В отеле есть примерно пять номеров с ремонтом. Фотографии этих номеров выкладываются на сайтах. Остальные две сотни номеров можно охарактеризовать как "дедушкин сарай". Когда мы прибыли в отель, то нам предложили выбрать номер который понравится. Мы осмотрели пару десятков свободных комнат и пришли в ужас!
Декоративных потолков там нет. Вместо этого - крашеная облупившаяся штукатурка. Особо крупные дыры заклеены квадратными пенопластовыми панельками, прям белым по синему, без изысков.
Двери шкафов приставлены к шкафам, дверных петель нет. Вешалки на стенах в основном отсутствуют. Вместо них вкручены шурупы.
В номерах имеется две розетки. Одна находится в спальне. Она работала только в одном из осмотренных нами номеров. Вторая в санузле. Работает примерно в половине номеров.
Горячая вода есть почти во всех номерах. Почти! В некоторых номерах сантехники сделали две холодные воды, компенсировав это неудобство большими радиаторами отопления.
В некоторых номерах на унитазе лежат деревянные круги, как в деревенских сортирах. В остальных - пластиковые, обшарпанные, времён коммунизма.
Кое-где с потолка капает вода.
Душ или ванна есть не везде. Есть номера "люкс", в которых имеется только раковина и туалет.
Почти везде стоит запах гнили. Иногда сильный настолько, что в номер невозможно зайти.
Wi-Fi отсутствует. Везде. Причём, по словам персонала, уже давно.
Мы отказались заселяться и высказали своё недовольство персоналу и директору. Они предложили нам немного обождать, пока нам подберут жильё в каком-нибудь другом отеле. А потом, уже ближе к ночи нам сказали, что мест нигде нет и что сейчас нам вернут предоплату, правда, за вычетом одного дня проживания.
Мы пожаловались в букинг, созвонились со службой поддержки, после чего предоплату нам вернули полностью. И дальше, ночью, с горнолыжным багажом и чемоданами в руках мы были вынуждены отправиться бродить по городу пешком в поисках нового жилья.
Hotel posiada okoł o pię ciu odnowionych pokoi. Zdję cia tych pokoi są zamieszczone na stronach. Pozostał e dwieś cie pokoi moż na okreś lić jako „szopę dziadka”. Kiedy dotarliś my do hotelu, zaproponowano nam wybó r pokoju, któ ry nam się podobał . Zbadaliś my kilkadziesią t wolnych pokoi i byliś my przeraż eni!
Brak ozdobnych sufitó w. Zamiast tego - malowany tynk peelingują cy. Szczegó lnie duż e otwory uszczelnione są kwadratowymi panelami piankowymi, prostymi biał ymi na niebieskim, bez falbanek.
Drzwi szafek są przymocowane do szafek, nie ma zawiasó w drzwiowych. Wieszaki na ś cianach są w wię kszoś ci nieobecne. Zamiast tego wkrę cane są ś ruby.
W pokojach są dwa gniazdka. Jeden jest w sypialni. Pracował a tylko w jednym z badanych przez nas pokoi. Drugi jest w ł azience. Dział a w okoł o poł owie pokoi.
Ciepł a woda jest dostę pna w prawie wszystkich pokojach. Prawie! W niektó rych pokojach hydraulicy zrobili dwie zimne wody, rekompensują c tę niedogodnoś ć duż ymi grzejnikami.
W niektó rych pokojach na toalecie znajdują się drewniane kó ł ka, jak w toaletach wiejskich. W pozostał ej czę ś ci plastikowe, odrapane, z czasó w PRL-u.
Gdzieś z sufitu kapie woda.
Prysznice lub wanny nie są dostę pne wszę dzie. Są pokoje typu deluxe, któ re mają tylko umywalkę i toaletę .
Prawie wszę dzie czuć zapach zgnilizny. Czasami jest tak silny, ż e nie da się wejś ć do pokoju.
Brak Wi-Fi. Wszę dzie. I, wedł ug personelu, przez dł ugi czas.
Odmó wiliś my zameldowania i wyraziliś my niezadowolenie z obsł ugi i dyrektora. Zasugerowali, ż ebyś my trochę poczekali, aż znajdą dla nas miejsce na nocleg w innym hotelu. A potem, bliż ej nocy, powiedziano nam, ż e nigdzie nie ma miejsc i ż e teraz zwró cą nam zaliczkę pomniejszoną o jeden dzień noclegu.
Zł oż yliś my skargę do rezerwacji, zadzwoniliś my do obsł ugi technicznej, po czym przedpł ata został a nam zwró cona w cał oś ci. A potem, nocą , z bagaż em narciarskim i walizkami w rę ku, zostaliś my zmuszeni do wę dró wki po mieś cie w poszukiwaniu nowego domu.