Мы оплатили апартаменты на вилле Glomazic категории А. Судя по табличкам у входа на виллу, там были номера двух ценовых категорий – 3* и 4*.
Нас поселили типа в 4* на третьем этаже – это двухкомнатная квартира с совместным санузлом, спальней и гостиной-кухней (так сказать студия). Хороший ремонт, кафель на полу, мебель, кондиционер, телевизор, стиральная машинка, холодильник. Два наших балкона выходили соответственно во двор (по вечерам допоздна было шумно, аборигены не умеют тихо разговаривать? ) и в окно рядом стоящего пансионата (привет всем! ). Мало того, балконы противоположного крыла выходили прямо на стройку четырехэтажного пансионата, где все семь дней (без выходных) с 8 до 18 часов велись работы – заливался монолит. Представляю, как было комфортно нашим соседям.
К сожалению, reception там нет, и где обитают хозяева, мы узнали только через сутки.
А теперь внимание! Ни разу за 7 дней у нас не убрали, только ОДИН РАЗ вынесли мусор и поменяли полотенца, и то, когда мы настоятельно попросили. Даже в Крыму четыре года назад подобных проблем не было. Хозяева виллы, наверное, были не меньше удивлены нашей «дерзости» и говорили нам, что они не отель. Хотя в описании этого отеля на сайтах туроператора было указано: ежедневная уборка, смена полотенец через день, интернет и кабельное ТВ. Что касается последних двух пунктов – да, это было.
Представителя принимающей стороны компании Prometeus Travel я попросил решить вопрос быта, но он порекомендовал это решать самостоятельно с хозяевами виллы.
Не знаю, чей это «провтыкон» – хозяев или принимающей стороны, – но, думаю, «Прометею» нужно срочно прояснить эту ситуацию, а нам, отдыхающим, не верить на все 100 написанному на сайтах туроператоров.
И вот наступил день отъезда. В «Памятке…» было указано, что выселение происходит до 12 часов. А к нам пришли с убедительной просьбой «свалить» в 10.30. Это нам еще повезло – к нашим соседям они заявились в 9 часов и попросили выселиться в 10.00.
Поэтому откуда у Villa Glomazic (Cat. A) три-четыре звезды – непонятно.
Zapł aciliś my za apartamenty w Villi Glomazic kategorii A. Są dzą c po tabliczkach przy wejś ciu do willi, był y pokoje w dwó ch kategoriach cenowych - 3* i 4*.
Osiedliliś my się jak w 4* na trzecim pię trze - jest to dwupokojowe mieszkanie ze wspó lną ł azienką , sypialnią i salonem-kuchnią (studio, ż e tak powiem). Dobry remont, pł ytki podł ogowe, meble, klimatyzacja, TV, pralka, lodó wka. Nasze dwa balkony wychodził y odpowiednio na dziedziniec (do pó ź nych wieczoró w był o gł oś no, aborygeni nie wiedzą , jak cicho mó wić? ) i okno pobliskiego pensjonatu (witajcie wszyscy! ). Co wię cej, balkony przeciwległ ego skrzydł a trafił y bezpoś rednio na budowę czteropię trowego pensjonatu, gdzie wykonywano wszystkie 7 dni (bez dni wolnych) od 8 do 18 godzin pracy - wylano monolit. Wyobraż am sobie, jak wygodnie był o naszym są siadom.
Niestety nie ma tam recepcji, a gdzie mieszkają wł aś ciciele dowiedzieliś my się dopiero dzień pó ź niej.
A teraz uwaga!
Nie raz na 7 dni nie byliś my sprzą tani, tylko RAZ wynieś li ś mieci i zmienili rę czniki, a potem, gdy pilnie poprosiliś my. Takich problemó w nie był o nawet na Krymie cztery lata temu. Wł aś ciciele willi zapewne byli nie mniej zaskoczeni naszą „bezczelnoś cią ” i powiedzieli nam, ż e nie są hotelem. Chociaż opis tego hotelu na stronach organizatora wskazywał : codzienne sprzą tanie, zmianę rę cznikó w co drugi dzień , internet i telewizję kablową . Co do dwó ch ostatnich punktó w – tak, był o.
Poprosił em przedstawiciela firmy goszczą cej Prometeus Travel o rozwią zanie problemu codziennego ż ycia, ale on zalecił , aby rozwią zać ten problem niezależ nie z wł aś cicielami willi.
Nie wiem, czyj to jest „protykon” - gospodarze czy gospodarz, ale myś lę , ż e Prometeusz pilnie potrzebuje wyjaś nienia tej sytuacji, a my, wczasowicze, nie powinniś my wierzyć w 100% w to, co jest napisane na stronach internetowych touroperatoró w.
A potem nadszedł dzień wyjazdu. W „Notatce…” wskazano, ż e eksmisja ma miejsce przed godziną.12-tą.
I przyszli do nas z przekonują cą proś bą , ż eby „wysią ś ć ” o 10.30. My też mieliś my szczę ś cie - zjawili się u naszych są siadó w o godzinie 9 i poprosili o wyjś cie o 10.00.
Dlatego nie jest jasne, dlaczego Villa Glomazic (kat. A) ma trzy czy cztery gwiazdki.