VIM AVIA Dziękuję, jesteś doskonały.
Tak się zł oż ył o, ż e rozpaczliwie potrzebował em dostać się do Fergany (Uzbekistan). Desperacko nie jest wł aś ciwym sł owem. Nastę pny lot już nie tam, ale do miasta Osz (Kirgistan). To jest stosunkowo blisko.
Moja ż ona i ja zebraliś my się w cią gu 10 minut, zostawiliś my dzieci i pognaliś my na lotnisko. Kiedy jechaliś my, znajomy rezerwował bilety przez internet. Udał o się .
Co był o zł ego - z kartami pokł adowymi do Osz nie moż na był o kupić towaró w bez cł a, ale znalazł em podchmielonego wujka lecą cego do Europy i kupił mi pó ł litra za pomocą swojego biletu.
W samolocie wszystko był o standardowe. Co był o nieoczekiwane i przyjemne - na obiad podali nie zwykł ą lotniczą sztuczkę , ale dobrej jakoś ci kaszę gryczaną z odpowiednim kotletem i sosem. Nigdy nie jadł am kaszy gryczanej w locie. Nastró j się poprawił .
Ale wtedy zaczę ł y się kł opoty. W Osz był a najdziksza zamieć . Nasz samolot okrą ż ył jak najniż ej, ale nie wylą dował . Poczuł em, ż e wszystko nie jest ł atwe, kiedy dotarł o do mnie, ż e ś wiatł a na ziemi, sł abo widoczne przez iluminator, zaczę ł y się powtarzać . Powtó rzyli 10-15 razy, po czym Cap ogł osił , ż e lecimy do stolicy Kirgistanu. do Biszkeku.
Na szczę ś cie Biszkek nas przyją ł , ale Cap postanowił poczekać na pogodę w Osz i zostaliś my w samolocie.
I wyobraź sobie. 4 godziny lotu do Osz, potem krą ż y nad pasem startowym, kolejna godzina do Biszkeku i godziny w zamarznię tym samolocie na ziemi. Nie czuł em się zbyt komfortowo. 90 procent pasaż eró w to poważ ni Kirgizi, któ rzy przylecieli do domu z pracy. I ci mę ż czyź ni zaczę li się marszczyć . Bał em się , ż e bę dą skandale. Ale nie.
A dlaczego? Dwie mł ode stewardesy zebrał y wszystkie dzieci na placyku w pobliż u wyjś cia awaryjnego i zaczę ł y się z nimi bawić . Pokazali im najprostsze sztuczki, ś piewali piosenki. Dzieci ś miał y się gł oś no i wydaje się , ż e jeś li dzieci się ś mieją , to już nieprzyzwoite jest, aby szorstcy mę ż czyź ni robili zamieszanie.
Dzieci szczegó lnie polubił y tę grę . Stewardessa poł oż ył a dziecko na kolanach, kilka razy nim rzucił a. Mó wił a coś w stylu „Skok-kok, mł ody kos, HOP!! ! ”. Podczas tego skoku rozł oż ył a kolana i zł apał a dziecko przy podł odze. Kró tko mó wią c, peł na rozkosz.
I wtedy zdał em sobie sprawę , ż e nie jest to takie proste. No có ż , poł oż ę na kolanach pulchny cię ż ar. Rzucę to 5 razy, a potem upuszczę i zł apię . A ile razy mi wystarczy? Có ż , przynajmniej 10 razy. I te dziewczyny powtó rzył y to ć wiczenie 50 razy i obie są chude, szczupł e. I dlaczego mają tyle sił y?
W Biszkeku w koń cu nas wysadzili. Ale wszystko był o doskonale zorganizowane. Wszystkie formalnoś ci został y zał atwione tak szybko, jak to moż liwe. Nastę pnie wsadzono nas do autobusó w i w eskorcie pognali do hotelu. Czasami pę dzili w przeciwnym kierunku.
Hotel był nie do pochwał y. Silne 3 gwiazdki. Nazywa się "Dostuk" ("Przyjaź ń ") Pokoje miał y balkony, na któ rych moż na był o palić . Wielu Kirgizó w (prawdopodobnie wieś niakó w), któ rzy nigdy nie ż yli w takich warunkach, chodził o po hotelu iz podziwem klikał o ję zykami.
Nastę pnego dnia przywieziono nas na lotnisko, wsadzono do samolotu, odpalił , brzę czał.....A potem wszystko był o cicho. Okazał o się , ż e wł aś nie w tym czasie prezydent Iranu odwiedza Kirgistan i wszystkie loty został y odwoł ane. I znowu trzy godziny na ziemi. I tu kirgiscy chł opi zaczę li tracić nerwy. Niektó rzy zaczę li podskakiwać i krzyczeć . Wykrzycz coś niespó jnego. Kró tko mó wią c, histeria. Machanie rę ką , ś linienie się . A w przejś ciu pojawił a się chyba najważ niejsza stewardessa. Powoli, autorytatywnie, bez podniecenia rozejrzał a się po wszystkich krzyczą cych i nie podnoszą c gł osu zaczę ł a wyjaś niać , co się dzieje. Szczegó lnie podobał o mi się jej zdanie, ż e wszyscy jutrzejsi awanturnicy bę dą się wstydzić takiego luzu. Nie od razu, ale skandale ucichł y.
Lecieliś my do Osz.
Tak, lot nie był ł atwy. Ale wszystko, co zrobił a zał oga, jest poza pochwał ą . Przede wszystkim dzię ki pilotowi za to, ż e nie podejmował ryzyka i nie lą dował w ekstremalnych warunkach. Po drugie, dzię kuję stewardesom za to, jak ł agodzą sytuację , bawią c się z dzieć mi. Po trzecie, dzię kuję starszej stewardesie za to, ż e udał o jej się rozwią zać konflikty i nie doprowadził a sprawy do punktu wezwania ochrony lotniska. To opó ź nił oby lot jeszcze bardziej.
Dzię kuję .