Ś niadania są takie same przez wszystkie 10 dni - jajka))))))))))))), marchewki, kapusta, kieł baski, zielenina z miodem lub dż emem, czasem kurczak i raz był a ryba.
W tym roku wybraliś my na nasze wakacje Hotel Ambassador i jak zawsze we wszystkim są plusy i minusy.
Z plusó w duż y teren, kilka basenó w, co jest bardzo wygodne zwł aszcza dla rodzin, jest sala fitness, dla mojego mę ż a to też ogromny plus, dla fanó w tenisa stoł owego i tenisa są korty i stoł y do ping-ponga. Hotel ma wł asną duż ą i czystą plaż ę , pokoje są jasne i stosunkowo czyste (wydaje się , ż e sprzą tano co drugi dzień , a nie każ dy tak, jak powinien). Na zewną trz hotelu znajdują się sklepy, biura podró ż y, kawiarnie, markety, masaż e i wymienniki. Tuk tukiem moż na dojechać do centrum miasta w 30 minut z przesiadkami. Po drugiej stronie ulicy znajdują się agencje uliczne, w któ rych moż na kupić wszelkiego rodzaju wycieczki. Ponieważ już wcześ niej kupowaliś my wycieczki na ulicy, nie był o obaw przed „oszuś ciami”.
Masaż był wykonywany w wielu miejscach, w zasadzie nie ró ż ni się szczegó lnie. Od siebie mogę powiedzieć , co najbardziej lubił em robić z mę ż czyznami.
Ró wnież po drugiej stronie ulicy od naszego hotelu znajduje się cał y targ z jedzeniem, choć kuchnia jest monotonna, ale nie droga i satysfakcjonują ca.
Z minusó w na plaż y jest kilka leż akó w, morze też nie jest najlepsze, co drugi dzień jest brudne (prawdopodobnie przez deszcz) i czasem pł ywają meduzy. Powiedziano nam, ż e meduzy są zjawiskiem sezonowym i pojawiają się pó ź nym latem - wczesną jesienią . I tak się zł oż ył o, ż e odpoczę liś my wł aś nie we wrześ niu. W hotelu obsł uga nie zawsze jest uprzejma (choć się uś miecha), sł abo mó wią po rosyjsku i czasami udają , ż e w ogó le nic nie rozumieją . Ś niadania są monotonne, nie nowe meble w pokojach i bardzo duż a wilgotnoś ć . Czasem jednak na windę trzeba dł ugo czekać (mieszkaliś my w Tower na 17. pię trze).
Mogę powiedzieć , ż e reszta był a dobra, ale chciał bym lepszej obsł ugi. I zawsze dobrze jest odpoczą ć !
Transfer, wycieczki na poziomie.
GORĄ CO POLECAM TEN HOTEL, NIE PAMIĘ TASZ! ! !
Liczba to solidna „trojka”. pokoje są czyste jak zawsze, zwł aszcza jeś li nie zapomnisz postawić.20 bahtó w na stole przy wyjś ciu z pokoju. Grub stał się gorszy niż.5-10 lat temu, ale znoś ny. Wychodzą c w „przestrzeń ” moż na zjeś ć cał kiem smaczne, niedrogie i dania dowolnej kuchni.
Tuk-tuki podró ż ują w kró tkich odstę pach czasu w cią gu dnia. Pó ź nym wieczorem - gorzej, trzeba zmienić miejsca. Rano za grosze (100 bahtó w wydaje się ) moż na wsią ś ć do tuk-tuka lub taksó wki na ulicę Wolking w Pattaya, a stamtą d promem na wyspy.
Jedna rzecz niepokoi: Chiń czykó w jest coraz wię cej. W hotelu mieszkali z nami w duż ym gronie (100-150 osó b) przez okoł o trzy dni. W cią gu dnia na cał ej plaż y niekoń czą ca się sesja zdję ciowa z krzykami, wrzaskami i pozami do zdję ć , stoją c po kostki w wodzie. I wreszcie w noc przed wyjazdem urzą dzili sobie dyskotekę i „kieł basy” do rana. Potem jak senne muchy wczoł gali się do autobusó w i odjechali. A potem przez cał y dzień , w pó ł ś nie i nie wypoczę ci, wę drowaliś my po plaż y.
Nawiasem mó wią c, woda Na Jomtien jest nieporó wnywalnie czystsza niż w Pattaya.
Nawiasem mó wią c, o wyspach: teraz jest też dominacja Chiń czykó w i te same „uroki”. hał as, sesje zdję ciowe itp.
Có ż jeszcze moż esz dodać ? Odpoczywał wraz z ż oną w Niemczech, Francji, Belgii, Holandii, Wł oszech, Turcji, Chinach w Hainan (nie w nocy, należ y pamię tać ). Lepiej niż Tajlandia, moim zdaniem natura niczego nie stworzył a.
Nie był em na Malediwach i innych Seszelach, nie mogę poró wnać .
Ale w Rosji jest zdecydowanie gorzej. Generalnie gorsze od Rosji są być moż e Chiny.
Trudno osą dzać o ż ywieniu, ponieważ wcale nie mam uprzedzeń do jedzenia ani mieszkania. Ananasy był y podawane 3 razy dziennie duż o i bardzo smaczne. Został o to zapamię tane. Na terenie hotelu znajduje się rynek ze wszystkimi niezbę dnymi towarami do rekreacji. I bardzo duż a ró ż norodnoś ć owocó w egzotycznych. Z przyjemnoś cią wybraliś my się na farmę krokodyli, wę ż y, pokazy sł oni nie są wcale zbywalną przyjemnoś cią . Miną ł ponad rok, ale wraż enia z podró ż y rozgrzewają duszę . To wszystko, co musisz zobaczyć !
Chcę ci opowiedzieć , jak to się naprawdę stał o. Dokł adniej tak, jak to widzieliś my. Był em za granicą już czwarty raz, wcześ niej trzy razy spę dzał em wakacje w Turcji, wię c w zasadzie jest z czym poró wnywać (choć wielu twierdzi, ż e Tajlandii i Turcji nie da się poró wnać ! - moż na, tyle co ty moż e! Nie ma w ogó le rzeczy nieporó wnywalnych !! ) Wię c chyba zacznę.
Mó j mą ż i ja odpoczywaliś my od 19 grudnia 2012 roku do 28 grudnia 2012 roku. Mieszkaliś my w skrzydle Marina Tower Wing.
Lot odbył się bez opó ź nień , na lotnisku powitał nas przewodnik touroperatora Tez Tour - w przeciwień stwie do innych touroperatoró w nie dostaliś my wiankó w, choć wszę dzie i wszę dzie zakł adali wieniec na szyję wszystkim, któ rzy przybyli. Ponieważ pierwszy raz jesteś my w Tajlandii, z jakiegoś powodu też chciał em dostać ten wieniec =)) Ale có ż , to wszystko drobiazgi. Wsadzili nas do autobusu, niektó rzy ludzie znowu się zgubili...Dlaczego nie mogę zrozumieć naszych ludzi tak niezmontowanych! ? W efekcie po 50 minutach oczekiwania na tę wspaniał ą „tró jcę ” zał adowaliś my się do autobusu i odjechaliś my… Bardzo, bardzo cieszy, ż e po drodze nie zatrzymywaliś my się w ż adnych sklepach z pamią tkami i innym badziewie. Wiem, ż e niektó rzy operatorzy importowali...Ale dzię ki Bogu w naszym przypadku się udał o. Przybywają c do hotelu - poszedł em z szeroko otwartymi oczami! Uderzył y nas gabaryty naszego hotelu, wszystko jest takie pię kne, genialne - wydawał o się , ż e jesteś my jak z bajki!! ! Nawiasem mó wią c, do hotelu dotarliś my o 10:30. Obiecali zameldować się o 12:00, ale w koń cu osiedlili się o 12:30.
I dzię ki za to, przynajmniej nie wł ó czyliś my się do 14:00.
Osada. To jest piekł o. Oczywiś cie moż na ż yć i oczywiś cie nie powstał o, zwł aszcza ż e wydaje się , ż e daliś my trochę pienię dzy, przed wyjazdem czytamy opinie. To znaczy, byliś my psychicznie przygotowani na to, co nam zaproponowano. Poważ nie, wszystkie recenzje, któ re został y napisane przed moją recenzją pokoi, są prawdziwe. Wszystko jest odrapane, wszę dzie są paję czyny, jakiś brud. Aby wł ą czyć telewizor, cierpieliś my przez dł ugi czas, myś leliś my, ż e to nie dział a dla nas. Nastę pnie przy ś niadaniu rozmawialiś my z kobietą , któ ra wyjaś nił a nam jak i co. Spoś ró d kanał ó w rosyjskich dział ał tylko jeden - Rosja 2. Ale w zasadzie potrzebowaliś my go o ile. Wszystko inne był o sprawne, ale BARDZO, BARDZO stare. W oknach jest film, kiedy wchodzisz do pokoju, natychmiast nastró j staje się jakoś ponury - wydaje się , ż e zaraz wybuchnie burza =)) Sam pokó j jest bardzo, bardzo mał y. Mię dzy ł ó ż kiem a szafką nocną nie moż na podejś ć do okna, trzeba był o wspią ć się przez ł ó ż ko.
Prysznic w zasadzie jest sprawny, ale ciś nienie dał o nastró j - wł ą cz ś rednie ciś nienie, pł ynie, pł ynie, a nastę pnie wł ą cza się z peł ną mocą ! Ogó lnie fajnie!! ! Cał e lustro jest poplamione. Oceniam nasz numer w 5-punktowej szkole na 2 punkty. Bo myś lę , ż e mogł o być gorzej. Chociaż oczywiś cie nie wszystkie hotele są takie. Są miejsca VIP - od 24 do 40 pię tra. Widzieliś my tam pokoje - wszystko w bieli, pokoje są duż e. Oczywiś cie nie są warte pienię dzy, któ re zapł aciliś my za nasze zakwaterowanie. Nawiasem mó wią c, w recepcji moż na znaleź ć koszt pokoi: zwykł y to 1500 bahtó w, ś redni to 4500 bahtó w, a najdroż szy to 6500 bahtó w dziennie. Podobno to tylko te pokoje na pię trach VIP. Posprzą tane, dzię ki Bogu, dobrze. Ł abę dzie oczywiś cie nie był y zrobione z rę cznikó w =), ale mimo to zawsze byliś my zadowoleni ze sprzą tania. Z wyją tkiem okien, na któ rych paję czyny wisiał y latami i nadal wisiał y.
Ś niadania. A oni byli? ? Jeś li to, co nam zaproponowano, moż na nazwać ś niadaniem, to myję rę ce.
Wybó r jest oczywiś cie bardzo, bardzo skromny. Omlet, jajka - to chyba wszystko, co moż na tam zjeś ć . O tak, no i oczywiś cie owoce, choć nie da się ich poró wnać z owocami z targu – ananasy zawsze są twarde na ś niadanie. Wię c ś niadanie był o bardzo rzadkie. Kilka razy zamó wiliś my pudeł ko ś niadaniowe (kiedy jeź dziliś my na wycieczki) - ale jest jeszcze gorzej niż przy samym ś niadaniu. Dlatego podczas ś niadania moż esz spokojnie cieszyć się snem - niczego nie przegap =)) Swoją drogą , w jadalni jest naprawdę bardzo, bardzo zimno, aż do hań by. To kolejny powó d, dla któ rego w ogó le nie chciał em tam być.
Terytorium hotelu… Ambasador to jego wł asne miasto. Z silnym pragnieniem, aby naprawdę się zrelaksować i nic nie robić , po prostu nie moż esz wyjś ć poza jego terytorium.
Hotel ma wszystko - i wł asny rynek - zaró wno odzież , jak i owoce, oraz 5 basenó w i taras widokowy - o tak, duż o rzeczy ...Ale ...znowu ten teren był dla mnie bezuż yteczny. Ze wszystkich 10 dni, w któ rych odpoczywaliś my, raz pł ywaliś my w tym samym basenie, a resztę czasu gubiliś my gdziekolwiek, ale nie w hotelu. Jeś li podró ż ujesz do Tajlandii po raz pierwszy, nie polecam tego hotelu, terytorium jest naprawdę bardzo duż e, nie wiem, ile boisk pił karskich moż na poró wnać z terytorium ambasadora. Po raz pierwszy wybrał abym prostszy hotel, zresztą najprawdopodobniej cał y czas spę dzisz na wycieczkach, a resztę czasu spę dzisz tam tylko na noc. W zwią zku z tym nie powinieneś wybierać fajnych hoteli z basenami, lepiej zaoszczę dzić na czymś bardziej akceptowalnym. W dniu wyjazdu aż szkoda, ż e nogi nie dosię gł y reszty basenó w!
Swoją drogą o jednym z basenó w dowiedzieliś my się dopiero na tarasie widokowym na 42 pię trze. A wcześ niej nawet nie wiedzieli, gdzie on jest ! ! =)) Plaż a jest bardzo brudna. W rzeczywistoś ci pł ywanie w morzu jest obrzydliwe, trzeba jechać na wyspy. Chociaż … Kiedy przyjechaliś my, z radoś cią zanurzył am się z zimy w lato i nie przejmują c się wszystkim, poszł am popł ywać . Ale powiem bez kł amstwa, ż e po przejś ciu do pasa zobaczył em po lewej stronie ogromną skó rkę arbuza, a po prawej straszną plamę brudu z niektó rych wł osó w, niektó rych szczegó ł ó w nawet nie potrafię opisać . Ogó lnie rzecz biorą c, morze jest bardzo brudne. Z rę cznikami plaż owymi też był kł opot. Weź - zarejestruj się - wypró buj. Znowu te niekoń czą ce się kolejki. . Nigdy się nie koń czył y...Nie zawracaliś my sobie gł owy, szliś my z rę cznikami z pokoju.
Có ż , teraz, jeś li chodzi o wszystko inne. Przypomnę , ż e to tylko moja SUBIEKTYWNA opinia i być moż e wś ró d czytelnikó w znajdą się osoby, któ re się z tym nie zgadzają.
Ale wyraż ę to, co czuł em / widział em / czuł em. Tak sobie. Na 42. pię trze znajduje się naprawdę fajny taras widokowy. Jak w dł oni moż esz zobaczyć cał e terytorium, któ re cię otacza. Bę dziesz zaskoczony naprawdę ogromnym terytorium tego hotelu i rzeczywiś cie jest tam super !! ! Tak, oczywiś cie, nie usunię to, ale spojrzeliś my na dach innych wież owcó w - mniej wię cej tak samo. Nawet nie zwracaliś my uwagi na wszystkie ś mieci i ś mieci. Wydaje się , ż e jest otwarty od godziny 9, a zamyka o 18.30. Nie da się na nią wsią ś ć w nocy, a w nocy nie ma tam nic do roboty. Ale w dzień … Zwł aszcza gdy zachodzi sł oń ce – jest naprawdę bardzo fajnie, koniecznie wybierz porę i idź tam. Nawiasem mó wią c, na 42 pię tro moż na dostać się tylko dwiema windami VIP, któ re są niejako prostopadł e do wszystkich pozostał ych (ale nie jeż dż ą na pię tra 4-23). Zwykł e windy jeż dż ą tylko na 40. pię tro. Ale tam moż esz nogi, nogi.
Nawiasem mó wią c, jeszcze lepiej, jeś li masz moż liwoś ć odwiedzenia tej strony na samym począ tku wakacji - bardzo ł atwo bę dzie dowiedzieć się , co i gdzie jest =))
Teraz trochę o windach. Po przeczytaniu wszelkiego rodzaju recenzji o Tajlandii i hotelach doszedł em do wniosku, ż e lepiej nie osiedlać się na niż szych pię trach (jakoś nie jest to wygodne, a w recenzjach pisali, ż e jest duż o szczuró w i innych ż ywych stworzeń cał a Tajlandia) - tak się pomodlił am, ż eby nas usadowili wyż ej...A na koniec usadowili nas w pokoju 52221 - odpowiednio 22 pię tro! ! Począ tkowo był em z tego niezmiernie szczę ś liwy...Aż nadszedł wieczó r...Ludzie! Poważ nie, nie moż esz odejś ć ! Ani rano, ani wieczorem w godzinach szczytu. Na podł odze moż esz stać nawet godzinę!!! ! Maksymalnie czekaliś my na windę podczas ś niadania (jechaliś my na wycieczkę , wyjechaliś my za 15 minut, a spó ź niliś my się o 10 minut! )! Na windę czekaliś my 25 minut!!!
Usiedli, a starsza kobieta jechał a z 23 pię tra, powiedział a, ż e czekał a na windę dokł adnie godzinę ! Po prostu nie pasuje do ż adnych ram hotelu 4 * ! ! To wł aś nie w godzinach szczytu ponad poł owa wind nie dział a. A na drugiej poł owie wind w tym czasie jest personel sprzą tają cy, któ ry zaś mieca cał ą windę swoim sprzę tem, a kiedy pró bujesz się wcisną ć do windy, bo naprawdę zabrakł o ci cierpliwoś ci, krę cą gł ową i rę kami - jakbyś nie mó gł do nich iś ć . Bardzo goś cinni, mó wię wam! Oczywiś cie moż esz chodzić pieszo… Ale kiedy jesteś na wakacjach, nie chcesz tego robić . Ponadto wcią ż jest nadzieja, ż e winda niedł ugo przyjedzie. Wiele razy na twoje pię tro przyjedzie zatł oczona winda, a przy każ dej osobie, któ ra wejdzie ponownie, zapiszczy - mó wią - za duż o. I znowu staniesz. Nastę pnie zaczę liś my wywoł ywać windę w gó rę iw dó ł.
Czę ś ciej przyjeż dż ał a winda, któ ra jedzie w gó rę , zwykle do 40 pię ter ...I zatrzyma się na każ dym pię trze, a potem z 40 pię tra zjedziesz w dó ł ...I znowu z przystankami na każ dym pię trze ...Ale oczekiwanie na tę windę to cał e wydarzenie. Ogó lnie rzecz biorą c, im niż ej się osiedlił eś , tym wię cej masz szczę ś cia. Przynajmniej w tym hotelu! ! Ale prę dkoś ć wind jest z pewnoś cią potę ż na =)) Jeś li jedziesz w czasie, gdy nikt z innych pię ter nie chce wyjechać w twoim kierunku, znajdziesz się na swoim pię trze w cią gu kilku sekund. W windzie kł adzie uszy jak w samolocie. Szkoda, ż e rzadko bę dziesz jeź dził tymi windami z taką prę dkoś cią , bo w hotelu jest duż o ludzi i każ dy musi gdzieś jechać!
Bezpieczny - czuję kolejny negatyw. Có ż , czy naprawdę nie da się zrobić po ludzku jakiegoś mał ego sejfu, ż eby znalazł się w pokoju! ? To po prostu oszał amiają ce. Począ tkowo wszystko trzymaliś my w sejfie - dokumenty, pienią dze, telefony, aparaty fotograficzne itp. Ale!
Aby to wszystko stamtą d wycią gną ć , trzeba ponownie staną ć w kolejce, kolejka moż e być od 3 do 8 osó b. Każ dy spę dza w tym pokoju od 3 do...minut do 10 moż e tam być!!! ! I wyobraż asz sobie, jakie bę dziesz miał „wspaniał e” wakacje, gdy odł oż ysz tam swoje rzeczy lub, odwrotnie, je zabierzesz. Ponadto nie moż na powiesić klucza do sejfu np. na kluczu do pokoju i zostawić go w recepcji! To znaczy, ż e klucz do sejfu powinien być zawsze przy mnie. Cią gle cią gną c ten klucz wszę dzie - no nie wiem, odpoczywał em w ró ż nych hotelach, ale takiego bał aganu nigdzie nie widział em. W efekcie do sejfu wrzucano tylko paszporty, ai tak na wszelki wypadek. I nie pojawili się ponownie. Klucz zawsze był trzymany w pokoju, poza tym wszystko został o w widocznym miejscu w pokoju - pienią dze, aparaty fotograficzne, kamery itp. Niczego nie zabrali, wię c diabeł nie jest taki straszny, jak go malują =)
24 grudnia w budynku Ocean Wing odbył a się wigilia.
Najtań szy lunch kosztował.1500 bahtó w dla dwojga - co, jak rozumiem, jest bardzo drogie jak na lokalne standardy =) Lunch był wliczony w cenę , z wyją tkiem napojó w. Butelka wina kosztuje od 800 rubli. Nic specjalnego, kolacja to kolacja. Po dwó ch godzinach wszystkie smutki i przygnę bienia zaczę ł y się rozpraszać . Najwyraź niej nie tylko na nas nie zrobił o to wraż enia. Grał a dobra muzyka, urocza dziewczyna z doskonał ym gł osem ś piewał a, nawet tajskie Mikoł ajki przychodził y i pró bował y coś zaś piewać ! Ogó lnie rzecz biorą c, jeś li masz ochotę wybrać się na wieczó r do hotelu - nie warto, lepiej wybierz się na jedną z wycieczek!
Swoją drogą , jeś li chodzi o spę dzanie czasu w hotelu wieczorem - tak. Na dole zegara o 18.00 otwierane są namioty, jest mnó stwo wszelkiego rodzaju jedzenia - od japoń skiego sushi po kebab ...Ale! Tamm jest bardzo, bardzo drogi!! ! A jeś li mimo wszystko chciał byś spę dzić niezbyt eleganckie wakacje, lepiej tam nie jeś ć !!
Poszliś my raz, wydaliś my duż o pienię dzy - na przykł ad - 1 sztuka sushi kosztuje okoł o 30 rubli. Chociaż znajomi powiedzieli, ż e w centrum to samo sushi sprzedawane jest za 5-10 rubli. Pł atnoś ci w tej hotelowej kawiarni dokonuje się ż etonami, któ re moż na tam kupić . Ale jedzenie tam cią gle jest bardzo drogie, chociaż atmosfera jest dobra - gra muzyka, podczas gdy my odpoczywaliś my, był a choinka ...Jakoś od razu robi się bardzo wesoł o =))
W OGÓ LE nie ma personelu rosyjskoję zycznego !! ! W zasadzie wydaje mi się , ż e nie ma rosyjskoję zycznych Tajó w =)) Nie, oczywiś cie ż artuję . Niemniej jednak w każ dym dowcipie. Spotkaliś my się z Tajami, któ rzy sł abo mó wią po rosyjsku, ale zwykle ż aden z nich nie zna ani rosyjskiego ani angielskiego, wię c po prostu nie da się z nimi czegoś uzgodnić . Jaka jest kolejna wada tego kraju dla mnie osobiś cie.
A teraz opowiem Wam o moim koszmarze – to ich droga… Kiedy czytał em recenzje, odniosł em wraż enie, ż e Tajowie to najbardziej uś miechnię ci i najweselsi ludzie na ś wiecie. Ale nie waż ne jak. Tak, są gotowi cię przejechać , a jeś li kierowcy zobaczą , ż e przejeż dż asz, nie zwolnią swojego samochodu - a jeś li się nie pospiesz - ł atwo cię przejadą . Nie ż artuję , dwa tygodnie przed naszym przyjazdem niedaleko naszego hotelu pobito i zabito kobietę z mał ym dzieckiem. Tak, bo jeż dż ą tak, jakby nie wiadomo kto. I niczego nie udowodnisz, bo w miejscowej policji Taj ma zawsze rację . Stał y mieszkaniec (Rosjanin) w Tajlandii powiedział nam, za ile setek bahtó w kupuje swoje prawa i jak się spł acają , jeś li ktoś zostanie uderzony. Dla nich jest to to samo, co np. poś lizgnię cie się na lodzie. Wszystko jest proste. Dla nich ż ycie nie ma ż adnej wartoś ci.
Zauważ ył em to kilka dni pó ź niej, a potem przypadkowi podró ż nicy powiedzieli mi to samo. No i nadal - jak ci, któ rzy mocno wierzą w reinkarnację , bę dą cenić ż ycie? Każ da przejaż dż ka tuk tukiem był a dla mnie jak horror. Dziwię się , jak jeż dż ą tam ludzie na stoją co, a nawet po 10 osó b - to prawdziwi sportowcy ekstremalni. Mają nawet sygnalizację ś wietlną nie dla pieszych, ale dla kierowcó w. Wszystko dla kierowcó w. Kierowcy nie tną się nawzajem, ale pieszy - za sł odki uczynek. Wydawał o się , ż e wszyscy bez wyją tku nienawidzą pieszych. Pierwszego dnia prawie przeszedł em przez jezdnię ze ł zami w oczach – pę dzili z ogromną prę dkoś cią , a nastę pnego dnia dowiedział em się , ż e po lewej stronie wyjś cia z hotelu znajduje się wiadukt dla pieszych. Potem po prostu ich uż ył em. Od godziny 17.00 pracuje policja, ale czasami kierowcy nawet nie zwracają uwagi na ich gesty.
Dlatego nawet gdy policjant wyszedł , aby zwolnić samochody - nie spiesz się , upewnij się , ż e naprawdę się zatrzymał y. I ogó lnie jest uczucie, ż e do 17.00 nie ma ż ycia !! ! Dlaczego dopiero od 17.00!? ? Hotel jest tak ogromny, ż e tak wiele osó b przechodzi przez tę ulicę ! Có ż , przynajmniej zrobiono by kró tkotrwał ą sygnalizację ś wietlną ...Bo wiesz, ile osó b jest w hotelu !!!
Wiele razy chodziliś my na Walking Street. Trafiliś my tam jak wszyscy - na dwó ch tuk-tukach. Pewnego dnia przypadkowo usiedli na niewł aś ciwym, nie mają c karty w rę kach. Potem wę drowaliś my przez 40 minut, docierają c we wł aś ciwe miejsce. Punkt orientacyjny - Big C lub ulica Sukumvit. Jeś li zgubił eś się w mieś cie - zapytaj dowolnego Sukumvit. Z pewnoś cią wskaż ą Ci wł aś ciwy kierunek. Wię c nigdy nie zapomnij zabrać ze sobą mapy. Wydawany jest przez touroperatoró w, jest ró wnież dostę pny w recepcji za darmo lub moż na go kupić w dowolnym sklepie - na przykł ad w siedem jedenaś cie.
Swoją drogą , jeś li chodzi o Big C - w niewielkiej odległ oś ci od niego znajduje się kompleks handlowy Outlet Mall - sam kompleks to kompletna bzdura. Ale za nim jest nocny targ - jeś li chcesz kupić - to idź tam. Ceny są bardzo tanie, a wybó r bardzo duż y!! ! Na Walking Street zwykle chodziliś my wieczorem, najważ niejsze jest dostanie się do Big C, gdzie tuk-tuki jeż dż ą nawet po godzinie 00. Ale z powrotem - z Walking Street do Big C tuk-tukiem, a tu trzeba wzią ć taksó wkę . Taksó wkarze są aroganccy, jeż dż ą.10 minut i bardzo wysoko podnoszą ceny. Kiedyś targowaliś my się na 120 bahtó w, ale już tak nie wyszł o, poszliś my na 150. Moż na też wzią ć taksó wkę z Walking Street, targowaliś my się na 280, czyli po pó ł nocy. I tak - wszyscy oferowali za 300, a w ż adnym wypadku mniej.
Jednego z ostatnich wieczoró w byliś my praktycznie ś wiadkami strasznego wypadku - tuk-tuk, a raczej taksó wka wjechał a w jeepa (hamowaliś my tego tuk-tuka dosł ownie 2 minuty temu, ale przejeż dż ał ), a potem zobaczyliś my taki nieprzyjemny obraz: przedni zderzak tuk-tuka był cał kowicie rozerwany, w kabinie siedział a kobieta, nieruchoma, trzymają c się za gł owę . Zebrał o się tam mnó stwo ludzi, wszyscy krzyczeli, biegali… Ale to był o naprawdę przeraż ają ce. Kierowca zatrzymał się , poszedł sprawdzić co i jak to był o. Poprosił nas, abyś my usiedli. Przychodzi taka zadowolona - jak rozumiem, ma coś z gł ową , wstrzą ś nienie mó zgu albo silny siniak, ale dzię ki Bogu ż yje...Wię c on tak przychodzi - ś mieje się , parodiuje ją . Stał o się po prostu przeraż ają ce, w koń cu Tajowie są naprawdę jakimś zł em.
Jak napisał em powyż ej, naszym touroperatorem był Tez Tour. Nie mogę powiedzieć , ż e był em zadowolony czy niezadowolony – mogę powiedzieć jedno – są tak aroganccy jak Anex Tour, Pegasus i inni.
Reszta informacji jest ukryta pod siedmioma zamkami. Tez Tour miał nieprzyjemną sytuację . Nasz pakiet wycieczek zawierał dwie wycieczki - Pattaya Sightseeing Tour (100% respondentó w odradzał o nam pó jś cie na tę wycieczkę , mó wią , ż e zabierają nas tylko do sklepó w po to, abyś my mogli wydać pienią dze, choć tak naprawdę nic o tym nie wiemy Pattaya), a druga wycieczka to - farma krokodyli. Wię c dokł adnie tam chcieliś my się udać (mó wią , ż e to bardzo interesują ce). Przyjechaliś my na Tez Tour i powiedzieliś my, ż e chcemy tam pojechać . Powiedział nam - kupmy wycieczki, no có ż , mó wimy mu, ż e nas to jeszcze nie interesuje, ż e na razie interesuje nas tylko Farma Krokodyli. W ogó le wybrali dzień , zapisał go na kartce i powiedział - no to tyle, za tydzień wyjeż dż asz na tę wycieczkę.
Mó j mą ż i ja zostawiamy ich, dosł ownie mija 5 minut, dyskutowaliś my i zdaliś my sobie sprawę , ż e nie moż emy tego robić codziennie - wracamy na wycieczkę i prosimy o odł oż enie tej wycieczki na 1 dzień do przodu. Na co kategorycznie mó wi nie! Nic innego się nie da zrobić , tylko wszystko jest pł atne!! ! Szczerze mó wią c, nie wierzę w ani jedno jego sł owo! Po prostu kradną pienią dze!! ! Kwestia zasad! Dlatego ta trasa nie jest lepsza niż wszystkie inne. A ich wycieczki są dokł adnie 1.5 razy droż sze niż w innych namiotach. A poziom obsł ugi jest gorszy niż w tych samych namiotach! I nie sł uchaj faktu, ż e twoje ubezpieczenie nie zadział a, jeś li pó jdziesz z innych firm - twoja firma ubezpieczeniowa nie jest bynajmniej Tez Tour, ale kochanie. firma, a ubezpieczenie jest waż ne w cał ej Pattaya, niezależ nie od tego, gdzie, nie daj Boż e, wydarzył o się nieszczę ś cie. Ale jeś li chodzi o ubezpieczenie, jest to zrozumiał e, jest to ró wnież sprawa warunkowa. I jest ich zbyt wiele ALE!
W zasadzie myś lę , ż e w 90% przypadkó w znajdą wymó wki, aby Twoja sprawa okazał a się NIEUbezpieczona, ale mimo wszystko… Tez Tour opowiedział zbyt wiele horroró w o tym, co dzieje się z tymi, któ rzy wybierają się na wycieczki nie od nich. . . Wszystkie bzdury, nie wierz! TO JEST BIZNES! ! Ale ucieszył em się , ż e mogli wzią ć karty SIM z doś ć niską stawką - 4 ruble / minutę . Aby zadzwonić na telefon komó rkowy, wybrali 006007, a nastę pnie numer (ХХХ-ХХХ-ХХХХ).
Tajskie jedzenie nie był o imponują ce. Wszystko jest ostre i bez smaku. Moż esz poprosić bez pieprzu i przypraw, ale znowu nie bę dzie smacznie. Tajska zupa Tom Yan (czy cokolwiek to jest? ) też nie był a imponują ca - ł owili tam tylko krewetki - wszystko inne nie jest smaczne. Có ż , o tym, ż e Tajowie są bardzo aroganccy, wydaje mi się , ż e już przypomniał em =))
Byliś my na masaż u tajskim - najpierw po tajsko-niemieckim - nie rozumiał em w ogó le co to był o - cią gle patrzył em na zegar, jakiś rodzaj bł ę dnego masaż u.
Potem poszliś my na masaż stó p - wow ...rozkosz, potem nie poszliś my, ale polecieliś my ...A potem mieliś my tajski masaż klasyczny. Có ż , szczerze mó wią c – z cał ym szacunkiem dla tego kraju – zupeł nie nic. Z tureckim masaż em, od któ rego gę sia skó rka spł ywa po plecach - nie ma ż adnego poró wnania! ! Moż e nacisnę ł a niewł aś ciwe punkty, ale jakoś prawda nie był a pod wraż eniem.
Na koniec opowiem o wycieczkach. Byli na kilku wycieczkach, któ re został y uznane za najbardziej. 1) Tiffany. Pokaz transwestytó w. Przez dł ugi czas nie mogł em zrozumieć , któ ry z nich był transwestytą , a któ ry nie. Potem domyś lił em się , ż e podobno ten, któ ry gra gł ó wną rolę i jest transwestytą , a potem przewodnik (już z innej trasy) powiedział , ż e tak jest, tylko ci, któ rzy tań czą w tancerce zapasowej, to ci, któ rzy marzą o zostaniu transwestyta i mam nadzieję , ż e im się uda =)) 2) X-show. Có ż , z wyją tkiem Tajlandii, nie zobaczysz tego programu nigdzie indziej, to na pewno =)) Program, w któ rym wszystkie liczby są wykonywane nago.
Có ż , nie powiem ci, co tam robią , musisz to zobaczyć . Myś lę , ż e dla osó b powyż ej 35 roku ż ycia bę dzie to wyglą dał o wulgarnie, wię c mł odzi ludzie - myś lę , ż e trzeba raz pojechać =)) A oni robią oj, co tam =)) 3) Rzeka Kwai. nie sł uchaj tych, któ rzy sprzedają wycieczki - powiedziano nam, ż e czas podró ż y to tylko 4 godziny ! ! To jest kł amstwo!!! ! Jeś li policzysz cał y czas w drodze, jaki zabrał a ta dwudniowa wycieczka, to wyjdzie dokł adnie jeden dzień!!! ! Po 4 godzinach bę dzie pierwsza wycieczka - pł ywają cy targ, po któ rym bę dziesz jeź dzić przez kolejne 2.5 godziny, potem gó ra mał p, potem kolejne 2.5 godziny i tak dalej. Przyjechaliś my nad rzekę Kwai o 19.30, kiedy był o już ciemno! A po cał ej tej drodze nie potrzebowaliś my niczego wię cej niż pó jś cie spać ! ! Oczywiś cie obezwł adniliś my się i sprawiliś my, ż e poczuliś my się jak w dż ungli… Ale ta droga…. Wł aś ciwie bardzo wyczerpują ce. Dodatkowo nastę pnego ranka o 9 już wyjazd.
Specjalnie wstaliś my o 7 rano, ż eby zrobić zdję cia, bo kiedy przyjechaliś my, w ogó le nic nie był o widać . Chociaż wycieczka jest na pewno ciekawa – jeden pł ywają cy targ jest tego wart, no có ż gó ra mał p jest zrozumiał a (te mał py to generalnie moja sł aboś ć , pró bował em robić wycieczki, któ re jakoś wpł ywają na mał py! ), no có ż te domy na wodzie sami są oczywiś cie po prostu przepię kni… Bę dzie też kolejny 7-poziomowy wodospad – oczywiś cie pię kny, ale zatrzymanie się tam na 2 godziny jest zupeł nie nie na miejscu. A inne firmy mają te same programy, ale wodospad jest na drugi dzień , wię c lepiej wybrać ten. Ponieważ wodospad nie jest w ogó le potrzebny pierwszego dnia. Ale nastę pnym razem nigdy nie pojadę na dwudniową wycieczkę , gdzie droga zajmuje 20-24 godziny!! ! 4) Morskie safari. Prawdopodobnie ta wycieczka jest dla fanó w sportó w ekstremalnych. Trafiliś my też w czas, kiedy na morzu szalał a burza.
Nasza ł ó dź trzę sł a się tak, ż e dwie osoby przynajmniej poważ nie uszkodził y sobie plecy. W dodatku z dziobu ł odzi na nastę pnym zakrę cie ludzie po prostu wpadali na ś rodek ł odzi, ktoś czymś uderzył , jedno dziecko zranił o się w ramię , był y ł zy. Ale dziewczyna jest dobrze zrobiona, szybko poradził a sobie ze swoim strachem. Pomimo tego, ż e ł ó dź był a w poł owie zamknię ta, wszyscy przybyli przemoczeni. Wsiadanie na ł ó dkę też jest bardzo dł ugie, ale podobał a mi się ta wycieczka, oczywiś cie nie ze wzglę du na sporty ekstremalne, któ rych wcale nie jestem fanem, ale ze wzglę du na wyspę oswojonych mał p - tutaj radził bym Wam iś ć ...To po prostu niesamowite! Sami skaczą na rę kach - jeden siada na mnie kolczyk skrę ca się , drugi zdejmuje gumkę z wł osó w, trzeci usiadł na samym począ tku i siedział - aż zaczą ł em wspinać się z powrotem na ł ó dkę ! Uczucia po tym morzu. Ale tam zostaliś my tylko przez 15 minut (czego po prostu nie miał em doś ć !!! ! ), a potem znowu ekstremalnie !!
Na samym począ tku był a wystawa zwierzą t - nie podobał a mi się , spodziewał am się duż o ciekawszych, choć był y oczywiś cie nietypowe momenty =)) Po prostu wszyscy czekali na tę wystawę , ale był o o wiele wię cej ciekawe karmienie zwierzą t rę kami =)) Ogó lnie mi się podobał o, radzę iś ć . 6) Nasza ostatnia wycieczka - zostawiliś my ją na deser. To jest wyspa Bounty lub wyspa Koh Kood. Był wybó r na wyspę Koh Chang, ale bardziej doradzono nam Koh Kood - podobno jest taka przyroda, jak w reklamie Bounty. I znowu droga. Chociaż tutaj jechaliś my zgodnie z przepisanymi 4 godzinami, tak jak nam obiecano. Ale nasz kierowca pę dził z taką prę dkoś cią tą drogą przez wszystkie 4 godziny, absolutnie nie zachowują c dystansu i zasad, ż e nadal dzię kuję mojemu anioł owi stró ż owi za to, ż e podczas cał ej mojej podró ż y z tymi lekkomyś lnymi ludź mi był em cał y i zdrowy. Mniej boję się samolotó w niż tajskich kierowcó w.
Nie moż na jej był o znaleź ć ! A potem okazał o się , ż e ona i inna grupa odpoczywają w innym hotelu, najwyraź niej tam, gdzie nasza grupa powinna być pierwotnie przywieziona. Był o wielu niezadowolonych. Woł ali niestrudzenie do swojego towarzystwa, byli oburzeni, ż e przywieź li ich w niewł aś ciwe miejsce. Ale to był o mał o przydatne ...Wszyscy mó wili, ż e zabrali nas do wygodniejszego hotelu niż obiecali ...Tak ...teraz ...W ogó le nie zawracaliś my sobie gł owy, zwł aszcza ż e był y to ostatnie dwa dni w tym kraju. Odpoczywaliś my dobrze, spokojnie. Ale nie radzę nikomu jechać na tę wyspę i wydawać takie pienią dze. Ponadto, jeś li planujesz wyjazd na wyspy, to są programy z jedzeniem i programy bez jedzenia.
Na tej wyspie jest jeszcze 5 wysp - przeró ż nych, ale moż esz zatrzymać się w miejscu, do któ rego przybywasz ...Jest bardzo pię kna jasnozielona woda ...W rzeczywistoś ci wydaje mi się jeszcze fajniejsza niż na ten sam Koh Kud. Ale i tak jechaliś my tuk-tukiem przez okoł o 10 minut na wyspę mał p, moż esz powiedzieć kierowcy tuk-tuka, gdzie masz jechać . Zapł ać kolejne 10 lub 20 bahtó w, nie pamię tam! Jest też dobra wyspa, choć woda jest bardziej niebieska, ale jest gó ra mał p, któ re też moż na nakarmić , na pewno na ciebie nie wejdą , są dzikie ! ! Ale dostaniesz wiele wraż eń ! Banany są sprzedawane na tej wyspie - ale bardzo drogie, wię c jeś li wybierasz się tam specjalnie w tym celu, lepiej zabrać ze sobą jedzenie =))
Wszystkie wycieczki robiliś my w firmie naprzeciwko naszego hotelu - firma nazywa się "Syuda Tour", pracują tam rosyjski chł opak Zhenya i dziewczyna (nie pamię tam ich imion =)). Bardzo towarzyscy faceci, wszystko wam powiedzą , wymienią pienią dze po korzystnym kursie!
Obok nich jest taka tajska kawiarnia, jeś li zamó wisz tam kalmary lub coś bardziej jadalnego, moż esz zjeś ć w cał kiem rozsą dnych cenach. Poprosili też o wycieczkę do jasnowł osej Soni, ona też siedzi po drugiej stronie ulicy, tak jak schodzisz z przejś cia dla pieszych. Ale o wiele bardziej lubił em pracować z Zhenyą . Ostatnia wycieczka na wyspę Koh Kood odbył a się w firmie "River Tour" - ró wnież po drugiej stronie ulicy od hotelu. Wcale mi się to nie podobał o. Ani ż yczliwoś ć , ani jasna historia, jak się pó ź niej okazał o, w ogó le nie mó wił y, co się wł aś ciwie dzieje. Ale szkoda, ż e Zhenya nie miał a tej wycieczki tego dnia =)
W zasadzie to wszystko, co chciał em powiedzieć . Mam nadzieję , ż e niczego nie zapomniał em. Mogę tylko powiedzieć , ż e naprawdę ś wietnie się bawiliś my! I nie ż ał uję ani jednego dnia, któ ry spę dziliś my jakoś ź le !! ! Wszystko był o idealne i ż adnych skarg! Ale jedno zrozumiał em na pewno - Tajlandia nie jest moim krajem.
Nie był o tego popę du i pozytywó w, nie był o hał aś liwych firm i niekoń czą cej się zabawy. Był y to relaksują ce wakacje dla zakochanych par lub dla osó b szukają cych ciszy i spokoju. Szczerze mó wią c, nie rozumiem ludzi, któ rzy jeż dż ą do Tajlandii 10 razy w cią gu 3 lat i już trzę są się z podró ż y na wycieczkę z chę ci bycia tutaj. Pozwolił em sobie poró wnać Tajlandię i Turcję . Tak, w moim przypadku Tajlandia nie był a nawet blisko. Zbyt wiele rzeczy, któ re nie był y dla mnie. Wyjeż dż ają c z Turcji odczuwam do pewnego stopnia duż y stres, bo bardzo martwi mnie rozstanie z tymi ludź mi, któ rych tam spotkał em, rozstaniem z tym ś rodowiskiem, rozstaniem z tym krajem i okolicznymi mieszkań cami. 3 dni przed wyjazdem z Tajlandii zaczą ł em tę sknić za domem i nigdy wcześ niej mi się to nie zdarzył o. W dniu wylotu modlił em się do samolotu, aby nie był opó ź niony, a kiedy wylą dowaliś my w naszym rodzinnym Nowosybirsku, moje szczę ś cie nie miał o granic.
Nie przyjadę ponownie do Tajlandii. Prawdopodobnie nigdy. Jest tu zbyt wiele rzeczy, któ re nie są „moje”, któ rych nie rozumiem! Ale bez wzglę du na wszystko bę dę mile wspominał tę podró ż.
Ucieszę się , jeś li wś ró d Was znajdzie się chociaż jedna osoba, któ ra przeczyta moją recenzję do koń ca. Przypominam jeszcze raz, ż e jest to wył ą cznie moja osobista opinia i oczywiś cie na pewno masz mi coś do zarzucenia. Mam nadzieję , ż e nie piszę tego na pró ż no, a nawet najmniejsza czę ś ć informacji, któ re powiedział em, przyda się kolejnym turystom tego hotelu i tego kraju. Mó j adres e-mail to nspu_mf@ngs. ru Jeś li masz pytania, uwagi, sugestie, moż esz napisać do mnie na tę skrzynkę pocztową , z przyjemnoś cią wszystkiego wysł ucham i odpowiem!
Przyleciał em pierwszy raz, zawsze wiedział em, ż e nie jestem kapryś ny, gdybym tylko miał dach i tyle. Ale kiedy dostał em klucz do pokoju i poszedł em na 16. pię tro. Otworzył em pokó j, doznał em cichego szoku. Pokó j był brudny, meble był y stare (ł ó ż ka był y na kó ł kach, jeź dził y po cał ym pokoju, czkał am na hamulec i nie mogł am go znaleź ć ). No to jeszcze kwiaty, już straszne bo okna pokoju wychodził y a na parking i sł oń ce nie padał o (albo po prostu promienie nie mogł y przedostać się przez brudne okna hotelu) był o wilgotno i był a pleś ń na sufit. Jeś li chodzi o hydraulikę , wszystko był o w porzą dku. Tylko suszarka do wł osó w pachniał a jak zakopana tam jaszczurka))).
Poszedł em do kierownika i poprosił em o zmianę numeru. Na co odpowiedział , ż e mnie nie rozumie, a potem powiedział , ż e nie mają numeró w.
To tyle, wakacje są zrujnowane, zanim się rozpoczną , myś lą c o tym przez chwilę . Ale potem szybko zebrał em się w sobie i poszedł em zbadać terytorium. Terytorium jest ogromne, znalazł em 2 duż e baseny (gdzieś przeczytał em, ż e powinno być ich 6, ale był y wyraź nie zamaskowane), jest rynek, sklep, firma turystyczna, taksó wka i wiele wię cej na terytorium, hotel ma ró wnież wł asną plaż ę duż a + dla tych, któ rzy podró ż ują z rodziną i nie planują nigdzie jechać , ponieważ hotel jest daleko od centrum, 30 minut z dwoma transferami (dla mnie to był duż y minus) .
Takie był o wraż enie pierwszego dnia w Pattaya. Wtedy postanowił em dla siebie, ż e muszę to zrobić , aby w ogó le nie był o mnie w hotelach, zrobił em to !!!! !
Zaraz pierwszego dnia poszedł em do firmy turystycznej, któ ra znajduje się poza terenem naprzeciwko hotelu (2 firmy są obok siebie) w jednej z nich nie pamię tam nazwy, ale pamię tam na pewno bardzo zaprzyjaź niony goś ć Giennadij i wykupił em wycieczkę nad rzekę Kwai (dł ugo wą tpił em, czy brać , czy nie, bo w przeddzień opowiadano wiele horroró w), ale i tak zdecydował em pł acą c 2600 bahtó w. Rano podjechał po mnie duż y autobus. Trasa przebiegł a bez przeszkó d. Wracają c, sami pojechaliś my na wyspę Kolan. za 150 b. (w obie strony) zostaliś my zabrani na wyspę z biał ym piaskiem i czystą wodą . I tego samego wieczoru kupiliś my wycieczkę na okoł o. Koh Chang (już nie tylko u Giennadija, ale w są siedniej firmie turystycznej Siergieja). I tu też mnie nie zawiedli, wszystko okazał o się jak w bajce (wyspa jest jak w reklamie VOUNTY). WSZYSTKO NAPISAŁ EM W KATZ JEŚ LI JESTEŚ ZAINTERESOWANY, Idź WSZYSTKO, ODPOWIEM.
Był em też w Bangkoku, ale to już inna historia… mogę opowiedzieć każ demu, kto jest zainteresowany
P/S Ś niadanie jadł am w hotelu 3 razy, ale był o bardzo smaczne (jak mi się wydawał o).
Wró cę do Tajlandii, ale nie do Ambasadora.
Hotel ma wł asną plaż ę . Doś ć duż y, tuż przy basenie plaż owym. Jedynym minusem jest to, ż e leż aki przy basenie trzeba był o wypoż yczyć o 7 rano. . . Jest duż o kafejek wzdł uż plaż y po prawej i lewej stronie - jedliś my po prawej stronie w kawiarni Yum-Yam - bardzo smacznie i czysto (choć sł owo "czysty" w kawiarniach Pattaya jest bardzo warunkowe) Mają bardzo smaczne Tom Yum, krewetki, ryby, mię so w sosie sł odko-kwaś nym i wiele innych smacznych rzeczy. . .
W hotelu znajduje się sił ownia, dla wczasowiczó w Ambasador gratis. Ma wszystko, czego potrzeba - bież nie, orbitreki, symulatory dla prasy, nó g, ramion, dobry zestaw hantli itp. Trener dyż urny jest stale obecny, sprzą taczka cał y czas myje i wyciera tory i sprzę t do ć wiczeń .
Hotel jest mniej niż w poł owie zaję ty - w naszym budynku był o duż o pustych pię ter, wielu turystó w odpoczywa tu 3-5 razy i wszyscy są bardzo zadowoleni.
Na miejscu jest pł atna karta WI-FI sprzedawana w budynku Ocean Karta na 5 godzin kosztuje 150 bahtó w.
Ś niadania w hotelu są cał kiem normalne - zawsze jest omlet, jajka, szynka, kieł baski, mię so, ryby, ryż i spaghetti, warzywa (ogó rki, pomidory, zielenina) itp. Z owocó w - arbuz, ananas, papaja. tosty, masł o, dż em, herbata, kawa, sok.
Wieczorem pojechaliś my na miasto, a po przyjeź dzie zjedliś my obiad w kawiarni niedaleko Mi-Mi - bardzo smacznie i urozmaicony! Jeś li wyjdziesz z Ambasadora i przejdziesz przez ulicę , myś lę , ż e druga kawiarnia jest po lewej stronie. Prawie każ dego wieczoru przywozi się do kawiarni sł onia, moż na go nakarmić i zrobić z nim zdję cie.
Na terenie hotelu jest dobry targ z pamią tkami, ubraniami, kremami, olejkami i duż ym wyborem owocó w. Ceny takie same jak w mieś cie, kupowano na nim pamią tki i owoce (20 kg owocó w przywieziono do domu ).
Z wycieczek pojechaliś my do Kwai, do Nong Nooch, na farmę krokodyli, a przede wszystkim spodobał a nam się wycieczka Discovery Tour + Khao Keo Zoo - bardzo ciekawe, duż o zwierzą t. Bardzo mi się też podobał o Nong Nooch - pię kno! Byliś my na wycieczki z Amira.
Byliś my w 6 osó b i wszystkim się podobał o, wró cimy tam ponownie! Wszystkim, któ rzy wybierają się do hotelu - super wakacje!