Dobre miasto
Chciał em pojechać gdzieś na wł asną rę kę , ż eby nie polegać na nikim. Tutaj, nawiasem mó wią c, pojawił a się oferta - bilety do Europy za 200 UAH. Dlaczego nie kupić ? Wybraliś my najbliż sze miasto z Ż ytomierza - Warszawę . Wszystko był o dla nas pierwsze (sami jeszcze nie podró ż owaliś my, ł atwiej jechać do Turcji - wsiadł em w samolot i wszystko zał atwione, z powrotem - w ten sam sposó b). Wybraliś my hostel (nie chcieliś my mieszkać w pokoju wieloosobowym) i zarezerwowaliś my pokó j 3 osobowy z wł asną ł azienką . Hostel o zabawnej nazwie „Tatamka” okazał się cał kiem niezł y zaró wno pod wzglę dem lokalizacji, jak i ś wiadczonych usł ug.
Co mogę powiedzieć o samym mieś cie? W zasadzie jest doś ć czysto, pię knie (budynki, drogi itp. są remontowane i remontowane), jest wiele parkó w i skweró w do rekreacji. Doskonał a komunikacja miejska (autobusy, tramwaje, metro). Jest wielu turystó w (szczegó lnie Chiń czycy i Rosjanie). „Gliniarze” (czyli gliniarze) na ulicach są niezauważ alni ani w dzień , ani wieczorem, ale cicho i spokojnie.
Co mnie zaskoczył o: w wię kszoś ci wszyscy (prawie wszyscy) przestrzegają zasad ruchu drogowego - zaró wno piesi, jak i kierowcy. Uderza też brak „fajnych samochodó w” - w rzeczywistoś ci w naszym „ś miesznym” Ż ytomierzu mamy ich wię cej. Sugeruje to, ż e ich urzę dnicy prawdopodobnie nie kradną . Byli oczywiś cie bezdomni (no có ż , takie są realia każ dego pań stwa kapitalistycznego).
Duż o spacerowaliś my i podró ż owaliś my, udał o nam się odwiedzić Pał ac w Wilanowie, Ł azienki, Pał ac Kró lewski na Rynku Starego Miasta. Wilyaniv po prostu uderzył mnie wieczorną iluminacją - tysią ce lampek ś wiecą i mrugają w rytm muzyki klasycznej - no, ś wietnie! Tu mieliś my szczę ś cie, ten spektakl dopiero w listopadzie. Ciekawe muzeum Wojska Polskiego z ekspozycją sprzę tu wojskowego na ulicy. Muzeum Ludowe - dobra ekspozycja obrazó w i sala ś redniowiecznej sztuki sakralnej, po prostu cudowna! Pojechaliś my też na sł ynną „Stalinkę ” – tam z tarasu widokowego otwiera się przepię kny widok na okolicę . Budynki obok to wszystkie wież owce-drapacze chmur (kiedy idziesz w pobliż u, masz silne wraż enie, ż e jesteś gdzieś w Ameryce - wszę dzie wszystko bł yszczy, ś wieci, napisy po angielsku, có ż , nieź le).
Moż esz dł ugo rozmawiać , szkoda, ż e w trzy dni nie zobaczyliś my nawet poł owy tego, co chcieliś my. Có ż , bę dzie powó d do powrotu.