Strach ma wielkie oczy

Pisemny: 25 marta 2013
Czas podróży: 9 — 17 marta 2013
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
6.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 4.0
Czystość: 7.0
Odżywianie: 5.0
Infrastruktura: 5.0
Odwiedził em ten hotel w marcu 2013 roku. Wcześ niej czytał em duż o negatywnych recenzji i już jechał em z odpowiednim nastrojem: coś musi być jakimś haczykiem.
Jechaliś my z lotniska przez ponad trzy godziny, ponieważ ten hotel był ostatnim w naszej grupie. Poszliś my do recepcji: nie ma miejsc. Oferowali miejsca w innych budynkach, ale nie w gł ó wnym. Oczekiwano godziny. Godzinę pó ź niej nasze walizki został y jeszcze przeniesione do pokoi (mam 9 pię ter), ale powiedzieli, ż e nie ma wolnych pokoi.
Podobał mi się numer, zdję cie już tu został o zamieszczone: miał em ten lub podobny. Co najważ niejsze sprawna lodó wka i czajnik. Jest prysznic, ale nie ma kabiny ani ł azienki: wstajesz na podł ogę i tak się myjesz. Woda natychmiast spł ynę ł a do kanalizacji. Oczywiś cie w ł azience zawsze był o wilgotno i nie dał o się w niej wysuszyć rzeczy. W szafie wisiał y szlafroki, któ rych nie dotykał am, na pó ł ce zawsze był y dwa rę czniki. Rę czniki nie są nowe, jeden z nich został napisany dł ugopisem RU lub RW. Co by to oznaczał o?

Basen w hotelu jest mał y, Rosjanka "otworzył a" go dla mnie ostatniego dnia mojego pobytu. Praktycznie wzią ł ją za rę kę .
Laptop pewnie zł apał sieć Jomtien, ale w recepcji powiedzieli mi, ż e WI FI nie dział a.
Restauracja otworzył a swoje podwoje okoł o 6.20. Nigdy nie widział em tak ubogiego asortymentu na ś niadanie. Wzią ł em ryż (jeś li miał em czas, z warzywami), pokrojone pomidory i ogó rki. Nigdy nie miał em doś ć babeczek, ale był o mnó stwo kawał kó w niedojrzał ego ananasa. Có ż , był y też zielone. Czasem był makaron, zawsze był y mał e kieł baski i szynka. Ostatniego dnia restauracja najwyraź niej postanowił a dać mi „komplement” od szefa kuchni: karaluch podbiegł do mojej szklanki i pró bował dostać się do mojego „upee”. Na otwarcie zawsze trzeba był o wstawać na ś niadanie, bo inaczej Chiń czycy rozwaliliby wszystko w hał aś liwym tł umie.
Ogó lnie rzecz biorą c, stosunkowo normalny hotel za tajski trzyrublowy banknot. Niestety obsł uga nie wie, co to jest przechowalnia bagaż u, sejfó w jest za mał o dla wszystkich.
Dobrze posprzą tał em pokoje, zmienił em poś ciel. Tylko podł ogi nie był y myte pod ł ó ż kami ani razu w cią gu cał ego tygodnia mojego pobytu. Bał y się ze mną posprzą tać . Zasadniczo sprzą tano chł opcó w i dziewczynki w wieku 15-18 lat.
Ogó lnie, jeś li uczysz się chiń skiego i nie zwracasz uwagi na karaluchy w restauracji, mró wki i pają ki w pokoju, moż esz wybrać ten hotel. Polecam inne hotele.
Nawiasem mó wią c, naprzeciwko wyjś cia z gł ó wnego budynku znajduje się biuro podró ż y „U Shurik”. Moż esz tam wymienić walutę .

Nie podobał o mi się , ż e do hotelu trzeba był o iś ć jedyną ulicą mię dzy dwoma domami. Drugiego dnia twarze są już znajome, wszyscy zapraszają na masaż e, kupowanie ubrań . Specjalne ciepł e powitanie dla dziewczyn „Cześ ć , wejdź ! Spó jrz! ” Zadzwonili do sklepu odzież owego.
W cią gu dnia bez problemu moż na pojechać tuk-tukiem, ale po 18:00 jest cię ż ko. Dlatego myś lę o hotelu bliż ej centrum.
PS Przepraszam hotel: nie zapł acił em 100 bahtó w za sejf. Pracownik nie pytał o nic, gdy wrę czał klucz.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał