dalej.
Jedynym minusem hotelu jest jego lokalizacja. Obok nie ma absolutnie nic! Miejsce nie jest turystyczne. Ale to też plus: na plaż y są tylko mieszkań cy hotelu, ż adnych ż ebrakó w, kupcó w. Plaż a wyposaż ona jest w: prysznic, toaletę . Straż nicy nie wpuszczają obcych, nawet gonią psy, ż eby nie przeszkadzać . Podczas nocnego pł ywania w pobliż u zawsze siedzi ochroniarz i czuwa. W nocy plaż a jest cał kowicie oś wietlona.
Basen jest czysty, ale mał y. Podczas pł ywania w ciemnoś ci podś wietlenie jest wł ą czone i miga wielokolorowymi ś wiatł ami.
Bardzo podobał a mi się restauracja, wszystkie dania są pyszne, niektó re pikantne. Ś niadania i kolacje w formie bufetu, na lunch restauracja a la carte.
Personel jest przyjazny i przyjazny. Nie wiem o nikim, ale zawsze nas spotykali. Zostaliś my na obiad z wycieczki, zadzwonił przewodnik i czekali na nas. Siedzieliś my w restauracji z alkoholem, podejdą , grzecznie uprzedzą , ż e zamykają . Potem ruszamy na plaż ę , są krzesł a i stoliki i siedzimy przynajmniej do rana.
Wycieczkę należ y odbyć przynajmniej ze ś niadaniem i kolacją , nie ma gdzie zjeś ć , w Chilaw nie ma jeszcze restauracji dla turystó w. Kolacja kosztuje od 20 dolaró w za dwie osoby. Owoce morza moż na kupić na targu w Chilaw i ugotują je na zamó wienie, kupili też owoce.
Wę drował em po Chilaw i czuł em się jak pionierzy. Miejscowi witają się , obserwują z zainteresowaniem, robią zdję cia, ale nie zawracają sobie gł owy, nawet na bazarze. Ale już na wycieczkach, gdzie są miejsca turystyczne, tam obraz jest inny. W Kandy - nę kają i bł agają kupcy pamią tek. Pod tym wzglę dem Chilaw jest spokojny i dobry.
Z hotelu do Chilawu kursuje autobus, 25 rupii od osoby, stacja koń cowa. Z niego moż na dostać się do Kolombo, 75 rupii od osoby, 2.5 godziny jazdy. Jechaliś my pocią giem - imponują ca.
Ceny krewetek na targu wahają się od 250 do 700 rupii, w zależ noś ci od wielkoś ci. Kokos do picia 40-50 rupii, ananas - 100-150, mango - 100, papaja od 120 za kg, banany od 100 rupii. i sprzedawać po cenie jak dla miejscowych. Kurs dolara 1 $ ~ okoł o 124 rupii
O stosunku do goś ci: kiedy przyjechaliś my, nie był o wystarczają cej liczby pokoi dla wszystkich. Był y 3 pokoje dla 5 par, któ re przyjechał y. Jedna para osiedlił a się zgodnie z oczekiwaniami. Pozostał ym zaproponowano zakwaterowanie w 2 dwupokojowych apartamentach na jedną noc, z wynagrodzeniem: tym, któ rzy jedli ś niadanie - na cał y pobyt stali się ś niadanie-obiad, tym, któ rzy mieli ś niadanie-obiad, potem na ogó ł peł ne wyż ywienie. Zaraz nad ranem zostaliś my przesiedleni i zostaliś my w dwupokojowym apartamencie. Kolejny wyś cig też miał problemy z rozliczeniem.
Wieczornej rozrywki nie ma, jeś li masz szczę ś cie, moż esz zobaczyć wesele.
Polecam hotel tym, któ rzy kochają samotnoś ć lub podró ż ują w towarzystwie. Mieliś my szczę ś cie, znaleź liś my przyjació ł i był o fajnie i ciekawie. Roma, Alla, Artem, Tanya, Pasza, Marina, Lesha - pamię tamy Cię ! )
Koł o hotelu są kutry rybackie i moż na umó wić się na przejaż dż kę z rybakami po morzu. Za 1600 rupii jeź dziliś my ł odzią ponad pó ł godziny, pokazali nam jak ł owić krewetki, zakł adać sieci. Z nimi moż na iś ć na prawdziwe wę dkowanie, nie jak dla turystó w, ale jak dla ich rybakó w.
Oczywiś cie są wady (ale gdzie ich nie ma? ). Z tego, co jest napisane w pokoju - nie ma DVD, suszarek do wł osó w, rosyjskich kanał ó w, niektó rzy nie mieli wystarczają co lodó wek, ale jest ciepł y ocean, palmy, sł oń ce zachodzi nad oceanem, Przyjechaliś my popł ywać , opalać się i baw się dobrze, a reszta nieważ na, ale nam zima. A po powrocie do domu w ogó le nie pamię tam zł ych, ale pamię tam: przyjaciele, hotel, Sri Lanka.