Zakwaterowanie: W sumie hotel posiada 6 trzypię trowych budynkó w oraz kompleks willi na palach nad wodą . Mieszkaliś my w pierwszym budynku w pokoju deluxe. Duż a powierzchnia, pię kne wnę trze, luksusowa ł azienka. Pokó j ma wszystko, czego potrzebujesz. Minibarek za dopł atą . Herbata i kawa (czajnik w pokoju) oraz woda za 0.5% uzupeł niamy gratis. Pokó j wyposaż ony jest (bezpł atnie) w elektroniczny sejf, deskę do prasowania i ż elazko. Widok na ocean z pokoju. Warto jednak zauważ yć , ż e tapicerka mebli (fotele, sofa) nie wyglą da na ś wież ą (((dostę pny kurz i plamy((()
Posił ki: Ponieważ w naszym okresie był o mał o ludzi, karmili nas w restauracji „horizon” - znajdują cej się na 2 pię trze gł ó wnego budynku i uż ywanej jako „a la carte” w sezonie. Jedzenie mi smakował o. Pomimo obfitoś ci potraw z pieprzem (to już tradycja kuchni Sri Lanki), zawsze istniał o tradycyjne jedzenie. Mię so, ryby, krewetki) Kilka rodzajó w ś wież ych sokó w. Ogó lnie myś lę , ż e każ dy znajdzie kawał ek dla siebie i nie bę dzie gł odny)). Gł ó wna restauracja „Ocean” (lub „ocean”) był a w naszym okresie zamknię ta.
Teren hotelu jest doś ć przestronny. Duż e zielone ł ą ki, wysokie palmy, tropikalna zieleń...Obsł uga hotelu jest pomocna i ż yczliwa). Nie musisz brać rę cznikó w plaż owych - poszedł eś na plaż ę i od razu chł opak z plaż y przynosi je do Ciebie i nakrywa leż ak. Drobiazg, ale fajnie). Szeroki pas plaż y z ż ó ł tym gruboziarnistym piaskiem i stosunkowo spokojnym oceanem jak na ten okres. Temperatura wody wynosił a 26-27 stopni. Hotel posiada dwa odkryte baseny, któ re znajdują się w pierwszym i trzecim budynku. Na terenie willi znajduje się centrum spa „Coco-spa”. Sił ownia jest bezpł atna i znajduje się na drugim pię trze budynku gł ó wnego (w pobliż u restauracji Horizon), ale dzieci poniż ej 16 roku ż ycia nie mogą tam przebywać .
I jeszcze kilka sł ó w o poł oż eniu hotelu jako cał oś ci: stoi on nad oceanem w pobliż u wioski rybackiej. W pobliż u hotelu nie ma sklepó w ani kawiarni. Naprawdę znaleź liś my kiosk z przyjacielem. ale nie był o nic jadalnego pró cz ciasteczek, Coca-Coli i kokosó w (. Musieliś my wię c wzią ć tuk-tuka (chcieliś my 2000 rupii, ale targowaliś my się o 1000) i jechać do miasta Chilau (8 km na poł udnie) , gdzie znaleź liś my już sklep spoż ywczy. W zwią zku z tym hotel polecam wzię cie peł nego wyż ywienia. Dobrze, albo niepeł ne wyż ywienie.
I na koniec - hotel polecam. Przede wszystkim dla tych, któ rzy chcą się poł oż yć i odpoczą ć , być sam na sam z naturą i oceanem.