Miasta, miasta...
Wybierają c się w pierwszą zagraniczną podró ż , wybrali się na dł ugo i zatrzymali się w Pradze, któ rej wcale nie ż ał owali. Zima pogoda nie dopisał a, ale przed nami katolickie Boż e Narodzenie i magiczna Praga. I naprawdę był a magiczna. Ozdoby ś wią teczne do domó w, któ re same w sobie są jak z bajki, przedś wią teczna krzą tanina w sklepach i peł ne poczucie wolnoś ci. Wieczorem w dniu nadejś cia fajerwerkó w Czechy przystą pił y do strefy Schengen. Był y wycieczki do Karlowych Waró w, do Cesky Krumlov i Karlstejn. Kiedy po zakoń czeniu podró ż y samolot wzbił się w niebo, wydawał o się , ż e bajka się skoń czył a i to wszystko był o tylko snem. Teraz, gdy mam za sobą trzy wyprawy do tego pię knego kraju, wiem, ż e bajka się nie skoń czył a, tylko czeka na kontynuację . I Praga, miasto, do któ rego zawsze chce się wracać .