Zacznijmy od plusó w tego hotelu:
• Duż a plaż a, któ rą , jak rozumiem, nie ma wiele hoteli, ze wzglę du na skalisty brzeg, gł ó wnie pontony.
• Najczystsze morze, bo w Bodrum, ze wzglę du na duż ą liczbę jachtó w, woda nie jest tak przejrzysta jak tutaj.
• Teren zielony, duż o palm, widział em nawet banana z zielonymi bananami.
• Jedzenie - zwykł e, bez dodatkó w, kurczak, indyk, kilka razy woł owina i ryby, sał atki, sery, owoce: arbuzy i melony. Generalnie to normalne, pod koniec reszty znudzi Ci się monotonia, ale to nie jest problem.
• Przeką ski prawie przez cał y dzień , bardzo wygodne po przyjeź dzie i wyjś ciu nie na gł ó wny posił ek.
Minusy:
• Na leż akach nie ma materacy – podczas gdy wszę dzie na stronach jest to zaznaczone. Daje to duż y dyskomfort, jeś li chcesz spę dzić czas na plaż y.
• Sprzą tanie, ok, nie jest to naprawdę konieczne, przez 8 dni nigdy nie zmieniali ł ó ż ka, ale to też jest w porzą dku. Przez pię ć dni nikt nie wchodził do pokoju, skoń czył y się papiery, ś mieci wypadł y z wiadra i dopiero 6 dnia przynieś li nam papier, a 7 wynieś li ś mieci i w koń cu przynieś li „ś wież e” rę czniki - jak je rozpakował em, to okazał y się bardziej brudne niż poprzednie, i to nie był y wyprane plamy, ale naprawdę brudne rę czniki, któ re podobno leż ał y na podł odze w czyimś pokoju, a potem nam je przynieś li. Codziennie chodziliś my i prosiliś my o zmianę rę cznikó w i przyniesienie papieru. Od pierwszego dnia w pokoju wypalał się wentylator, a jak był wł ą czony to strasznie pachniał spalonym plastikiem, po prostu prosiliś my, ż eby go nie wł ą czać , ale przy każ dej wizycie w naszym pokoju, a był o ich 3 w cią gu 8 dni wł ą czyli go i wyszli. Nie był o szamponu i balsamu, poprosili o przyniesienie, ale powiedziano nam, ż e nie. W tym samym czasie widział am, jak podczas każ dego sprzą tania do pokoi Turkó w wrzucano kosmetyki. Wentylator też nie dział ał . Rozmawialiś my z innymi turystami, narzekali też , ż e nie zmieniają rę cznikó w i nie ma kosmetykó w.
• Ale przede wszystkim zdenerwował a mnie ignorancja i dyskryminacja. W ogó le nie piliś my alkoholu i chodziliś my tylko do baru po wodę . Podchodzisz, stoisz w kolejce, pokazujesz wodę , a oni zamarzają , Turcy podchodzą , podają im i czekasz 10-15 minut, aż ci odpowiedzą , musiał eś wzią ć ze sobą telefon i wł ą czyć wideo, a nastę pnie podali szybko)). Kiedyś przyjrzał am się , jak robią mojito Turku, mó wię mi też mojito, tylko bezalkoholowe - nalali mi wody mineralnej i wrzucili do niej cytrynę i mię tę i rozdali z chytrym uś miechem. To tylko jeden przykł ad, a we wszystkim był negatywny ze strony personelu.
Hotel nie jest zł y, ale obsł uga jest tylko dla miejscowych, a Sł owianie najwyraź niej pokazują , ż e nie są tu mile widziani, a to psuje cał e wraż enie hotelu i reszty w ogó le.
To nie jest moja osobista opinia, poznaliś my innych turystó w, oni też narzekali.
Byliś my 2 matkami i 2 dzieć mi w wieku 7 lat. Szukają c hotelu od razu szukali jednego pokoju z dwiema sypialniami. Byliś my tu już wcześ niej i jest wygodnie.
Mieliś my ofertę sypialnia + salon, ale zapł aciliś my dodatkowo za 2 oddzielne sypialnie.
Wystartowaliś my o 3 nad ranem, do Latanii dotarliś my o 7 rano. Zameldowanie o godzinie 14.00 i ani sekundy wcześ niej z mał ymi dzieć mi, któ re przyjedziesz. Nastę pnie zabrano nas do naszego pokoju. Ciemna, mał a szafa, któ rej nie moż na nawet nazwać salonem, a potem martwy pokó j. Od razu powiem, ż e jestem w Turcji już czwarty raz, był am w hotelach i 3 i 4 gwiazdkach. To nie 4 gwiazdki i blisko. Zł e trio. Przygotuj się na to psychicznie natychmiast.
Jedna sypialnia miał a podwó jne ł ó ż ko, salon miał pojedyncze ł ó ż ko. Kiedy zapytaliś my, co to jest, powiedziano nam, ż e to jest numer, za któ ry zapł aciliś my, a teraz przyniosą nam skł adane ł ó ż ko.
Potem był o nawet ponad 6 godzin oczekiwania na ł ó ż eczko i 4 wycieczki do recepcji, gdzie staraliś my się wytł umaczyć , ż e to nie jest pokó j, za któ ry zapł aciliś my i dać nam przynajmniej ł ó ż eczko. Dzieci już spał y, nawet wstał y, opierają c gł owy o ś cianę.
Nie poł oż yliś my ich do ł ó ż ka, bo spodziewaliś my się , ż e lada chwila przyniosą nam ł ó ż ko.
O recenzencie chcę porozmawiać osobno. Jest tam dama z zaczesanymi wł osami. Od razu zaczyna krzyczeć . I nie tylko na nas. Kilka dni pó ź niej zadzwonił a rodzina z dzieckiem w wieku 8 lat i dzieckiem okoł o roku. Przybyli też o 7 rano. dwoje dzieci po prostu ś pi na matce. już.14. 30, a oni nawet nie zamierzali się zaludnić . Tak wię c, na pytanie mojej mamy, ta pani zaczę ł a na nią krzyczeć , budzą c dzieci.
Ogó lnie rzecz biorą c, o godzinie 8 wieczorem i po specjalnej kł ó tni otrzymaliś my ł ó ż eczko. Nastę pnego dnia to ł ó ż eczko spadł o na podł ogę , kiedy na nim usiadł em. Potem po prostu kł adę materac na podł odze.
Gdybym chciał spać na materacu na podł odze, wynają ł bym najtań szy pokó j gdzieś nad Morzem Azowskim. I nie jest faktem, ż e teraz znalazł bym takie warunki. Odrapane ś ciany, wszystkie tapety poplamione i wysuszone komary.
Trzeciego dnia spotkaliś my się z naszym touroperatorem i poskarż yliś my się . Rozmawiał a z kierownikiem, czwartego dnia obiecali nas przenieś ć . Tak wię c, aby się ruszyć , graliś my jeszcze 3 razy. Wró ć za godzinę , wró ć za godzinę.
Ale przynajmniej zostaliś my przeniesieni. Ale rodzina, któ ra z nami poleciał a, nie. I jest tata, mama, syn 17 lat i syn 10 lat. Obiecano im ró wnież.2 sypialnie, ale osiedlili się jak my. Jak się tam dostali, nie wiem. Ledwo weszliś my do tej szafy. Był a tylko jedna szafa, rzeczy nadal stał y w walizkach, bo wszyscy nie mieś cili się w szafie.
Codziennie co najmniej 3 razy chodziliś my na recepcję . Drzwi się zacię ł y, odpł yw toalety się zepsuł , haczyk na rę cznik zerwał się , odpł yw zlewu zatkany.
Ale po przesiedleniu (swoją drogą zamieszkaliś my w tym samym pokoju, za któ ry zapł aciliś my), wcale nie był o lepiej.
Po pierwsze, jedna sypialnia wychodził a na wiecznie szumią cy budynek. Dobrze, ż e okno nie przepuszczał o dź wię ku. Bo gdyby dla nas był o fundamentalne spanie przy otwartym oknie, to był oby to niemoż liwe. Komar na oknie nie zamkną ł się i sł uż ył wył ą cznie urodzie. Drzwi frontowe też się nie zamknę ł y.
Leż ę na kanapie i nagle drzwi otwierają się cał kowicie od przecią gu, a drzwi wychodzą na dł ugi korytarz. Dobrze, ż e był am ubrana. Dlatego w nocy podpieraliś my drzwi krzeseł kiem do karmienia. A tutaj najważ niejsze był o, ż eby nie zapomnieć o krzeseł ku i nie popeł nić samobó jstwa w nocy. Wychodzą c też trzeba był o to dokł adnie sprawdzić . Ponieważ gdy wyszliś my z plaż y, zastaliś my drzwi szeroko otwarte, chociaż wydawał y się być normalnie zamknię te.
Szczegó lnie chcę rozmawiać o ż ywych istotach. Zabiliś my pierwszego karalucha w pokoju. Miał dobre pó ł cala dł ugoś ci. Drugi znajduje się przy barze.
Ten był wię kszy i też latał.
O suszonych komarach na ś cianach już pisał am. Ale muchy w jadalni są na ogó ł blaszane. Wspinają się wszę dzie i przez cał y czas. I to nie tylko na talerzu, ale takż e na dystrybucji. Kiedyś znalazł em martwą pszczoł ę w gulaszu.
O jedzeniu. Przygotuj się do stania w kolejce. Tam jest duż o ludzi. Linie po jedzenie wszę dzie i przez cał y czas. Zabierają c grill, sprawdź go przed podaniem dzieciom. Czę sto spotykał em niedogotowane ryby i mię so.
Nie piszę już o drobnych kł opotach. I tak wiele rzeczy.
Wniosek: był oby lepiej, gdybym pojechał do daczy i tam spokojnie odpoczywał.
PS Nawiasem mó wią c, jeś li chcesz zostawić recenzję podczas pobytu w hotelu, jest mał o prawdopodobne, aby ci się udał o. Wiele stron, któ re moż na odwoł ać , jest tam zablokowanych. Moż esz uzyskać dostę p tylko przez VPN. Internet prawie nie dział a.
I dalej. Mają.2 pokoje rodzinne. Jedna z salonem, druga z dwiema sypialniami. I uż ywają c tego oszukują turystó w.
Ponieważ kiedy walczyliś my, upierali się , ż e mają jedną wersję pokoju rodzinnego. A kiedy nas przeniesiono, usł yszał em, jak administrator w recepcji powiedział , ż e trzeba nas przenieś ć do pokoju rodzinnego.
Podró ż ował am w duż ym towarzystwie z mę ż em i dzieć mi (15 i 10 lat) oraz ojcem chrzestnym z dzieckiem (12 lat) przez 12 dni. Zapł acili BARDZO duż e pienią dze...nie wiadomo za co : (...
Zacznę od plusó w hotelu - MORZE!
I WSZYSTKO!! !
A wię c w kolejnoś ci:
Szok w recepcji - ś mieci! Czas zmienić wszystkie meble i dokonać napraw.
Jak powiedział nam nasz touroperator: Nie pisz pierwszego dnia. Zwykle jest „ZESPÓ Ł PIERWSZEGO DNIA! ”
Wię c nie przeszedł do koń ca!
Rozliczenie w godz. 14-00. Wcześ niej moż esz spacerować i oglą dać teren lub przebierać się i opalać . Rę czniki są dostarczane bez problemu. Priorytet w hotelu dla mieszkań có w we wszystkim! Hotel jest w wię kszoś ci lokalny. Ję zyk rosyjski prawie nie jest rozumiany.
Sprzą tanie jest okropne. Restauracja jest okropna. Muchy są wszę dzie, jest ich strasznie duż o. Musiał em przykryć jedzenie serwetkami. Nie zawsze wszystko jest ś wież e. Dzieci miał y bó le brzucha. Wybó r jedzenia jest bardzo mał y. Jedzenie jest nalewane. Na ś niadanie usmaż yli omlet, poł oż yli go na stole i na tym omlecie wylą dował y muchy. Kiedy poproszono ich o gotowanie na ś wież o, udawali, ż e nie rozumieją . Musiał em wskazać palcami.
Liczby nadal nie pasował y. Sprzą tanie jest okropne. Zabierz ze sobą szampon i ż el pod prysznic. Rę cznikó w jest mniej niż osoby w pokoju. Mogą zapomnieć o zał oż eniu rę cznika na twarz i stopy. Ł ó ż ko nie był o zmieniane przez 12 dni!
Przewodnik hotelowy nie jest nachalny. Zrobiliś my wycieczkę i kupiliś my w Bodrum od Sami. Na przykł ad: Pamukkale za 45 j. m. (moż na targować do 40) u przewodnika 55.
Minibus kursuje do Bodrum co 30 minut. 5 liró w. Zatrzymaj się przed hotelem.
W Bodrum codziennie opró cz dworca autobusowego odbywa się targ. Sklep spoż ywczy w pt. Lepiej zapł acić w lirach.
W hotelu pyszne lody to kolejny plus))).
Zwykle nie piszę tak duż o, ale robi się za gorą co.
Radzę wybrać inny hotel. W ubiegł ym roku w Sarigerme pojawił a się firma TUI BLUE Tropical (ex. TUI Family Life Tropical). Jest tam bardzo fajnie, ale w tym roku jest zamknię te (((Tak, nie chcę jechać dwa razy do tego samego hotelu; )
A wszyscy, któ rzy przyszli (z któ rymi udał o nam się porozmawiać ) byli zszokowani hotelem!
Nie daj się zwieś ć zdję ciom hotelu, są one stare, a pozytywne recenzje wcześ niej napisane nie są prawdziwe lub ludzie nie byli w dobrych hotelach. Po raz kolejny za te pienią dze są o wiele lepsze hotele! ! !
Zadbane, zielone, schludne, przytulne. Morze to ł za. Najczystszy. Umiarkowanie fajne.
Jedzenie (dla czwó rki) jest nie do pochwał y. Szczegó lnie potrawy z grilla. Z owocami był o trochę gorzej.
Personel jest przyjazny i goś cinny.
Grupa wiekowa bardzo się zmienił a. Na pierwszej wizycie był o duż o mł odych ludzi, a teraz są w wieku przedemerytalnym i emerytalnym. Ale jest cicho, spokojnie, bez dudnienia i zamieszania.
Nie ż ał ował am, ż e zł amał am zasadę i po raz drugi wró cił am do hotelu, do hotelu, w któ rym już odpoczywał am.
Zdecydowanym plusem jest szykowne morze i uwielbiana przez Bodrum bryza, dzię ki któ rej nie jest gorą co. Ale to nie zasł uga hotelu.
Po raz pierwszy w wielu zagranicznych wyjazdach osł upieli spotkaniem: tak, przyjechaliś my pó ź no, o pierwszej w nocy. Ale wydaje się , ż e pracownicy hotelu są bardziej zmę czeni niż my. Spotkaliś my się w cał kowicie ciemnej recepcji z dwiema ż aró wkami nad ladą . Cyna! Nie udał o się wypeł nić nawet kwestionariuszy. Dyż urny (bo po dł ugich proś bach dowiedzieliś my się , jak nazywa się Mesot) to zwyczajny cham, któ ry nie miał nawet odznaki. Powiedział em mu, ż e napiszę w recenzjach hoteli o jego chamskim stosunku do turystó w, co robię . Prawie wszyscy przybyli turyś ci mieli problemy z przesiedleniem i niezgodnoś cią z zamó wionymi pokojami.
Nie mogliś my dostać rę cznikó w przez prawie jeden dzień , karty z numeru przemagnesowania codziennie nie dział ał y.
Pokoje w willach bardzo stare, podarte tapety, poł amane haki, brak sprzą tania w pokojach - podł ogi są cał y czas brudne. Rę czniki nigdy nie był y zmieniane w cią gu 6 dni. Dzisiaj jest sió dmy dzień - rę cznik do stó p (jeden na trzy) jest już czarny!
Ci na parterze skarż ą się na smró d i wilgoć .
W hotelu 50% Niemcó w / zakwaterowani są w gł ó wnym budynku i wyremontowanej pierwszej willi / oraz 50% Rosjan i Ukraiń có w. Personel nie mó wi po rosyjsku / tego się nie spodziewaliś my / ale nie wszyscy rozumieją angielski nawet w recepcji!
Terytorium jest mał e, ale zielone, ale niezbyt zadbane.
W pokojach nie ma internetu, a wieczorem w recepcji nie da się gdzieś dodzwonić .
Restauracja na plaż y nie jest zł a: cienka pizza, grill, warzywa, trochę owocó w. Prawie cał y dzień robią tureckie ciasta z nadzieniem. Od 12 do 16 lodó w.
W restauracji gł ó wnej asortyment dań jest niewielki, nie ma owocó w morza, 2-3 rodzajó w ryb, kotletó w jagnię cych i coś z woł owiny, grillowanego lub duszonego kurczaka. Wszystko bez dodatkó w. Sał atki, jak wszę dzie w Turcji. Kelnerzy w restauracji pracują dobrze i to nie ich wina, ż e serwetki na obrusach są podziurawione. Barmanka w gł ó wnej restauracji wyraź nie potrzebuje zwolnienia - zawsze niezadowolona, nie zamyka ust, niechlujna, cał y czas zalana lada barowa.
Szó stego dnia przestali rozsiewać suszone morele i turecką rozkosz. Nie ma asortymentu owocó w: jabł ek, ś liwek, bezsmakowych nektarynek i melonó w, kwaś nych mandarynek, nie ma też arbuza, ananasó w i winogron.
Karmienie dzieci jest trudne.
Praktycznie nie ma animacji, jest przeznaczony dla Niemcó w.
Ogó lnie nie wiem, muchy - są w restauracji, w barach i na plaż y. Na terytorium jest wiele kotó w, swobodnie jeż dż ą wszę dzie, a takż e w restauracjach - nie każ demu moż e się to podobać . Palenie jest wszę dzie, wię c ci, któ rzy nie tolerują tytoniu, powinni szukać miejsca, w któ rym nie palą .
Nie polecam tego hotelu ż adnemu z moich znajomych.
Codziennie sprzą tanie pokoju (sł abo, kurz nie był wycierany), uzupeł nianie mini baru codziennie (woda 2 butelki po 0.5 l, cola, fanta, sprite 2 sł oiki), rę czniki wymieniane codziennie i na ż yczenie, szampon i ż el ustawiono 2 razy, ł ó ż ko nie był o zmieniane raz w tygodniu.
Jedzenie: duż o! Ró ż norodnoś ć dań warzywnych, mię s, sał atek, seró w, oliwek, sł odyczy, owocó w (melony, jabł ka, mandarynki, gruszki, nektarynki). Jedzenie jest prawie przez cał ą dobę , od 7 rano do 24 po poł udniu moż na znaleź ć , co zjeś ć . Wszystko jest bardzo smaczne! W cał ym hotelu znajdują się lodó wki, w któ rych moż na wzią ć wodę lub ajran. Napoje, herbata, kawa, koktajle, alkohol bez ograniczeń czasowych i iloś ciowych.
Morze: jest cudowne! Umiarkowanie fajnie i bardzo, bardzo czysto! Nigdy w ż yciu nie widział em tak czystego morza. Nawet na gł ę bokoś ci widać każ dy kamyk. Plaż a jest duż a, był o wystarczają co duż o leż akó w, parasoli, rę czniki został y wydane za 10 USD kartą depozytową . Moż na opalać się na plaż y i na molo. Zachó d sł oń ca w morzu to mał e kamyczki, nie powiem, ż e jest bardzo wygodny, ale też nie ś miertelny. Do wody moż na był o ró wnież wejś ć z mola szerokimi schodami. Z molo moż na karmić ryby, któ rych jest bardzo duż o.
Basen jest mał y dla dzieci z dwiema malutkimi zjeż dż alniami i duż y dla dorosł ych z leż akami i stolikami.
Hotel nastawiony jest na Niemcó w, któ rzy stanowią tam wię kszoś ć , Turkó w. Gł ó wnie osoby w ś rednim wieku i starsze pary. Ostrzeż enie: duż o palić . Wszę dzie: lobby, bary, restauracje, plaż a.
Animacja w ję zyku niemieckim i angielskim. Personel prawie nie zna rosyjskiego, ale stara się zrozumieć i pomó c. Za pomocą gestó w i sł abego ję zyka angielskiego moż na rozwią zać każ dy problem. Specjalne podzię kowania dla przewodnika hotelowego Mansur. Dzię ki niemu nasze wakacje zakoń czył y się sukcesem, mimo wszelkich starań firmy JointUp, by je zepsuć .
Wi-Fi jest dostę pne w recepcji i lobby, trochę w restauracji, czasem do plaż y, sł abo ale tam. Kiedy wszyscy kł adą się spać , na ogó ł leci.
Jeś li masz jakieś pytania, chę tnie odpowiem. Chciał bym wró cić do tego hotelu, ale mó j agent mó wi, ż e trzeba poszerzyć horyzonty i nie rozł ą czać się w jednym miejscu. ?? ? ?