„Turcja po Grecji” lub „Przekupywanie opinii publicznej”

Pisemny: 18 styczeń 2011
Czas podróży: 21 — 28 sierpień 2010
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 9.0
Usługa: 9.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 7.0
„Turcja po Grecji” lub „Przekupywanie opinii publicznej”
Kryzys, o któ rym wielokrotnie wspominano w cią gu ostatnich dwó ch lat, dotkną ł takż e naszą rodzinę . Liczba wyjazdó w został a zmniejszona dokł adnie o poł owę , podobnie jak ich jakoś ć . Szkoda. Tego lata kwestia podró ż y stał a się bardziej dotkliwa niż kiedykolwiek. Pienię dzy nie był o duż o, był tylko jeden wyjazd, dlatego za dostę pne ś rodki chciał bym czerpać maksimum przyjemnoś ci. Myś leli dł ugo, no, okoł o czterech miesię cy, iw agonii narodził się pomysł wyjazdu do Turcji. Odrzuciliś my Karpaty ze wzglę du na brak morza (chociaż osobiś cie uważ am, ż e morze nie jest koniecznym warunkiem udanych wakacji), Krym został odrzucony z powodu strasznie wysokich kosztó w i braku mniej lub bardziej strawnej obsł ugi . A wię c Turcja. Turcja został a też wybrana z tego powodu, ż e wszyscy o niej mó wią i opowiadają , wszyscy chodzą tam jak na wieś do swojej babci, a my nie moż emy nawet prowadzić rozmowy na ten temat. Poró wnanie Turcji i Egiptu jest gł ó wnym tematem zdecydowanej wię kszoś ci opusó w turystycznych. I postanowiliś my sami narysować paralelę mię dzy tymi dwoma krajami uzdrowiskowymi, któ re są bardzo popularne wś ró d naszych rodakó w.
Okazał o się odwrotnie. Nikt z nas nawet nie pamię tał Egiptu przez wszystkie 8 dni podró ż y.

Turcja przywitał a nas sł oń cem, duż ą wilgotnoś cią i przyjaznymi, uś miechnię tymi chł opakami z Teztur. Najbardziej lubimy te ostatnie. Podró ż z Antalyi do Alanyi trwał a niecał e dwie godziny. Komfortowa jazda, ł atwa i przyjemna. Odpoczywaliś my przed „cię ż kimi dniami tygodnia” odpoczynku i patrzyliś my przez okno. Pierwsza rzecz, któ ra przykuł a naszą uwagę : niska zabudowa, nie wyż sza niż.9 pię ter, najczę ś ciej 4-6 kondygnacyjne z ogromnymi tarasami. A na tarasach stał y PIECE stacjonarne! Zgrabnie w rogu, z rurą przechodzą cą przez wszystkie balkony i wychodzą cą na dach. Tak samo, czysto i schludnie, widać , ż e został y wybudowane razem z budynkiem i są wliczone w cał kowitą powierzchnię mieszkania. Oszoł omiony! Ś nić ! Moja bujna wyobraź nia szybko wypeł nił a saunę w ł azience i moje wymarzone mieszkanie zaczę ł o nabierać kształ tó w.
W mię dzyczasie dotarliś my do Incekum (wcią ż nie rozumiał em, jak ta osada został a sklasyfikowana) i wioski Avsalar, gdzie opuś ciliś my przytulne, klimatyzowane siedzenie autobusowe i wyszliś my w gorą cą i wilgotną turecką rzeczywistoś ć . Na szczę ś cie do wycielenia był o 7 krokó w, inaczej dwie bezkształ tne kał uż e galaretki doczoł gał yby się do drzwi. Bardzo gorą co, bardzo wilgotno. A to jest pod koniec sierpnia. Nastę pnym razem pomyś limy o kolejnych 4 miesią cach przed letnim lotem do Turcji.
Dostaliś my dobry hotel, wybraliś my go bardzo dł ugo i ani przez chwilę nie ż ał owaliś my. Cztery, przytulne, przyjemne, z dobrą obsł ugą i wspaniał ymi jednorazowymi posił kami. Mó j mą ż nazwał to „jednorazowym”, bo karmili nas Raz dziennie: od rana do wieczora.
Hotel nazywa się Antik, z akcentem na ostatnią samogł oskę . Mał y, ale nie mał y w sam raz, ż eby się nie nudzić , ale nie deptać z odległ ego bungalowu nad morze w „ł agodnym” tureckim sł oń cu 500-700 metró w. Gł ó wny budynek hotelu jest wykonany i urzą dzony w stylu antycznym. Być moż e to dał o pierwszy impuls do skojarzenia z Grecją . Ponadto. Roś linnoś ć , zapachy, nasyp strasznie przypominał y nam Kretę , a zwł aszcza miasto Rethymnon. Chociaż morze jest oczywiś cie inne. Mamy najlepszą plaż ę na tym kawał ku wybrzeż a, taka jest prawda. Chociaż czytają c recenzje o hotelu, wą tpił em, jak ró ż ne plaż e mogą znajdować się w jednym miejscu. Ale tak wł aś nie jest. Po naszej lewej stronie jest coraz bardziej zwę ż ają cy się pas piasku z kamienistym wejś ciem do morza, a im dalej od nas, tym wię ksze są kamyki, rzeka A-la „ś mierdzą ca” zwana Fula, któ ra rozcień cza i chł odzi morze, zamienia wypł yń w brudne, niezrozumiał e bagno. Po prawej plaż e nie są zł e, ale w pobliż u hotelu Ulizoy znó w pł ynie strumyk bez nazwy. Byliś my wię c bardzo zadowoleni z naszej plaż y z czystym piaskiem, szerokim i ł agodnym wejś ciem do morza. Leż akó w na naszej plaż y był o aż nadto, zawsze był y darmowe, nie był o problemó w z ustawieniem ciał do opalania. A na tę akcję był o mnó stwo sł oń ca. Przez 8 dni ani jedna chmura nie oś mielił a się przyć mić tureckiego luminarza, choć już bardzo chcieliś my.

Wybrzeż e Morza Ś ró dziemnego jest puste, nudne, bez ż ywych stworzeń i innych atrakcji rozrywkowych. No to prawda, kiedyś był y fale, nieź le, godne Morza Egejskiego, no tu znowu duch Grecji.
Grecja prześ ladował a nas przez cał ą resztę : w postaci mał ych sklepikó w i ulicznych kawiarenek wzdł uż drogi, w postaci najbardziej hał aś liwej drogi przechodzą cej w bezpoś rednim są siedztwie hotelu, w postaci zapachu oliwek, ostrego, jasnego, bardzo specyficzny. Chociaż same oliwki został y nam podane bez smaku. Wyglą dał y jak konserwowane oliwki w naszych supermarketach: matowe, suche, ospał e, martwe. Jakby urodzili się i wychowali nie na wolnoś ci, ogrzewani gorą cym sł oń cem i opiekuń czymi rę kami cię ż ko pracują cych rolnika, ale w szklarni-inkubatorze pod sztucznym oś wietleniem lamp z automatycznym nawadnianiem. Znowu moja wyobraź nia zadział ał a, wyobraż ają c sobie naszego rodaka pł acą cego na przyję ciu walizką z oliwkami iberyjskich za brak oiro.
Reszta kuchni był a doskonał a. Bardzo trudno jest pysznie karmić w systemie „bufetowym”. Ale kucharzom hotelu się udał o. Patrzą c w przyszł oś ć powiem, ż e nie wyrzą dzili najmniejszej szkody naszym „sportowym” postaciom swoimi „jednorazowymi” posił kami. Chociaż ja i mó j mą ż cią gle jedliś my, to wszystko, co dają , z zapał em wygł odniał ej Alfy, radoś nie napychają c wszystkie cztery ż oł ą dki. I był o coś : duszone, faszerowane, pieczone, pikantne i pikantne warzywa. Z mię sem, serem, przyprawami i sosami. Samo mię so też nie narzekał o: smaż one, pieczone i gotowane, z sosem i pł ynem. To był gastronomiczny raj. Co prawda sł odycze i owoce trochę go przyć mił y, ale staraliś my się ich nie jeś ć . Od sł odyczy ten sam zestaw jak we wszystkich hotelach z bufetem: musy, galaretki, kremy, ciasta. Musy z grudkami, ciasta są „mokre”, cię ż kie i wszystkie smakują tak samo, buł eczki i rogaliki nie są przewiewne, ale cię ż kie i kiepsko upieczone. Ale musisz wzią ć pod uwagę niuans, ż e mó j mą ż i ja nie jesteś my sł odkimi kochankami i jesteś my zbyt wybredni. Owoce też nie zrobił y wielkiego wraż enia: arbuzy nie są sł odkie, melony są gorzkie (dlaczego? ), pomarań cze są soczyste, ale bez smaku, winogrona są cierpkie i gruboskó rne. Moż e dlatego nie polepszyliś my się po takiej gastronomicznej rozpuś cie, bo tak naprawdę jedliś my warzywa z dietetyczną peleryną (woł owina, kurczak). Kawa, herbata w hotelu był a jak wszę dzie, jak we wszystkich hotelach we wszystkich krajach (opró cz Francji) NIE, ale moż na pić . Alkohol był na poziomie egipskim, tutaj moż na narysować paralelę z Egiptem, ponieważ nie ma poró wnania z Grecją . Greckie wino, Metaxa i Rakia, w jednym roż nie przewyż szą reklamowane tureckie „wino” z granatu, zaró wno pod wzglę dem ceny, jak i jakoś ci. Wł aś ciwie nikt nie oczekuje gł ę bokich, klasycznych tradycji alkoholowych w kraju muzuł mań skim. Tak, a 100% marż a na alkohol nie zachę ca do aktywnego jego zakupu. Owoce przegrywają z naszą , poł udniową Ukrainą . Nasze arbuzy są znacznie sł odsze, a melony ró wnież rozpł ywają się w ustach. Moż liwe, ż e owoce w hotelach nie są najlepszej jakoś ci w przystę pnej cenie, wię c nie moż emy oceniać wszystkich tureckich owocó w.
W przeciwień stwie do tego samego Egiptu i ró wnolegle do tej samej Grecji, w Turcji jest miejsce, w któ rym moż na wyjś ć poza hotel. Jest gdzie pojechać ś wież o wynaję tym autem i gdzie zjeś ć „na boku”. Turcja pod wzglę dem swobody przemieszczania się i swobody wyboru jest bliż ej Grecji i innych pań stw europejskich niż wspomniany Egipt. Wię c moim skromnym zdaniem poró wnywanie Turcji i Egiptu nie jest poprawne. Chociaż bardziej pochlebne dla Turcji.

Ż ycie nocne wsi Avsalar polegał o na obecnoś ci centrum handlowego. Tę gł oś ną nazwę przyznano raczej kilku ulicom ze sklepami, kawiarniami i restauracjami. Wieczorem, po duszą cym upale, bardzo przyjemnie był o wę drować po „centrum handlowym” w chł odzie eleganckich ulic, ozdobionych ż aró wkami, fotanchiki, eleganckimi witrynami sklepowymi i zmę czonymi stró ż ami ś pią cymi spokojnie przy wejś ciu do sklepó w. A takż e z przyjemnoś cią zrelaksować się w ulicznej kawiarni, popijają c gorą cą turecką herbatę , patrzą c na ż ycie ulicy jak z ł ó ż ka w teatrze. W Turcji trzeba powoli odpoczywać . Z uczuciem, a potem posmak tego kraju pozostanie z Wami przynajmniej do nastę pnej podró ż y.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał