Krótka wycieczka do Europy 8 marca
Kilka dni temu wró cił em z nowej trasy Accordu „Six Days to Rest”.
Nasz wyjazd był debiutem, wię c był em gotowy na ewentualne nakł adki na trasę . Ale dzię ki naszej liderce Natalii Lozovej oraz naszym kierowcom Pan Bogdan i Pan Roman, wycieczka był a zorganizowana i zabawna.
Nasza grupa był a ogromna: 47 turystó w w ró ż nym wieku iz ró ż nymi doś wiadczeniami podró ż niczymi, wię c Natalia miał a trudnoś ci z nadą ż aniem za harmonogramem wycieczki. Ale jej zdolnoś ci organizacyjne i charyzma pomogł y przezwycię ż yć trudnoś ci z niektó rymi turystami.
Podczas cał ej trasy otrzymaliś my tak wiele ciekawych i nowych informacji o trzech krajach: Sł owacji, Czechach i Austrii, ż e nawet ja sł uchał em jej opowieś ci z niesł abną cym zainteresowaniem. I to podczas mojej trzeciej wizyty w Czechach i pią tej wizyty w Austrii : )
Trasa jest bardzo kró tka i wydaje mi się , ż e nie jest mę czą ca.
Wybrał em tę trasę z dwó ch powodó w: po pierwsze, chciał em spę dzić wakacje 8 marca w mojej ukochanej Pradze, a drugi, bardzo kupiecki: na tę trasę był a realna okazja, aby zdobyć sł owacki multischengen.
Oba zadania zakoń czył y się pią tką plus : ))).
Spotkał em się dnia 8 marca na Placu Hradczany w Pradze, gdzie wraz z mieszkań cami Pragi wzią ł em udział w inauguracji Prezydenta Republiki Czeskiej : )))
Miał em szczę ś cie na tej trasie : ). Ceremonia był a pię kna i uroczysta, a ja z wielką przyjemnoś cią oglą dał em ją przez dwie godziny.
Có ż , drugie zadanie ró wnież rozwią zano nie mniej pomyś lnie, sł owacki multi-Schengen pojawił się w moim paszporcie przez pię ć lat : )
Na tej trasie był a też przytulna Bratysł awa i luksusowy cesarski Wiedeń . Pogoda nas cieszył a w każ dym mieś cie. Temperatura w cią gu dnia oscylował a w okolicach +10 stopni i był o sucho.
Z fakultatywnych wzią ł em tylko wieczorną ł ó dź na Weł tawie w Pradze. Był em już we wszystkich innych miejscach, wię c spacerował em przez dwa dni wedł ug mojego programu.
W Pradze odwiedził em Koś ció ł Mariacki przed Tynem, Klasztor Strahov i praską Loretę ze skarbcem.
W Bratysł awie był am tylko na ankiecie i podobał o mi się miasto, tak przytulne, zwarte, ale z jego szczegó lną godnoś cią i urokiem.
Có ż , w Wiedniu miał am zaplanowaną wizytę w Motylarniach, a takż e z wielką przyjemnoś cią zakoń czył am to wydarzenie : ) Zgadzam się , ż e to bardzo niezwykł e, aby dostać się z zimy do tropikalnego ogrodu z kolorowymi motylami : )
Za podpowiedź od naszej Natalii znalazł am Minoritenkirche, wewną trz któ rej znalazł am bardzo ciekawe freski na ś cianach. Najciekawszym freskiem jest „Ostatnia wieczerza” nieznanego autora.
Otó ż zgodnie z ustaloną tradycją obiad w restauracji Rosenberger ze strudlem truskawkowym, kawą Kaiser-melange i kolejną pamią tkową filiż anką ).
Z Wiednia wyjechaliś my o godzinie 19 przy dź wię kach wiedeń skiego walca iz lampką sł owackiego wina w rę ku : )
To znowu dzię ki naszej liderce Natalii, któ ra zamienił a codzienne niespó jnoś ci w hotelu w Bratysł awie na bonus w postaci skrzynki wina dla cał ej grupy : )))
Nocną przeprawę zniosł em znacznie ł atwiej niż się spodziewał em, ao 12-15 byliś my już we Lwowie na dworcu. Wszystkim udał o się zł apać pocią g do Kijowa.
Chociaż mó wią , ż e pierwszy naleś nik jest nieró wny, ale nasza trasa nie był a taka.
Wszystko, czego oczekiwał em po tej trasie, dostał em, a nawet wię cej, ponieważ z taką liderką jak Natasha Lozova moż esz wybrać się na każ dą debiutancką trasę !