Я всегда люблю проводить майские праздники за городом. Обычно в мае устойчивая теплая погода, все зеленеет. А после тяжелой затяжной зимы для глаз просто отдых. Предложили на 2 дня поехать в Изборск. Никогда там не была. Хорошо, что была оказия.
Выехали около 16 часов в пятницу. Доехали без пробок на дороге за 3.5 часа. Заселили в 2-х местный номер одну. Номер на втором этаже в гостевом доме «Изборск-Парка», а на первом этаже в деревенском стиле Трапезная, где меня с дороги сытно накормили: обалденно вкусная свининка с зеленью и картошечкой по-домашнему. После дороги не терпелось сразу на воздух. Дядя Саша предложил сопроводить меня в крепость. Необыкновенные выходные начались.
Крепость оказалась рядом с отелем. Пройдя торговые ряды, не заметив сувенирную избушку, в которой надо было купить входной билет, вышли ко входу в крепость. По дороге дядя Саша рассказывал об Изборске, своей жизни (очень интересной).
Я испытывала необыкновенную радость внутри. На фотке видно, как расплылась моя рожица. С такой физиономией я отдыхала 2 дня.
Утром следующего дня я еще захотела окунуться в глубокую историю окружающего места и отправилась в Краеведческий музей. Скучающие девушки оживленно отреагировали на покупку экскурсии. Началась она с музейной экспозиции, потом мы вышли в крепость и в моем воображении поплыли картины средневековья. Беседа с экскурсоводом длилась 1 час. А потом уже сама я пошла и к источникам, озеру, а на Труворово городище сходила вечером. Душа наполнялась восторгом и тишиной. Спала как убитая.
А утром мне предложили яичницу из яиц из-под курицы, кашку манную с вареньем, кофе и бутерброды с сыром и колбаской. Крастотища, вкуснятина!
Вышла во двор отеля и рассмотрела всё подробно. Во дворе 2 места для отдыха большой компании с навесами, русская печь, интересный мангал, напоминающий паровоз. Дальше – домик с 4-мя комнатами на 8-10 чел. И за ним банька. А за банкой – курятник.
С утра познакомилась с соседом, юношей 24 лет. Пообщавшись, решили съездить на автобусе в Печорский монастырь. По дороге говорились с экскурсоводом Виктором. Всего 30 км, 25 минут и мы перед монастырем. Монастырь очень необыкновенный. Он в низине, с точки обзора видны почти все храмы, яркие и разноцветные, из дальней монастырской стены вытекает ручей. Печоры от слова пещеры. В пещеру мы не пошли. А наблюдали колокольный звон. Зашли в храм, поставила свечи.
На меня сильное впечатление произвели в монастырской лавке большие лики Богоматерей, они все разные, наполненные любовью. Сфотографировать не разрешили.
С автобусной станции вернулись в отель. После похлебки, сочных котлеток и морса захотелось пройти опять к источникам. Это необыкновенное зрелище: из стены песчаника с огромной силой бьет вода из разных мест, соединяясь в бурный поток, впадающий в озеро, по глади которого плывут белые лебеди.
Позвонил муж, что приехал из Новгорода и я еще раз прогулялась с ним по окрестностям.
Спасибо всем людям, которые помогли мне совершить эту незабываемую поездку и работникам «Изборск-Парка», которые так вкусно кормили и были так гостеприимны!
Majowe wakacje zawsze lubię spę dzać poza miastem. Zwykle w maju, stabilna ciepł a pogoda, wszystko zmienia kolor na zielony. A po cię ż kiej, dł ugiej zimie to tylko odpoczynek dla oczu. Zaproponowali, ż e pojadą do Izborska na 2 dni. Nigdy nie był em tam. Dobrze, ż e był a okazja.
Wyruszyliś my okoł o 16 w pią tek. Dojechaliś my bez korkó w w 3.5 godziny. Zamieszkał w pokoju 2-osobowym. Pokó j na drugim pię trze w pensjonacie Izborsk-Park, a na pierwszym pię trze w stylu rustykalnym Refektarz, gdzie w drodze był am serdecznie nakarmiona: niesamowicie pyszną wieprzowiną z zioł ami i domowymi ziemniakami. Po drodze nie mogł em od razu czekać na powietrze. Wujek Sasza zaproponował , ż e poprowadzi mnie do twierdzy. Rozpoczą ł się niezwykł y weekend.
Twierdza znajdował a się obok hotelu. Mijają c pasaż handlowy, nie zauważ ają c chaty z pamią tkami, w któ rej trzeba był o kupić bilet wstę pu, udaliś my się do wejś cia do twierdzy. Po drodze wujek Sasza opowiadał o Izborsku, swoim ż yciu (bardzo ciekawe).
W ś rodku doś wiadczył em niezwykł ej radoś ci. Na zdję ciu widać jak moja twarz jest zamazana. Przy takiej fizjonomii odpoczywał em przez 2 dni.
Nastę pnego ranka chciał em jeszcze zagł ę bić się w gł ę boką historię okolicznego miejsca i poszedł em do Muzeum Krajoznawczego. Znudzone dziewczyny ż ywo zareagował y na zakup wycieczki. Zaczę ł o się od ekspozycji muzealnej, potem udaliś my się do twierdzy i obrazy ś redniowiecza rozpł ynę ł y się w mojej wyobraź ni. Rozmowa z przewodnikiem trwał a 1 godzinę . A potem sam poszedł em do ź ró deł , jeziora i wieczorem poszedł em do osady Truvorovo. Dusza był a peł na rozkoszy i ciszy. Spał jak zabity.
A rano poczę stowali mnie jajecznicą z jaj kurzych, kaszą manną z dż emem, kawą i kanapkami z serem i kieł basą . Ł adne, pyszne!
Wyszedł em na dziedziniec hotelu i wszystko dokł adnie zbadał em. Na dziedziń cu znajdują się.2 miejsca na relaks dla duż ej firmy z markizami, rosyjskim piecem, ciekawym grillem, przypominają cym parowó z. Dalej - dom z 4 pokojami dla 8-10 osó b. A za nim jest ł aź nia. A za sł oikiem jest kurnik.
Rano spotkał em mojego są siada, 24-letniego chł opca. Po rozmowie postanowiliś my pojechać autobusem do klasztoru Peczora. Po drodze rozmawialiś my z przewodnikiem Victorem. Tylko 30 km, 25 minut i jesteś my przed klasztorem. Klasztor jest bardzo wyją tkowy. Jest na nizinie, prawie wszystkie ś wią tynie są widoczne z punktu widokowego, jasne i kolorowe, z odległ ego muru klasztoru wypł ywa strumień . Pechory od sł owa jaskinia. Nie poszliś my do jaskini. I zobaczyli dzwonek. Poszliś my do ś wią tyni, postawiliś my ś wiece.
Duż e wraż enie zrobił y na mnie w sklepie klasztornym wielkie twarze Matki Boż ej, wszystkie są inne, przepeł nione mił oś cią . Zdję cia nie był y dozwolone.
Wró ciliś my z dworca autobusowego do hotelu. Po gulaszu, soczystych klopsikach i napoju owocowym chciał am wró cić do ź ró deł . To niezwykł y widok: ze ś ciany z piaskowca bije z wielką sił ą woda z ró ż nych miejsc, ł ą czą c się w burzliwy strumień , któ ry wpada do jeziora, po powierzchni któ rego pł ywają biał e ł abę dzie.
Mó j mą ż zadzwonił , ż e przyjechał z Nowogrodu i jeszcze raz spacerował am z nim po okolicy.
Dzię kuję wszystkim osobom, któ re pomogł y mi w tej niezapomnianej podró ż y oraz pracownikom Izborsk-Park, któ rzy zapewnili tak pyszne jedzenie i byli tak goś cinni!