В Паттайю приехали в третий раз, в этот отель в первый. Первый раз был в 2008году. К сожалению, отношение тайцев к гостям изменилось не в лучшую сторону. Это проявилось сразу на ресепшн – никаких улыбок и проявления желания в чем-либо помочь. На лицах читалось лишь одно желание - шли бы вы … куда-нибудь. Очевидно, перестали бояться ухудшения кармы. Т. к. симку не успели еще купить, решили узнать код wifi отеля, что стоило нам 100! ! ! бат на сутки. С трудом провели одно соединение, в номере брало плохо, отчитались близким о приезде, а еще раз позвонить нам так и не удалось...Территория отеля небольшая, чистая, зелени минимум. В общем, до фешенебельности далеко. В составе благоустройства два небольших бассейна, для «развлечения» - спортзал практически без тренажеров. Преимущество - близкое расположение к морю. По улице ведущей к морю, кроме жителей нашего отеля, почти никто не ходил. Возникало ощущение жизни на отшибе. А чтобы добраться до мест кипения жизни - нужно было брать такси (обязательно торгуясь, иначе за отпуск вытряхнут из штанов), или на 11 номере 1.5 км … Номер был на 1 этаже 2-х этажного корпуса с выходом к бассейну. Обычный, нормальный, даже с красивым выходом. Но …. Уборку комнаты и санузла проводили только в проходах, а чужие длинные волосы так и оставались лежать под умывальником и в других местах. Белые когда-то шторы были в черных пятнах и, судя по всему, не стирались уже года три. На низком столике была ПЛЕСЕНЬ под стеклом. – Вытерли сами. В санузле с потолка над унитазом капала вода, но реакции администрации отеля, после нашей жалобы, не последовало … Трижды в санузле «деактивировал» трехсантиметровых тараканов … Меню в едальне было не очень разнообразным, да и вообще … не очень. Ведь готовят тайцы и для европейцев, а кроме яишницы – круассанов – джема и кофе … Для поездки на реку Квай был заказан завтрак с собой и мы его получили: крохотный круассанчик, яблоко и пакетик сока! ! ! Хотя я и не притязательный особо человек, но … У людей из других отелей в сухом пайке были и вареные яйца и ломтики ветчины …В числе прочих удовольствий в отеле, в кафешках, в общем везде, было огромное количество китайских граждан, которые не только, мягко говоря шумные, но и очень & quot; демократичные& quot; . Сидишь за столиком, подходит китаянка и, без всяких там церемоний, забирает из под носа пачку салфеток …В этот раз поездка в Паттайю, мягко говоря, понравилась меньше.
Przyjechaliś my do Pattaya po raz trzeci, do tego hotelu po raz pierwszy. Pierwszy raz miał miejsce w 2008 roku. Niestety stosunek Tajó w do goś ci nie zmienił się na lepsze. Przejawił o się to od razu na recepcji - ż adnych uś miechó w i chę ci pomocy w czymkolwiek. Na twarzach wyczytano tylko jedno pragnienie - czy poszedł byś...gdzieś . Oczywiś cie przestali się bać pogorszenia karmy. Ponieważ nie mieliś my jeszcze czasu na zakup karty SIM, postanowiliś my poznać kod wifi hotelu, któ ry kosztował nas 100! ! ! bahtó w dziennie. Z trudem nawią zali jedno poł ą czenie, ź le to poszł o w pokoju, zgł osili się swoim bliskim o ich przybyciu i nie mogliś my ponownie zadzwonić...Teren hotelu jest mał y, czysty, przynajmniej zielony. Ogó lnie rzecz biorą c, nie jest to modne. W ramach ulepszeń powstał y dwa mał e baseny, przeznaczone do „rozrywki” – sił ownia praktycznie bez sprzę tu do ć wiczeń . Zaleta - bliskoś ć do morza. Ulicą prowadzą cą do morza, poza mieszkań cami naszego hotelu, prawie nikt nie szedł . Na obrzeż ach był o poczucie ż ycia. A ż eby dostać się do miejsc, w któ rych wrzał o ż ycie, trzeba był o wzią ć taksó wkę (koniecznie targować się , bo inaczej wytrzepią cię ze spodni na wakacje) lub 1.5 km w pokoju 11...Pokó j był na 1 pię tro 2-pię trowego budynku z dostę pem do basenu. Zwykł e, normalne, nawet z pię knym wyjś ciem. Jednak …. Sprzą tanie pokoju i ł azienki odbywał o się tylko w przejś ciach, a cudze dł ugie wł osy leż ał y pod umywalką iw innych miejscach. Biał e niegdyś zasł ony był y poplamione czernią i najwyraź niej nie był y prane od trzech lat. Na niskim stoliku pod szkł em był a PLEŚ Ć . - Wytarli się . W ł azience woda kapał a z sufitu nad toaletą , ale po naszej reklamacji nie był o ż adnej reakcji ze strony administracji hotelu. . . Trzy razy w ł azience „dezaktywował em” trzycentymetrowe karaluchy. . . Menu w jadł odajnia nie był a bardzo zró ż nicowana i ogó lnie… niezbyt. Przecież Tajowie gotują dla Europejczykó w, a poza tym jajecznica - rogaliki - dż em i kawa. . . Na wycieczkę nad rzekę Kwai zamó wiono ś niadanie na wynos i dostaliś my: malutki rogalik, jabł ko i worek soku ! ! ! Chociaż nie jestem szczegó lnie pretensjonalną osobą , ale. . . Ludzie z innych hoteli mieli gotowane jajka i plastry szynki w suchych racjach ż ywnoś ciowych. . . Wś ró d innych przyjemnoś ci w hotelu, w kawiarniach, w ogó le wszę dzie, był a ogromna liczba obywateli Chin, któ rzy nie tylko, delikatnie mó wią c, hał aś liwi, ale też bardzo „demokratyczni”. Siadasz przy stole, podchodzi Chinka i bez ż adnej ceremonii wycią ga spod nosa paczkę serwetek. . . Tym razem wycieczka do Pattayi, delikatnie mó wią c, mniej mi się podobał a.