„Zielona turystyka” w stylu tureckim
W tym sezonie tureccy touroperatorzy po raz pierwszy prezentują nowy rodzaj wycieczki – „Turecką Wioskę ”, znaną na Ukrainie jako „Zielona Turystyka”. Nie mogę powiedzieć , ż eby Ukraiń cy byli bardzo zainteresowani takim wyjazdem, bo mamy prawie te same wsie. Ale kapitalistyczni Europejczycy mają na co popatrzeć , zanim Turcja przystą pi do UE.
Indywidualnie lub w grupie turystó w dowieź ć do zwykł ej wioski, któ ra jest 20 minut jazdy od hotelu. Centrum wsi jak zwykle to okolice meczetu. Przewodnik opowiada, co oznacza nazwa wsi, co robią jej mieszkań cy, jak opiekują się dzieć mi, osobami starszymi, jak opiekują się bydł em itp.
Od sł ynnych miejscowych starszyzny przechodzimy w pobliż u dziedziń ca meczetu. Jeś li musisz dostać się mię dzy naboż eń stwami, któ re odbywają się pię ć razy dziennie, moż esz mieć szczę ś cie i wejś ć do gł ó wnej sali meczetu. Zdejmują c buty i zakrywają c gł owę (dla kobiet) wchodzimy do pokoju. Wiejski meczet nie jest duż y, bez luksusowych paneli mozaikowych.
Ale tradycyjnie na podł odze - dywany, na ś cianach - tablice z cytatami z Koranu, wizerunek ś wię tej Kaaby i zdję cia z pielgrzymki. Na kolumnach są gwoź dzie z ró ż nymi ró ż ań cami dla tych, któ rzy przyszli się modlić . Odpowiadają c na gł upie pytania typu „Czy to prawda, ż e kobiety nie mogą chodzić do meczetu? „- Przewodnik wyjaś nia: „Każ dy moż e przyjś ć do meczetu, jeś li Allah zechce. Kobiety mają osobne miejsce na balkonie, nigdy nie modlą się mię dzy mę ż czyznami, ale zwykle razem. Nie ma oddzielnych usł ug dla kobiet ”. Wracamy na podwó rko. Przewodnik mó wi, ż e w wię kszoś ci przypadkó w budowa lub remont meczetu odbywa się dla ruchu dobrowolnych datkó w wiernych. We wsi nie ma rodziny, któ ra nie dał aby chociaż liry.
Widzą c grupę obcokrajowcó w, babcie przychodzą na plac i zapraszają ich do odwiedzenia. Ubrani są tak samo jak wiele lat temu: spodnie z kwiecistego perkalu, marynarka i biał y szal. I to nie dla turystó w - moczą się przez godzinę.
Idziemy na dziedziniec obok meczetu. Tutejsze domy są bardzo stare, ale mocne. Wię kszoś ć budynkó w ma ponad 150 lat, wię c jest to prawdziwe muzeum. Dom jak zwykle podzielony jest na trzy pomieszczenia: mę ski, damski i centralny, czyli wspó lny. Wszę dzie, na podł odze i ś cianach wiszą dywaniki i oczywiś cie rę cznie robione przez gospodynię . Wzory są tradycyjne dla tego obszaru. W wię kszoś ci opowieś ci - kwiaty. Sufit wykonany z drewnianych belek. Otwarta szafa jest peł na materacy i zł oż onych dywanó w. Na werandzie pod dachem cał a masa butó w, nie wnosi się jej do domu. Gospodyni zrobił a herbatę , czę stuje turystó w. Niektó rzy zauważ yli beczkę oliwek...nie ma problemu - gospodyni traktuje wszystkich. Domowa solanka jest o wiele smaczniejsza niż fabryczna...Przyjechał wł aś ciciel i pokazuje gospodarstwo. Dwó ch starcó w radzi sobie z trzema krowami, trzema bykami, mał ym stadkiem owiec, dwoma psami myś liwskimi, niezliczonymi stosami kur...i goł ę biami.
Pytam: „Dlaczego trzymasz goł ę bie, jesz je? ».
Ś mieje się i mó wi: „Nie, po prostu to lubię ”. Na podwó rku rosną figi, orzechy, eukaliptusy, winogrona i jabł onie. Wszę dzie czysto, czysto. „Czystoś ć – Turcy mają krew, my nie tolerujemy bał aganu” – wyjaś nia przewodnik. Ich dzieci dorosł y, rozdzielił y się , z pomocą przychodzą wnuki. A kiedy zbiera się cał a ojczyzna, jest to wielkie szczę ś cie. To jest staroż ytna nowoczesna wioska turecka.