Cesarskie miasta Maroka
Wycieczka przeznaczona jest na 5 dni. W tym czasie odwiedzisz Marrakesz, Fes, Rabat, Casablankę , Essaouirę i kilka mniej znanych, ale godnych uwagi miast.
Od razu powiem, ż e bardzo podobał a mi się wycieczka, miejscowi nazywają ją Grand Tour of Morocco. W takich wycieczkach wiele zależ y od przewodnika. Mieliś my z nim szczę ś cie, nazywał się Mohammed (firma New Approach Holidays). Opró cz ciekawych historii, chę ci odpowiedzi na każ de pytanie i nieustannego spotkania, racjonalnie poprawił program wycieczki. Co 1.5-2 godziny odbywał y się przystanki techniczne lub w ciekawych miejscach, wię c dł ugi pobyt w autobusie nie przeszkadzał.
Jeś li przyjeż dż asz do Maroka tylko na wakacje na plaż y, w Agadirze, to daję.100%, ż e nie zobaczysz prawdziwego Maroka.
Teraz kró tko o każ dym gł ó wnym mieś cie:
Zatrzymaliś my się w Marrakeszu dwa razy, na począ tku wycieczki, aby zobaczyć gł ó wne zabytki i w drodze powrotnej, aby spę dzić dzień w Medynie i wieczorem na sł ynnym placu Jema el Fna.
Marrakesz to wyją tkowe miasto w Maroku. Uważ any jest za najpię kniejszego. Mieszkał tam Yves Saint Laurent, prawdziwy kró l Maroka ś wię tował swó j ś lub, Jacqueline Kennedy miał a daczę.
Koniecznie odwiedź Djemaa el Fna po zachodzie sł oń ca, zjedz obiad w lokalnych food truckach, wypij sok pomarań czowy i pooglą daj zaklinaczy wę ż y. Wszystko jest cał kowicie bezpieczne dla twojego ż oł ą dka, ale są pewne niuanse dla twojego portfela. Poniż ej znajduje się oszustwo, któ re otrzymaliś my:
Jest menu skł adają ce się z kilku pozycji (np. 3 rodzaje sokó w po 5.10 i 15 dirhamó w), prosisz o sok z limonki za 10 dirhamó w, logicznie wierzą c, ż e zapł acisz 10, ale sprzedawca ż ą da 30, tł umaczą c, ż e zrobił ty mix limonki za 10 + grejpfrut za 15 + pomarań cza za 5.
Ale udowodnienie, ż e sprzedawca się myli, jest moż liwe, jeś li jesteś wystarczają co wytrwał y. Ten schemat jest ró wnież stosowany w namiotach z kilkoma rodzajami mię sa. Dlatego zawsze zaznaczaj, ż e nie potrzebujesz mieszanki, a tylko to, o co prosisz.
Zawsze najpierw zapytaj o cenę . Ale nawet jeś li znasz cenę , moż esz otrzymać mniej reszty, stać na miejscu do czasu zwrotu towaru i ż ą dania zwrotu pienię dzy, wtedy wydadzą ci brakują cą resztę.
Fez ma starą i nowoczesną czę ś ć miasta. Noc spę dzisz w nowoczesnym, ale na uwagę zasł uguje stara czę ś ć.
Stare miasto w Fezie
Ostatnie ż yją ce ś redniowieczne miasto na ś wiecie. Jest ogromny, obecnie mieszka tam 800 tys. ludzi, w ś redniowieczu mieszkał o tam 100 tys. , wtedy uważ ane był o za metropolię . Poł oż ony w dolinie, nieco oddalonej od wspó ł czesnego Fezu, skł ada się z dwó ch czę ś ci: Starej (XIV w. ) i Bardzo Starej (XIX w. ).
Znajduje się tam pierwszy uniwersytet na ś wiecie, choć teraz nie jest to już uniwersytet, ale meczet.
Odnosi się wraż enie, ż e przez ostatnie 500 lat nic się tam nie zmienił o. Ludzie zajmują się tym samym rzemiosł em co w ś redniowieczu, tak samo handlują , tak samo farbują skó ry i tkaniny, tak samo szyją i tak dalej. Jedyną ró ż nicą jest to, ż e ulice są zazwyczaj czyste, nie ma pomyj, tylko od czasu do czasu natrafiają na odchody osł ó w lub kotó w. Ogromna iloś ć ulic i uliczek, bardzo wą skich, wię c miasto ma zł e powietrze, brak sł oń ca. Ś redniowieczna nazwa takiego systemu ulic to wilds. Znaczenie tego sł owa idealnie pasuje. Ludnoś ć jest biedna, bogaci ludzie stopniowo przenosili się do nowego Fezu i jest to zrozumiał e. Poza piechotą poruszają się po mieś cie na osł ach, a raczej na osł ach przewoż ą tylko ł adunek. Bo na ulicach, gdzie moż e przejś ć osioł , jest duż o ludzi, biegają dzieci.
Stare Miasto jest wpisane na Listę Ś wiatowego Dziedzictwa UNESCO. Karta nie istnieje.
Są tylko mapy dzielnic (jest ich tylko 80), nie ma cał ej mapy, bo jeś li zł oż ysz wszystkie mapy dzielnic w minimalnej czytelnej skali, to mapa miasta wyjdzie na okoł o 10x10 metró w (przypis przewodnika ). Samodzielne spacery po Starej czę ś ci Fezu dla turystó w są surowo zabronione, ponieważ po drugim zakrę cie moż na znikną ć na zawsze bez ś ladu.
Meknes, Rabat, Casablanca
Meknes jest centrum marokań skiego winiarstwa. Tutaj robią wyją tkowe wino z gron szarych, nazywa się vin gris (wino szare (po francusku). Pyszne. Opró cz szarego robią też biał e, ró ż owe i czerwone. Ró wnież w Meknes odwiedziliś my bardzo ciekawe podziemne wię zienie, w któ rym m. in. oczywiś cie był jednym ze wschodnich pał acó w.
Rabat jest stolicą administracyjną . Pokazują niedokoń czony ogromny meczet, nic zabawnego.
Casablanca to stolica handlowa. Najwię ksze miasto w Maroku.
Tam zwiedzamy naprawdę pię kny meczet Hassana 2, drugi co do wielkoś ci po meczecie w Mekce.
W przeciwień stwie do Marrakeszu, Casablanca i Rabat sprawiają wraż enie zakurzonych i zaniedbanych miast. Być moż e ze wzglę du na kolor budynkó w, w Marakeszu wszystkie budynki są w odcieniach terakoty, podczas gdy w innych miastach są pomalowane na biał o, któ re z biegiem czasu zmienia kolor na szary.
Być moż e najbardziej klimatyczne i eleganckie miasto w Maroku. Najbardziej mi się podobał . W przeszł oś ci miasto hipisó w i Jimiego Hendrixa. Raj dla surferó w. Ogromna plaż a, ale woda jest cał y czas zimna. Najpię kniejszy portugalski bastion La Scali. Bardzo przytulna medyna z architekturą mauretań sko-hiszpań ską , portugalską , francuską.
Na tym koń czy się Grand Tour. Gdy dojedziesz do Agadiru, Twó j przewodnik zwró ci Twoją uwagę na plantacje spinozy, drewna ż elaznego lub arganu.
Marokań czycy uważ ają to drzewo, a zwł aszcza jego owoce, za skarb narodowy, któ rego nie moż na nawet wyeksportować . Olejek powstaje z nasion owocó w arganu i wszystko jest na nim oparte. Zaró wno kosmetyki jak i produkty spoż ywcze. Przewodnik ostrzega, ż e arganu nie da się kupić nigdzie i dostarcza go do spó ł dzielni, mimo niebotycznych cen nasza kobieca grupa zostawia tam znacznie ponad tysią c dirhamó w.
Miasto Agadir niczym się nie wyró ż nia. Turyś ci mogą zatrzymać się na kilka dni wakacji na plaż y. Ale radzę wybrać się na jednodniową wycieczkę z Agadiru na plaż ę Lezgira. To dł uga droga, ale warto.
Ję zyk mó wiony w Maroku
Wszyscy, w tym dzieci, mó wią po arabsku i francusku, a mię dzy sobą mogą ró wnież mó wić po marokań skim francuskim (któ rego ż aden Francuz nie rozumie) i berberyjskim. Bardzo ciekawie był o dowiedzieć się , ż e Berber (to ję zyk rdzennych mieszkań có w Maroka, Berberó w) jest zupeł nie inny od arabskiego.
Berberowie mają inny alfabet, podobny do greckiego i w przeciwień stwie do Arabó w piszą od lewej do prawej. Do tego stopnia, ż e miejscowi Arabowie i Berberowie nie rozumieją się nawzajem. Angielski nie jest za.
Tak się zł oż ył o, ż e latem wybraliś my się na Grand Tour, a nawet wylą dowaliś my na Ramadanie. Radzę nie jechać latem, a zwł aszcza w Ramadanie)). Lepiej jechać wczesną wiosną , kiedy wszę dzie jest jeszcze trawa i nie ma kurzu. Na wybrzeż u upał nie jest odczuwalny, był o nam nawet zimno z powodu silnego i zimnego wiatru znad Atlantyku, ale w ś rodku kraju był o trochę cię ż ko.
Cechy Ramadanu
Nasz przewodnik i kierowcy obserwowali Ramadan. Oznaczał o to, ż e nie jedli ani nie pili przez cał y dzień ! Jeś li my, turyś ci, któ rzy jedli trzy razy dziennie i nie wysilali się specjalnie, to pod koniec dnia, z powodu upał u, po prostu padliś my martwi na ł ó ż ku. Moż na sobie wyobrazić stan pod koniec dnia poboż nych muzuł manó w, któ rzy pracowali cał y dzień (jazda autobusem i cią gł e nadawanie czegoś turystom wymaga sił y).
W miesią cu Ramadan ż ycie zmienia się z dnia na noc. W cią gu dnia ulice są opustoszał e. Sklepy otwierają się do pó ź na, do 10-11, do 17:30, a nastę pnie ponownie o 21:30 i pozostają otwarte do pó ł nocy lub dł uż ej. Wraz z nadejś ciem ciemnoś ci (22-23 godziny) miasto oż ywa, rodzice z dzieć mi, takż e mał ymi, wychodzą na spacer, o 1-2 w nocy na ulicy panuje ruch, korki, duż o ludzie w kawiarniach, dzieci biegają , bawią się na placach zabaw.
Podczas Ramadanu Arabowie nie piją alkoholu nawet w nocy, ale prorok Mahomet miał bardziej lojalny stosunek do haszyszu, w czasie Ramadanu moż na go palić w nocy (oczywiś cie nielegalne).
Tradycyjne potrawy to kuskus i tanjin. Ich smak zależ y od tego, gdzie i kto je przygotował . Moim zdaniem najsmaczniejszym tandż inem jest tandż in jagnię cy. Ale to rzadkoś ć , mimo ż e wokó ł jest znacznie wię cej owiec niż kró w czy kurczakó w.
Tanjin to mię so z warzywami lub kuskusem, gotowane w „specjalnej zapiekance z hlin” (przypis przewodnika). Jest też ciasto z mię sem goł ę bia (ale mię so goł ę bia jest teraz wszę dzie zastę powane kurczakiem). Ogó lnie rzecz biorą c, kuchnia marokań ska jest doś ć prosta i bezpretensjonalna. Ale herbata jest interesują ca. Z reguł y jest to zielona herbata z dodatkiem ś wież ej mię ty i cukru trzcinowego. Mocne, sł odkie, nalewane z tradycyjnych czajnikó w, pijane z mał ych kieliszkó w. Zamiast mię ty moż na dodać rozmaryn, cynamon, anyż , kminek, ogó lnie dowolną przyprawę.
Jak w każ dym kraju muzuł mań skim, mę ż czyzna moż e mieć do 4 ż on. Maroko uchwalił o prawo wymagają ce od mę ż a uzyskania pisemnej zgody pierwszej ż ony, poś wiadczonej przez notariusza, jeś li chce mieć drugą ż onę . Ale to jest doś ć drogie dla mę ż a, ponieważ każ da ż ona musi mieszkać w osobnym domu. Rodziny marokań skie mają wiele dzieci. Na plaż y obserwowaliś my miejscowe rodziny, nikt nie miał mniej niż.4 dzieci.
Nawet w Maroku jest pię kna muzyka narodowa, pustynny blues i gnawa (gnaoui, muzyka berberyjska).