Liban
Takie deszcze przychodzą chyba tylko w dż ungli, ale to był Bejrut. grudzień.2009
Pokrywa rynny koł ysał a się wesoł o na sł upie wody, któ ry wystrzelił gdzieś w niebo z systemu rynnowego. Wieko „grał o” jak tę cza nad ziemią na czterdziestu, pię ć dziesię ciu centymetrach. Był o duż o zabawy. . . Pewnie po to pojechał em do Libanu. Emocje i nowe doś wiadczenia, to cel wyjazdu.
Moskiewski sezon jesień -zima 2009 zadolbala swoje korki i postanowił em wstrzymać się od tego stanu. Muszę gdzieś iś ć . Ale gdzie?? ? ? A potem w radiu „Silver Rain” optymistycznym gł osem jakaś wesoł a osoba opowiada o Libanie… Niezwykle. Ciekawe. Pię kna.
Wszystko jest postanowione. Idę tam. Ponadto bę dą c pionierem, oglą dają c telewizję pomię dzy lekcjami i spacerują c po ulicy, widział em program „Panorama Mię dzynarodowa”, któ ry zawsze zaczynał się reportaż em o wojnie w Bierucie. Jak teraz pamię tam. -"nasz specjalny korespondent w Bejrucie". . .
Godzina w Internecie podsunę ł a mi pomysł , ż e teraz tam nie jest tak ź le...Kró tko mó wią c, wszystko, postanowiono tam pojechać...
Znaleziono dwa telefony i towarzyszy podró ż y. . . Jednemu jakoś smutno jechać...Zwł aszcza w nieznane.
Wskazó wka: jeś li chcesz uprawiać sporty ekstremalne, powinieneś udać się do Libanu.
Jeś li boisz się sportó w ekstremalnych, znó w jesteś w Libanie.
Jeś li chcesz emocji, idź tam.
Liban to bardzo ciekawy i pię kny kraj, z orientalną tajemnicą i ciekawymi widokami. Liban to kraj silnych ludzi, któ rzy po wielu latach wojny potrafili w kró tkim czasie znaleź ć sił y, aby go odbudować .
Wię c. Kupił em bilety na lot Aeroflotu Moskwa-Bejrut-Moskwa. Kupił em go w listopadzie za 12-kilka tysię cy. . . Ale bliż ej lotu dowiedział em się o akcji naszej "skrzydlatej" firmy, wedł ug któ rej bilety do Bejrutu był y rozdawane prawie za darmo, coś okoł o 7 tysię cy w obie strony .
OK. Nie zmienił em się...Nie bez powodu stał em w kolejce do Frunzenskaya....
Do Libanu moż na pojechać samemu, bez ż adnych agencji. Bę dzie taniej i ciekawiej. Najważ niejsze jest znalezienie osoby w Bejrucie, któ ra spotka się i bę dzie Twoim przewodnikiem, kierowcą i przewodnikiem. Mieliś my szczę ś cie, znaleź liś my tam jednego. . . Ale o tym pó ź niej.
Pytanie, gdzie mieszkać...Booking. com z ł atwoś cią odpowiedział na to pytanie. Wybó r hoteli jest duż y, od 6-gwiazdkowych z budż etem w Moł dawii na noc, po bardzo tanie. Zatrzymaliś my się w hotelu Plaza w Hamra (dzielnica handlowa Bejrutu). Hotel ma 3-4 gwiazdki, ale z bardzo wygodnymi materacami, kocami i poduszkami. Nic wię cej nie potrzeba wł ó czę gom w Libanie, któ ry przyjechał do hotelu tylko po to, by nabrać sił przed kolejnym rzutem. Wszystko jak zawsze, internet, karta kredytowa, rezerwacja, potwierdzenie i jesteś my spokojni. . . przepuszczą nas na granicy, bo nie jesteś my ekstremistami i mamy gdzie mieszkać .
Rozumiem, ż e jeś li jest miejsce do ż ycia w Libanie, to jesteś turystą .
Oczywiś cie był o podekscytowanie, ale jakoś opadł o, gdy w strefie odlotó w zobaczyliś my grupę dzieci z Rosji lecą cych w to samo miejsce, w któ rym byliś my. Byli muzycy, moż e chó r. . Dobry sygnał , ż e tam nie wszystko jest takie straszne.
Wyjazd. Nowy samolot. 4 godziny i jesteś my na lotnisku Rafik Hariri. 2 nad ranem. Opustoszał e europejskie lotnisko przywitał o nas przyjaznymi celnikami i wojskiem. Minimum formalnoś ci, bez kolejek, bez wiz. Witamy i jesteś w Bejrucie.
Wizy to inna historia. W MOSKWIE kosztują.35 USD, na lotnisku w Bejrucie jak 17 USD, ale zmuszają do kupowania wiz, wedł ug zasady, któ rej nie rozumiem. Niektó rzy są proszeni o kupno, inni nie. Nie pytano nas osobiś cie.
Bezcł owy przy wyjś ciu, dobre wino i trochę czekolady - to wieczorny posił ek.
Ró ż norodnoś ć arabskich taksó wkarzy był a imponują ca. Cena biletu wynosi od 100 USD....Ale internet sugerował , ż e maksymalnie z lotniska do centrum miasta to -20 USD. Widowisko, mogę powiedzieć , nie jest dla ludzi o sł abych nerwach. . Z moją samochodową psychiką wydaje się , ż e wszystko jest w porzą dku, ale w wieku 140 lat zapinał em pasy do arabskiej muzyki. . . Czerwone ś wiatł o! Lecimy przez skrzyż owanie, na pytanie "Stop, czerwone ś wiatł o". . odpowiedź brzmi "No problem". . Po 3 ś wiatł ach, nad któ rymi przelecieliś my. . . strach zamienił się w przeraż enie. . . Ale wszystko ok, i jesteś my na Hamrze. 10-minutowe zameldowanie w hotelu Plaza i cześ ć do ł ó ż ka. Ł ó ż ka należ y zauważ yć doskonał e. Sł odki pię ciogodzinny sen postawił nas na nogi.
Pierwszy dzień w Bejrucie rozpoczą ł się o godzinie 8 rano. Chodź my poszukać gdzie zjeś ć obiad. . . Przenieś liś my się w stronę morza. 10 minut i tutaj jest ś ró dziemnomorski kochanie. Pierwsze zdję cie, a potem krzyk. . „Przestań , nie ma zdję cia”. . I po co? Tylko dlatego, ż e chciał em sfotografować diabelski mł yn na tle morza.
Okazał o się ! Fotografowanie osó b i obiektó w wojskowych jest zabronione. Ale obiekty wojskowe to wszystkie waż ne obiekty infrastrukturalne. Trzeba o tym pamię tać , ale nie ma w tym nic zł ego.
Ogó lnie wró ciliś my do Hamry, poszliś my do amerykań skiej knajpy i zjedliś my ś niadanie...
Odnoś nie kawiarni. W Berucie nie ma z nimi problemó w. Reprezentowane są wszystkie mię dzynarodowe sieci, nawet bardziej niż w Moskwie. . . Mają Burger Kinga. Jedyne, co musisz wiedzieć , to to, ż e kawiarnie zaczynają dział ać od 1130. Wcześ niej moż na był o jeś ć tylko w hotelu.
I tak… pomyś lał em. ) Jak postę pować . Mieliś my jasny plan i trzeba go był o zrealizować . Po pierwsze szukamy taksó wkarza. Po drugie jedziemy zgodnie z planem wyjazdu. Opracowane przeze mnie wcześ niej. Muszę przyznać , ż e poszukiwanie kierowcy był o trochę zaniepokojone. Z takim kierowcą jak my jechaliś my z lotniska, nie wytrzymam dł uż ej niż.1 dzień .
Tutaj!! ! ! Niebiosa się rozstą pił y i nasz taksó wkarz, przewodnik i przewodnik o imieniu LABIB został do nas wysł any! Opowiem Wam o nim wię cej, bo jak chcecie pojechać do Libanu, to nie musicie wydawać pienię dzy na agencje, nie musicie kupować wycieczek, wystarczy zadzwonić do Labib. Jeś li znasz choć trochę angielski, Labib pokaż e (za rozsą dne pienią dze) najlepsze zabytki Libanu, zabierze Cię i zabierze na miejsce.
Labib to 68-letni starszy mę ż czyzna, któ ry prowadzi samochó d od 50 lat. Przeż ył wszystkie wojny, co widać po smutnych oczach i fał dach na twarzy, któ re uformował y się pod jarzmem smutku. Przez 50 lat uczył się angielskiego w „ludziach”, wię c ł atwiej go zrozumieć niż native speakera. Po arabskim taksó wkarze, któ ry zawió zł nas z lotniska, Labib wydawał się spokojnym, trzeź wym profesjonalistą , któ ry woził nas przez 4 dni po cał ym Libanie, nie przekraczają c 80 km godz. Generalnie gdyby nie on, nigdy nie miał bym poczucia spokoju w Libanie. I oczywiś cie bez niego nie dowiedzieliś my się o pysznym kozim serze z miodem zawinię tym w chleb pita, nie piliś my wina w Ksar, nie robiliś my zdję ć tam, gdzie nam nie dali, a ja nie mogł em kupić mó j syn ś wież e egzotyczne owoce dla mojego syna. Oczywiś cie, ż e tego nie przeczyta, ale Labib, dzię kuję bardzo!! ! ! Jeś li wybierasz się do Libanu i szukasz przewodnika, . Spotka się i bę dzie twoim przewodnikiem w Libanie w swoim mercedesie.
Chodź my dalej. . .
Pierwszy dzień ! Sł oń ce! 25 stopni! Pojechaliś my do Jounieh, miasta niedaleko Bejrutu...Ogó lnie rzecz biorą c, nie jest tam daleko, w poró wnaniu do Moskwy
Pierwszą atrakcją jest jaskinia Jjetta Grotto. Trudno przekazać emocje, powiem jedno, po spotkaniu i przejś ciu w nim wszystko w Libanie wyglą dał o jakoś blado. Jestem bardzo spokojny o jaskinie i był em w nich wiele razy, ale to naprawdę cud ś wiata. Dla niej warto polecieć do Libanu tylko na kilka dni. Zdję cia, filmy są zabronione. Wszystko jest wynajmowane na przechowalnię bagaż u. . . Ale koniecznie udaj się na stronę , aby mieć poję cie o tym, co tu podziwiam. Chociaż widzę , ż e ani zdję cia, ani filmy nie oddają tam atmosfery i ducha przybijania gwoź dzi. Po 30 minutach poczuł em się , jakbym był na Marsie albo na planie Gwiezdnych Wojen. Byliś my w gó rnej jaskini, oni tam chodzą na nogach. W dolnej jaskini pł ywają ł odzie, ale zimą jest ona zamknię ta ze wzglę du na wysoką wodę pochodzą cą z gó r. Mieliś my szczę ś cie, zobaczyliś my kawał ek wnę trza dolnej jaskini. To jest coś , czego nie moż na zapomnieć .
Jetta Grotto - są to sklepienia do 50 - 70 metró w, dł ugoś ć (mogę kł amać ) 300 -500 metró w. . . To trzeba zobaczyć .
Po obiedzie pojechaliś my do Jounieh. Tam w centrum miasta wsiedliś my do kolejki linowej, któ ra zabrał a nas do Najś wię tszej Marii Panny, posą gu wznoszą cego się na gó rze i otoczonego koś cioł em ś w. Mikoł aja, muzeum i tarasu widokowego, kaplicy i innych ciekawych Budynki.
W Brazylii na Turtle Mountain znajduje się figura Jezusa. W Libanie Najś wię tsza Maryja Panna. Myś lę , ż e nawet na siebie patrzą . .
Tak, prawie zapomniał am. . Przechodzą c z Jeitta pod pomnik Najś wię tszej Marii Panny, zatrzymaliś my się nad psią rzeką . Miejsce o trudnym terenie, co był o gł ó wną trudnoś cią w przejś ciu wojsk wszystkich historycznych zdobywcó w. Począ wszy od Macedoń czykó w, a skoń czywszy na oddział ach niemieckich.
„Zł e miejsce na przejś cie wojska” – opowiem. Dlatego każ dy, kto go przekroczył , pozostawił na skał ach tablice pamią tkowe (np. Napoleon)
Zanim wsiedliś my do kolejki, robił o się już ciemno. A wieczorna wycieczka dalej do Byblos był a po prostu liryczna. Staroż ytne miasto z architekturą z bajki o Aladynie spotkał o nas ciemnoś cią , szumem morza i sklepami handlowymi.
Jesteś my zmę czeni. . . Czas wracać do domu. . . Labib zabrał nas do restauracji w centrum Bejrutu.
Wino, Mich grill, mize i jesteś my w hotelu. . .
Oto one, moje ulubione ł ó ż ka i koce.
Drugi dzień .
Został wypeł niony do peł na. Opowiedzieliś my nasz plan Labibowi, on go trochę poprawił i pognaliś my do centrum Libanu.
Pierwszym przystankiem jest jaskinia Kfarhim. Po Jetta Grotto entuzjazmu nie ma, ale moż na w niej robić zdję cia. Osobisty przewodnik, 60 minut, 40 zdję ć . Chodź my dalej.
Kolejnym miejscem jest Pał ac Musa. Interesują ce miejsce. Pewien bogaty Libań czyk zbudował pał ac-muzeum, w któ rym ż ycie Libań czykó w (w ruchu) jest pokazane z lalkami, gromadzone są kolekcje broni wszechczasó w i wiele wię cej. Warto odwiedzić .
Nastę pnym przystankiem był Pał ac Beit Eddine. Pał ac nie jest dla mnie niczym szczegó lnym. Ale koneserzy orientalnej architektury ascetycznej bę dą zainteresowani.
Chodź my dalej. . Pierwsza znajomoś ć z prawdziwymi cedrami. To był o dla mnie odkrycie, ż e cedry rosną tylko tam. W naszym kraju i na ś wiecie jest to sosna cedrowa. Oto zawijas dla ciebie.
Kierujemy się w stronę doliny Beaka.
30 minut i oto jest. . . We mgle i otoczone gó rami ze ś nież nymi wierzchoł kami.
Kolejnym przystankiem i morzem wraż eń jest winiarnia Ksara. Zał oż ona w 1854 przez Francuzó w. W dolinie od razu rosną winnice.
Przyję ta bardzo serdecznie. Oprowadzili nas za darmo, pokazali film, degustowaliś my wino i poprowadzono nas przez piwnice (jaskinie) magazynu. Mili ludzie pracują . Dziewczyny!! !
TAk! ! ! Zapomniał em o najważ niejszym! Duż o podró ż ował em po ś wiecie i mieszkał em w Baszkirii w Tatarstanie. Ale z peł nym przekonaniem mogę powiedzieć , ż e Liban to jedna z najpię kniejszych dziewczyn. Wspó ł czesny libań ski jest czym. Tak, nawet szyickie i sunnickie dziewczyny w hidż abach są urocze. Ale jak wiesz, kraj jest muzuł mań ski, wię c moż esz poł ykać tylko ś linę i potulnych
wpatruj się w nich.
I tak do zakł adu. . . Wszystko super. . . Idziemy do sklepu. Na sprzedaż Chateau Xsara 2004 i 2005. W 2005 roku był o sł onecznie, patrzymy na to. Wino dla każ dego. Pró bować .
Potem czekaliś my na skrajny punkt drugiego dnia - miasto Bialbek. Jak powiedziano w Internecie - są dwie atrakcje - miasto Sł oń ca i Hezbala ("partia polityczna Libanu"). Muszę od razu powiedzieć , ż e nie zobaczycie tam Hezbollahu. . . Z wyją tkiem T-shirtó w, flag i innych pamią tek z ich symbolami. To prawda, ż e przy wejś ciu do miasta Sł oń ca zł apał mnie mę ż czyzna, zapytał ską d jestem, a kiedy dowiedział em się , ż e jestem z Rosji, dł ugo mó wił , ż e Hezbollah i Rosja są przyjació ł mi i jesteś my najlepsi...Ogó lnie Rosjanie są tam dobrze traktowani. Tak i my też . Cudowni i pię kni ludzie.
Trzeba zobaczyć Miasto Sł oń ca. . . Został o zbudowane przed Chrystusem. Jak został zbudowany, nie jest jasne. Wszyscy mó wią , ż e obcy. Ponieważ kamienie mają.1500 ton. I nawet teraz trudno je odebrać . Piramidy i te są zrozumiał e, podobnie jak oni (w przybliż eniu), ale to, co zbudowano w mieś cie Sł oń ca, Podziwia. Chociaż miasto jest fajne. Dokł adniej, ruiny miasta.
Był y trzy ś wią tynie - Wenus, Jowisz i Bachus. Co dziwne, po cał ym przejś ciu od muzuł manó w do chrześ cijan i odwrotnie, a takż e po trzę sieniach ziemi, na „nogach” pozostał a tylko ś wią tynia, zbudowana na cześ ć boga wina Bachusa. Ś wią tynia Vinery został a cał kowicie zniszczona, z Jowisza pozostał y tylko okazał e kolumny, któ re rozcią gał y się w kierunku Sł oń ca.
Pogoda się pogorszył a, od gó r zaczą ł wiać zimny wiatr. Miejsce był o straszne, bo na tych hektarach dewastacji nie był o nikogo opró cz nas, a wokó ł latał mit o Hezbollahu.
Wszyscy patrzyli, robili zdję cia i teraz wracali do mojego ulubionego ł ó ż ka. )). Ale najpierw poszliś my wzdł uż nabrzeż a Bejrutu, zjedliś my w restauracji nad brzegiem morza. Dla poró wnania ceny ż ywnoś ci są takie same jak w Moskwie, nawet trochę tań sze. Kolacja z winem kosztował a 30-40 dolaró w.
Trzeci dzień był cię ż ki. Plany. . . Cedry (Cedry) i Trippoli - drugie co do wielkoś ci miasto Libanu na pó ł nocy kraju.
Wieczorem zaczę ł o padać , od dawna nie sł yszał em takiego grzmotu, gę stoś ć deszczu jest bardzo duż a...Wyszedł em na ulicę , idź , ś ciś nij spodenki...
Rano jedliś my ś niadanie w hotelach, deszcz nie ustał . Labib przybył . Wsiadają c do auta… „Ach, gdzie są moje zapasowe majtki” – pomyś lał em.
Labib ogł osił najbardziej nieprzyjemną wiadomoś ć : „Cedry i Trypolis są dzisiaj odwoł ane”. Pada tu deszcz, ale idą c do Cedró w przez gó ry jest 1 metr ś niegu, droga jest ló d, klify. . . Trypolis jest niebezpieczny, bo woda, pokrywy kanalizacyjne wiszą.50 cm i moż na je wszystkie zebrać na kaptur. . . A do Trypolisu bę dzie 1000 takich studni. . . To oczywiś cie ż art, ale do Trypolisu nie pojechaliś my, bo widocznoś ć zero, korki i pipety. Jak pisał em na począ tku, dawno nie widział em takich deszczy.
Chcę zwró cić waszą uwagę na to, ż e nie pojechaliś my tylko do Cedró w, chcieliś my jeź dzić na nartach z libań skich gó r. Dlatego psychologicznie był am gotowa na ten dzień tylko na to. Gó ry, ś nieg, przejaż dż ki.
Labaib, czują c mnie przez 2 dni, zrozumiał i powiedział : „Jedziemy do Faraya”. Faraya to nie ani gó ry, ani oś rodek narciarski, ani po prostu miasto… W ogó le punkt, w któ rym szejkowie z cał ego Bliskiego Wschodu wypracowują technikę jazdy na nartach. A wię c. . . Naprzó d!
Ate ledwo wydostał się z Bejrutu i zaczą ł wspinać się po gó rach. Po drodze z gó ry spł ywał o tyle wody, ż e po 30 minutach nie rozumiał em, czy jedziemy samochodem, czy ł ó dką . Minę ł a godzina, woda zaczę ł a zmieniać swoje wł aś ciwoś ci fizyczne...najpierw gnojowica, potem ś nieg z deszczem i wszystko zatrzymał o się ! ! ! Nasz Mercedes oszalał od takiej bezczelnoś ci (widzą c ś nieg), nie wchodzą c na szczyt gó ry przez 30 minut, stał urzeczony mokrymi od ś niegu paję czynami. Wstał em i zamarł em. Cał kowicie! . Moż na dł ugo pisać jak wyszliś my, jak się pchnę liś my, jak zmokliś my po 3 sekundach, od deszczu ze ś niegiem i silnym wiatrem, jak wtedy popychał nas Arab… Ale ż oł nierze armii libań skiej uratowali nas, któ rzy przejechali obok w swoim opancerzonym samochodzie, a bez kabla, mocnymi ciał ami, wywró cili bezczynnego cię ż kiego mercedesa i wysł ali go z gó ry do ciepł ych krajó w, ską d pochodził . Powiem wam jedno, po kró tkim przesł uchaniu oficer armii libań skiej powiedział mi (jeś li jest tł umaczony) „Co my z Rosji, do diabł a, jedziemy na tę gó rę w taką pogodę ? Mamy ś nieg przynajmniej w jednym miejscu. Mił y mę ż czyzna! ! ! Przy okazji dzię kuję!! !
Labib i moi przyjaciele powiedzieli, ż e mają już tego wszystkiego doś ć i dalej nie pó jdą . Ale sł owa oficera po raz kolejny dodał y mi otuchy i postanowił em dokoń czyć to, co był o zaplanowane.
Labib zszedł z gó r. Wzią ł em taksó wkę ś nież ną (jest jedna i wszyscy normalni ludzie z niej korzystają ).
Poszedł em do sklepu, wynają ł em ciepł e i suche ubrania i pognał em na Mount Faraya w wysadzanym ć wiekami Legace, aby uzyskać jakieś wraż enia. Jakie był o moje zdziwienie, gdy na gó rze nie był o nikogo opró cz huraganu ze ś niegiem i dwó ch Arabó w na Mł ocie. Wszystko był o zamknię te. Arabowie postawili swojego ż elaznego konia po „klatkę piersiową ” w ś niegu i przetestowali taktykę i parametry techniczne amerykań skiego samochodu pancernego. „Co wię c zrobić ? „Powiedział em mojemu taksó wkarzowi, któ ry nawet nie rozumiał mojego ł amanego angielskiego. Podobno widzą c moje smutne oczy uciekł o mu jedno – „Ski Do? ”. – Czy jest? – zapytał em radoś nie. A po 10 minutach wyjeż dż ał em spod duż ej zaspy ś nież nej, gdzie znajdował a się baza skuteró w ś nież nych, z instruktorem na ż ó ł tym oś nież onym Ski Do. To był o coś! ! ! 40-minutowa przejaż dż ka skuterem ś nież nym po jednym z najwyż szych punktó w ś nież nych Libanu, gdy jest +19 poniż ej, to niezapomniane przeż ycie.
Pię kne miasto, zwł aszcza widok z zatoki rybnej. Pię kna architektura. Nawet trudno powiedzieć , do jakiego stylu się to odnosi. Trzeba to tylko zobaczyć...
Postanowili nie jechać do Tyru, chociaż deszcz ustał . Jak nam powiedziano, Tyr niewiele ró ż ni się od tego, co już widzieliś my. Chociaż nadal drę czy mnie, ż e nie odwiedził em staroż ytnego miasta, któ re pamię tam z czasó w szkolnej historii.
Jedziemy na lotnisko. Do odlotu został o jeszcze 6 godzin. Na lotnisku nie ma nic do roboty poza patrzeniem na ludzi ró ż nych religii i wyznań , któ rzy ciepł o ż egnają się i spotykają swoich bliskich i przyjació ł . Po raz kolejny był em przekonany, ż e Libań czycy to bardzo pię kni i szczerzy ludzie.
Jak zawsze Aeroflot opó ź nił lot. Zaczę liś my wariować , dopó ki nie dotarliś my do Duty Free. No to odpuś ć , zwł aszcza w Bejrucie nie jest drogo, z duż ym wyborem orientalnych sł odyczy, elektroniki i oczywiś cie perfum i alkoholi. . .
Wszystkie okrzyki! Wsiadł do samolotu. Lecimy. . . A tu jesteś...Myś lał em, ż e to już koniec. . . Al nie. Liban przygotował dla nas ostatnią niespodziankę....
Czy był eś kiedyś w samolocie, w któ rym 10 osó b zdecydował o się „wystrzelić ”?
Myś lę , ż e taki pokaz widział o wielu, któ rzy polecieli do Tajlandii, Boli czy GOA.
Tak samo był o tutaj, tyle ż e nie byli to pijani rosyjscy turyś ci na kacu, któ rzy walczyli mię dzy pierwszą a drugą butelką whisky, ale religijni Libań czycy. Jeden zwró cił się do drugiego, stewardesa tę sknił a za nim i zaczę ł o się moczyć . Kró tki. Trwał o to minutę . Ale wszyscy pozostawili wraż enia. . Gdyby, uczciwie, gdyby stewardesa zareagował a, problem mó gł by zostać rozwią zany. Ale senny skł ad (był a już.4 rano, lot powrotny) stewardes postawił na swoim. Mają cię ż ką pracę , rozumiesz tylko w takich momentach. Ale pojawił o się poczucie ojczyzny. Ta potyczka, niczym komora ciś nieniowa, przeniosł a ś wiadomoś ć z wraż eń Libanu na realia Rosji.
To wszystko. Samolot wylą dował . Szeremietiewo. Temperatura wynosi minus 26 stopni.
Witam, zmę czony Sylwestrem, Moskwa.
Tak...oto kolejny...w koń cu...
Mają dwie cechy! Mó wię o Libanie. )
Wszyscy kierowcy trą bią co minutę i wszę dzie. To, jak się okazał o, jest cechą jazdy. To zamiast sygnalizacji ś wietlnej, któ ra prześ lizgnę ł a się przez Arabó w, wiozą c nas z lotniska.
Kto pierwszy zatrą bił , ma pierwszeń stwo przejś cia.
Ale bardzo mi to przeszkadzał o, jako kierowcy z Moskwy.
Sygnalizujemy kiedy wszyscy. . po tym bę dą strzelać tylko z WASP. . )
Przyzwyczajenie się do 4 dni nie jest realistyczne.
Wszyscy palą . Ale oni nie tylko palą , palą wszę dzie: w sklepie, w kolejce, w muzeum, na lotnisku, w samochodzie. Wszyscy palą , nawet dzieci.
Jest to cecha, któ ra nadwyrę ż a i wyró ż nia rozwó j kraju i mentalnoś ć jego mieszkań có w. Co mogę powiedzieć...
-: „Liban dzię ki za doś wiadczenie i PRZESTAŃ palić!! ! ! Nie widzieliś my Cedró w i Tyra.
2 stycznia 2010