Если вы хотите испортить свой отдых в Черногории – остановите выбор на вилле Горизонт.
Состояние номеров довольно хорошее для категории 2* - современный ремонт, мебель. Это и подкупило меня при выборе тура. Но на этом приятное впечатление от виллы закончилось.
Убогий сервис ежедневно изрядно портил настроение. Уборка номера ограничивалась лишь выносом мусора. К концу недели на полу, полках, тумбочках лежал такой толстый слой пыли, что я смогла на прощанье написать хозяйке записку – «villa Horizont» (см. фото). Полотенца не менялись вообще, а постельное бельё было настолько истлевшее, с дырками и такого желтого цвета, будто оно из ночлежки для бомжей.
Телевизор есть, но каналы не настроены, что в период чемпионата европы по футболу довольно неприятно. Обещанного интернета и телефона тоже нет. Минимальная посуда (чашки, вилки-ложки) отсутствовала.
А решить все эти проблемы не так-то просто – хозяйка виллы не отличается отзывчивостью и приятными манерами, не говорит ни по-русски, ни по-английски. Обычно она открывала мне дверь в ночной рубашке, выслушивала, зевала, кивала, но в итоге ничего не делала. Так что на большинство проблем пришлось махнуть рукой.
Зато вам предъявляется целый список требований, и чтоб вы не забыли – кругом висят бумажки-напоминалки: соблюдайте тишину, берегите мебель, выключайте свет, запирайте входную дверь и т. п.
Вилла находится на горе, на тихой улице, но… рядом строится еще одна вилла, и с 6 утра начинается шум стройки. Так что отдохнуть в номере ни утром, ни днем у вас не получится.
Последней неприятной каплей была внезапная «заботливость» хозяйки - за день до отъезда она дважды (! ) постучалась ко мне в номер и на ломанном русском «вежливо» напомнила: «ты завтра уходить в 10 часов, забирать вещи, уходить совсем, другой гость приезжать».
Первый раз уезжала с отдыха с удовольствием.
Jeś li chcesz zepsuć wakacje w Czarnogó rze, zatrzymaj się w Villa Horizont.
Stan pokoi cał kiem dobry jak na kategorię.2* - nowoczesny remont, umeblowanie. To wł aś nie przekupił o mnie przy wyborze wycieczki. Ale to był koniec przyjemnego wraż enia willi.
Sł aba obsł uga każ dego dnia doś ć psuł a nastró j. Sprzą tanie pokoju ograniczał o się do wynoszenia ś mieci. Pod koniec tygodnia na podł odze, pó ł kach, szafkach nocnych był a tak gruba warstwa kurzu, ż e udał o mi się napisać poż egnalną notatkę do gospodyni - „willa Horizont” (patrz zdję cie). Rę cznikó w w ogó le nie wymieniano, a poś ciel był a tak zbutwiał a, z dziurami i takim ż ó ł tym kolorem, jakby pochodził a z pokoju goś cinnego dla bezdomnych.
Jest telewizor, ale kanał y nie są nastrojone, co jest doś ć nieprzyjemne podczas pił karskich mistrzostw Europy. Obiecany internet i telefon ró wnież nie są dostę pne. Brakował o minimalnych przyboró w (kubki, widelce, ł yż ki).
I nie jest tak ł atwo rozwią zać wszystkie te problemy - gospodyni willi nie wyró ż nia się szybkoś cią reakcji i przyjemnymi manierami, nie mó wi ani po rosyjsku, ani po angielsku. Zwykle otwierał a mi drzwi w nocnej koszuli, sł uchał a, ziewał a, kiwał a gł ową , ale w koń cu nic nie robił a. Wię c wię kszoś ć problemó w musiał a się poddać .
Ale masz przed sobą cał ą listę wymagań , abyś nie zapomniał - wiszą papiery przypominają ce: zachowaj ciszę , zadbaj o meble, wył ą cz ś wiatł o, zamknij drzwi wejś ciowe itp.
Willa poł oż ona jest na gó rze, przy cichej uliczce, ale… nieopodal powstaje kolejna willa, a od 6 rano zaczyna się hał as budowy. Nie bę dziesz wię c mó gł zrelaksować się w pokoju ani rano, ani po poł udniu.
Ostatnią nieprzyjemną sł omką był a nagł a „opieka” gospodyni – dzień przed wyjazdem dwukrotnie (! ) zapukał a do mojego pokoju i w ł amanym rosyjskim „uprzejmie” przypomniał a: „jutro wyjeż dż asz o 10, odbierasz rzeczy, wyjeż dż asz cał kowicie przybywa kolejny goś ć ”.
Pierwszy raz wyjechał am z przyjemnoś cią .