W Adler nie ma już stopy...
18 Listopad 2011 •
Czas podróży: z 05 Wrzesień 2011 na 17 Wrzesień 2011
Z noclegiem wszystko w porzą dku - sam wybrał em prywatny hotel...
Doskonał y pokó j, odpowiedni wspaniali gospodarze, plac Bestuzhev...
Nie lubił samego Adlera. Brudny, zakurzony z bezdomnymi ś pią cymi na ł awkach. Tł umy pijanej mł odzież y, kiepskie, brudne plaż e, brudne morze i przekarmieni kupcy w poś piechu, by pieprzyć Cię do maksimum. . . Do tego wiele kilometró w korkó w i ś miesznych jeź dź có w, któ rzy cią gle naciskają klakson, któ rzy nie znają zasad droga… Wycieczki… No có ż , to generalnie osobna i bardzo droga piosenka!
Kró tko mó wią c! Nie ma dla mnie nikogo, do któ rego mó gł bym wró cić !
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał