kolorowe zdję cia pokoi nie odpowiadają rzeczywistoś ci. wszystko jest zniszczone i wymaga naprawy. Nawiasem mó wią c, hotel A-One, w formie statku, któ ry stoi obok - jest w remoncie, wię c rano obudzi Cię hał as wiertarek, mł otó w obrotowych, odkurzaczy i inne odgł osy. Witamy.
Odż ywianie:
Naprawdę podobał y nam się ś niadania! W hotelowej restauracji (nazywa się Red Step) czę sto jedliś my obiad - był też bardzo smaczny i wcale nie drogi (dla dwojga kolacja z napojami to 400-600 bahtó w (to 300-450 rubli))
Usł uga:
Restauracja i recepcja są bardzo dobre! Czasami sprzą taczka nawalił a. Co wię cej, napiwki na to nie wpł ywają _)) ale i tak wyszliś my.
Pokoje:
Meble są w idealnym stanie, mieszkania dział ają idealnie, poś ciel i rę czniki są ró wnież dobre (niektó rzy towarzysze mieszkają cy w 4-5 gwiazdkach narzekali na zniszczenie poś cieli - byliś my z tym cał kowicie w porzą dku). Owady nie został y zauważ one (najważ niejsze, ż eby nie zostawiać jedzenia na stoł ach, inaczej mró wki bę dą uciekać , mi wystarczył o raz (zaatakował y ciasteczko), potem wszystko został o wł oż one do lodó wki _))) Pokoje standardowe są raczej mał e, ale nam to odpowiadał o.
Terytorium:
Mał y, ale cał kiem wygodny. Sam hotel jest mał y i podczas naszego pobytu był zaję ty przez 60 procent, wię c jest bardzo cicho i spokojnie. Basen jest gł ę boki na 1.5 m, niezbyt duż y, ale wystarczają cy (znowu moż e dlatego, ż e był o mał o osó b). Swoją drogą , w basenie moż na pł ywać przynajmniej do 11-12 w nocy - też bardzo mi się podobał o, bo. wieczorem mił o jest orzeź wić się , a w wielu hotelach zabrania się ką pieli w basenie po zachodzie sł oń ca (ok. 18.30-19.00). Basen posiada jacuzzi.
Chciał bym ró wnież polecić wycieczkę krajoznawczą do Kambodż y. Istnieją dwie opcje - na dwa lub trzy dni. Wybraliś my się na dwa dni, zdecydowaliś my już , gdy jeszcze byliś my w Rosji, ponieważ skontaktowaliś my się z przedstawicielem biura informacji turystycznej (o nazwisku Maxim) - polecam tego goś cia, mó wi prawdę i nie sprzedaje tylko po to, by sprzedawać . Na wyjazd do Kambodż y wystarczył o zrobić zdję cie do wizy w najbliż szym warsztacie fotograficznym i opł acić wycieczkę : ). Rano odebrano nas z hotelu, wsadzono do minibusa i zawieziono na granicę . Przejazd do granicy 3-3.5 godz. Byliś my 12 osó b - mał a zwarta grupa. Spotkaliś my się na granicy, rozdaliś my wszystkie niezbę dne i już wypeł nione dokumenty. Musieliś my tylko udać się do miejscowej straż y granicznej, wstawić pieczą tki do naszych paszportó w w okienku i… ZAPRASZAMY! Wszystko jest proste. Potem wsadzili mnie do autobusu i zawieź li do miasta Seamriep. Jazda trwa okoł o 2.5 godziny. Hotel, powiem Wam, przeró sł nasze nawet bardzo ś miał e oczekiwania: czystoś ć , obsł uga, konserwacja - wszystko na bardzo wysokim poziomie. Personel w ogó le po rosyjsku. Ale to nie problem – zapamię tujemy wszystko, co znamy z angielskiego i idziemy dalej. Pierwszego dnia po obiedzie odbył o się zwiedzanie tego miasta nad jakimś zbiornikiem wykopanym 900 lat temu. Wieczorem zabrano nas do buddyjskiej ś wią tyni, aby stamtą d oglą dać zachó d sł oń ca - bardzo pię knie! Nastę pnie wizyta w fabryce obró bki kamieni pó ł szlachetnych, gdzie w naturalny sposó b oferowano zakup tych kamieni. Oferują też lokalne ziarna kawy, choć nie jestem pewien, czy kawa roś nie w Kambodż y, ale w każ dym razie kawa jest pyszna). Potem był pyszny obiad i nocny targ.
A rano zostaliś my zabrani do kompleksu ś wią tynnego Angkor Wat - tego w rzeczywistoś ci, po któ ry turyś ci są przywoż eni do Kambodż y. Kompleks ten skł ada się z kilku poł oż onych blisko siebie ś wią tyń – jednej ciekawszej od drugiej. W jednej z tych ś wią tyń nakrę cono scenę z filmu o Lara Croft, któ ra jest ł owczynią grobowcó w. Bardzo malownicze miejsca. Kto by tam nie był , to dobry powó d, ż eby się tam spotkać , zobaczyć wszystko na wł asne oczy i zdobyć niezapomniane wraż enia, a jednocześ nie odwiedzić jeszcze jeden kraj. Kambodż a robi bardzo dobre wraż enie, zwł aszcza, ż e został y stworzone wszystkie warunki dla turystó w. Nasz przewodnik ró wnież bardzo się starał , aby zapewnić nam jak najbardziej komfortowy pobyt w tym kraju - wszystko pokazał , wszystko opowiedział .
Ogó lnie wyjazd do Kambodż y wypadł cał kiem dobrze: kraj, przewodnik, hotel, ś wią tynia Angkor Wat - wszystko bardzo mi się podobał o i sprawiał o najprzyjemniejsze wraż enia + podkradł a się dobra grupa turystó w : ).
Wró ć my do Pattayi. Z hotelu nad morzem udaliś my się na plaż ę miejską . Jeszcze przed wyjazdem baliś my się , ż e tamtejsze plaż e są do niczego, woda brudna, piasek czarny. Tak, plaż a jest jak plaż a. Nie gorzej niż Turcja. Woda na pewno nie jest taka jak w Egipcie, a piasek to nie biał y kwarc, ale bez problemu moż na pł ywać i opalać się . Za leż aki trzeba jednak zapł acić.100 bahtó w za dwoje, ale parasole są do nich doł ą czone za darmo : ). Ogó lnie wraż enia za cał y rok! : )
Oczywiś cie był em zdenerwowany, ale gdy nastę pnego dnia przyjechaliś my do agencji, okazał o się , ż e wsadzili nas do zł ego autobusu. Od razu zaproponowano nam, ż e zrekompensujemy wszystko pienię dzmi, ale ró ż nicę wzię liś my z biletami Alcazar na miejsca VIP. Siedzieliś my poś rodku w pierwszym rzę dzie, mó j mą ż został nawet wcią gnię ty na scenę . Nie był o już nakł adek, wię c weź to w tych agencjach, w któ rych mniej oszukują , nadal znajdziesz się w tym samym autobusie z tymi, któ rzy brali zaró wno za 1800, jak i 2200. Np. gdy jechaliś my do Kambodż y, przewodnik był taki sam , któ ry odbywał wycieczki z Sabai (spó ł ka zależ na Tes-tour). Hotel w Kambodż y był ś wietny! To prawda, ż e sam kraj to ubó stwo. Patrzysz i zaczynasz mocniej kochać swoją Ojczyznę.
Jeś li chodzi o hotel Sandalay, wraż enia są dwojakie. Muszę od razu powiedzieć , ż e wcześ niej odpoczywaliś my w Pattaya Park (gdzie jest kolejka linowa), tam nam się bardziej podobał o, wię c zaskoczył a mnie wysoka ocena tego hotelu. Od +: dogodna lokalizacja (do Festiwalu moż na dojś ć w 15 min.
i do Duż ego C w 7 minut), kadra kierownicza (na ż yczenie ż elazko i czajnik gratis), czysta poś ciel. Od -: mał e pokoje, bardzo osobliwy wyglą d ł azienki, okropny widok z okna i brak balkonu jako takiego. W Pattaya Park lubiliś my siedzieć nocą na balkonie (był pię kny widok na morze). Zapomnij o tym tutaj: pusta ś ciana z hał aś liwymi klimatyzatorami. Poza tym w pokoju nie ma sejfu, tylko w recepcji (w Pattaya Park był bezpł atny sejf elektroniczny).
Posił ki: w zasadzie normalne: omlety, naleś niki, kurczak (lub ryba lub mię so), ziemniaki, makaron, ryż . Moż esz zrobić wł asną chiń ską zupę . Nie ma dla nich sał atek, tylko warzywa i sosy. Są ciasta i jogurty. Z owocó w: banany, ananasy, arbuzy. Wybó r nie jest duż y, ale oczywiś cie moż na jeś ć.
Jedliś my gł ó wnie na Festiwalu, jedliś my kiedy to się stał o: jak w jakiejś restauracji (ale ceny już gryzą ), jak zabraliś my to w makaroniku, a jak dostaliś my jedzenie w Bigs, był a wyprzedaż po 19 (krewetki za 40 bahtó w, pó ł kaczki za 80) i zjadł em w pokoju. Kiedyś chcieli urzą dzić romantyczną kolację na brzegu, ale tak się nie stał o, wieczorem szczury biegają wzdł uż brzegu. Jakoś od razu poczuł em ochotę na jedzenie. Ja nie pł ywał am w mieś cie, tylko na wyspach, a pł ywał mó j mą ż.
W Tuk-Kom kupił em telefon do Samsunga Galaxy za 1500, pó ki dział a bez zarzutu. Ceny sprzę tu są tam naprawdę tań sze.
Ogó lnie Tai to ś wietne miejsce na relaks, poznaliś my parę , któ ra przyjeż dż a do Tai już po raz sió dmy, wię c wycią gaj wł asne wnioski!