Nie radzę!

Pisemny: 24 lipiec 2012
Czas podróży: 7 — 21 lipiec 2012
Ocena hotelu:
4.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 7.0
Usługa: 2.0
Czystość: 5.0
Odżywianie: 3.0
Infrastruktura: 5.0
Nie wierzą c w recenzje, pojechaliś my i tak. Dotarcie do hotelu zaję ł o 2 godziny. Osiedlił się szybko. Pokó j jest dobry, pię tro "-2" (pierwsze pię tro) jest bardzo przyzwoite.
Morze jest niesamowite, ale pł ytkie: przy bojach po szyję , za bojami są ł ó dki i skutery itp. Plaż a jest gę sta (jak ś ledzie). Chwilami czuł am się jak bohaterka filmu „Bą dź moim mę ż em” (ten z A. Mironowem w roli tytuł owej). Leż aki siatkowe bez materacy (niewygodne). Miejscowa ludnoś ć wę druje po plaż y, oferują c ró ż ne rzeczy (myjki, sukienki, muszelki itp. itp. ), starają się nimi jeź dzić , ale nie zawsze z powodzeniem.
Restauracja, zasadniczo jadalnia, jest duż a z skromnym wyborem jedzenia i cią gł ymi kolejkami. Aż do wakacji w Tunezji nie miał am poję cia, ż e ​ ​ jestem wielką fanką pizzy (jednej z niewielu, któ re był y pyszne).

Byliś my z dzieć mi w wieku 9.12 lat - nie zawsze znajdowali dla nich co jeś ć .
Duż y wybó r owocó w: arbuzy, melony, brzoskwinie, winogrona, nektarynki, ś liwki, pomarań cze. Wszystko jest ś wież e i smaczne.
Obsł uga fatalna: opadł e ł yż ki odkł adano z powrotem na bufet, moż na był o dolać piwo z tacy, wylano koktajl, ló d nie pasował , a ż eby dodać lodu, barman za duż o wypił...
Kontyngent: hał aś liwi Arabowie z dzieć mi, hał aś liwi emocjonalnie Wł osi i Francuzi, Rosjanie, Niemcy, a takż e kilku przedstawicieli innych krajó w.
Dla siebie doszedł em do wniosku, ż e stawiamy punkt odniesienia w Tunezji.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał