W domku Boga
data wyjazdu: wrzesień.2008
W domku Boga
Przed oficjalną wizytą prezydenta Dmitrija Miedwiediewa w Kirgistanie w Issyk-Kul wylą dował dziennikarski desant z Rosji. Pró bują c po raz kolejny rozwiną ć potencjał turystyczny tej ś rodkowoazjatyckiej republiki, wł adze Kirgistanu zaproponował y organizowanie corocznych kirgisko-rosyjskich festiwali prasy nad jeziorem Issyk-Kul. Dyrektor Pań stwowej Agencji Turystyki przy rzą dzie Republiki Kirgiskiej Turusbek Mamashov zaprosił prasę rosyjską na wizytę studyjną w Kirgistanie.
Rosyjski turysta, przestraszony moż liwym kryzysem, ponownie zainteresował się niedrogimi wakacjami na terenie WNP, a wyjazd do Kirgistanu moż e być idealną opcją pod wzglę dem stosunku ceny do jakoś ci. Gdyby nie jedno „ale”. Rosja i Kirgistan nie mają wspó lnej granicy i za każ dym razem turysta bę dzie musiał się komuś ukł onić : albo kazachskiemu, albo uzbeckiemu celnikowi.
Czę ś ciej - kazachski. I kł aniaj się nie tylko w przenoś ni, ale takż e w dosł ownym tego sł owa znaczeniu. Gdyby kirgiscy pogranicznicy zadawali tylko jedno pytanie: „Do Issyk-Kul? Dobrze wię c odpocznij! ”, wtedy Kazachowie spotkali nas tak, jakby kł ó cili się z teś ciową przez trzy dni przed rozpoczę ciem zmiany, a my też przyjechaliś my tutaj licznie. Paszport jest sprawdzany na wszystkich moż liwych detektorach. Straż graniczna przyję ł a datę urodzenia jako waż noś ć paszportu iz radoś cią poinformował a mnie, ż e mó j paszport nie był waż ny od lat 70-tych ubiegł ego wieku. Taki cel wizyty w Kazachstanie jako „podró ż tranzytowy” odbierany jest jako osobista zniewaga. Laptopy i laptopy mają zostać wycofane ze wzglę du na „zagroż enie informacjami poufnymi” (cytuję dosł ownie). Na pró ż no ś mialiś my się z pytania: czy nosimy narkotyki. Chociaż w rzeczywistoś ci był oby ś miesznie nosić narkotyki nie z Doliny Chui, ale w przeciwnym kierunku.
Na koniec, dla kompletnoś ci, został em zabrany do osobnego pokoju i sfotografowany aparatem cyfrowym we wszystkich moż liwych projekcjach. Najwyraź niej dla pamię ci.
Ale teraz krę gi granicznego piekł a minę ł y, moż esz cieszyć się wakacjami. Sami Kirgizi opowiadają przypowieś ć o swoim kraju. Kiedy Bó g dzielił ziemię mię dzy narody, Kirgizi po prostu… zaspali. A kiedy przybyli na dystrybucję , Bó g nie miał innego wyboru, jak tylko dać Kirgizom swoją daczę . Od tego czasu ż yjemy w raju. I dodają samokrytycznie: „Dlatego jesteś my tak leniwi”. Rzeczywiś cie, klimat Kirgistanu pozwala na zbieranie dwó ch lub trzech plonó w rocznie. Na przykł ad w poł owie wrześ nia dojrzewa trzeci plon truskawek (pierwszy zbiera się na majowe ś wię ta), litrowy sł oik sprzedajemy za nasze pienią dze za 25-30 rubli.
Kraj poł oż ony jest na subtropikalnych szerokoś ciach geograficznych, w przybliż eniu na tych samych ró wnoleż nikach co Buł garia i Wł ochy.
Pó ł nocna granica Kirgistanu odpowiada szerokoś ci geograficznej Rzymu i Nowego Jorku, a poł udniowa granica z Lizboną i Waszyngtonem. W Kirgistanie nie jest tak gorą co jak w Tadż ykistanie, ale nie tak zimno jak w Kazachstanie, wię c sezon turystyczny jest, bez przesady, cał oroczny. Z cał ego ś wiata zjeż dż ają się tu mił oś nicy niecodziennego ś wię ta, nie psutego zbytnio cywilizacją . Wspinacze, surferzy, narciarze, flisacy, lotniarze, paralotniarze itp. Kirgistan wydaje się być stworzony do tych sportó w, ponieważ nigdzie powierzchnia ziemi nie spada poniż ej 500 m n. p. m. , a niektó re szczyty mają ponad 7000 m. Najwyż szym z nich jest Szczyt Pobeda (7439 m), a okoł o 1/3 cał ego terytorium republik znajduje się na wysokoś ci od 3000 do 4000 m.
Oczywiś cie to wszystko niebezpieczne sporty, dlatego sł ynny Cmentarz Umarł ych Wspinaczy, poł oż ony u stó p bardzo trudnego do zdobycia pię ciotysię cznika – Crown Peak, nigdy nie bę dzie pusty.
Tuż przed naszym przyjazdem w gó rach Tien Shan pod Biszkekiem spadł a lawina, a pod stopionym ś niegiem znaleziono polskiego wspinacza, któ ry zginą ł tu 26 lat temu! Z powrotem w Zwią zku Radzieckim. Ale został odkopany i zidentyfikowany przez token w zupeł nie innym stanie. W sumie w kirgiskiej czę ś ci Tan Shan, któ ra nazywa się tutaj Ala-Too („Motley Mountains”), znajduje się prawie osiem tysię cy lodowcó w, wię c takie znaleziska nie są rzadkoś cią.
Nie kusiliś my losu i pojechaliś my do parku przyrodniczego Ala-Archu pod Biszkekiem. Ala-Archa to rodzimy dom dla wspinaczy. W przeciwień stwie do Kaukazu, zimą jest stabilna pogoda, mał o ś niegu, godziny dzienne są dł uż sze. Trzy schroniska gó rskie, poł oż one w pobliż u gł ó wnych szczytó w, umoż liwiają spacerowanie trasami „od chaty do chaty”, co jest szczegó lnie cenne zimą . Ala-Archa tł umaczy się jako „Gó ry poroś nię te jał owcem”. Archa to drzewo podobne do cyprysu.
Ma jedną osobliwoś ć - jak sł onecznik obraca koronę po sł oń cu, wię c dojrzał e drzewa są skrę cone zgodnie z ruchem wskazó wek zegara, jakby wł aś nie wyszł y z maszynki do mię sa. Ten park jest najczę ś ciej odwiedzanym gó rskim regionem Azji Ś rodkowej. Dla Syberyjczykó w to jak Kaukaz dla Moskali. Moż na tu spotkać rodakó w zaró wno zimą , jak i latem. Spotkaliś my tylko ludzi z Krasnojarska, któ rzy ł owili lipienie w rzece o tej samej nazwie Ala-Archa. Ale ogromny gł az przy drodze z napisem „Pozdrowienia z Nowosybirska” był bardzo popularny i fotografowano go nim jak z jakimś celebrytą.
niebieskie oko ziemi
Astronauci, wracają c z lotu, czę sto mó wią o tym, ż e najbardziej nieoczekiwanym obiektem widocznym z kosmosu na powierzchni Ziemi nie był Wielki Mur Chiń ski czy piramidy Cheopsa, ale wysokogó rskie kirgiskie jezioro Issyk-Kul.
Jak lubi opowiadać pierwszy kosmonauta Aleksiej Leonow, Issyk-Kul wyglą da jak ludzkie oko. Pó ź niej jednak tak nazwano Bajkał . Ale odpowiedz szczerze, gdzie widział eś oczy o krzywym kształ cie Bajkał u?
Nie zamarzają ce sł one jezioro Issyk-Kul znajduje się na wysokoś ci 1609 m n. p. m. i tł umaczy się jako „gorą ce jezioro”. Legenda gł osi, ż e w staroż ytnoś ci w tym miejscu walczył o dwó ch batyró w - Uł an i Ś antasz. Walczyli o mił oś ć pię knej dziewczyny Issyk-Kul. Pró bują c ich powstrzymać , Issyk-Kul rzucił a się mię dzy nich i...wpadł a do bł ę kitnego jeziora. „Fani”, któ rzy obserwowali tę bitwę , zamarli z przeraż enia, zamieniają c się w pasma gó rskie graniczą ce z pó ł nocnym i poł udniowym brzegiem Issyk-Kul. A batyrowie zamienili się w dwa wiatry: Uł an i Santasz to gł ó wne wiatry na tym jeziorze, któ re do dziś nie powstrzymują ich rywalizacji o serce pię knoś ci.
Korespondent „Nowej Syberii” dotarł do jeziora Issyk-Kul w szczycie sezonu aksamitnego dzię ki zaproszeniu nowosybirskiego „Centrum ś rodkó w masowego przekazu”. Odbywają cy się tam festiwal prasy Issyk-Kul-2008 zgromadził blisko 200 uczestnikó w, któ rzy zapoznali się z turystycznym potencjał em Republiki Kirgistanu. A perł ą tego kraju jest jezioro alpejskie.
W Issyk-Kul moż na wypoczywać przez cał y rok, ale szczyt sezonu przypada na lipiec-sierpień . We wrześ niu jest tam wielu Sybirakó w, dla któ rych temperatura powietrza wynosi 25-28 stopni, a woda nie wydaje się zimna przy 20-23 stopniach. Ale ceny są już znacznie niż sze. W Issyk-Kul znajdziesz wszystkie opcje rekreacji i wszystkie poziomy usł ug. Pł atnoś ci przyjmowane są w rublach, dolarach i euro. Jest tak wiele kantoró w, ż e nie jest trudno kupić lokalną walutę (somy). Stawka wynosi od 1.32 do 1.4 somó w za 1 rubel.
Bezpretensjonalny turysta zgodzi się na sektor prywatny za 70-100 rubli dziennie.
Pensjonaty, któ re przetrwał y z czasó w sowieckich, są droż sze - 1-3 tys. na sezon i dwa razy tań sze jesienią . Domy w osiedlach domkó w letniskowych za 1.5–2 tys i noclegi w luksusowych hotelach 5* i system all inclusive za 6–7 tys. Ponadto na wyjazd wcale nie trzeba szukać dealeró w lub przedstawicielstw kirgiskich hoteli w Rosji . Do Biszkeku moż na ł atwo dojechać pocią giem lub samolotem. W pierwszym przypadku koszt biletó w w obie strony wynosi okoł o 5 000 rubli, w drugim - 1.000. Jednak bilet lotniczy bę dzie sprzedawany tylko z paszportem zagranicznym, natomiast autobusem lub pocią giem wjazd na terytorium Kirgistanu za Obywatele rosyjscy mogą mieć paszport wewnę trzny. Taksó wka z Biszkeku nad jezioro kosztuje mniej wię cej tyle samo, co z centrum Nowosybirska do Akademgorodok - 450 rubli, a autobus - 150 rubli. Kirgiskie zwyczaje, w przeciwień stwie do kazachskich, serdecznie witają goś ci. Ceny w Kirgistanie są bardzo umiarkowane. Ludnoś ć jest goś cinna. Pogoda jest sł oneczna.
W ogó le zrelaksowany turysta w Kirgistanie z przyjemnoś cią wydaje pienią dze, któ rych wcale nie ż ał uje.
Odwiedzamy i rozwijamy pó ł nocne wybrzeż e Issyk-Kul wię cej. Ale poł udniowa jest bardziej malownicza. Tam moż na dostać się do Martwego Jeziora i do wą wozu Jety-Oguz („Siedem bykó w”) z siedmioma czerwonymi skał ami, aby dotrzeć do gorą cych ź ró deł . Jednak na pó ł nocnym wybrzeż u moż na ró wnież udać się do wysokogó rskich wodospadó w, odwiedzić wą wó z Semenovskoye, któ ry był badany przez Siemionowa-Tianszań skiego. Chociaż nie chcesz opuszczać najczystszego jeziora i ciepł ego piasku kwarcowego. Bezczelne mewy ż ebrzą o buł kę tartą , wiewió rki gromadzą na zimę szyszki i ż oł ę dzie, wieczorami do pensjonató w wchodzą baż anty i zają ce. Ró ż e dorastają do trzech metró w (! ), a rano moż na zobaczyć dzikie dla Syberyjczykó w zdję cie – obsł uga hotelu zmiata zgrabne sterty ś mieci skł adają ce się wył ą cznie z pł atkó w ró ż!
Tam, gdzie jest woda, jest wiele zaję ć wodnych.
W Issyk-Kul moż na wypoż yczyć katamarany, narty wodne, ł odzie i jachty. Nurkó w wcią ż jest niewielu, choć jest co zobaczyć : zatopione miasta i nieodkryte skarby wcią ż czekają na swoich odkrywcó w. Moż liwe jest ró wnież ł owienie ryb. Nie tylko ludzie polują na mał ego ś ledzia Issyk-Kul, ale takż e pstrą ga sewań skiego, sprowadzonego do Issyk-Kul i rozroś nię tego do niesamowitych rozmiaró w (niektó re okazy dochodzą do 30 kg! ). Jednak suszony i suszony czebachok jest sprzedawany na każ dym kroku za symboliczne 100 rubli za rabat. Dobre z lokalnym bardzo przyzwoitym piwem.
Liczne kawiarnie i domowe restauracje nie pozwolą gł odować , za 200 rubli moż na zjeś ć dobry obiad. Co wię cej, dania, któ re je się na co dzień w Kirgistanie, widzimy tylko w ś wię ta: shorpo, ashlyam-fu, lagman, manti, domlama, samsa. Kuchnie: Kirgiska, Ujgurska, Dungań ska, Koreań ska. Jest też rosyjski, ale po co jeś ć barszcz za granicą , skoro taka pysznoś ć jest w pobliż u?
Leż ą c po obfitej kolacji w jurcie na pikowanym materacu z tuszy i patrzą c przez dziurę w dachu - tyundyuk - w bł ę kitno-niebieskie niebo, mimowolnie zaczynasz rozumieć , dlaczego armie Aleksandra Wielkiego i Czyngis-chana zaczę ł y się „ś lizgać w tych miejscach.
Reakcję Sybirakó w na tak ciepł e przyję cie Kirgizó w najlepiej wyraził jeden z czł onkó w delegacji. Wychodzą c każ dego ranka na balkon pensjonatu, budził goś ci tym samym zdaniem skierowanym do Issyk-Kula: „Rano opuszczę jurtę … Przede mną dolina Chui… O, moja ojczyzno, mó j Kirgistan! » I poprzysią gł na emeryturze kupić dom w Issyk-Kul i nakarmić ł abę dzie, któ re przyjeż dż ają z Jakucji na zimę w zimie.
Stolica Kirgistanu - miasto Biszkek - znajduje się na wysokoś ci ponad pó ł kilometra i wcześ niej nosił a imię sł ynnego dowó dcy Michaił a Frunze, któ ry się w niej urodził . Jeszcze wcześ niej miasto nazywał o się Pishpek, co oznacza „kij do ubijania kumysu”.
Miasto został o zaprojektowane przez wojskowych topografó w jako twierdza na poł udniowych granicach Imperium Rosyjskiego w latach 70. ubiegł ego wieku. Wtedy „kró lową wojny” był a artyleria, wię c wszystkie ulice zbudowano ró wnolegle i prostopadle do siebie – tak, aby w razie ostrzał u jak najmniej budynkó w został o uszkodzonych. Dodatkowo w warunkach gorą cej Azji o takim ukł adzie miasto jest lepiej „przewietrzane” przez gó rskie wiatry.
Teraz to prawie nowojorskie urzą dzenie z ulicami i alejami pomaga turystom zaoszczę dzić pienią dze na przewodnikach i przewodnikach turystycznych. W tym mieś cie nie da się zgubić . W skrajnych przypadkach moż esz zwró cić się do dowolnego przechodnia. Miejscowa ludnoś ć jest bardzo przyjazna: chę tnie pokaż ą Ci, gdzie jechać dalej, jakim transportem jest wygodniej się tam dostać i co jeszcze zobaczyć w stolicy i jej okolicach. Mieszkań cy Biszkeku mó wią z mię kkim moskiewskim akcentem - lekko rozcią gają c samogł oski i lekko jedzą c koń có wki.
W komunikacji miejskiej pasaż erowie widzą c nasze sł owiań skie twarze spalone w kirgiskim sł oń cu z ł uszczą cymi się nosami, pytali ską d pochodzimy, co widzieli z zabytkó w, zapoznawali się i uś cisnę li sobie rę ce, podawali swoje numery telefonó w, dawali ró ż ań ce i jarmuł ki. A dowiedziawszy się , ż e jesteś my z Syberii, z dumą powiedzieliś my, ż e Kirgizi mieszkali kiedyś od Barnauł u do Irkucka, ale potem migrowali do bardziej poł udniowych regionó w.
„Musisz być Tatarem” – powiedzieli towarzysze podró ż y do mojego towarzysza. - Nie? Wię c twoja ż ona jest Tatarką . W przeciwnym razie, ską d ty, Rosjanin, wiesz, ż e musisz zwracać się do starszych „aha”, a do mł odych - „rower”? To jasne - ż ona uczył a! » Ponadto na począ tku nauczyliś my się dzwonić na komó rkę „sto”, autobusy – „vany”, a na koniec rozmowy dodawać „Hop” („Zgoda”).
Tak wię c znajomoś ć orientalnych zwyczajó w pomogł a nam nie tylko znaleź ć wspó lny ję zyk z przypadkowymi przechodniami, ale takż e obniż yć ceny na rynku, a nawet obniż yć koszty ż ycia w Issyk-Kul.
Komunikacja komó rkowa w Kirgistanie jest doskonał a. Standard 3G, któ ry nie został jeszcze wprowadzony w naszym kraju, funkcjonuje nie tylko w duż ych miastach, ale takż e w Issyk-Kul. Karty SIM kosztują.100-125 rubli. Zadzwoń do Rosji - 2.5 rubla / min. Jagnię cina - 50-75 rubli. za kg, w zależ noś ci od czę ś ci ciał a, butelka dobrej wó dki - tyle samo, przyzwoity lokalny koniak - 125 rubli, winogrona - 20 rubli.
Z powodu cią gł ych zaciemnień w mieś cie czę sto nie dział ają ś wiatł a, a wtedy Biszkek przypomina Bombaj: każ dy jeź dzi jak chce i gdzie chce. Ale nawet jeś li przejdziesz przez ulicę na czerwonym ś wietle, nikt cię nie zmiaż dż y, a kierowca tylko leniwie trą bi i potrzą sa gł ową z wyrzutem. Co zaskakują ce, nawet w takich warunkach poważ ne wypadki w milionowym mieś cie to rzadkoś ć.
A nasze opowieś ci o tym, jak w Nowosybirsku sł ynie z miaż dż enia ludzi cał ymi przystankami, wzię li to za ż art, a nawet zaczę li się ś miać . Same drogi są przyzwoitej jakoś ci.
Byliś my w Kirgistanie podczas muzuł mań skiego ś wię tego miesią ca Ramadanu. W wielu taksó wkach o ustalonej trasie natrafiliś my na kalendarze z dokł adnym co do sekundy rozkł adem wschodu i zachodu sł oń ca. Na tym poś cie po ś wicie i przed zachodem sł oń ca nie należ y brać nic do ust – dlatego nie tylko pij i jedz, ale takż e pal, a nawet uż ywaj gumy do ż ucia. Nie moż esz też dotkną ć kobiety. Dlatego wiele ż on budzi rano mę ż ó w aktywnie kopią c ł ó ż ko. Jest inny sposó b - zdją ć koc z mę ż a. Ale jesień w tych rejonach jest bardzo ciepł a, a koce zaczynają być uż ywane dopiero w listopadzie.
W Kirgistanie rozpowszechniony jest bardziej liberalny islam sunnicki, wię c wię kszoś ć kobiet nie nosi nawet chust na gł owach, a odwiedzają cy mogą chodzić w dowolnym ubiorze. Nawiasem mó wią c, Biszkek to jedno z niewielu muzuł mań skich miast, w któ rych powstanie krematorium.
Gł ó wną ozdobą Biszkeku jest wspaniał a panorama gó r Tien Shan, widoczna z każ dego okna wychodzą cego na poł udnie. Tę panoramę pokochał artysta Wasilij Vereshchagin, któ ry brał udział w wyprawie topografó w wojskowych. Biszkek to bardzo zielone miasto. Trudno w to uwierzyć , ale kiedyś był a tu prawie pustynia. Aby zamienić ó wczesną twierdzę Piszpkó w w miasto-ogrody, wł adze miejskie podję ł y prostą i pomysł ową decyzję : każ dy obywatel był zobowią zany posadzić co najmniej 25 drzew w pobliż u domu, a każ dy odwiedzają cy go kupiec przeznaczał ś rodki z dochodó w na kształ towanie krajobrazu Piszpeka.
Chociaż budowa miasta rozpoczę ł a się pod koniec ubiegł ego wieku, wiele ulic ma tu kilka tysię cy lat. Miasto powstał o na miejscu staroż ytnej osady na Wielkim Jedwabnym Szlaku. Jedna z centralnych ulic zachował a nawet swoją pierwotną nazwę i nazywa się Zhybek Zholu - „Jedwabny Szlak”.
W XX wieku Biszkek, podobnie jak Nowosybirsk, był jednym z najszybciej rozwijają cych się miast na ś wiecie: w 1885 roku mieszkał o w nim 2 tysią ce ludzi, a w 2003 roku był o już okoł o 1 miliona mieszczan - nieco ponad 30 lat. W czasach sowieckich nazywano je „miastem stu narodowoś ci” ze wzglę du na to, ż e za czasó w Stalina zesł ano tu nie tylko Niemcó w, Ż ydó w, Czeczenó w, Darginó w, Awaró w, Turkó w, Polakó w, ale takż e Koreań czykó w, Dunganó w, Ujguró w. Wpł ynę ł o to na to, ż e nie był o tu poważ nych konfliktó w na tle etnicznym.
I nawet teraz wszyscy dobrze się dogadują na 6 proc. terytorium Kirgistanu (pozostał e 94 proc. zajmują gó ry). Na ulicach i targowiskach Biszkeku, podobnie jak w Issyk-Kul, spotykaliś my Murzynó w, któ rych tu nikt nie nazywa Afroamerykanami. Opowiedziano nam o sł ynnym etiopskim Denigde Gemba Zhanno, kierowcy trolejbusu. Do Kirgistanu przyjechał studiować w szkole wojskowej. Tymczasem w Etiopii wybuchł a wojna domowa, a jego rodzina został a poddana represjom, po czym upadł ZSRR. A Etiopczyk nie miał innego wyjś cia, jak zamieszkać w Kirgistanie i nauczyć się być kierowcą.
Biszkek to jedyne miasto w Azji Ś rodkowej, w któ rym na centralnym placu zachował się pomnik Lenina. A obok Domu Rzą dowego stoi pomnik Marksa i Engelsa, któ ry dzieci bardzo kochają : autorzy „Manifestu Komunistycznego” siedzą tak wygodnie na ł awce, ż e bardzo wygodnie jest czoł gać się po ich figurach jak po stromych wzgó rzach.
Wiele ulic zachował o sowieckie nazwy, a dom-muzeum rewolucyjnego dowó dcy Michaił a Frunzego nadal istnieje w swojej pierwotnej formie. Wcześ niej dzieci w wieku szkolnym przyjmowano tutaj jako pionieró w. A teraz idą tylko zobaczyć , jak dom z gliny Frunze został przetransportowany do centrum miasta, a budynek muzeum został już nad nim zbudowany. Muzeum Sztuk Pię knych jest znacznie bogatsze niż Nowosybirskie Muzeum Sztuki. Opró cz znalezisk archeologicznych i rę kodzieł a ze skó ry i filcu posiada dobrą kolekcję impresjonistó w z począ tku XX wieku. Jest nawet cał a „Sala Korowiń skiego” poś wię cona dzieł u „Rosyjskiego Moneta” - Konstantina Korowina.
Ogó lnie Biszkek to bardzo przytulne miasto. Nawet po rewolucji tulipanó w i obecnych problemach energetycznych nie stracił a swojego uroku i jest bardzo wygodna do ż ycia.
Wedł ug statystyk niebo nad stolicą Kirgistanu zakrywają chmury tylko 36 dni w roku, wię c już w pierwszych dniach przyjezdnych pokrywa pię kna ró ż owo-zł ota opalenizna, któ ra utrzymuje się doś ć dł ugo. Prognoza pogody jest doś ć nietypowa. Opró cz ciś nienia, temperatury i wilgotnoś ci codziennie odnotowuje się ró wnież poziomy promieniowania.
Zakupy w Biszkeku są specyficzne. Znanych nam sklepó w z odzież ą i obuwiem jest niewiele (ze znanych marek poznał em tylko Max Marę i Bennettona). Ale mieszkań cy i turyś ci nie uważ ają za wstyd robić zakupó w na targu odzież owym Dordoi. Ponadto nie wyglą da na pchli targ w Nowosybirsku ani pod wzglę dem wielkoś ci, urzą dzenia, asortymentu, jakoś ci produktu ani oczywiś cie cen. Wiedzą c, ż e Rosjanie i inne ludy pó ł nocy opuszczają Issyk-Kul jesienią , już w poł owie wrześ nia moż na znaleź ć zwisają ce kurtki, koż uchy i futra w 35-stopniowym upale w cenie trzykrotnie niż szej niż na Syberii.
Oczywiś cie nie cał a podró ż , ale koszt biletó w moż e być uzasadniony.
Zł oto w Biszkeku nie jest tanie. Od pierwszego wejrzenia. Ś rednia cena dobrego produktu to nie mniej niż.20-30 tysię cy somó w (17-25 tysię cy rubli). Ale przy zakupie okazuje się , ż e „tylko w ten dzień i tylko dla Ciebie” zniż ka wynosi 40 proc. , plus 10 proc. rabat na pierwszy zakup, plus 25 proc. karta rabatowa, któ rą otrzymujesz jeszcze przed zakupem. W efekcie ł ą czna kwota rabató w wynosi 70-80 proc. O wiele ciekawsze jest srebro kirgiskie - tradycyjny metal jubilerski dla tych miejsc. Sprawdzone przez stulecia techniki granulacji i emalii cloisonné , styl etniczny, turkusowa intarsja ze ś wię tym kamieniem muzuł mań skim (ró wnież koralem) - wszystko to pozwala bezbł ę dnie wyró ż nić kirgiską srebrną biż uterię . A cena 200 rubli pozwala kupić cał e kolekcje.
Nie zapomnij powiedzieć sprzedawcy, ż e bę dziesz przewozić zakupy przez granicę Kazachstanu (rosyjskie sł uż by celne nie są zainteresowane srebrnymi pierś cieniami). Nastę pnie na każ dy produkt zostanie wydany certyfikat oraz zostanie wydany ogó lny certyfikat zakupu.
Z tradycyjnych pamią tek radzę zwró cić uwagę na produkty filcowe. Nie tylko haftowane kapcie i mini buty z kró tkim topem (200-400 rubli), ale takż e pokrowce na krzesł a, torby z filcowymi kwiatami wszystkich koloró w tę czy (400-700 rubli), etui na telefony (170 rubli), miniaturowe jurty , wielbł ą dy i wesoł e chł opi w jarmuł kach. Luksusowym i drogim prezentem są szachy inkrustowane (opcjonalnie tryktrak) wykonane w postaci figurek w strojach narodowych. Nie jest tani - od dwó ch tysię cy rubli, ale wyglą da imponują co.
Do Kirgistanu moż na podró ż ować nie tylko w sezonie aksamitnym, ale takż e zimą . Po pierwsze, moż na jednocześ nie się rozgrzać : ś rednia temperatura stycznia to minus 4 stopnie.
Po drugie, zimą w Biszkeku odbę dzie się II Festiwal Ś wię tego Mikoł aja. W zeszł ym roku pojawił się raport, w któ rym europejscy naukowcy obliczyli, od któ rego miejsca powinien zaczą ć Ś wię ty Mikoł aj, aby mieć gwarancję czasu na wrę czenie prezentó w każ demu dziecku na planecie. Okazał o się , ż e to miejsce na mapie powinno znajdować się w poł udniowym Kazachstanie lub w pó ł nocnym Kirgistanie. Wł adze Kazachstanu zignorował y wiadomoś ć , a wł adze kirgiskie wykorzystał y ją w peł ni. A jeś li w ubiegł ym roku festiwal odbywał się w mini formacie, to w tym roku napł ynę ł y zgł oszenia do udział u z 63 krajó w! A ponieważ zabranie dziecka do Veliky Ustyug jest zaró wno dalekie, jak i drogie, moż na rozważ yć opcję z Kirgistanem.