Kwarantanna Kapadocja oczami ukraińskich turystów. Część 7
Zacznij tutaj: Czę ś ć.1 , Части 2 , Czę ś ć.3 , Czę ś ć.4 , Czę ś ć.5 , < a href = "https://www.turpravda.ua/tr/blog-478706.html"> Czę ś ć.6.
Czę ś ć techniczna z mapami, linkami i podsumowaniem wszystkich serii znajduje się tutaj .
***
Przechadzają c się po kompleksie muzealnym zauważ am, ż e nie ma tu poczucia „wilgotnoś ci” tego miejsca, któ re zwykle pojawia się podczas zwiedzania starych klasztoró w i ś wią tyń . Ale kiedy wychodzę z ostatniego koś cioł a, zdaję sobie sprawę , ż e się mylił em. We mnie panuje cisza i spokó j. Ż adnych myś li. Ż adnych pragnień . Bez emocji. Bez zwykł ego zamieszania. Tylko niekoń czą ca się cisza i spokó j.
Znajduję miejsce do siedzenia i cieszenia się ż yciem z widokiem na ludzi i wielbł ą dy))
Karmię fusami, gdzie iś ć dalej. Um, oczywiś cie tak, wiem to, dlaczego jest to coś znanego z gó ry.
Wspinaj się nad kompleksem muzealnym. Kolejny zamknię ty taras widokowy.
I krzesł o z widokiem
Po prawej stronie znajdują się pozostał oś ci osady skalnej
Widzę wskaź nik do innego koś cioł a. Wydaje się , ż e dziś tradycyjna wę dró wka po dolinach został a odwoł ana.
W pobliż u drogi roś nie drzewo z maskami. Zastanawiam się , czy to jest takie improwizowane wysypisko, czy instalacja kocioł ka został a pomyś lana jako coś bardziej poetyckiego?
Aynali ( Fi rkatan ) Kilise >. Swoją nazwę koś ció ł lustrzany zawdzię cza symetrycznemu rozplanowaniu i malowaniu ś cian.
Bilet kosztuje 10 liró w. W cenie wypoż yczenie latarki do oglę dzin wnę trza.
>
>
Ustalenie daty budowy koś cioł a jest problematyczne. Plan bazyliki wskazuje na lata 500-te. Styl malarstwa (bez ikon iz wieloma krzyż ami) wskazuje na okres ikonoklazmu. A podobień stwo do kaplicy ś w. Barbary z Gö reme się ga XI wieku.
Nastę pnie są ró ż ne pomieszczenia funkcjonalne: kuchnie, stodoł y, goł ę bniki i sekretne tunele. Bierzemy wię c latarkę w rę ce i wchodzimy w gł ą b kompleksu koś cielnego.
Po prawej stronie w tunelu widzimy duż y okrą gł y kamień . To są staroż ytne „drzwi”.
Gdy goś cie, któ rzy przybyli do miejscowych nie byli mile widziani, wejś cie do tunelu szybko został o zablokowane przez takie drzwi. Co wię cej, moż na je był o zwijać tylko od wewną trz.
Czoł gam się na drugie pię tro. Bez latarki był oby okropnie.
Podobno znajdował się tu goł ę bnik, choć niektó re ź ró dł a podają , ż e pomieszczenie sł uż ył o ró wnież jako pasieka.
Okno na ś wiat zewnę trzny
Dalej jest kolejny tunel otwó r, po któ rym moż na się wspinać tylko w przysiadach
Wewnę trzna sala kompleksu koś cielnego.
Na zdję ciu wyraź nie widać ogó lną strukturę takich budowli: po lewej stronie wejś cie/wyjś cie (to ta sama dziura, przez któ rą się tu wspinaliś my), po prawej „drzwi” w postaci kamienia, któ ry moż na „walcować ” w dowolnym miejscu czas, blokują c w ten sposó b przejś cie nieproszonych goś ci.
Z wewnę trznego pomieszczenia jest przejś cie dalej wzdł uż kompleksu, ale jest ono zamknię te z powodu zawalenia. Wię c wró ć my tą samą drogą , któ rą tu przybyliś my. Przy wyjś ciu znajduje się improwizowany ś wiecznik, w któ rym chę tni mogą się pomodlić i zapalić ś wiecę .
Z zewną trz moż na zobaczyć czę ś ć zespoł u architektonicznego, któ ra nie jest już dostę pna dla przejś cia przez wewnę trzne tunele.
>
>
Refleksje o tym, dlaczego miejscowi budowali tak niskie i wą skie tunele. No dobra, raz parskną ł em, chrzą kną ł em i czoł gał em się , ale oni „biegli” tak bez koń ca! A jeś li ktoś czoł ga się do ciebie, to ktoś , co, z powrotem do wyjś cia? A jak przenieś ć coś z pokoju do pokoju? Moż e byli znacznie niż si od nas? Czy jestem tak zepsuty przez dobrodziejstwa cywilizacji, ż e zadaję wtedy nieistotne pytania?
Przejdź my dalej
Miasto Ortahisar wita mnie znajomym obrazem. Jak to naszym zdaniem najpierw poł oż yć kafelek, a potem pamię tać , ż e trzeba był o zmienić rury , ż eby odprowadzić wodę ))
Obszar tutaj wyraź nie nie jest turystyczny, wię c szpieguję „jak ż yją miejscowi”. Domy są bardzo ró ż ne.
Czy Turcy nie dbają o zewnę trzne pię kno ż ycia, czy też poziom dochodó w na konkretnej ulicy jest tak ró ż ny.
Jak się okazał o, udał o mi się wjechać i wyjechać z miasta w takim triku, ż e ominę ł a mnie prawie cał a ruchliwa i turystyczna czę ś ć Ortahisar.
Ale dobrze rozważ ono inny lokalny „cud”, któ ry karmi i wykorzystuje wiele pokoleń ortohisaró w.
Nie, nie pomylił em zdję ć . Rury na wzgó rzu to systemy wentylacyjne naturalnych lodó wek.
Warzywa i owoce moż na tu przechowywać nawet przez dziewię ć miesię cy, ponieważ temperatura wewną trz nie zmienia się o każ dej porze roku. A koszt utrzymania takich magazynó w jest minimalny. Dlatego w Ortahisarze swoje produkty przechowują zaró wno duż e firmy, jak i drobni rolnicy z cał ego kraju. Zdję cie zrobione ze ś rodka podziemnych podziemi tutaj < /a> .
Idź do gł ó wnego zabytku miasta - Ortahisar Kalesi . Ten 90-metrowy klif, któ ry miejscowi nazywają Sivrikoya, jest uważ any za jeden z pierwszych „wież owcó w” na ś wiecie. W epoce hetyckiej sł uż ył jako schronienie dla karawan Jedwabnego Szlaku. Rzymianie i Seldż ukowie wykorzystywali go jako fortecę w systemie wczesnego ostrzegania podczas wymiany sygnał ó w z bastionami w Uchisar (zakoń czyliś my tam po minię ciu Doliny Goł ę bicy) i Urgupi.
Gdzieś tutaj znowu się zgubił em.
Pytasz, jak moż esz stracić.90-metrowy punkt orientacyjny na twoich oczach? Nie wiem, ale zrobił em to))
Przemiennoś ć kontrastó w staje się szczegó lnie oczywista
Karmię miejscowych – gdzie jest wyjś cie? Z radoś cią wyjaś niają . Turecki. Ale oni machają rę kami, wię c zwracam się we wł aś ciwym kierunku. Jeszcze raz coś wykrzycz. Tak, nie tam. Przekazują mi swojego przedstawiciela, któ ry zna tylko "ah lavyu, ai nidya" z ję zyka angielskiego, któ ry towarzyszy wszystkim jego komentarzom na temat ruchu))
Wspinaczka na Ortahisar Kalesi kosztuje 5 liró w. Lisa.
Po prawej stronie w kadrze znajduje się druga co do wielkoś ci forteca Ortahisaru - Ishak Kalesi.
Ma 54 metry wysokoś ci i pochodzi z X-XI wieku.
Badacze uważ ają , ż e kiedyś oba bastiony miejskie był y poł ą czone podziemnym tunelem.
>
Kolejnym moim koszmarem (kolejnym, po ś ciegu na zboczu Doliny Miodu) był y te „wiosenne” schody. Wieje wiatr, w dole przepaś ć , metalowa konstrukcja groź nie skrzypi. Brrrrr.
Nagle nie powtó rzył bym tego wyczynu))
I z tarasó w widokowych nad przestrzeniami, nawet z pię knymi widokami.
Dalej są schody prowadzą ce do gó ry, ale Turcy powiesili wyraź ną instrukcję „niebezpiecznie, zakaz wstę pu”. Schodzę wię c na dó ł i znajduję się na Tepebasi Meydani.
Jednoczesna sesja karmienia kota
Muzeum Etnograficzne w rezydencji z 1933 roku.
Instalacja w sklepie alkoholowym
Lokalne koty mają nawet osobne wejś cia / wyjś cia z domu))
Potem znowu pomylił em się , wę druję przez dł ugi czas i znajduję się poza miastem. Hmm, wyglą da na to, ż e ktoś musi pilnie zabrać wewnę trzny kompas do naprawy))
Tradycyjnie szpieguję mieszkań có w miasta
Szlak jest cudownie zatł oczony.
Niektó rzy chodzą , niektó rzy pracują na ziemi. Wszyscy mnie witają , pytają ską d jestem, ż yczą dobrego wypoczynku. Ł owię deja vu. Droga wiją ca się za horyzontem jest przyjazna i goś cinna. Brakuje tylko plecaka na ramionach i ż yczenia dobrego Camino))
Znamy już krajobrazy Doliny Mił oś ci-2
Szukam zejś cia. Okazuje się , ż e jest doś ć delikatny, wię c moż na zejś ć nogami, ale nie jak zwykle))
Miau na posterunku bitwy, wyglą da jak goś cie z pysznym jedzeniem))
Jutro balony już nie wystartują , prognoza pogody zapowiada kolejny deszcz. Gdzieś na tym etapie przeszedł em przez wszystkie pię ć etapó w akceptacji, przeszedł em do ostatniego. Poddaj się temu, czego nie moż esz kontrolować . Moż e to jest to, o co ich muezin tak uporczywie wzywa każ dego dnia? ; ))
< / p>