Święta Nowego Roku. Część 2. Cudowny Kraków i okolice.
Po dobrze przespanej nocy opuś ciliś my goś cinny dom we wsi Borisowo, spakowaliś my się i ruszyliś my w stronę Polski, do przejś cia granicznego Domaczewo. Odległ oś ć do Krakowa to nieco mniej niż.500 km. Z reguł y ł atwiej jest przekroczyć granicę w Domaczewie (bez cię ż aró wek, bez autobusó w), zwł aszcza gdy trasa prowadzi nie do Warszawy, a na poł udnie. Peł ne przejś cie granicy nie zaję ł o nawet pó ł godziny: standardowe pytania o cel podró ż y, obecnoś ć produktó w zakazanych w imporcie. Na pytanie polskiej straż y granicznej: „- Co zjesz, jak nie nosisz jedzenia? ”, odpowiedział em z uś miechem, ż e w Polsce jest wiele przydroż nych lokali, w któ rych moż na zjeś ć pyszne jedzenie! W rzeczywistoś ci nie rozbierał em się !
Nasza droga przez Radzyń Podlaski i Radom. Tylko ten odcinek drogi jest mniej ruchliwy. Nie mamy duż o ś niegu, tor jest suchy. Niedaleko Radomia zatrzymaliś my się , ż eby coś zjeś ć i odpoczą ć trochę od drogi. Niestety po Radomiu droga zamienił a się w zwykł y polski drag, a pozostał a poł owa podró ż y cią gnę ł a się przez kilka dł ugich godzin.
Krakó w. Stoisko z materiał ami
W Krakowie zarezerwowaliś my apartamentyTWW Stary Browar w dzielnicy Grzegorski. 50 km od Krakowa zadzwoniliś my do przedstawiciela apartamentó w, a gdy przyjechaliś my, już na nas czekał mł ody mę ż czyzna. Pokazał mieszkanie, wrę czył mu kartę z podziemnego strzeż onego parkingu, przyją ł pł atnoś ć z karty i nigdy wię cej go nie widzieliś my. Apartamenty są takie jak na zdję ciach prezentowanych przy rezerwacji, ze wszystkim, czego potrzebujesz, z meblami i cał ą „zawartoś cią ” z Ikei. Znajduje się w kompleksie starego browaru. Wnę trza zewnę trzne zachował y swó j historyczny wyglą d. Na terenie kompleksu znajduje się wiele biur, bardzo przytulna brasserie. Najwyraź niej bardzo popularny pod wzglę dem liczby odwiedzają cych.
Tego samego wieczoru poszliś my w kierunku centrum handlowego Galeria Krakowska, poł oż onego 5 minut spacerem. Wieczorna atmosfera miasta przypominał a minione katolickie ś wię ta Boż ego Narodzenia i Nowy Rok. Na placu przed Galerią stragany z kieł baskami i wę dzonym serem, sł odyczami i grzanym winem. Podobał a nam się degustacja prezentowanego „menu”.
W Polsce zaplanowaliś my dla siebie mał y program wycieczek, wię c nastę pnego dnia pojechaliś my do Wieliczki, aby zapoznać się z kopalniami soli, któ rych rozwó j rozpoczą ł się w XIII wieku. Podró ż z Krakowa trwa okoł o 20 minut.
Teraz jest to bardzo popularne i odwiedzane miejsce turystyczne z korytarzami i galeriami, sklepami i kawiarniami. 800 krokó w od razu prowadzi do podziemi.
W kopalni
Podą ż ają c za przewodnikiem, przemierzasz labirynty kopalni, poznają c historię jej powstania i rozwoju.
Galeria w kopalni na gł ę bokoś ci 120m
Pod koniec wycieczki jest czas wolny, któ ry moż esz spę dzić korzystają c z pokoju zabaw dla dzieci, kupują c pamią tki lub w kawiarni. Wyjś cie z podziemi odbywa się za pomocą windy gó rniczej.
Mury z soli
Velichka. Kopalnia Soli
Wieczorem Wieliczka przyjemnie zadowolona mię kkim oś wietleniem domó w i ulic.
Począ tkowo nasz wyjazd planowany był w Zakopanem, do oś rodka narciarskiego, ale w ostatniej chwili został „przecią gnię ty” na turystyczny wyjazd studyjny. Nie mogliś my jednak odmó wić sobie przyjemnoś ci wspinaczki w Tatry.
Dlatego kolejny dzień rozpoczę liś my od wycieczki do podnó ż a Tatr w Biał ce Tatrzań skiej, gdzie znajduje się kompleks termalny Terma Bania.
Korzystne poł oż enie przy stokach narciarskich zapewnia stał ą obecnoś ć duż ej liczby odwiedzają cych. Wewną trz terytorium podzielone jest na kilka stref: aktywną , gdzie znajdują się zjeż dż alnie i strefa dla dzieci; strefa relaksu i strefa ką pieli. Zaoszczę dziliś my bilety na pierwsze dwa. Chciał abym zwró cić uwagę na wysoką temperaturę wody w basenach kompleksu, aby po 20-30 minutach pobytu zamieniał a się Pani w gotowane ryby z chę cią odś wież enia. Przyczyniają się do tego odkryte baseny.
Trzeci dzień naszego pobytu w Krakowie poś wię ciliś my samemu miastu, a raczej jego historycznej czę ś ci. Chodziliś my ulicami starego miasta, zwiedzaliś my Wawel, siedzieliś my w kawiarni.
Krakó w. Koś ció ł Mariacki
Ostatni dzień naszego pobytu w Polsce upamię tnił dł ugi powró t do granicy i 4-godzinne oczekiwanie na jej przekroczenie. I nic dziwnego, ponieważ na granicy był a ogromna liczba samochodó w z rosyjskimi numerami, ludzie wracali do domu z tradycyjnych dł ugich ś wią t noworocznych.
Polub nas!
Podró ż uj z przyjemnoś cią !