normalny odpoczynek

Pisemny: 18 wrzesień 2006
Czas podróży: 18 — 25 wrzesień 2006
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 9.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 8.0
Mieszkaliś my w tym hotelu na począ tku wrześ nia 2006 roku.

Ogó lnie hotel jest w porzą dku. To prawda, ż e ​ ​ wybraliś my ją już na 5 dni przed wyjazdem, i to tylko dlatego, ż e nie był o innych opcji. I tak gdyby był y inne hotele, to bym nie pojechał do wsi Mahmutlar, bo jakoś w tej wiosce jakoś odpoczywał em kilka lat temu w Hotelu Sanfire - wejś cie do morza był o straszne, solidne kamienie, plus duż e fale, wię c my tym razem nie pł ywał y i nie zamierzał y już jechać do Alanyi. Ale ponieważ nie był o miejsc w samolocie do Egiptu, któ ry był pierwotnie planowany, a w Kemer pozostał y tylko drogie hotele, musiał em się tutaj udać.


Kilka sł ó w o biurach podró ż y - wykupiliś my wycieczkę z Karyi, przewoź nikiem był y Ukraiń skie Linie Lotnicze. Z Kijowa nie był o opó ź nień , lot powrotny z Antalyi był opó ź niony o 40 minut, ale jedzenie w samolocie był o obrzydliwe - tam strasznie ską pe ś niadania, ale w drodze powrotnej nic mię sa nie wł oż yli, nieszczę ś cie.
I nie mieli wina ani sokó w - tylko wodę , wó dkę i napoje gazowane. I wcale nie przyszł o na herbatę - przynieś li go na ogon samolotu już , gdy samolot zaczą ł się schodzić i kazali mi zapią ć pasy!

Droga z lotniska zaję ł a 3 godziny, dotarliś my po lunchu w hotelu. W recepcji musisz zdobyć plastikową kartę na jedzenie, a takż e zapł acić za nią.1 dolara - czyli w rzeczywistoś ci moż esz ró wnież wykupić wł asne pł atne jedzenie. Dla turystó w nie jest to konieczne, ale hotel ma dodatkowe pienią dze. Co prawda nie musieliś my go zwracać , mó wili, ż e to „prezent”. Już pierwszego dnia z tą kartą zjedliś my obiad na plaż y z lokalnymi ciastami, któ re wł aś nie tam wypiekamy. Tortille z dwoma nadzieniami - serowym i ziemniaczanym. Co prawda kilka dni pó ź niej usł yszał em, ż e ktoś zjadł serniki i potem miał rozstró j ż oł ą dka - podobno ser nie był ś wież y.
Moż e, ale na szczę ś cie nic takiego nam się nie przytrafił o i jedliś my je prawie codziennie. Zauważ yliś my jedną cechę - bar ma plastikowe okulary i są jednorazowe. Jakoś wrzuciliś my jednorazowy kubek do kosza, kelner wyją ł go i zanió sł do zlewu!


Nie podobał o mi się to, ż e po raz kolejny był em przekonany, ż e mał e hotele są znacznie lepsze. Duż a liczba urlopowiczó w natychmiast zwró cił a uwagę na gł ó wny problem tego hotelu - jego restaurację . Kiedy przyszliś my na obiad pierwszego dnia dokł adnie o godzinie 19-30 (począ tek kolacji), zaobserwowaliś my nastę pują cy obrazek - czekanie na otwarcie restauracji, w drzwiach stał o już.40 osó b, gdy restauracja został a otwarta, ten tł um pę dził w ró ż nych kierunkach: do zajmowania miejsc i do jedzenia. Przede wszystkim wszyscy pę dzą do owocu, któ ry rozsypuje się w zaledwie 10 minut. Owoce - gł ó wnie arbuz, melon i winogrona. Tak wię c po 10 minutach na tackach nie był o nic! Szczegó lnie chwyć winogrona.
Wszystkie miejsca w restauracji był y zaję te (oczywiś cie nie był o już.40 osó b, ale znacznie wię cej). Czasami brakował o okularó w. W beczce skoń czył o się wino i nikt go nie dodał . To przypomniał o nam czasy ZSRR, tylko w tym pogoni za wyż ywieniem brali udział nie tylko nasi, ale takż e Niemcy i Turcy. Dziko oglą dać (ciekawe, ale jak w wielkich pię ciogwiazdkowych hotelach? )! Chociaż z jakiegoś powodu tak nie był o w przypadku ś niadania i lunchu. Co wię cej, wielu z chciwoś ci zgarnę ł o tyle owocó w, ż e nie mogli ich pó ź niej zjeś ć , kelnerzy po prostu wyrzucili je do kosza. Potem zaczę liś my przychodzić na obiad okoł o godziny po tym, jak się zaczą ł . Chociaż prawdopodobnie o wiele wygodniej był oby podzielić czas posił ku na dwa przystanki i przymocować turystó w do okreś lonych stolikó w, jak to praktykowano w sowieckich pensjonatach. Nie stworzył by takiego bał aganu.
Hotel ma dwa budynki (drugi nie jest widoczny na zdję ciu, stoi za gł ó wnym budynkiem i moim zdaniem nie ma z niego widoku na morze). W budynku gł ó wnym numery pokoi są do 1726. Jeś li wię c trafisz na numer, powiedzmy, 2511, to już drugi budynek. Kiedy się zameldowaliś my, nie daliś my nikomu nic w recepcji, ani pienię dzy, ani butelek wó dki. A jednocześ nie otrzymał pokó j na 6 pię trze z bezpoś rednim widokiem na morze. Jak nam pó ź niej wyjaś nił administrator (mó wi po rosyjsku i angielsku), podaje dobre liczby tym, któ rzy są przyjaź ni, uś miechają się do niego i komunikują się z nim. A ten, kto stoi ze zmarszczonym czoł em, nie dostanie od niego dobrego numeru. To prawda, ż e ​ ​ pokó j z widokiem na morze ma ró wnież swoje wady - pokó j wychodzi nie tylko na morze, ale takż e na drogę , wzdł uż któ rej jest bardzo duż y ruch, nawet w nocy, wię c nie moż na spać z otwartym balkonem. Plus, w cią gu dnia sł oń ce ś wieci doś ć mocno w pokoju, a zatem balkon przyzwoicie się nagrzewa.
A wieczorem do godziny 11 animator krzyczy do mikrofonu, wię c metalowo-plastikowe okienka nawet nie pomagają.


Swoją drogą , przed wyjazdem przeczytał em w niektó rych recenzjach, ż e klimatyzator tutaj jest scentralizowany i dział a tylko w okreś lonych godzinach. Moż e to był o kilka lat temu, ale teraz to dział a cał y czas.
W hotelu nie ma absolutnie ż adnej izolacji akustycznej, moż na nawet usł yszeć , jak w są siednim pokoju biorą prysznic, kichają itp. ! Najgorsze, jeś li są siadami są Turcy (a jest ich tu cał kiem sporo) – cał y czas są bardzo hał aś liwi, nawet o 6 rano obudzili nas rozmowami za ś cianą , wię c mieli stukać.

Po lewej stronie hotelu powstaje budynek mieszkalny, choć moim zdaniem nie jest tam zbyt gł oś no.

Sam hotel bardziej przypominał nam przedszkole - duż o dzieci w wieku przedszkolnym (bo rok szkolny już się rozpoczą ł ). Najprawdopodobniej gł ó wnym powodem są zjeż dż alnie wodne przy basenie.
Plus, jeś li ktoś liczy na zabawę z animacją , to musi być rozczarowany, jest tu bardziej dla dzieci, a wszystkie dni był y absolutnie takie same. Generalnie wieczorem w hotelu praktycznie nie ma co robić - ludzie albo chodzą do najbliż szych sklepó w, baró w, dyskotek, albo zajmują stoliki przy barze i pod sceną.


Ale morze się podobał o - ciepł e i przejrzyste. Tak, wejś cie do morza jest kamieniste, ale doś ć duż y obszar został oczyszczony z duż ych kamieni, dzię ki czemu moż na pł ywać . Był o kilka dni przyzwoitych fal. Najchł odniejszy czas jest rano, kiedy nikogo innego nie ma. Do godziny 10 wszystkie leż aki na plaż y są praktycznie zaję te (w mojej opinii też przy basenie, ale pł ywaliś my gł ó wnie w morzu, wię c nie mogę powiedzieć na pewno, oceniam tylko po wrzuconych rę cznikach na leż aki). Na plaż y materace są naprawdę pł atne, co jest doś ć nietypowe dla hotelu o tej liczbie gwiazdek.

Zjeż dż alnie dział ał y prawidł owo, choć w okreś lonym czasie.
Wszystkie rozkł ady jazdy podane są w recepcji pierwszego dnia w ję zyku rosyjskim. Jest też wskazany w opisach kort tenisowy – znajduje się on bezpoś rednio za parkingiem, jeś li z hotelu wyjrzymy przez okno na gó rę , kort jest od razu widoczny.

Nie jeź dziliś my na wycieczki, jak wcześ niej. Dodatkowo trafiliś my na bardzo osobliwego przewodnika ze strony gospodarza - już pierwszego dnia spotkania na nasze pytanie o wyjazd do Alanyi namalował nam trasę , a potem zapytał - Potrzebujesz tego? W ten sam sposó b odpowiadał na pytania innych turystó w, w efekcie prawie nikt z nim nigdzie nie chodził – dobry przewodnik, nie zawraca sobie gł owy i nie stwarza sobie problemó w.

Ogó lnie reszta poszł a dobrze, nawet lepiej niż oczekiwano. Ale gdybym był a biurem podró ż y, to turystom podró ż ują cym po raz pierwszy do Turcji radził bym okolice Kemer.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał