На Шри-Ланку летали второй раз. Изначально бронировали номер в The Long Beach Resort в Коггале. По приезду в Long Beach оказалось, что свободные номера будут только через 5-6 дней! Увлекательную двухчасовую беседу с отельным гидом и менеджером отеля описывать не буду))) В результате переговоров нас отправили в Shinagawa Beach Hotel расположенный в местечке с романтическим названием Балапития.
Плюсы:
1. Отель новый, открыт в конце 2013г. (соответственно вся мебель, постели, лежаки да и вообще все- абсолютно новое).
2. Персонал вышколенный, вежливый, не просит чаевые, откликается на просьбы и пожелания.
3. Номера шикарные (их штук 30 всего), оборудованы по последнему слову техники, везде сенсорные панели, все номера и даже все санузлы -с видом на океан ))))
4. Бесплатный Wi-Fi на всей территории отеля, даже под зонтиком на пляже.
5. Отличные завтраки, как для Шри-Ланки (есть с чем сравнивать).
6. Приятно удивили халаты, тапки и всевозможные мыльно-рыльные принадлежности, дают даже шапочки для душа, крема, скрабы, одноразовые зубные щетки и бритвы и т. д. (мне правда это все без надобности, но супруга была весьма довольна )))
7. Территория не большая, ухоженная и с умом продуманная, учитывая количество номеров и туристов - места хватит всем.
8. Особо порадовали красивенный пустынный пляж и очень спокойный океан, короче райское место для пенсионеров))))
Минусы:
Самый главный минус этого отеля- место его расположения. Балапития- это деревня в которой туристический бизнес только зарождается (этот отель-первый), я бы даже сказал рождается в муках ))) Все остальные минусы проистекают из первого:
1. Гостиница расположена в конце узенькой деревенской улочки, наш автобус туда даже заехать не смог. Гулять в Балапитии негде, кушать тоже, сувениров и нормальных магазинов днем с огнем не сыщешь, кроме старого буддийского храма (кстати советую зайти, там классный настоятель-экскурсовод) смотреть нечего. И ладно бы что деревня, но поблизости-то тоже нет нормальных населенных пунктов. Конечно можно поехать в Бентоту или Хиккадуву, но это дорого и долго. Короче тоска, «холод», голод и разруха…
2. Питание.
А)Очень высокие цены в ресторане и баре отеля.
Так как изначально мы бронировали совсем другую гостиницу, то и планы на отдых и питание были иные, поэтому у нас были оплачены только завтраки (ВВ). Завтраки зачетные, спору нет. Но остальное питание пришлось оплачивать за свой счет…
Ужин (обычный шведский стол, без алкоголя) – 33 у. е. с человека !
Апельсиновый фреш – 750 рупий (+ еще и %)
Бутылка пива – 650 рупий.
Порция картошки фри – 1000 рупий.
Остальные цены в том же духе…
Б)Кафе-баров-ресторанов возле гостиницы нет.
Местные бичбои (о них чуть ниже) возят в одну единственную забегаловку при гестхаусе, километрах в пяти от гостиницы. Прямо на песке стоит халабудка, собаки сидят под столами, готовят невкусно, цены как в ресторанах Бентоты, хорошего могу сказать только одно- мы не отравились. Тук-тук туда и обратно 300-400 рупий, если хорошо поторговаться.
Если выйти из гостиницы и повернуть на право в улочку, то метрах ста будет гестхаус (рядом с вывеской «аюверда»). С хозяйкой можно договориться об ужине/обеде. Не скажу что объедение, но если сильно припрет, перекусить можно. Цену оговаривайте сразу! ! !
3. Бичбои.
Балапуты из близлежащих лачуг слезли с пальм и с головой кинулись в пучину «большого» туристического бизнеса))) Предприимчивые ланкийские парни искренне уверены что глупые туристы обязаны за все переплачивать в три дорога…при этом они слабо представляют КАК зарабатывать, компенсируя это наглостью и энтузиазмом.
Мы близко столкнулись с двумя:
Пиал- вечно накуренный местный «мафиозо»))) Предлагает туристам на пляже наркотики, вплоть до героина! ! ! Заставил хозяйку гестхауса включить свой откат в стоимость обедов (вдвое поднять цену). Ездить с ним за покупками или заказывать что-либо категорически не советую- сильно переплатите.
Кумар- крышует тукеров которые возят туристов в местный «ресторан», парит фрукты с собственного огорода. Привезет не то что вы заказали, а то что у него есть, отвезет не туда куда вам надо, а туда где он имеет откат. Невероятно навязчивый тип, один раз к нему обратись, будет караулить под отелем сутками.
Вывод:
Если вы хотите спокойного тихого отдыха, оплатите завтраки+ ужины и вас не смущает удаленность от туристических центров - этот отель для вас!
Po raz drugi polecieliś my na Sri Lankę . Pierwotnie zarezerwował em pokó j w The Long Beach Resort w Koggala. Po przyjeź dzie na Long Beach okazał o się , ż e wolne pokoje bę dą dopiero za 5-6 dni! Nie bę dę opisywał fascynują cej dwugodzinnej rozmowy z przewodnikiem hotelowym i kierownikiem hotelu))) W wyniku negocjacji zostaliś my wysł ani do hotelu Shinagawa Beach znajdują cego się w miejscu o romantycznej nazwie Balapitiya.
Plusy:
1. Hotel jest nowy, otwarty pod koniec 2013 roku. (w zwią zku z tym wszystkie meble, ł ó ż ka, leż aki i rzeczywiś cie wszystko jest zupeł nie nowe).
2. Personel jest dobrze wyszkolony, uprzejmy, nie prosi o napiwek, odpowiada na proś by i ż yczenia.
3. Pokoje są eleganckie (jest ich ł ą cznie 30), wyposaż one w najnowszą technologię , wszę dzie panele dotykowe, wszystkie pokoje, a nawet ł azienki mają widok na ocean))))
4. Darmowe Wi-Fi w cał ym hotelu, nawet pod parasolem na plaż y.
5. Ś niadania rewelacyjne, jak na Sri Lankę (jest z czym poró wnywać ).
6.
Był em mile zaskoczony szlafrokami, kapciami i wszelkiego rodzaju mydlanymi akcesoriami, nawet dają czepki pod prysznic, kremy, peelingi, jednorazowe szczoteczki do zę bó w i brzytwy itp. (naprawdę tego wszystkiego nie potrzebuję , ale moja ż ona był a bardzo zadowolony)))
7. Terytorium nie jest duż e, zadbane i mą drze przemyś lane, biorą c pod uwagę liczbę pokoi i turystó w - wystarczy miejsca dla wszystkich.
8. Szczegó lnie zadowolony z pię knej, bezludnej plaż y i bardzo spokojnego oceanu, w skró cie raj dla emerytó w))))
Minusy:
Gł ó wną wadą tego hotelu jest jego lokalizacja. Balapitiya to wioska, w któ rej dopiero powstaje biznes turystyczny (ten hotel jest pierwszy), powiedział bym nawet, ż e rodzi się w bó lu))) Wszystkie inne wady wynikają z pierwszego:
1. Hotel znajduje się na koń cu wą skiej wiejskiej uliczki, nasz autobus nawet nie mó gł tam dojechać.
W Balapitiya nie ma gdzie chodzić , jeś ć , nie znajdziecie pamią tek i zwykł ych sklepó w w cią gu dnia z ogniem, poza starą buddyjską ś wią tynią (swoją drogą radzę wejś ć , jest fajny rektor- przewodnik) nie ma nic do zobaczenia. I fajnie by był o, gdyby to był a wioska, ale w pobliż u nie ma też normalnych osiedli. Oczywiś cie moż esz wybrać się do Bentoty lub Hikkaduwy, ale jest to drogie i czasochł onne. Kró tko mó wią c, tę sknota, „zimno”, gł ó d i zniszczenie…
2. Odż ywianie.
A) Bardzo wysokie ceny w hotelowej restauracji i barze.
Ponieważ pierwotnie zarezerwowaliś my zupeł nie inny hotel, nasze plany na odpoczynek i posił ki był y inne, wię c zapł aciliś my tylko za ś niadanie (BB). Ś niadanie jest znakomite, bez wą tpienia. Ale resztę jedzenia trzeba był o zapł acić na wł asny koszt ...
Kolacja (bufet regularny, bez alkoholu) - 33 j. u. e. na osobę!
Ś wież a pomarań cza - 750 rupii (+ takż e %)
Butelka piwa to 650 rupii.
Porcja frytek - 1000 rupii.
Pozostał e ceny są takie same...
B) W pobliż u hotelu nie ma kawiarni, baró w, restauracji.
Miejscowi chł opcy na plaż y (wię cej o nich poniż ej) zabierani są do jednej jadł odajni w pensjonacie, okoł o pię ciu kilometró w od hotelu. Na piasku halabudka, psy siedzą pod stoł ami, gotują bez smaku, ceny są takie same jak w restauracjach Bentota, mogę tylko powiedzieć jedną dobrą rzecz - nie otruliś my się . Tuk-tuk tam iz powrotem 300-400 rupii, jeś li dobrze się targujesz.
Jeś li wyjdziesz z hotelu i skrę cisz w ulicę w prawo, to okoł o stu metró w dalej (obok znaku Ayurveda) bę dzie pensjonat. Istnieje moż liwoś ć umó wienia obiadu/obiadu z gospodynią . Nie powiem, ż e to przejadanie się , ale jeś li jest mocne, moż na coś przeką sić . Negocjuj cenę natychmiast! ! !
3. Beachboys.
Balaputowie z pobliskich szał asó w zeszli z palm i rzucili się na oś lep w otchł ań „wielkiego” biznesu turystycznego))) Przedsię biorczy faceci ze Sri Lanki są szczerze pewni, ż e gł upi turyś ci są zobowią zani do przepł acania za wszystko trzy razy wię cej ...podczas gdy oni nie mają poję cia, JAK zarabiać , rekompensują c to arogancją i entuzjazmem.
Z bliska natknę liś my się na dwa:
Pial to wiecznie zadymiona lokalna „mafia”))) Oferuje turystom narkotyki na plaż y, nawet heroinę ! ! ! Zmusił gospodynię pensjonatu do wł ą czenia swojej prowizji w koszt posił kó w (podwojenie ceny). Kategorycznie nie radzę chodzić z nim na zakupy ani cokolwiek zamawiać - duż o przepł acisz.
Kumar - dachowce, któ re zabierają turystó w do miejscowej "restauracji", parują owoce z wł asnego ogró dka. Przyniesie nie to, co zamó wił eś , ale to, co ma, zabierze cię nie tam, gdzie potrzebujesz, ale tam, gdzie ma wycofanie. Niesamowicie obsesyjny typ, skontaktuj się z nim raz, bę dzie strzegł pod hotelem przez wiele dni.
Wniosek:
Jeś li macie ochotę na relaksują cy, spokojny wypoczynek, zapł ać cie za ś niadanie + kolację i nie wstydzicie się oddalenia od oś rodkó w turystycznych - ten hotel jest dla Was!