Postanowiliś my zrobić sobie przerwę od zwiedzania. Po obiedzie wsiedliś my do vaporetto i pomachaliś my do Lido. Z molo przeszliś my się gł ó wną ulicą (Santa Maria Elisabetta), popatrzyliś my na hotele i poszliś my na plaż ę . Pamię tam, ż e pł acił em za kabiny do zmiany ubrania, a plaż a był a bezpł atna. Odkupiony. Pozostał y najmilsze wspomnienia niektó rych tak przytulnych kurortó w.→
brak komentarzy |
zostaw komentarz