Koszmar!

Pisemny: 23 sierpień 2007
Czas podróży: 28 lipiec — 4 sierpień 2007
Ocena hotelu:
1.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
PRZERAŻ ENIE! WSZYSTKO WYŁ Ą CZONE!
Wypoczę ty z duż ą grupą (20 osó b). Do hotelu dotarliś my o godzinie 12 w nocy, wysiadają c z autobusu, poczuliś my ostry zapach wysypisk ś mieci i zgnił ych alg, a to był y tylko kwiaty...Podczas meldowania się w hotelu pró bowaliś my w pró ż no szukać wody, tł umaczył , ż e jesteś my z samolotu, zmę czeni i spragnieni, ale cał a obsł uga odpowiedział a tylko na jedno, ż e obiad już się skoń czył , a wody nie ma, udał o nam się wybł agać o jedną szklankę , nikt nie zajrzał ż e dzieci był y z nami.
Zarejestrowaliś my się , zaczę li nas hodować wedł ug numeró w. A potem się zaczę ł o, otwieramy drzwi do pokoju i widzimy pię trowe ł ó ż ko jak w obozach pionierskich, przez 30 sekund nie mogł em wymó wić sł owa. Mó j przyjaciel i ja, dziewczyny o niewielkich rozmiarach, staraliś my się wymyś lić , któ ra z nas bę dzie spać na gó rze. Co gorsza, pokó j jest podzielony na dwa pokoje, jeden ma klimatyzację , drugi nie. Wychodzimy na balkon i widzimy ś mietniki, a teraz wyobraź my sobie nieznoś ny upał , klimatyzację , któ ra zaraz się zepsuje, i zapach zgnił ych ś mieci. A jednak, na szczę ś cie, z powodu intensywnych zapachó w u przyjaciela pojawił a się alergia. Pobyt w takim pokoju jest po prostu niemoż liwy, pospieszyliś my na recepcję .

Przyjeż dż amy i obserwujemy nastę pują cy obraz: nasi znajomi, któ rzy zdą ż yli już obejrzeć swoje pokoje, pró bowali wytł umaczyć nierosyjskoję zycznemu personelowi, ż e ktoś nie ma ł ó ż ka w pokoju, ktoś nie ma lodó wki, powietrza klimatyzacji itp. „pokł ó cili się ” z pracownikami hotelu, dostaliś my na jedną noc inny pokó j, tzw.
„Apartament” nie znajdował się w gł ó wnym budynku hotelu, ale w innym, któ ry, jak się pó ź niej dowiedzieliś my, był przeznaczony dla goś ci wł aś ciciela hotelu i jego rodziny. Nie moż na tego nawet nazwać luksusem, sufit wył oż ony deskami, niepomalowane ś ciany, zepsuta deska sedesowa, brak prysznica, w podł odze jest dziura, przez któ rą woda powinna odpł ywać , nie ma nawet zasł ony. Ale z drugiej strony jest to pokó j jednoosobowy z duż ym ł ó ż kiem i sofą , klimatyzacją i lodó wką , któ re cał y czas dział ają i nie ma zapachu ś mieci. Jednogł oś nie zdecydowaliś my, ż e nie wyjedziemy stą d! Strasznie chciał em pł akać !
Nastę pny poranek przynió sł nam sporo niemił ych niespodzianek. Kiedy zobaczyliś my restaurację (okazał a się , ż e jest, to też jest bar), czuliś my się jeszcze gorzej, plastikowe krzesł a i stoł y przykryte brudnymi obrusami, kelnerzy, któ rzy obrzydliwie patrzą , a nie to, co jest w pobliż u, ubrani w T -koszule i spodnie, któ re nie są prane przez pię ć tygodni, a potem ś mierdzą . Mró wki peł zają wszę dzie, a muchy latają . Tam nic nie ma! ! ! Poważ nie nic! ! ! Jeś li zupa jest niemoż liwie pikantna, rybno-makrelowa, mię sno-sojowa, ryż trzy razy, był tylko makaron, a wszystko był o podlewane octem, ale z niezrozumiał ym sosem, któ rego nie moż na wzią ć do ust. Dzieci nie mogł y nic jeś ć , a ty nie bę dziesz ich karmić takim jedzeniem. Cał a reszta był a przesią knię ta zieleniną , makaronem, arbuzem i ich zupami budyniowymi, któ re przywieziono z Moskwy. Codziennie chodziliś my do miasta po owoce, bo w hotelu nie był o nic opró cz arbuza. Kelnerzy nie są przeszkoleni, talerze wycią ga się spod nosa, nie masz czasu odł oż yć widelca i noż a, a jeś li jeszcze nie skoń czył eś jeś ć , stoją obok ciebie z garś cią talerze w dł oniach i czekaj. Z alkoholu moż na był o pić tylko piwo i Raki, wszystko inne to rzadkie bł oto, ale z jakiegoś powodu Raki koń czył każ dy wieczó r o ó smej. Szklanki są brudne, do baru musieliś my przynieś ć wł asne kieliszki, któ re sami wzię liś my i wytarliś my. Nie był o wystarczają cej liczby talerzy na lunch i kolację dla wszystkich, kiedy poprosiliś my kelneró w, aby je przynieś li, powiedzieli, ż e wię cej nie ma.
Hotel jest tak zatł oczony, ż e jeś li chcesz opalać się przy basenie i pł ywać , usią dź na leż aku o 8 rano, w przeciwnym razie bę dziesz musiał rozł oż yć obok niego rę cznik.

Plaż a nie jest wyposaż ona, wejś cie do morza jest kamieniste. Wszystkie nogi został y odcię te, musiał em wyjś ć do morza od strony są siedniego hotelu. Bar, któ ry znajduje się na plaż y, nie należ y do hotelu i wszystkie napoje w nim są pł atne. Jest dyskoteka, ale dł ugo tam nie bę dzie. Pokoje są posprzą tane, gdybym tylko zdoł ał przed sprzą taniem wrzucić dolara sprzą taczce, a zostanie tak, jak był o.
Generalnie milczę na temat stosunku do goś ci hotelowych, kpiny i to wszystko. Hotel nie zdobywa ani jednej gwiazdki, a co dopiero trzech, a pracownicy hotelu rozdają swoje wizytó wki z czterogwiazdkowym oznaczeniem. W hotelu wypoczywają gł ó wnie obywatele Turcji.
Chcieliś my opuś cić hotel na inny, ale przedstawiciel touroperatora (Trek Travel) ani razu nie przyjechał na cał e wakacje, zaczę li wypytywać innych przewodnikó w, powiedzieli, ż e moż emy opuś cić ten hotel, ale tak nie jest wiadomo, któ ry bę dzie inny. Przez dwa tygodnie szarpaliś my nerwy i pł akaliś my, pró bują c coś naprawić . Walczyliś my z szefami i menedż erami, jest ich duż o, ale nie ma pomocnikó w. W dniu wyjazdu podszedł do nas jeden z szefó w i przeprosił za nasz „wspaniał y” pobyt.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał