Пишу, находясь в отеле. Обстановка демократичная, плавно переходящая в раздолбаистую. Отель не является 5*, и даже не претендует на это - обычно он везде заявлен 4*. В прошлом году сменил хозяев и больше не является отелем Ноа Джевелин, но именно так его все до сих пор и называют. Питание очень хорошее, про алкоголь, правда, такого сказать не могу. Вино плохое даже по местным меркам, крепче ничего не пил. Море грязновато, вход хороший. Цивилизации в виде торговых и развлекательных центров в округе нет. Рядом общественный пляж Кэмел бич, там много кафе и магазинов, но по сравнению с другими более злачными районами Бодрума, тут мрак и запустение. Уборка в номерах не особо старательная, но если ехать без особых претензий, то сойдет. Позавчера, правда, одна хабалистая баба трясла перед менеджером отеля грязным полотенцем и требовала крови уборщицы. Менеджер кивал, но понимал плохо. В отеле, кстати, в основном, турки, англичане, русские и украинцы. Самые привередливые турки и славяне. Вчера какой-то украинский повар на отдыхе гонял официантов - видимо, в кои веки раз почувствовал себя клиентом. Менеджер Туи - Марина Самойлова, вроде адекватная. Врет в меру, и если понимать все недоговорки, свойственные отельным гидам, можно отлично разобраться в особенностях сервиса на тех или иных экскурсиях. Да, пиратские агентства все в Бодруме, чем гиды активно пользуются. Главная тема в их доказательной базе - отсутствие русскоязычных экскурсоводов. Уличные агентства, вроде, с этим согласны, но все говорят, что именно ИХ экскурсоводы как раз русскоязычные. Цены на шмотки выше, чем в Анталии, поэтому в магазинах, куда возят гиды, покупать вообще ничего нельзя. А так в Бодруме полно мест для шоппинга, турок, по крайней мере, цены не смущают. Вообще, это городской курорт, вся его прелесть не в море, которое холоднее, чем в Анталии, а в симбиозе моря, воздуха, городских развлечений и особого бодрумского колорита - своего рода греко-турции.
Piszę w hotelu. Sytuacja jest demokratyczna, pł ynnie przechodzi w ż ł obienie. Hotel nie ma 5*, a nawet nie udaje, ż e jest - zwykle wszę dzie jest deklarowany 4*. Zmieniono wł aś cicieli w zeszł ym roku i nie jest już Hotelem Noah Jewellyn, ale wszyscy nadal go tak nazywają . Jedzenie jest bardzo dobre, ale nie mogę powiedzieć tego samego o alkoholu. Wino jest zł e nawet jak na lokalne standardy, nie pił em nic mocniejszego. Morze jest brudne, wejś cie dobre. W dzielnicy nie ma cywilizacji w postaci centró w handlowo-rozrywkowych. W pobliż u publicznej plaż y Camel Beach znajduje się wiele kawiarni i sklepó w, ale w poró wnaniu do innych, bardziej zboż owych obszaró w Bodrum, panuje ciemnoś ć i pustka. Sprzą tanie w pokojach nie jest zbyt sumienne, ale jeś li pó jdziesz bez specjalnych roszczeń , wystarczy. Jednak przedwczoraj pewna habalistka potrzą snę ł a brudnym rę cznikiem przed kierownikiem hotelu i zaż ą dał a krwi sprzą taczki. Kierownik skiną ł gł ową , ale sł abo zrozumiał . Hotel, nawiasem mó wią c, gł ó wnie Turcy, Brytyjczycy, Rosjanie i Ukraiń cy. Najbardziej wybredni Turcy i Sł owianie. Wczoraj jakiś ukraiń ski kucharz zawió zł kelneró w na wakacje - podobno choć raz poczuł się klientem. Menadż er Tui – Marina Samoilova, wydaje się być odpowiednia. Leż y z umiarem, a jeś li rozumiesz wszystkie niedocią gnię cia zwią zane z przewodnikami hotelowymi, moż esz doskonale zrozumieć cechy usł ugi podczas niektó rych wycieczek. Tak, wszystkie agencje pirackie znajdują się w Bodrum, z któ rych przewodnicy aktywnie korzystają . Gł ó wnym tematem ich bazy dowodowej jest brak przewodnikó w rosyjskoję zycznych. Agencje uliczne zdają się się z tym zgadzać , ale wszyscy mó wią , ż e to ICH przewodnicy mó wią po rosyjsku. Ceny ubrań są wyż sze niż w Antalyi, wię c w sklepach, do któ rych prowadzą nas przewodnicy, w ogó le nie moż na niczego kupić . I tak w Bodrum jest duż o miejsc na zakupy, Turcy przynajmniej ceny nie przeszkadzają . Ogó lnie rzecz biorą c, jest to kurort miejski, cał y jego urok tkwi nie w morzu, któ re jest zimniejsze niż w Antalyi, ale w symbiozie morza, powietrza, miejskiej rozrywki i specjalnego smaku Bodrum - rodzaju grecko-tureckiego.