Club smile green hill hotel Turcja

Pisemny: 17 luty 2012
Czas podróży: 12 — 22 może 2010
Ocena hotelu:
1.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 1.0
Usługa: 1.0
Czystość: 1.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 4.0
Tutaj odpoczą ł em po wakacjach, teraz, gdy TO już za nami, moż emy porozmawiać o niezapomnianych wakacjach w Greenhill.
Wszystko zaczę ł o się super, dobra pogoda, autobus prosto do hotelu… 100% nastroju na udane wakacje. W recepcji Turcy mó wią po rosyjsku, oferuję pienią dze za dobry numer. . . dł ugo grzebią w komputerze. . . znaleź li 231 "dobrych numeró w".
Dostarczony do pokoju na tarantisik, sprawny kierowca pomó gł wyją ć bagaż i przecią gną ć go do pokoju, wjeż dż amy! . . I. . ! . . ? Czy to dobra liczba? Uderzenie zapachu pleś ni w nosie na chwilę zakł ó cił o nastró j na pozytywne. Surowy pokó j na pierwszym pię trze, nawet za dopł atą , to bł ą d. Rzeczy wyniesiono z pokoju, rodzina zostawił a na walizkach, pobiegł za Turkiem do tarantasika na recepcję .

. . . - Nie ma innych dobrych liczb, to najlepsza liczba, nie ma na co zmieniać , zgadzam się , to dobra liczba...Przez 10 minut Turcy przekonywali, ż e inne liczby są gorsze, a jest nic do zmiany i zrezygnował em. W koń cu pomieszczenie chyba nie był o wietrzone, otworzymy okna i do wieczora bę dzie dobrze, najważ niejszy jest nastró j na dobry odpoczynek. Zadomowiliś my się , otworzyliś my okna, wyszliś my szukać czegoś do jedzenia…
Przy basenie, w pobliż u basenu, rę czniki nie są wydawane za pienią dze. Na plaż ę nie ma rę cznikó w na plaż y. Wszystkie rę czniki w ró ż ne paski, prawdopodobnie przyniesione ze sobą . Opuś ciliś my plaż ę . Przy basenie dowiedzieliś my się , ż e rę czniki są już zabierane w recepcji. Dobra, przeż yjemy, najważ niejsze, ż eby dobrze odpoczą ć . W recepcji dowiedzieli się , ż e nie moż na zapł acić.1 dolca za rę cznik w momencie wymiany - trzeba pł acić od razu za cał y okres dolcó w dziennie, a potem zmiana lub nie to sprawa osobista dla wszystkich .
Drugi dzień . Dozownik mydł a się zepsuł , wyciekał spod kabiny prysznicowej...powiedzieli, ż e pokojó wka zostawił a 2 dolce przy lustrze. Mydł o zniknę ł o, pokojó wka zł oż ył a rę czniki w stos, nie sprzą tał a. Przeż yjemy, najważ niejszy jest nastró j na dobry odpoczynek.
Dzień trzeci. Mydł o się nie pojawił o, kupił em je w sklepie (na terenie hotelu, obok restauracji). Pod prysznicem woda jest ciepł a, wypł ywa spod prysznica, mó wili, ż e nikt nie przyszedł . Dzieci chcą korzystać z toalety, musieliś my posprzą tać jezioro rę cznikami. W pokoju ś mierdzi wilgocią . Przeż yjemy, najważ niejszy jest nastró j na dobry odpoczynek. Zdecydowaliś my się "upić " podczas kolacji - przy barze w jadalni stał o 15 osó b - zbyt leniwi, ż eby stać , i pozostaliś my trzeź wi i wś ciekli.

Dzień czwarty. Mydł o się nie pojawił o, budka nie został a naprawiona. Woda spł ywał a po gł owie z toalety z drugiego pię tra. Do diabł a z nastrojem - ze skandalem na recepcji nie dają kolejnego numeru, po 5 minutach podbiegł do nich hydraulik. . . wyszli na dwó r, wró cili z jadalni - nie idziemy pod prysznic - to obrzydliwe i nie chce mi się sprzą tać .
Dzień pią ty. Nie ma innych liczb. Przyszedł hydraulik, grzebał pod budką , przepł yw prawie ustał . Ż ona nie idzie pod prysznic (a woda jest ledwo ciepł a i nieprzyjemna). Mydł o się nie pojawił o. Czekam na przybycie pokojó wki. Stoję przy drzwiach i obserwuję - razem ze mną zmienił am poś ciel i rę czniki oraz mył am podł ogę czystą wodą z chemią do podł ó g. Kurz nie wycierał się - jest nawet dobry. Westchną ł em, ż e nie ma dozownika na mydł o. . . Tak, jestem już przyzwyczajony do zielonego mydł a w oliwie z oliwek.
Dzień szó sty. Wieczorem ż ona z dzieckiem wyszł a z toalety, po czym zawalił się sufit. Przedstawiciel biura podró ż y na komó rkę odpowiedział , ż e moż e przyjś ć dopiero jutro, dyrektor generalny nie pojawił się w hotelu, otrzymał od recepcjonisty papier i dł ugopis do napisania reklamacji. Ponieważ Przedstawiciel biura turystycznego dopiero jutro dowie się , któ re z urzę dó w jutro bę dzie w stanie przyją ć reklamację zarejestrowaną w touroperatorze. Pojawił się kierownik frontu. Po rozmowie z nim zdał em sobie sprawę , ż e hotel jest w 100% peł ny (jest 18 maja! ). Jego postawa się skoń czył a, traktują swoich klientó w z pogardą , nie boi się skarg do touroperatora. Pozwać go? Dla touroperatora? Nie, nic od nich nie kupił em, kupił em od znajomego „produkt tuska”, pozwał em znajomego za chamstwo administracji hotelu. . ? Das… odmawiam wyjazdu na wakacje przez znajomych. Przestaję się oburzać i ż ą dać , zaczynam prosić o zmianę numeru. Skryba. Numer miał być podany rano.
Rano otrzymaliś my klucz do normalnego pokoju. Choć nie ma tam ciepł ej wody, to nie jest straszne – wakacje niedł ugo się skoń czą , umyjemy się w domu.

--
Oddzielnie i jedzenie. Wszystko nie jest smaczne, zimne. Był kurczak i ryba, a nawet sał atka z mię sem z tuń czyka - ale wszystko był o kiepsko zrobione. 2 razy na obiad był a ś wież a smaż ona ryba - pysznie! Pieczenie - ś mieci na palmetynie (czy naprawdę nie starcza pienię dzy na margarynę ). Z takiego jedzenia w stoł ó wce All-Inc pod koniec wakacji przypomniał o sobie dawno zapomniane zapalenie ż oł ą dka. Na szczę ś cie wakacje nie trwał y dł ugo. Herbata – Lipton w tampakach parzy się w rondelku z kranikiem – nalewamy sobie stamtą d. Kto nie chce herbaty, moż e pić yuppies. W Turcji nie był o nawet tak znanego i ukochanego TAN. Piwo - nadal nie rozumiem, jak wyglą da bardziej, filc jak Zhiguli, filc jak kwas chlebowy.
Osobno o winie. Wino nalewane jest z butelek. Pyszne zwykł e wino, biał e beyaz. Terytorium i wino to dwa plusy hotelu.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał