecko nie dostał o normalnego ł ó ż ka do spania na prostej twardej kanapie (jeden dzień spał na niej rano ledwo wstają c), wię c musiał o spać wszyscy razem na jednym ł ó ż ku.
Ż adnego sprzą tania - tylko wynieś li ś mieci, nawet ó smego wieczoru udał o się posprzą tać parafie, a czasem nawet zapomnieli. Tylko 1 USD za sprzą tanie moż e naprawić sytuację (zaczę ł o myć podł ogę , zmieniać rę czniki itp. ).
Jedzenie jest takie samo (maksymalnie 5-7 dań do wyboru) i takie samo każ dego dnia. Nasi turyś ci są rzucani na talerz bardzo mał o (trzeba stać i szturchać palcem, aby rzucić ) w przeciwień stwie do obywateli Turcji.
Na plaż y nikt nie sprzą ta - brudno, leż aki są poł amane, rę czniki są stare i podarte.
Pewnego dnia przychodzimy na plaż ę po poł udniu, a inni ludzie leż ą na naszych leż akach i rę cznikach. Nie ma sensu poż yczać leż aka jak tylko go zostawisz, ktoś go odbierze (tak też był o).
Nie ma gdzie iś ć na spacer.
Plusy:
Hotel nad morzem.
Teren hotelu jest pię kny.
Widok na morze z restauracji jest bardzo pię kny.
Pomieszczenia pracy nie są zł ymi remontami.
Odbió r jest ró wnież dobry.
Zjeż dż alnie dział ają przez dł ugi czas (3 sztuki), aby tam jeź dzić.
Cena hotelu, ś rednia nie jest bardzo wysoka i nie jest mał a, odpowiednia na relaksują ce wakacje.
Chciał bym szczegó lnie podzię kować spa, masaż ystom Yusufowi, Mahmedowi, idź na masaż , nie poż ał ujesz.
Jedyne, co w pokoju na podł odze to nie boso, aw morzu weź kapcie, o zachodzie sł oń ca są kamienie.
O hotelu: wspaniał y budynek hotelu, palmy, rzeź by ...wszystko jest bardzo, bardzo ...ale ...należ ał o o niego dł ugo dbać ...Pokó j: dostaliś my rodzinę pokó j (dla 3 osó b), duż e, wygodne ł ó ż ko, telewizor plazmowy, ale tylko z tureckimi kanał ami i komarami! ! Sprzą tanie pokoju był o tylko 1 raz po przyjeź dzie, przez resztę czasu po prostu zmieniają kosz (((Personel: barmani robią pyszne drinki, reagują , rozumieją rosyjski, nalewają normalnie, tak naprawdę nie ma animacji.
Jedzenie: ś niadanie jest skromne, obiady i kolacje są ró wnie szczę ś liwe pod wzglę dem ró ż norodnoś ci, jedzenie w zasadzie jest szybem, ale jest smaczne - to kolejne pytanie.
Psy i koty ż yją wokó ł hotelu, ale są przyjazne.
Ogó lnie ś wietnie się bawiliś my z moim mę ż em, nie zwracaliś my zbytniej uwagi na minusy i po prostu cieszyliś my się ) Zdecyduj sam!
Do hotelu przyjechaliś my z lotniska o godzinie 20.30, gdzie po wypeł nieniu wszystkich niezbę dnych dokumentó w wrę czono nam klucze do dwó ch pokoi (jeden dla trzech dziewczynek, drugi dla dwó ch facetó w). Wchodzą c do pokoi czekaliś my na… powiedzenie „rozczarowanie”, to nic do powiedzenia.
Pokó j dziewczynek, któ ry sam w sobie nie jest zbyt duż y, miał trzy ł ó ż ka i dwa ł ó ż eczka. Jednak rę czniki był y tylko dla dwó ch osó b. Kabina prysznicowa jest zardzewiał a.
Chł opaki generalnie byli zaskoczeni, ł ó ż ko był o jedno podwó jne i to był o zepsute, mimo ż e pokó j z dwoma ł ó ż kami był zarezerwowany.
Poza tym w ich pokoju (572) nie dział ał klimatyzator, telewizor, wszę dzie był kurz, w lampach sufitowych suszone muchy, okablowanie był o skrę cane rę cznie. W ł azience nie był o nawet papieru toaletowego, rę czniki był y stare z dziurami. Na ogó ł milczymy o starych meblach, kanalizacji i brudnych ś cianach.
Nasza firma nie skł adał a się z tych ludzi, któ rzy mieliby coś do zarzucenia, ale to, co zobaczyli, sprawił o, ż e udał em się do dyrektora generalnego Husseina. Po wysł uchaniu nas obiecał dodać rę czniki do pokoju dziewczyn, a nastę pnego dnia obiecał przenieś ć chł opakó w do innego pokoju.
Nastę pnego dnia spotkaliś my się z przedstawicielem touroperatora Katariny. Nasza firma i inna rodzina, któ ra w tym samym czasie zamieszkał a z nami, przekazał a jej wszystkie swoje roszczenia i ż yczenia. Po wysł uchaniu nas Katarina przyznał a, ż e w hotelu wyraź nie nie ma 5* i nikt nie posprzą ta porzą dnie pokoi.
Po kolejnej wizycie z roszczeniami do Husseina chł opaki zostali przeniesieni do innego pokoju, któ ry był trochę lepszy, ale nie ś wiecił czystoś cią , a klimatyzator praktycznie nie chł odził powietrza. Co tu mó wić o klimatyzatorze w pokoju, po wymeldowaniu z pokoju i przed transferem na lotnisko, a to przez minutę od 12.00 do 16.00, musieliś my siedzieć bez niego nawet w Lobby.
Teraz trochę o restauracji. Pierwszą rzeczą , któ ra rzuca się w oczy, jest to, ż e na stoł ach nie ma obrusó w, ale tł uste rę czniki, któ re po prostu proszą się o pranie. Hotel jest peł en kotó w i psó w, któ re cicho przechadzają się mię dzy stolikami w restauracji. Urlopowicze zwykle chcą je nakarmić i rzucić jedzeniem na podł ogę , któ rego wtedy nikt nie sprzą ta. Naczynia są prawie wszystkie wyszczerbione i nie dla wszystkich wystarczy, trzeba poczekać na przyniesienie talerzy. W porze lunchu i wieczorem w kolejce do restauracji i na mię so trzeba stać w kolejce 20-30 minut.
Napoje w batonach wlewa się do plastikowych kubkó w, któ rych notabene też nie wystarcza, herbatę , kawę i soki wlewa się do jednorazowych papierowych kubkó w.
Nikt nie sprzą ta plaż y z glonó w, materace na leż akach są brudne, wokó ł peł no niedopał kó w i resztek jedzenia. Przez cał e wakacje nie widzieliś my też ratownika na wież y.
Czy warto wybrać się do takiego 5* hotelu, zdecydujcie sami.