Suss uwagę. Jak nie wpaść w kłopoty w Tunezji.
Był em w Sousse w 2003 roku, potem z ż oną wrzuciliś my monetę do fontanny przy wejś ciu do medyny w Sousse, aby wró cić i teraz, 10 lat pó ź niej, wró ciliś my. Byliś my w Monastyrze i nie zawahaliś my się wzią ć taksó wki do Sousse (okoł o 10 dinaró w). W medynie czekał a na nas niespodzianka: wszę dzie brud, fontanna nie dział a, w ogó le nie ma obcokrajowcó w, nie moż na iś ć na targ, Arabowie wszę dzie zapraszają (nie oglą daj się za siebie, mijaj szybko) i Nie daj Boż e wchodzić w labirynty tych sklepó w, jeś li nic nie kupisz z nadpł atą co najmniej 2-3 razy, bę dą wyzywać , naciskać , prowokować , jak najszybciej wychodzić do wyjś cia, nie ma policja na rynku. Turystom wyrwano torby z pienię dzmi i telefonami. To nie jest cywilizowana Tunezja, jaką był a kiedyś , te czyste place, po któ rych chodzą Niemcy i Francuzi..... Jeś li jednak chcesz kupić pamią tki - przed medyną znajduje się.4-pię trowy sklep Soula ze stał ą ceną , są klimatyzatory, duż o ochrony i toalety. Ceny niż sze niż po 2 godzinach targowania się na targu (torebki od 30 dinaró w, paski - od 20, tuniki i szaliki od 10, pamią tki od 1 dinara itp. ), kosmetyki 40% taniej niż na targu. W Soul ceny są znacznie niż sze niż w Monastir, w Yasmine (ró wnież stał a cena). Jestem za tym: strzeż cie się rynkó w, tej Tunezji z 2003 roku z ł adnymi, czystymi, groszowymi rynkami i uprzejmymi handlarzami w przeszł oś ci. Teraz jest to niebezpieczna skrajnoś ć , w któ rej twoja uprzejmoś ć bę dzie postrzegana jako sł aboś ć , a sł aboś ć wś ró d Arabó w nie jest wysoko ceniona. Posł uchaj, o czym mó wią Arabowie, w ich ję zyku jest mał o nieprzyzwoitoś ci, jeś li Arabowie zaczynają się gromadzić i sł yszysz sł owo „zib bi”, knują przeciwko tobie, odejdź . Rada dla dziewczyn: ubieraj się jak koś ció ł , inaczej za tobą usł yszysz aroganckie: „Rusca, piwo-piwo, pierdolić ” czy coś w tym stylu. Dbaj o siebie.