Dla tych, którzy lubią wypoczywać w czystości, ciszy i poznawać Turcję. Część 3

Odległ oś ć z Kusadasi do Dalyan to okoł o 250 km, wię c wyruszyliś my o 10-30, po drodze postanowiliś my zatrzymać się w Marmaris, zobaczyć gdzie odpoczywają nasi znajomi, zobaczyć samo miasto, plaż e. widok na zatokę GÖ kova i plaż ę dolina, w oddali gó ry, za któ rymi znajduje się Marmaris (zdję cie w zał ą czeniu). Miasteczko cał kiem przytulne, nie wybredne, choć na plaż y jest duż o wczasowiczó w, ale nie tak jak na Plaż y Kobiet w Kusadasi, jazda po centrum jest o wiele ł atwiejsza, sprzedawcy w sklepach to gł ó wnie Ukraiń cy lub Rosjanie, jak w wielu miejsca w Turcji, stamtą d pochodzą ró wnież wczasowicze. Kupiliś my pamią tkę z magnesem i ruszyliś my dalej. Ż eby nie zapomnieć , od razu powiem, ż e od 2013 roku trzeba pł acić za przejazd drogami (nie wszystkim) trochę inaczej niż wcześ niej – wjazd na drogę przez szlaban jest darmowy, a przy pierwszym zjeź dzie trzeba iś ć na pocztę (PTT), wypeł nić ankietę , dostarczyć paszport i dowó d rejestracyjny, zapł acić.35 liró w - dostaniecie odcinek paragonu i naklejkę na przednią szybę - wszystko, cał a naprzó d, szlabany na cał ym terenie Turcja sama się otworzy (nie pamię tam ile razy, ale przynajmniej 10 - na pewno), zanim trzeba był o nał oż yć plastikową mapę .
Po 40 km zobaczyliś my jezioro Koycegiz, co oznacza, ż e do Dalyan jest tylko 55 km, wskazaliś my wspó ł rzę dne w nawigatorze - a po 40 minutach byliś my w pobliż u pensjonatu Onder Pansiyon, wł aś ciciel był tuż obok nas, zaglą dają c zaskoczenie numerami samochodó w, podobno wcześ niej takich ludzi nie widział em (na wszystkie wyjazdy do Turcji spotykaliś my samochody z ukraiń skimi numerami tylko trzy razy i nic wię cej). Wskazują c na miejsce parkingowe, przynió sł rzeczy do pokoju, zaproponował coś do przeką szenia, zapytał , czy czegoś nie potrzebuje, przedstawił go swojej ż onie i có rkom i grzecznie wyszedł . Mó wi doskonale po angielsku, w przeciwień stwie do nas, ale pró bował em porozumiewać się po turecku, co mu się spodobał o, ale bardziej go rozś mieszał o. Hotel ma tylko sześ ć pokoi, mał ych, ale wyposaż onych i czystych, nie ma telewizora i super, we wspó lnym pomieszczeniu dwie ogromne lodó wki. Opró cz nas odpoczywali Duń czycy, Holendrzy, Kanadyjczycy i Turcy, raz w Dalyan sł ychać był o rosyjską mowę . Miasteczko mał e, zwarte, czyste, dobrze wyposaż one - jest wiele kawiarni, restauracji, wszelkiego rodzaju sklepó w, ceny przystę pne, ludzie są przyjaź ni. Rano - do plaż y IZTUZU, któ ra jest 12 km dalej, ale moż na się tam dostać bez problemu i bez samochodu, droga mija ogromne ogrody granatu, jeziora i gó ry przez kilka wiosek, wejś cie na plaż ę kosztuje 5 liró w, parasol i dwa leż aki - 15 lir za cał y dzień , jest kawiarnia, przebieralnia, prysznic. Plaż a jest ś wietna, ale nie najlepsza, na jakiej byliś my.
Rano o 5-00, mają c wę dki, zdecydował em się na wę dkowanie - rzeka jest dziesię ć metró w od pokoju. Natychmiast spł awik znikną ł pod wodą - dorado okoł o 300 gr. - i tak dziesię ć razy z rzę du, kiedy pojawił o się sł oń ce, ugryzienie zniknę ł o. Pokazał ż onie poł ó w i wypuś cił rybę do rzeki, na co wszyscy byli bardzo zaskoczeni. Jeś li wiesz jak, moż esz zł apać niebieskiego kraba, ale dlaczego? W lokalnych restauracjach wszystko to zostanie Ci podane gotowe - nie moż esz tego cią gną ć za uszy! Był a też wycieczka ł odzią wzdł uż rzeki Dalyan i jeziora Koycegiz z postojem w Sultaniye, gdzie każ dy za 5 liró w miał moż liwoś ć ubrudzenia się w bł ocie (podobno to lecznicze) i umycia się pod prysznicem za darmo, zanurz stopy w akwarium z rybkami - pedicurzystami. Miejsca są bardzo pię kne, czyste - bardzo nam się podobał o, szkoda, ż e byliś my tam tylko trzy noce. Jutro pojedziemy do Patary (Gelemysh). Radzę wszystkim odwiedzić Dalyan!