1Lokalizacja: wychodzą c z hotelu od razu trafiasz na ulicę Naklua, podnosisz ł apę i w kilka minut jedziesz tuk tukiem na ulicę Volkin. z powrotem nawet o drugiej w nocy, ale to wymaga cierpliwoś ci i mał ej promenady w kierunku hotelu wzdł uż drugiej ulica : ) W skrajnych przypadkach za silnik firmy Volkin w nocy nie zapł aciliś my wię cej niż.100 bahtó w.
2 Nie był o widoku z okna, potem jeden znajomy umieś cił zdję cie w oknach są siada, ale myś lę , ż e mieliś my szczę ś cie, ż e nie wzleciał o.
3 Basen jest mał y, na dachu, ale doś ć spokojne i przytulne miejsce. Dział a od 8 do 20 i uż ywał em go rano, kiedy był o zbyt leniwie, ż eby jechać na wyspy, ale był przed zamknię ciem, po cię ż kiej wycieczce jest bardzo orzeź wiają cy i relaksują cy. Z czego był em zadowolony, jest czysty a jeś li są chemikalia, to przynajmniej w Ambasadorze, po pierwszym pł ywaniu, bolą mnie oczy, tutaj przepł ynę ł am cał ą drogę z otwartymi i normalnymi.
4 Na niektó rych plaż ach dwa razy dziennie jest darmowy transfer z hotelu (reklama wisi), ale my z niego nie korzystaliś my, woleliś my wyspę Kolan.
5 Ś niadania naszym zdaniem cał kiem przyzwoite kilka rodzajó w ryż u, mię so z jaką ś trawą , kieł baski, jajecznica, zielenina Zupa z kurczaka Na począ tku duż o zyskali i poszli na dodatek, potem się uspokoili w dó ł i jadł tyle, ile potrzebuje organizm.
6 Obsł uga mił a, uś miechnię ta, codziennie sprzą tali pokó j, poś ciel nie wiem, ale rę czniki zawsze nowe, poś ciel też był a zmieniana, nie powiem jak czę sto, po prostu nie robiliś my t ś ledzić : )) Zostawiliś my napiwek 20 bahtó w (sami)
7 Nie chce mi się jeś ć ani grosza tuzin kawiarenek na ulicy. Przy wejś ciu do hotelu wieczorami kilka razy urzą dza się mał ą kantynę na ś wież ym powietrzu, a tam tanio i smacznie i tak mał o rzeczy, któ rych potrzebujesz, herbatę , cukier (w pokoju jest czajnik. )
8 Osobliwoś cią hotelu jest to, ż e poza pokojami nie ma nigdzie klimatyzatoró w, wyszedł em z pokoju i Taszkentu, od razu trochę nietypowo.
9 Pojechaliś my z Pegasusem, hotelowym przewodnikiem był a Alena, osoba bardzo przebiegł a i doś ć podstę pna, przez przypadek był a naszą przewodniczką na wycieczce podczas ostatniej wycieczki, mó wi pię knie, duż o, przekonują co. kierunek ruchu tuk-tukó w, koń czą cy się obecnoś cią strefy wolnocł owej na lotnisku U-topao. W ż aden sposó b gryzie ł up. Nie ma duż ej ró ż nicy, jest duż o biur podró ż y (przywiozł em tylko 6 sztuk cen rosyjskoję zycznych do znajomej tych, na któ re zwracał em uwagę podczas spaceró w), ceny mogą się ró ż nić nieco, tylko jeś li odwiedził eś kilka, moż esz wybrać datę pasują cą do twoich wakacji.
Basen. Basen na dachu hotelu z „jacuzzi” (bą belki pod wodą pod ciś nieniem) oraz ogrodzona czę ś ć dla dzieci. Bar przy basenie ze stolikami - moż na coś przeką sić . Basen czynny jest od 08:00 do 20:00. Fajnie jest pł ywać o zachodzie sł oń ca i ś ciemniać się - od 17:30. Dopiero bliż ej 18:00 już woda w basenie wydaje się chł odna. Widok z dachu miasta ze wszystkich stron - ze wszystkich 4 stron hotelu.
Pokoje. Mieszkaliś my razem w pokoju deluxe na 3 pię trze. Pokoje są czyste, codziennie sprzą tane. Mró wki (jak wszę dzie w Tajlandii) pojawiają się tylko wtedy, gdy zostawisz jedzenie w innym miejscu niż lodó wka. Dlatego wszystkie produkty (owoce, orzechy, nasiona itp. ) przechowuj tylko w lodó wce.
Jedynym minusem (na począ tku wydawał o się to bardzo znaczą ce, potem przyzwyczaili się ) był o to, ż e z pokoju wychodził o się na jakiś maszt transformatorowy, z któ rego oba okna w pokoju był y zamknię te ż elazną „kurtyną ” tak, ż e z jednego okna tam był o tylko powietrze z ulicy (od strony konstrukcji w szczelinie o szerokoś ci pó ł metra i wysokoś ci cał ego okna) i zero ś wiatł a dziennego, a z drugiej strony ś wiatł o stanowił o 25% cał ego okna. Tak wię c w pokoju prawie zawsze palił o się ś wiatł o elektryczne. Ł ó ż ko był o dziwne. Najpierw na kó ł kach. Po drugie, po bliż szym zbadaniu okazał o się , ż e jedno ł ó ż ko dla dwojga skł ada się z dwó ch poł ą czonych ze sobą ł ó ż ek. Ale co dobre - gdy chcieliś my zmienić pokó j ze wzglę du na widok z okna, zaproponowano nam pokó j z dobrym widokiem, ale z 2 ró ż nymi ł ó ż kami: jedno pojedyncze, drugie podwó jne, ale 1.5-2 razy wę ż sze niż nasze. Ogó lnie zostawiliś my ten sam numer. Powiedzieli, ż e nie mogą nam zaoferować liczby innych - po prostu nie istnieją.
Tak, wię cej. W pokojach typu standard i deluxe w ogó le nie ma balkonó w. Chociaż w innych pokojach (patrzą c od ulicy) nie znaleź liś my balkonó w. Pozostał e pomieszczenia mogą przechodzić bezpoś rednio na ś cianę innego budynku - odległ oś ć od okien do okien wynosi 1.5-2.0 metry.
Odż ywianie. Lokal znajduje się na pierwszym pię trze. Ś niadania są dobre i urozmaicone. Ryż prosty, ryż z warzywami, warzywa duszone, makaron ryż owy z warzywami (smaczna rzecz), jajecznica, kieł baski, bekon, tosty, surowe siekane warzywa + 3 rodzaje sosó w, 3-5 rodzajó w sokó w, mleko, herbata, kawa , rogaliki + masł o + tosty + konfitura, owoce (ananas, arbuz, owoce lokalne). Stoł y dla 2-3-4 osó b. Przy otwartym oknie szczegó lnie dobrze był o zjeś ć ś niadanie - pię kno i powietrze porannego tajskiego.
Personel. Nie wiem, kto pisał o ekipie rosyjskoję zycznej. Opró cz sł ó w „Cześ ć ! Do! Dzię kuję Ci! » nie znają już rosyjskich sł ó w.
Moż e nazywa się to „znajomoś cią ję zyka rosyjskiego”, chociaż teraz wszyscy Tajowie znają te rosyjskie sł owa na pamię ć , no, a takż e sł owa takie jak „Daj! Wyglą dać ! Dobrze! Niedrogi! ”.
W pobliż u hotelu znajdują się tuk tuki. Absolutnie wszyscy kierują się w stronę Walking Street. Tylko jedno: w cią gu dnia wszyscy przechodzą przez ring z fontanną Dolphin i prosto wzdł uż nasypu. Wieczorem koł o Delfina skrę cają w lewo, potem zawracają i jadą jak zwykle wzdł uż nasypu. Opł ata za przejazd do centrum kosztuje 10 bahtó w za osobę . Na zwykł ej trasie docierają do Walking Street i kierują się w przeciwnym kierunku. Jedyny dziwny wzó r, jaki mają . Jeś li w kabinie są pasaż erowie tajlandzcy, idą ś ciś le wzdł uż trasy. Jeś li w kabinie są tylko turyś ci, mogą skrę cić na dowolnej ulicy i sygnalizacji ś wietlnej, zawró cić i udać się w przeciwnym kierunku.
Obiady i kolacje moż na zjeś ć w samym hotelu, obok hotelu (kawiarnia) oraz w centrum (lub gdziekolwiek zechcesz).
Dla poró wnania cen: kolacja w hotelu - okoł o 500 bahtó w za osobę . Zjedz obiad w centrum, na Walking Street, w centrum handlowym - okoł o 500 bahtó w na osobę . Posił ek w kawiarni w pobliż u hotelu - 150-200 bahtó w za osobę . (wyjdź z hotelu i na prawo, po 100 metrach bę dzie kawiarnia, pierwsza po drodze, pozornie prosta - ale gotują ....Mmm ...radzę spró bować ich dania Phat Thai Noodle - ś wietny! ).
Zakupy. Najtań sze zakupy na rynkach. Byliś my o 2. Pierwszy. Targ weekendowy (pią tek, sobota, niedziela od 19:00 do 22:00) na Sukhumvit Road, obok Outlet Mall i hipermarketó w Tesco Lotus. Druga. Targ „Made in Thailand” znajduje się tuż za centrum handlowym Central Festival, na ulicy przy wybrzeż u. W centrach handlowych ceny są takie same jak w butikach w Rosji, ale jakoś ć jest doskonał a. Jeś li w Rosji w markowych sklepach sprzedają podró bki po cenie oryginalnych rzeczy, to w Tajlandii oryginalna rzecz kosztuje oryginał , a podró bka kosztuje podró bkę , tj.
10 razy (przynajmniej) taniej.
Ogó lne o Tajlandii w 2010 roku. Odpoczywał em w Tajlandii po raz trzeci, za każ dym razem w Pattaya. Był w latach 2003.2009 i 2010. Szczerze mó wią c, Tajlandia bardzo się zmienił a od 2003 roku. Ktoś powie, ż e jest na lepsze, ktoś powie, ż e jest na gorsze… 2003: Tajowie zawsze się do ciebie uś miechają , nawet jeś li niczego od ciebie nie potrzebują ; zawsze pozdrawiam w swoim wł asnym i angielskim ję zyku; bardzo przyjazny naró d; nie ma nawet ś ladu oszustwa. 2010: Tajowie uś miechają się do ciebie tylko wtedy, gdy czegoś od ciebie potrzebują , albo uś miechasz się do nich pierwszy; już pró bują cię jakoś oszukać ; przyklej jak rzepy na plaż ach „patrz-kup-daj”. Był o wielu turystó w rosyjskoję zycznych. Wielu Rosjan (nie mó wię , ż e wszyscy - ale wię kszoś ć ) jest po prostu obrzydliwe z Thais. Na przykł ad „Jestem kró lem, pł acę tutaj pienią dze, cał uję i liż ę moje rę ce i stopy”. W zwią zku z tym zaczę ł a się kształ tować „szczegó lna” postawa wobec rosyjskich turystó w. Jak w Egipcie i Turcji.
Czasem chamski, czasem oboję tny, czasem drwią cy. Jeszcze 5 lat, a Tajlandia zamieni się w Egipt w stosunku do Rosjan. Niestety.