Добрый день уважаемые форумчане и гости сайта! Постараюсь коротко описать пребывание в данном отеле. И так, по-порядку обо всём. Прилетели в Анталью рано утром 18.06. 2019 г. рейсом из Тюмени. В отель приехали общим трансфером от Анекс-тур с заездом в 4 других отеля. Время в пути от аэропорта составило около 1 часа 20 минут. Первое впечатление об отеле было таким, что попали сначала в какой-то "цыганский табор", так как в холле возле ресепшен почти все диванчики в сей ранний час были заняты теми туристами, кто приехал немного раньше или же готовился к выезду в аэропорт. Большинство "гостей" попросту спали на данных диванах и найти свободное место для кратковременного отдыха после перелёта было делом не простым. Про "встречу с шампанским" и речи быть не могло. Почти сразу после входа в данный холл, сотрудник отеля забрал наши загранпаспорта и ваучер на заселение, после чего сообщил, что в 9-00 придёт его "шеф" который будет заниматься вопросом нашего размещения. Учитывая то, что время прибытия в отель было ранним (около 6-30 утра), мы решили ознакомиться с территорией отеля и сходить на завтрак. При входе в основной ресторан, но я бы назвал его столовой, стало сразу понятно, что какой-либо дресс-код у данного заведения отсутствует вообще и никому нет никакого дела на то, кто и во что одет при посещении "ресторана". Уже с 7-00 в столовую приходит очень много гостей и лишь вскоре мне стало понятно, что люди после завтрака или же ещё до него спешат занять "лежаки" на пляже в тени от палящего солнца. Все залы в столовой без кондиционирования воздуха вообще, поэтому запах от приготовления пищи распространён повсеместно во всём "ресторане" и очень быстро вся одежда впитывает данный "аромат". На второй, третий, четвёртый и последующие дни стало понятно, что разнообразия меню в данном заведении ожидать не стоит. Например, те же самые "котлеты на гриле", которые были вчера на ужин, уже сегодня выложены на шведском столе в обед. Достаточно "мудрый", с моей точки зрения "маркетинговый ход", позволяющий превратить приготовление пищи в безотходное производство. Рыбные блюда в данном "ресторане" встречаются редко и из какой-то низкосортной и дешёвой рыбы. Разнообразие первых блюд ограничено в обед двумя, максимум тремя супами. Очередь на раздачу борща выстраивается как "за пайкой хлеба в блокадном Ленинграде". Выбор мяса не велик и также однообразен, чаще всего представлен пережареными куриными крыльями, тушёной индейкой и вышеописанными "котлетами гриль" (которые есть всегда). Официанты почти все русскоязычные, чаще всего выходцы из стран Средней Азии. Обслуживание на "3 с минусом", потому что быстрее самому принести себе напиток за стол, чем дождаться данной услуги от официанта. Детского меню НЕТ ВООБЩЕ, за исключением холодильника с йогуртами и парой молочных коктейлей. Все дети "от мала до велика" довольствуются пищей с общего шведского стола. Весь "ресторан" постоянно напоминает "большой муравейник", поэтому всегда нужно быть готовым к поиску свободного столика, чтобы разместиться всей семьёй за одним столом.
Продолжая о заселении, хочется отметить, что используя проверенный способ, номер нам "достался" неплохой и уже в 9-00 мы смогли в нём разместиться. По уборке номера, смене постельного белья и пополнении мини-бара нареканий не было.
В коридорах корпусов отеля, в лифтах и баре "Davidoff" нет кондиционирования воздуха, а в холле возле ресепшен слишком слабая вентиляция и воздух достаточно "тяжёлый". Лифты, которые расположены справа от входа в столовую очень часто были неисправны, а если и работали, то в них всегда очень душно и постоянная сырость на полу от того, что многие "гости" после купания в море или в бассейнах сразу поднимаются на нужный им этаж в мокрых купальниках, шортах и плавках.
Детская анимация так же не впечатлила. Часто с детьми проводят "мини-диско" и другие мероприятия (прыжки на батутах, например) в зале, пол которого, так же как и пол коридоров в корпусах, покрыт ковролином, впитывающем в себя пыль и запахи от разлитых напитков и с пятнами от мороженного и т. п.
Про пляж много писать не буду. Вода при входе в море почти всегда мутная и часто грязная, поэтому и занимать "лежаки" в тени на территории пляжа особого желания и смысла не было.
Стоит отметить, что возле пляжа можно пообедать или поужинать в баре, где не так много гостей как в общем "ресторане", но и разнообразия в меню там тоже нет.
Многие пишут, что отель покоряет своих гостей разнообразием в выборе алкогольных напитков импортного производства (более 140 сортов), но бОльшая часть гостей - это дети, которым данный ассортимент совсем не нужен и безразличен. После посещения ирландского паба ("18+"), первые два часа пребывания в котором бесплатно, особого впечатления от качества напитков я не получил, после чего посещать второй бар с элитным сортами "Хеннеси" уже желания не появилось. В лобби-баре на "0-м" этаже очень часто выстраиваются очереди, а бармены, используя небольшие передышки, поливают себя шампанским, которое для всех (и для них, по всей видимости тоже) "халявное", тем самым проявляя неуважение к окружающим.
Единственное, что понравилось, так это вечерние шоу, которые ежедневно проходят в 21-15 и в 21-30.
Однозначно не буду рекомендовать данный "отель" для отдыха своим друзьям и знакомым!
Dzień dobry, drodzy uż ytkownicy forum i goś cie strony! Postaram się kró tko opisać pobyt w tym hotelu. I tak w porzą dku o wszystkim. Przybył do Antalyi wcześ nie rano 18.06. 2019 lotem z Tiumeń . Do hotelu dotarliś my wspó lnym transferem z Anex Tour z przystankiem w 4 innych hotelach. Czas podró ż y z lotniska wynosił okoł o 1 godziny 20 minut. Pierwsze wraż enie na temat hotelu był o takie, ż e najpierw trafiliś my do jakiegoś „obozu cygań skiego”, ponieważ w holu przy recepcji prawie wszystkie sofy o tej wczesnej godzinie był y zaję te przez turystó w, któ rzy przybyli trochę wcześ niej lub przygotowywali się do wyjazdu na lotnisko. Wię kszoś ć „goś ci” po prostu spał a na tych kanapach i znalezienie wolnego miejsca na kró tki odpoczynek po locie nie był o ł atwym zadaniem. O „spotkaniu z szampanem” i przemó wieniu nie mogł o być . Niemal od razu po wejś ciu do tej sali pracownik hotelu zabrał nam paszporty i kwit odprawy, po czym powiedział , ż e o 9-00 przyjedzie jego „kucharz”, aby zają ć się sprawą naszego zakwaterowania. Biorą c pod uwagę , ż e czas przybycia do hotelu był wczesny (okoł o 6-30 rano), postanowiliś my zapoznać się z terenem hotelu i udać się na ś niadanie. Przy wejś ciu do gł ó wnej restauracji, ale nazwał abym to jadalnią , od razu stał o się jasne, ż e w tym lokalu w ogó le nie obowią zuje dress code i nikogo nie obchodzi, kto i co ma na sobie podczas wizyty w „restauracji”. Już od 7-00 wielu goś ci przychodzi do jadalni i dopiero wkró tce stał o się dla mnie jasne, ż e po ś niadaniu, a nawet przed nim, ludzie spieszą się , aby zabrać „leż aki” na plaż ę w cieniu od Upalne sł oń ce. Wszystkie pomieszczenia w jadalni są w ogó le bez klimatyzacji, wię c zapach gotowania jest wszechobecny w cał ej „restauracji” i bardzo szybko wszystkie ubrania pochł aniają ten „aromat”. Drugiego, trzeciego, czwartego i kolejnych dni stał o się jasne, ż e nie należ y spodziewać się ró ż norodnoś ci menu w tym lokalu. Na przykł ad te same „grillowane kotlety”, któ re był y wczoraj na obiad, są już dziś podawane w bufecie na lunch. Cał kiem „mą dry”, z mojego punktu widzenia, „chwyt marketingowy”, któ ry pozwala zamienić gotowanie w produkcję bezodpadową . Dania rybne w tej „restauracji” są rzadkie i pochodzą z tanich i niskiej jakoś ci ryb. Wybó r pierwszych dań w porze lunchu jest ograniczony do dwó ch, maksymalnie trzech zup. Kolejka do dystrybucji barszczu ustawia się jako „do racjonowania chleba w oblę ż onym Leningradzie”. Wybó r mię s nie jest wielki, a takż e monotonny, najczę ś ciej reprezentowany przez rozgotowane skrzydeł ka z kurczaka, duszonego indyka i opisane powyż ej „grillowane kotlety” (któ re są zawsze dostę pne). Kelnerzy to prawie wszyscy rosyjskoję zyczni, najczę ś ciej imigranci z krajó w Azji Ś rodkowej. Obsł uga na "3 z minusem", bo szybciej przynieś ć sobie drinka do stolika, niż czekać na tę usł ugę od kelnera. W ogó le NIE ma menu dla dzieci, z wyją tkiem lodó wki z jogurtami i kilkoma koktajlami mlecznymi. Wszystkie dzieci „od mał ego do starego” są zadowolone z jedzenia ze wspó lnego bufetu. Cał a „restauracja” niezmiennie przypomina „wielkie mrowisko”, dlatego zawsze należ y być gotowym na szukanie wolnego stolika, aby przy jednym stole pomieś cić cał ą rodzinę .
Kontynuują c meldunek, zaznaczę , ż e sprawdzoną metodą „dostaliś my” dobry pokó j i już o 9-00 udał o nam się w nim zakwaterować . Nie był o ż adnych skarg na sprzą tanie pokoju, zmianę poś cieli i uzupeł nianie mini-baru.
Brak klimatyzacji na korytarzach budynkó w hotelowych, w windach i barze „Davidoff”, aw holu przy recepcji jest za mał o wentylacji i powietrze jest raczej „cię ż kie”. Windy, któ re znajdują się na prawo od wejś cia do jadalni, bardzo czę sto był y nieczynne, a jeś li dział ał y, to zawsze był y bardzo duszno i stale wilgotno na podł odze z tego, ż e wielu "goś ci" po ką pieli w morzu lub w basenach natychmiast podejdź do tej, któ rej potrzebują podł ogi w mokrych strojach ką pielowych, szortach i ką pieló wkach.
Animacja dla dzieci ró wnież nie jest pod wraż eniem. Czę sto „mini disco” i inne zaję cia (np. skoki na trampolinach) odbywają się z dzieć mi na korytarzu, któ rego podł oga, podobnie jak podł oga korytarzy w budynkach, pokryta jest dywanem pochł aniają cym kurz i zapachy rozlanych napojó w, plamy z lodó w itp.
O plaż y nie bę dę się rozpisywać . Woda przy wejś ciu do morza jest prawie zawsze bł otnista i czę sto brudna, wię c nie był o szczegó lnej chę ci i sensu zajmowania „leż akó w” w cieniu na plaż y.
Warto zaznaczyć , ż e przy plaż y moż na zjeś ć obiad lub kolację w barze, w któ rym nie ma tylu goś ci, co w ogó lnej „restauracji”, ale nie ma też ró ż norodnoś ci w menu.
Wielu pisze, ż e hotel podbija swoich goś ci ró ż norodnymi importowanymi napojami alkoholowymi (ponad 140 odmian), ale wię kszoś ć goś ci to dzieci, któ re w ogó le nie potrzebują tego asortymentu i są oboję tne. Po wizycie w irlandzkim pubie („18+”), pierwsze dwie godziny mojego pobytu, w któ rych są darmowe, nie odniosł am wię kszego wraż enia z jakoś ci drinkó w, po czym nie chciał am już odwiedzać drugiego baru z elitarnymi odmianami Hennessy. W lobby barze na pię trze „0” czę sto tworzą się kolejki, a barmani korzystają c z kró tkich przerw nalewają sobie szampana, któ ry jest „bezpł atny” dla wszystkich (i najwyraź niej też dla nich), okazują c tym samym brak szacunku dla innych.
Jedyne, co mi się podobał o, to wieczorne pokazy, któ re odbywają się codziennie o 21-15 i 21-30.
Zdecydowanie nie polecę tego "hotelu" na wakacje moim znajomym i znajomym!