Jak postanowiliśmy jechać dookoła świata.. 1 kraj - Polska!
Najlepsza brama do Polski - Ś widnica
Minę ł o 5 dni od naszego rodzinnego Dniepropietrowska, a już tę sknimy za jego rytmicznym ż yciem i pię knymi zachodami sł oń ca nad Dnieprem. Ale nie zostawiliś my naszych ukochanych ziem na darmo – teraz jesteś my w peł nej gotowoś ci bojowej do pierwszych krokó w w kierunku realizacji naszej misji.
Do granicy Ukrainy i Polski dotarliś my do mał ego samochodowego przejś cia granicznego Krakó w 17 wrześ nia wieczorem. A tu - lokomotywa nieprzyzwoicie zagę szczonych samochodó w odsunę ł a nas od posterunku o 1.5 km. Czekanie cią gnę ł o się przez ż mudne 6 godzin. To nawet przeraż ają ce wyobrazić sobie sytuację w Shegini, gdzie odległ oś ć do punktu kontrolnego wynosi okoł o 5 km!
Tu narodził a się nowa „wskazó wka dnia”: lepiej przechodzić przejś cia graniczne oddalone od szlakó w turystycznych, na przykł ad Krakowca czy Gruszewa. A jeszcze lepiej – w Svidnicy, gdzie w ogó le nie ma kolejek, ale niestety powiedziano nam o tym, gdy już przekroczyliś my granicę . To prawda, ostrzegali: „droga nie jest zbyt dobra”.
Gdy tylko znaleź liś my się po drugiej stronie granicy, po nocnych drogach krajowych pognaliś my w stronę Warszawy. Niestety po ciemku nie dał o się szczegó lnie zobaczyć krajobrazó w, a my byliś my już zmę czeni. Dlatego w tym momencie interesował o nas jedno - szybko znaleź ć nocleg.
Pó ź na kolacja na polskiej stacji benzynowej
Minę ł o już pó ł noc, kiedy jasne ś wiatł a ogromnej stacji benzynowej cieszył y nasze oczy. Jest też przestronny parking nocny dla cię ż aró wek, przy któ rym usiedliś my na nocleg.
Nasz spó ź niony obiad skł adał się z 2 duż ych latte, 2 duż ych jogurtó w i 2 duż ych tajemniczych rzeczy: z kurczakiem i czymś w rodzaju pizzy Margherita, tylko w bazie – buł ki (Vitalik ma pszenicę , ja mam owsiankę ). Wszystko to kosztował o 70 zł .
To, co nas mile zaskoczył o, to fakt, ż e wszystko jest robione dla ludzi! Przyjechał em, zatankował em, muszę odkurzyć w kabinie - proszę dolać wody - proszę , a moż e podpompować koł a - też nie odmó wią...nie tak jak bł agamy na stacjach benzynowych - moż na trochę zaopatrzyć woda od Ciebie!
Po skosztowaniu lokalnych potraw usadowiliś my się na odpoczynek w namiocie – to jego pierwszy test w zagranicznych warunkach! Noc rozpieszczał a nas 20-stopniowym upał em.
Piknik z kapturem
Obudziliś my się wcześ nie rano. Nasze ś niadanie skł adał o się z wieczornego jogurtu, „tajemniczych rzeczy” i gorą cej kawy. I jedliś my na masce naszego wspaniał ego samochodu. Odś wież ony i znowu - w drodze!
Po kilku godzinach zatrzymaliś my się w przydroż nym McDonald's, pię ć dziesią t kilometró w od Warszawy, a tu już szli peł ną parą...Pytania do pracy został y zał atwione, przetworzone i wrzucone zdję cie z Kijowa. A w tym samym czasie znaleź liś my sobie mieszkanie, postanowiliś my zarezerwować mieszkanie, aby zrobić sobie porzą dek. Przecież przed tymi 5 dniami nie mieliś my moż liwoś ci peł nego umycia się i umycia.
Tydzień to za mał o, aby zobaczyć Warszawę
Do stolicy Polski dotarliś my okoł o godziny 16.00. Bardzo pię kne miasto! I bę dziemy ż yć , choć niecał e dwa dni, ale w samym jego sercu. Nasze mieszkania okazał y się mał e, mał e, ale w nowym domu i z pię knym parkingiem, na któ ry ledwo wcisnę liś my się naszym wzrostem.
I chociaż w namiocie wiał porywisty wiatr, nie przeszkadzał on w komfortowym ś nie.
Warszawa to zadbane, czyste, zadbane miasto, dumne ze swojej bogatej historii. Oto bardzo pię kne centrum i stare miasto, któ re podziwialiś my z lotu ptaka. Ogó lnie rzecz biorą c, aby się z nim zapoznać - tydzień nie wystarczy. Na przykł ad zajrzeliś my do miejscowego zoo i nie zauważ yliś my, gdzie miną ł dzień , chociaż udał o się go zobaczyć tylko 70% jego mieszkań có w. To ogromny park, w któ rym zwierzę ta nie ż yją w zagrodach, ale na wolnych obszarach są chronione przed ludź mi przez rowy i mał e kraty. Tutaj moż na zobaczyć , jak zadbane i szczę ś liwe zwierzę ta bawią się , jedzą i opiekują się swoim potomstwem. Ale nas na to nie był o stać , czekał y nas waż ne rzeczy.
Spotkanie z rodakami
Wieczorem 18 wrześ nia zostaliś my ciepł o przywitani przez polską Fundację Otwarty Dialog i organizację Ukraiń ski Ś wiat. Zorganizował a ją dla nas Natalia Panchenko, dział aczka organizacji Euromaidan Warszawa, za co jesteś my jej bardzo wdzię czni. Spotkanie odbył o się w pomieszczeniach, któ re po wydarzeniach na Majdanie został y przydzielone Ukraiń skiemu Ś wiatu. Prowadzone są tu prace informacyjne, konsultacje dotyczą ce prawa polskiego, uzyskania obywatelstwa i zatrudnienia, a takż e przyjmowania uchodź có w. 1483122.jpg" target="_blank">
Wielką radoś cią był o spotkać zainteresowane i pł oną ce oczy ludzi, któ rzy przenieś li się do Polski z ró ż nych czę ś ci Ukrainy, usł yszeć , jak martwią się o swoich rodakó w. A szczegó lnie przyjemnie był o zobaczyć , z jakim ciepł em przyję li prezenty - flagę i lalki motanka z Charkowa i Dniepropietrowska...Komunikacja z chł opakami przecią gnę ł a się do pó ź nej nocy. O wydarzeniach na Ukrainie wiedzą cał kiem sporo. A interesował y ich gł ó wnie lokalne szczegó ł y: nastroje mieszkań có w Dniepropietrowska, jakie sił y polityczne są na czele, któ rych planujemy wybrać...
Takie spotkania nie tylko inspirują do dział ania, ale takż e dają jasne zrozumienie, ż e robimy wszystko dobrze! Ż e Ukraina jest zjednoczona i kochana przez Ukraiń có w, bez wzglę du na to, gdzie mieszkają !
Dokł adnie w poł udnie wyruszyliś my z Warszawy do Wilna, przepeł nieni przeż yciami, wraż eniami i fotografiami.