Неплохой отель. Но минусы есть и их немало. Сервис слабенький. Каждый день что -нибудь да забудут . То полотенце не поменяют, то чай-кофе не положат, то повар во время завтрака ушел погулять. Сами завтраки тоже не назовешь шикарными. Сыра не было НИКОГДА. Творога тоже. Только баночка йогурта ( один и тот же вид) и заменяла мне все радости вкуса молочных продуктов. Фруктов было меньше, чем я бы ожидала от такой страны. Анансы, врать не буду, каждый день были. А из остальных : иногда арбузы, иногда бананы, иногда папайя и парочка иных, не самых вкусных. Манго например не было ни разу. Памело тоже. Кофе ужасный. Только улыбки тайскийх девушек и выручали отель. Улучшали настроение. Ночью спать было тоже сложно. Кондиционер мешал спать ужасно. Гудел, как паровоз над самой головой. И какое-то все покоцанное. Нет ухоженности во всем. Особенно это касается пляжа и бассейна. Видела, как турист провалился ногой в подпол у бассейна из-за прогнившей доски. Так ее просто на место прибили, гнилую. Надеюсь, ногу и шею никто не сломает, когда проваливаться будет. А какие ужасные острые камни в воде у самого берега. . Каждый из вновь прибывших порезался. Кто сильнее, кто меньше. Купаться было небезопасно. Да и сама вода цвета неважнецкого. Какая-то лужа. Берег пляжа тоже был всегда грязный. Еще очень дорогим оказался ресторан отеля и еще один ближайший (единственный в округе) ресторан с морской едой. Для сравнения, в Паттайе за 300 бат на человека можно было объедаться, а в ресторане отеля этих денег только на супчик хватало. Ну , может еще на салатик. Дешевле оказалось ездить на такси в оба конца (не близких на мой взгляд) в город обедать, чем ходить в ресторан отеля. Вобщем, идея отеля, стилизованного под тайскую деревню, неплохая. Но и только-то. Перед поездкой читала восторженные отзывы и ехала с настроем на хороший отдых. Честно говоря, кто хочет придраться , всегда найдет повод, но я вернулась с испорченным настроением. И не просто из-за капризности своей. Я не ожидала, что отдых превратится в добывание ужина по сносной цене, в невозможность поплавать в море. Никто почти в него не заходил. Все предпочитали бассейн. А зачем было лететь 9 часов , чтоб в хлорированной воде сидеть? А этот вечный недосып из-за шумного кондиционера и страшная духота! Даже вечер не приносил желанную свежесть. Всегда, как в бане.
Dobry hotel. Ale są wady i jest ich wiele. Obsł uga jest sł aba. Codziennie coś zostanie zapomniane. Tego rę cznika nie zmieni się , potem nie bę dzie herbaty i kawy, potem kucharz wyszedł na spacer podczas ś niadania. Same ś niadania też nie są ś wietne. NIGDY nie był o sera. Kreatywnoś ć też . Dopiero sł oik jogurtu (tego samego rodzaju) zastą pił mi wszystkie radoś ci smakowe produktó w mlecznych. Owocó w był o mniej niż bym się spodziewał po takim kraju. Ananasy, nie bę dę kł amać , był y codziennie. A od reszty: czasem arbuzy, czasem banany, czasem papaja i kilka innych, nie najsmaczniejszych. Na przykł ad nigdy nie był o mango. Pamelo też . Kawa jest okropna. Tylko uś miechy tajskich dziewczyn uratował y hotel. Poprawiony nastró j. Trudno był o też spać w nocy. Klimatyzator utrudniał spanie. Brzę czał jak lokomotywa nad gł ową . A niektó re wszystkie pokotsany. We wszystkim nie ma pielę gnacji. Dotyczy to zwł aszcza plaż y i basenu. Widział em turystę , któ ry wpadł do piwnicy przy basenie z powodu zgnił ej deski. Wię c był po prostu przybity gwoź dziami, zgnił y. Mam nadzieję , ż e nikt nie zł amie mu nogi i karku, kiedy spadnie. A jakie straszne ostre kamienie w wodzie przy brzegu. . Każ dy z nowo przybył ych się skaleczył . Kto jest silniejszy, kto mniej. Pł ywanie nie był o bezpieczne. Tak, a sama woda ma kolor nieistotny. Trochę kał uż y. Plaż a też był a zawsze brudna. Restauracja hotelowa i pobliska (jedyna w okolicy) restauracja z owocami morza okazał y się bardzo drogie. Dla poró wnania w Pattaya za 300 bahtó w od osoby moż na był o się przejadać , a w hotelowej restauracji te pienią dze wystarczył y tylko na zupę . No, moż e nawet sał atka. Okazał o się , ż e taniej jest wzią ć taksó wkę w obie strony (moim zdaniem niezbyt blisko) do miasta na lunch, niż iś ć do hotelowej restauracji. Ogó lnie pomysł na hotel stylizowany na tajską wioskę nie jest zł y. Ale wł aś nie to. Przed wyjazdem przeczytał em entuzjastyczne recenzje i poszedł em z nastrojem na dobry odpoczynek. Szczerze mó wią c, kto chce doszukać się winy, zawsze znajdzie powó d, ale ja wró cił am z rozpieszczonym nastrojem. I to nie tylko z powodu jego kapryś noś ci. Nie spodziewał am się , ż e wakacje zamienią się w obiad w rozsą dnej cenie, w niemoż noś ć pł ywania w morzu. Prawie nikt w to nie wchodził . Wszyscy woleli basen? . A dlaczego trzeba był o latać.9 godzin, ż eby siedzieć w chlorowanej wodzie i ten wieczny brak snu z powodu gł oś nej klimatyzacji i okropnej dusznoś ci! Nawet wieczó r nie przynió sł upragnionej ś wież oś ci. Zawsze jak w wannie.