Krótkie notatki z podróży: Bejrut - Sydon - Tyr - Byblos - Jaskinie Jeita - Dolina Beqaa - Damour

19 Grudzień 2017 Czas podróży: z 06 Marta 2017 na 11 Marta 2017
Reputacja: +10.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Recenzja trasy Olega Belushkina

Kró tkie notatki z podró ż y: Bejrut-Sydon-Tir-Byblos-Jeita Caves-Beqaa Valley-Damour-Baalbek-El Qamar-Barouk

Trasa i ogó lne wraż enie

Wyjazd do Libanu planuję od dawna. Jedną z klasycznych tras dla podró ż nikó w po ś wiecie od wielu lat jest poł ą czona wycieczka po Syrii i Libanie. Niestety nie zdą ż ył em odwiedzić Syrii, a teraz ten staroż ytny kraj był przez dł ugi czas zamknię ty dla turystó w z powodu wojny. Ale w Libanie na szczę ś cie nadal jest spokojnie – pomimo politycznej konfrontacji z Izraelem, kraj ten od dawna jest wyspą stabilnoś ci na Bliskim Wschodzie.


Terytorium Libanu jest mał e: okoł o dwustu kilometró w wzdł uż Morza Ś ró dziemnego, pię ć dziesią t od wybrzeż a do granicy syryjskiej. Ale, podobnie jak w są siednim Izraelu, każ dy cal libań skiej ziemi jest przesią knię ty historią , począ wszy od czasó w staroż ytnych. Liban jest jednym z nielicznych krajó w na ś wiecie, w któ rym z przewodnika usł yszysz zdanie „a to jest zupeł nie nowa forteca – został a zbudowana w XIII wieku” i wcale się nie dziw. Pomimo faktu, ż e wiele historycznych miejsc Libanu został o zniszczonych i utraconych podczas jego burzliwej historii, a nowe prace archeologiczne prawie nie są prowadzone, w kraju nadal zachował o się wiele obiektó w o ś wiatowym znaczeniu historycznym.

Gł ó wną cechą kulturową Libanu jest jego niesamowity kosmopolityzm i ró ż norodnoś ć . Tutaj (pozornie prawie w samym sercu ś wiata islamskiego), w kraju, któ ry jest ró wnież zaprzysię gł ym wrogiem Izraela, nie ma nawet cienia islamskiego fundamentalizmu. Wrę cz przeciwnie, wyją tkowa, jak na arabskie standardy, tolerancja we wszystkim, a szczegó lnie – w stosunku do religii. Wedł ug libań skiego prawa premier i przewodniczą cy parlamentu muszą być muzuł manami, a prezydent kraju tylko chrześ cijaninem (! ). Porzą dek ten został wprowadzony, gdy Liban był kolonią francuską , i pozostaje niezmieniony do dziś . Bejrut to prawie zachodnie miasto, z aktywnym ż yciem wieczornym, bez koń ca goś ci wszelkiego rodzaju muzykę , filmy, koncerty i wystawy. Libań skie kobiety chodzą spokojnie w kró tkich spó dniczkach i jasnym makijaż u. Ale wł aś nie tutaj, w pobliż u granicy izraelskiej, znajduje się terytorium ruchu Hezbollahu. Twó j samochó d zostanie tam wpuszczony dopiero po oglę dzinach przez bardzo ponurych, brodatych Arabó w z kał asznikowami w pogotowiu. Liban jest jak mozaika: wschodni i zachodni jednocześ nie, bardzo staroż ytny i nowoczesny, ciepł y, goś cinny i niemal terrorystyczny. Generalnie niezwykle jak na tak mał y, a nawet islamski kraj, wielokulturowy.

Historia Libanu

Bejrut to niezwykł a stolica ś wiata arabskiego: niemal europejska w duchu i stylu ż ycia, ale tchną ca staroż ytną historią i orientalnym smakiem. Bejrut rozcią ga się na wiele kilometró w wzdł uż wybrzeż a Morza Ś ró dziemnego. Nocny wyglą d Bejrutu niespodziewanie wywoł ał we mnie odległ e skojarzenie z Rio - pikantne nocne powietrze, krę te, jasno oś wietlone wybrzeż e z wieloma piaszczystymi plaż ami i dziwacznie ukształ towanymi wzgó rzami, na któ rych gę sto gnież dż ą się domy (prawie jak fawele). W Bejrucie znajduje się nawet posą g Jezusa, choć jest on niewielki. Chociaż oczywiś cie w Bejrucie nie ma innych rozkoszy Rio (karnawał , samba i pó ł nagie mulatki na plaż ach)?


W centrum Bejrutu, któ re w niedzielny poranek okazał o się zupeł nie opustoszał e, odbyliś my przyjemny spacer z rosyjską przewodniczką . Na począ tku marca centrum Bejrutu był o już w peł nym rozkwicie: drzewa z jasnoż ó ł tymi i czerwonymi koronami liś ci wydawał y się wrę cz bajeczne (zdję cie powyż ej). Opró cz budynkó w rzą dowych ciekawe jest centrum Bejrutu z kilkoma chrześ cijań skimi katedrami, a takż e nowym meczetem miejskim zbudowanym po wojnie domowej, z jasnym wnę trzem w ż ó ł to-czerwonych kolorach (zdję cie po prawej). W morzu, u wybrzeż y, znajduje się symbol Bejrutu - naturalny ł uk zwany goł ę bim kamieniem (zdję cie), odcinek wybrzeż a naprzeciw niego uważ any jest za najbardziej romantyczne miejsce w mieś cie.

Jedną z gł ó wnych atrakcji Bejrutu jest muzeum archeologiczne. Jest niewielkich rozmiaró w, ale dosł ownie każ dy z jego eksponató w jest starannie dobrany i godny opisania w ksią ż kach historycznych. Gł ó wne dziedzictwo należ y do okresu fenickiego i rzymskiego w historii Libanu - imponują ce, bogato zdobione, grobowce kró ló w fenickich, przykł ady pisma fenickiego, wiele imponują cych rzeź b i mozaik.

Wszyscy goś cie Bejrutu wjeż dż ają na szczyt wzgó rza kolejką linową , na któ rej znajduje się wysoki marmurowy posą g Matki Boż ej (zdję cie po lewej) oraz kilka innych budynkó w w stylu nowoczesnej architektury. Sama przejaż dż ka kolejką linową jest nie mniej ciekawa - z widokiem na malownicze, gę sto zaludnione dzielnice Bejrutu, poł oż one na stromych zboczach wzgó rz na tle morza. Ż ycie wieczorne w Bejrucie koncentruje się na wybrzeż u na pó ł nocy miasta. Oto najwię ksze kasyno na Bliskim Wschodzie, lś nią ce luksusem (odwiedził em je, ale oczywiś cie nie grał em), najlepsze restauracje i kluby nocne. Mimo cał ej pozornej frywolnoś ci Bejrutu, w ż yciu wieczornym przestrzegane są arabskie normy zachowań - nie ma huczą cych dyskotek ani lokali z pokazami erotycznymi. Libań czycy najczę ś ciej przychodzą do klubó w, takich jak bary - ż eby się trochę napić i spokojnie porozmawiać .

Jaskinie Jeita są gł ó wną atrakcją przyrodniczą Libanu. W niedawnym globalnym konkursie na „nowe siedem cudó w ś wiata” otrzymali bardzo wysoką ocenę , niewiele mniejszą od upragnionej sió demki? . Jaskinie są dogodnie zlokalizowane - na przedmieś ciach Bejrutu i są naprawdę niezwykle pię kne. Są podzielone na dwa poziomy. W gó rnej jaskini znajdują się duż e „klasyczne” sale ze stalaktytami i stalagmitami o ró ż nych kształ tach (niektó re stalaktyty należ ą do najwię kszych na ś wiecie) i umieję tnym wielokolorowym oś wietleniem. W dolnej jaskini znajduje się wspaniał e podziemne jezioro, w któ rym moż na zrobić mał e, ale niezwykł e doznania pł yną c ł odzią (na dole po prawej). Był em w wielu sł ynnych jaskiniach na ś wiecie, a Jeita jest zdecydowanie jedną z najlepszych.


Sydon to staroż ytna stolica Fenicji, poł oż ona na wybrzeż u, niedaleko Bejrutu. W Sydonie nic nie pozostał o z czasó w fenickich i rzymskich, ale zachował a się tu ł adna XIII-wieczna forteca zbudowana przez krzyż owcó w. Z gó rnej platformy twierdzy otwiera się romantyczny widok na stare miasto i morze. Jest też ć wierć arabskich uliczek z kamiennymi domami i sklepami, jakby nie zmienianymi od XIX wieku.

Tyr jest stolicą staroż ytnej Fenicji w czasach jej ś wietnoś ci. Ruiny Thiry to ś wiatowej klasy stanowisko archeologiczne. To tutaj, okoł o tysią ca lat pne, znajdował o się centrum cał ego handlu ś ró dziemnomorskiego. Przez wieki Tyr był absolutnie nie do zdobycia dla wrogó w – centrum miasta znajdował o się na morzu, na mał ej wyspie i był o ufortyfikowane potę ż nymi murami fortecy. O zmierzchu potę gi Fenicjan armia Aleksandra Wielkiego zbliż ył a się do Tyru, ale mieszkań cy miasta odmó wili poddania się . Aleksander, któ ry przeszedł do historii jako czł owiek, któ ry nie rozumiał sł owa „niemoż liwe”, nakazał budowę tamy na wyspie, któ ra weszł a do annał ó w sztuki wojennej i stał a się jednym z najbardziej uderzają cych zwycię stw Aleksandra. Tamę (o dł ugoś ci okoł o kilometra) zbudowano w sześ ć miesię cy, po czym miasto został o zdobyte i zniszczone ze szczegó lnym okrucień stwem, a przesmyk stworzony przez ż oł nierzy Aleksandra mię dzy wybrzeż em a wyspą nadal istnieje. W epoce rzymskiej Tyr został odrestaurowany, ponownie stał się gł ó wnym miastem na wybrzeż u Bliskiego Wschodu, ze wszystkimi atrybutami - forum, ł aź niami, ł ukami. Teraz turyś ci odwiedzają dwie staroż ytne opony. Jeden z nich znajduje się na wybrzeż u, a jego gł ó wną atrakcją (opró cz innych rzymskich budowli) jest najwię kszy na ś wiecie staroż ytny rzymski hipodrom, na któ rym odbywał y się sł ynne wyś cigi rydwanó w (jakie jasne i gwał towne był y te wyś cigi, dobrze sfilmowane w klasycznym filmie " Ben Hur”) . Zachował się nie tylko teren hipodromu, ale takż e czę ś ć trybun rozmieszczonych na kilku poziomach, któ re zgodnie z logiką rozmieszczenia widzó w doś ć przypominają wspó ł czesne stadiony. Druga czę ś ć staroż ytnego Tyru znajduje się na wyspie z widokiem na morze, na tle rzymskich kolumn i fundamentó w kamiennych muró w twierdzy, zniszczonej niegdyś przez upartych Macedoń czykó w.

Miasto Byblos jest jednym z najstarszych wcią ż istnieją cych miast na ś wiecie. Byblos został o zał oż one w IV tysią cleciu pne, aktywnie handlował o z Egiptem jeszcze przed budową piramid, a na począ tku epoki fenickiej był o już kilkakrotnie niszczone. Niewiele wiadomo o historii miasta sprzed czasó w fenickich, gł ó wnie o pię knych legendach, bardzo zbliż onych do staroż ytnych Egipcjan. Wiadomo na pewno, ż e Byblos był o oś rodkiem handlu egipskim papirusem, od nazwy miasta wzię ł o się greckie sł owo „byblos” (papirus), ską d pochodził o wó wczas sł owo Biblia (księ ga papirusu). Teraz w Byblos zachował o się niewiele - tylko zarysy staroż ytnego miasta na wybrzeż u. Ale atmosfera niesamowitej staroż ytnoś ci unosi się nad pozostał oś ciami staroż ytnych kamieni. W Byblos szczegó lnie wspominam staroż ytne legendy o mieś cie autorstwa mojej cudownej przewodniczki, a takż e majestatyczny kamienny sarkofag jednego z fenickich wł adcó w. Znajduje się w ciasnej podziemnej komorze, do któ rej turyś ci nie mają wstę pu, ale i tak do niej dotarliś my (zdję cie poniż ej w ś rodku). W samym mieś cie Byblos ciekawostką są sklepy, w któ rych sprzedają (doś ć drogo) kamienie z nadrukami staroż ytnych ryb (te ryciny mają setki milionó w lat), któ re masowo znajdują lokalni pó ł legalni archeolodzy w gó ry w pobliż u miasta (zdję cie po prawej).

Kuchnia libań ska nie zaskoczył a mnie niczym specjalnym, ale wydawał a się cał kiem przyjemna. Gł ó wnym daniem mię snym w każ dej kawiarni i restauracji jest oczywiś cie shawarma, któ ra podawana jest z duż ą iloś cią zieleni, kwaś ną ś mietaną i napojem z kwaś nego mleka. Z owocó w podobał y mi się mał e czerwonawe pomarań cze, niezwykle soczyste i sł odko-sł odkie. Pewnego wieczoru w Bejrucie zjadł em kolację w najlepszej restauracji rybnej w kraju. Wspaniał y, ś wiatowej klasy posił ek z kilkoma ró ż nymi ś ró dziemnomorskimi rybami i krewetkami smaż onymi na zamó wienie, a takż e dodatkowymi daniami, owocami i deserem za mniej niż.50 USD.


Dolina Beqaa / Anjar

Dolina Bekaa to serce Libanu, zielony spichlerz rozł oż ony w ś rodkowych gó rach na zachodzie kraju. W dolinie rozwija się rolnictwo, tu, w stosunkowo chł odnym klimacie, powstaje najsł ynniejsza marka libań skiego wina „Ksara” (choć wydawał o mi się to zwyczajne). Dolina Beqaa zawiera ró wnież ruiny Anjar, wpisanej na listę ś wiatowego dziedzictwa. To miasto został o zbudowane w VIII wieku przez arabskiego kalifa i nadal jest uważ ane za jeden z najwspanialszych przykł adó w wczesnej architektury arabskiej. Wiek pó ź niej Anjar został czę ś ciowo zniszczony przez innych wł adcó w arabskich i od tego czasu jest tylko niewielką osadą . Na szczę ś cie ruiny miasta z VIII wieku są dobrze zachowane, w tym wiele misternych pó ł kolistych ł ukó w arabskich, kolumn, ś cian budynkó w. Warto zauważ yć , ż e Anjar, stworzony i zniszczony na samym począ tku ery islamu, jest już absolutnie podobny stylistycznie do znacznie pó ź niejszych, dojrzał ych wyobraż eń ś redniowiecznej architektury arabskiej, zachowanych m. in. w poł udniowej Hiszpanii.

Hezbollah („Partia Allaha”) to gł ó wny ruch islamski w Libanie, któ rego deklarowanym celem jest ochrona terytorium Libanu przed moż liwymi ingerencjami Izraela. Hezbollah powstał w latach 80. , w szczytowym momencie wojny domowej, jako komó rka partyzancka, ale od tego czasu wyró sł na potę ż ną sił ę polityczną . W Stanach Zjednoczonych i Europie Hezbollah jest wyraź nie uznawany za organizację terrorystyczną wyję tą spod prawa, podczas gdy w samym Libanie traktuje się go spokojnie – jako alternatywną armię strzegą cą granicy z Izraelem. Bojownicy Hezbollahu nie ingerują w libań ską turystykę . Jednocześ nie symbole Hezbollahu – koszulki, czapki, flagi (zielone, z cytatami z Koranu i profilem kał asznikowa) są chę tnie kupowane przez turystó w jako jedne z najbardziej egzotycznych pamią tek na ś wiecie . Ciekawe jest wyobrazić sobie rosyjskiego turystę przechodzą cego przez odprawę celną na lotnisku w Tel Awiwie w takiej koszulce i czapce? .

Najwię kszy na ś wiecie przetworzony staroż ytny kamień


Baalbek to najwspanialsza atrakcja Libanu i jedna z pereł ek archeologicznych ś wiata, na poziomie zbliż onym do egipskich piramid. Baalbek jest peł en tajemnic, któ re tak lubią historycy alternatywni w duchu von Deinekina. Wedł ug oficjalnej wersji kompleks Baalbek został zbudowany przez Rzymian i sł uż ył jako twierdza na Bliskim Wschodzie. Rzeczywiś cie, miejsce to jest wymieniane w ź ró dł ach rzymskich (choć oszczę dnie), a wiele z zachowanych konstrukcji (schody, kolumny, pał ace) został o zbudowanych w klasycznym stylu rzymskim. Ale pojawia się wiele pytań . Po pierwsze uderzają ca jest wielkoś ć budowli – nigdzie indziej na ś wiecie Rzymianie nie zbudowali tak wysokich (30 metró w) kolumn jak kolumny ś wią tyni Jowisza (zdję cie powyż ej). W peł ni zachowana wspaniał a ś wią tynia Bachusa (drugie zdję cie z gó ry) jest ró wnież bardzo duż ych rozmiaró w. Jednocześ nie sceneria jego wnę trza jest bardziej zbliż ona do staroindyjskiej niż rzymskiej. Wreszcie w Baalbek nie ma w ogó le rzymskiego ogó lnego planu miasta: kilka gigantycznych konstrukcji wzniesiono dosł ownie na chustce (na placu z kilkoma boiskami do pił ki noż nej), a poza nimi nie ma nic wię cej: ż adnych akweduktó w, nie termy, brak budynkó w mieszkalnych - tylko gó ry i czyste pole wokó ł . Ale najbardziej niesamowitą rzeczą są gigantyczne kamienie, któ re leż ą u podstawy ś wią tyń (zdję cie po lewej poniż ej). Każ dy blok waż y od stu do tysią ca ton, są to najwię ksze kamienie stworzone przez czł owieka, jakie przetrwał y na ś wiecie (dla poró wnania kamienie tworzą ce piramidy waż ą nie wię cej niż dziesię ć ton). Wedł ug naukowcó w w staroż ytnoś ci nawet teoretycznie nie mogł o istnieć urzą dzenia, któ re mogł yby przenosić kamienie waż ą ce tysią c ton. Najwię kszy przetworzony antyczny blok na ś wiecie, waż ą cy 1200 ton, na zawsze pozostał w kamienioł omie (jestem na zdję ciu poniż ej na jego tle). Wedł ug jednej wersji Baalbek, podobnie jak piramidy, został zbudowany kilka tysię cy lat wcześ niej, niż są dzą historycy, przez jaką ś tajemniczą staroż ytną cywilizację . Dwie okazał e ś wią tynie Baalbeka został y prawdopodobnie zbudowane przez Rzymian w koń cu, ale na fundamentach znacznie wcześ niejszych i być moż e nawet wspanialszych budowli. Nie ma wą tpliwoś ci, ż e znajomoś ć Baalbeka jest koniecznoś cią dla podró ż nika po cał ym ś wiecie.

Damour to mał e miasteczko w gł ę bi Libanu, wyró ż niają ce się architekturą okresu osmań skiego z XVIII-XIX wieku. W Damur, stare centrum miasta, imponują cy karawanseraj (odpowiednik ś redniowiecznych hoteli), a takż e stuletnia rezydencja miejscowego wł adcy z ró ż norodnym wykwintnym wystrojem - mozaiki, luksusowe sale w stylu arabskim, jak oraz niezwykł y strop jednej z sal z otworami wymienionymi we wszystkich przewodnikach w formie krzyż a maltań skiego (zdję cie po prawej).

Cedry to znany na cał ym ś wiecie symbol Fenicji i Libanu, widnieją cy nawet na fladze kraju. Niegdyś majestatyczne lasy cedrowe pokrywał y cał e terytorium Libanu, ale teraz, po tysią cach lat wycinania, niewielkie gaje pradawnych cedró w przetrwał y tylko w gó rach, w rezerwatach przy granicy z Syrią , gdzie każ de drzewo jest chronione jako nieoceniony Skarb narodowy. Szkoda, ż e ​ ​ został o ich tak mał o – w cedrowym gaju jest niesamowite powietrze, któ re dosł ownie chce się napić . Obowią zkową pamią tką po Libanie jest sł oik miodu cedrowego. To naprawdę najbardziej wyrafinowany mió d, jakiego w ż yciu jadł em

Wraż enie Libanu jest zaró wno gł ę bokie (od dotknię cia pereł historii ś wiata – Tyru, Baalbek, Byblos), jak i lekkie, jak sama atmosfera tego kraju. Pomysł wyjazdu do Libanu na kró tkie wiosenne wakacje bez wą tpienia pod każ dym wzglę dem się udał ? .

Oleg Belushkin marzec

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Анжар 1
Анжар 2
Podobne historie
Uwagi (2) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara