Dzisiaj wszystko zaczę ł o się od niezbyt dobrego poranka, któ ry nastą pił po bardzo dobrym wieczorze. Szybko zjedliś my ś niadanie, szybko się uszykowaliś my, pró bowaliś my spać w autobusie.
Jak wszę dzie w Japonii, hotel nie zaskakuje ani nie zawodzi. Hotel Karasuma jest dobrze poł oż ony w pobliż u poł ą czeń transportowych i niedaleko wspaniał ej dzielnicy Gion.
Po dwó ch butelkach sake dzisiejszego wieczoru nie tylko moja pamię ć nie został a przyć miona, ale nawet wyostrzona i rozszerzona. Tak wię c drugi dzień w Japonii (patrz poprzednia recenzja), wcią ż Kioto, ale znacznie wię cej wraż eń!
Wszystkie hotele w Kioto nie zawierają oznak luksusu. Trzy gwiazdki nie ró ż nią się zbytnio od pię ciogwiazdkowych. W pierwszej pią tce w przedpokoju moż e znajdować się duż y bukiet ś wież ych kwiató w i bę dzie dobry widok...