Отдыхали в отеле в сентябре этого года. Хочу поделиться своим впечатлением.
1. Дорога утомительна, поскольку после 4-хчасового перелета еще на автобусе ехать 2.5 часа до отеля. Мы знали об этом заранее, и это не стало для нас сюрпризом.
2. Территория отеля огромная, вернее, там расположено 5 (или 6) отелей. Очень много зелени. Среди деревьев преобладает эвкалипт, и поэтому воздух там замечательный! Поскольку отель расположен в гористой местности, на территории сплошные подъемы и спуски, лестницы и лесенки. Находились вдоволь.
3. Море изумительное по красоте! Пляж очень своеобразный. Точнее там несколько участков на берегу, где расположены лежаки. Берег изрезан бухточками и в этих бухточках мини-пляжи. Раздевалок и душа на них нет. Это есть на одном участке, около пляжного бара. Вход в море песчаный, а дальше – камни. Недалеко есть песчаный пляж Орри, вот там очень хорошо! До Орри можно добраться на лодке (запись на ресепшн) или на городском автобусе, который отправляется от входа в отель. К сожалению, нам удалось съездить на нем всего два раза, а потом автобус отменили, не сообщив об этом отдыхающим. Люди два дня приходили на остановку, пока не уточнили на ресепшн. Правда, на Орри тоже нет раздевалок и туалета. Мы видели какую-то будку, закрытую на замок. Подозреваем, что эти и есть туалет, но платный.
Полотенца пляжные дают на ресепшн под залог в 10 евро. Если захотите поменять, платите.
4. По дороге из аэропорта в отель нам расхвалили команду аниматоров. Мы не в восторге от них. Вечерние шоу были, но средненькие. Висело объявление, что в каждый день недели проводится турнир по какому-то виду спорта (настольный теннис, футбол, волейбол и т. д. ). Мы сначала подумали, что турнир – это соревнование, а оказалось, что это просто раз в неделю можно поиграть. Впервые увидели, что площадка для ПЛЯЖНОГО волейбола расположена на самой высокой точке отеля. Правда, песок там был нормальный. Но найти площадку сможет только тот, кто очень этого хочет.
Да, один раз видели, как женщины занимаются йогой в таком месте, где ходят люди (между бассейном и площадкой, на которой стоят столики со стульями). Так отдыхающие просто перешагивали через занимающихся. Честно говоря, смотрелось это дико.
5. Экскурсии мы брали две: в Кальяри (столица Сардинии) и «Обед у пастуха). В Кальяри ехали 2.5 часа в одну сторону. Люди едут туда в основном ради шопинга. В часы сиесты нас поводили по городу, кое-что узнали о Сардинии.
Вторая экскурсия понравилась больше. Нам показали 2 городка, расположенных в горах. Места там очень красивые. А потом был обед в доме пастуха с домашним вином.
6. Питание – «ультра все включено», но нам показалось, что это очень далеко от истины. Простую воду можно было взять только на розлив. В бутылках ее не было. Но русские люди и тут проявили смекалу: наливали ее в бутылки из емкости, стоящей в ресторане.
Ресторан (где мы ели) по площади большой, а еда повторяется по кругу одна и та же. Мясо было вкусное (но не всегда) , рыба так себе. Понравилась паста с различными добавками, очень вкусный хлеб. Мы не пожалели, что взяли «все включено», потому что в часы сиесты (с часу дня до четыре-пяти часов) все закрывается. Мы выходили пару раз в соседний городок Арбатакс, но не видели ни одного кафе или ресторана, хотя в отзывах люди писали, что они есть.
Для питания детей есть комната с СВЧ, блендером, но продукты не предоставляются. Детишки там были, но мало.
7. Номера разных категорий. Вначале нам дали стандарт (что мы и бронировали), в котором одна стена представляет собой два окна и между ними стеклянная дверь. В метре от двери проходит дорога, по которой ходят люди и заглядывают в наши окна. У входа - сушилка для белья, но ни стола, ни стульев нет. Кондиционер гремел ужасно. Над кроватью крутился вентилятор. Да, и еще одна особенность: в номере всего две розетки, в которую включены телевизор и холодильник. Все! Больше нигде розеток нет. Чтобы зарядить планшеты, телефоны, пришлось все выключить. В общем, нам совсем не понравился номер. На следующий день удалось поменять его на другой с доплатой. Там уже было лучше: и кондишн приличный, и навес у входа защищал от солнца и дождя, и стулья были. Розетки тоже две, но там хотя бы был тройник.
Убирались в номере хорошо. Все подкладывали вовремя: мыло, шампунь, бумагу. Правда, один раз мы вернулись с пляжа, а дверь в номер оказалась открытой. Ничего ценного не пропало, а взяли банку воды из холодильника и один евро, который мы оставили на кровати для горничной. Причем, уборки в номере еще не было. Больше таких моментов не было.
В общем, от отдыха осталось двоякое впечатлении. С одной стороны, красивые, новые места, которые всегда интересно посмотреть. А с другой стороны, моменты, которые не испортили весь отдых, но подпортили впечатление об отеле. Второй раз в этот отель точно не поедем.
Mieszkaliś my w hotelu we wrześ niu br. Chcę podzielić się moim wraż eniem.
1. Droga jest mę czą ca, bo po 4 godzinach lotu autobusem do hotelu zajmuje 2.5 godziny. Wiedzieliś my o tym z gó ry i nie był o to dla nas zaskoczeniem.
2. Terytorium hotelu jest ogromne, a raczej jest 5 (lub 6) hoteli. Duż o zieleni. Wś ró d drzew dominuje eukaliptus, dlatego powietrze jest tam cudowne! Ponieważ hotel znajduje się w gó rzystym terenie, na terenie znajdują się cią gł e wzloty i upadki, schody i drabiny. Byliś my zadowoleni.
3. Morze jest niesamowite w swoim pię knie! Plaż a jest bardzo wyją tkowa. Dokł adniej, na brzegu znajduje się kilka sekcji, na któ rych znajdują się leż aki. Wybrzeż e jest poprzecinane zatoczkami iw tych zatoczkach znajdują się mini plaż e. Nie ma szatni ani prysznicó w. To jest na jednym miejscu, w pobliż u baru na plaż y. Wejś cie do morza jest piaszczyste, a nastę pnie - kamienie. W pobliż u piaszczysta plaż a Orri, jest tam bardzo dobrze! Do Orry moż na dotrzeć ł odzią (rezerwacja w recepcji) lub autobusem miejskim, któ ry odjeż dż a spod wejś cia do hotelu. Niestety udał o nam się nim przejechać tylko dwa razy, po czym autobus został odwoł any bez informowania o tym wczasowiczó w. Ludzie zatrzymali się na dwa dni, dopó ki nie wyjaś nili się w recepcji. To prawda, ż e na Orry nie ma też szatni i toalet. Widzieliś my jaką ś budkę zamknię tą na kł ó dkę . Podejrzewamy, ż e to toaleta, ale pł atna.
Rę czniki plaż owe wydawane są w recepcji za kaucją w wysokoś ci 10 euro. Jeś li chcesz się przebrać , zapł ać .
4. W drodze z lotniska do hotelu zostaliś my pochwaleni przez zespó ł animatoró w. Nie jesteś my z nich zadowoleni. Wieczorne pokazy był y, ale przecię tne. Ogł oszono, ż e każ dego dnia tygodnia odbywa się turniej w jakimś sporcie (tenis stoł owy, pił ka noż na, siatkó wka itp. ). Począ tkowo myś leliś my, ż e turniej jest turniejem, ale okazał o się , ż e moż na w nim grać tylko raz w tygodniu. Po raz pierwszy zobaczyliś my, ż e boisko do siatkó wki PLAŻ OWEJ znajduje się w najwyż szym punkcie hotelu. To prawda, ż e piasek tam był normalny. Ale tylko ci, któ rzy naprawdę tego chcą , mogą znaleź ć platformę .
Tak, kiedyś zobaczyli, jak kobiety uprawiają jogę w miejscu, w któ rym ludzie chodzą (mię dzy basenem a terenem, na któ rym stoją stoliki z krzesł ami). Wię c wczasowicze po prostu przeszli nad zaangaż owanymi. Szczerze mó wią c, wyglą dał o to szalenie.
5. Odbyliś my dwie wycieczki: do Cagliari (stolicy Sardynii) i "Kolacja u Pasterza". Jechaliś my do Cagliari przez 2.5 godziny w jedną stronę . Ludzie chodzą tam gł ó wnie na zakupy. W godzinach sjesty oprowadzono nas po mieś cie, dowiedzieliś my się czegoś o Sardynii.
Druga trasa był a lepsza. Pokazano nam 2 miasta poł oż one w gó rach. Miejsca są bardzo pię kne. A potem był obiad w domu pasterza z domowym winem.
6. Posił ki - „ultra all inclusive”, ale wydawał o nam się , ż e jest to bardzo dalekie od prawdy. Zwykł ą wodę moż na był o zabrać tylko do butelkowania. Nie był o go w butelkach. Ale i tutaj Rosjanie wykazali się pomysł owoś cią : przelewali ją do butelek z pojemnika stoją cego w restauracji.
Restauracja (w któ rej jedliś my) jest duż a powierzchnia, a jedzenie powtarza się w kó ł ko to samo. Mię so był o smaczne (ale nie zawsze), ryba taka sobie. Podobał mi się makaron z ró ż nymi dodatkami, bardzo smaczny chleb. Nie ż ał owaliś my, ż e wzię liś my „all inclusive”, bo w godzinach sjesty (od pierwszej po poł udniu do czterech czy pię ciu godzin) wszystko jest zamknię te. Kilka razy wyszliś my do są siedniego miasta Arbatax, ale nie widzieliś my ani jednej kawiarni ani restauracji, chociaż ludzie pisali w recenzjach, ż e tak.
Dla dzieci jest pokó j z kuchenką mikrofalową , blenderem, ale jedzenie nie jest zapewnione. Był y tam dzieci, ale niewiele.
7. Liczby ró ż nych kategorii. Na począ tku dostaliś my standard (któ ry zarezerwowaliś my), w któ rym jedna ś ciana to dwa okna, a mię dzy nimi szklane drzwi. Metr od drzwi jest droga, wzdł uż któ rej ludzie chodzą i zaglą dają w nasze okna. Przy wejś ciu znajduje się suszarka na ubrania, ale nie ma stoł u ani krzeseł . Klimatyzator był strasznie gł oś ny. Nad ł ó ż kiem wirował wentylator. Tak, i jeszcze jedna cecha: w pokoju są tylko dwa gniazdka, w tym telewizor i lodó wka. Wszystko! Nigdzie indziej nie ma rynkó w zbytu. Aby nał adować tablety, telefony, musiał em wszystko wył ą czyć . Ogó lnie pokó j wcale nam się nie podobał . Nastę pnego dnia udał o mi się zmienić go na inny za dopł atą . Tam już był o lepiej: klimatyzacja przyzwoita, baldachim przy wejś ciu osł onię ty od sł oń ca i deszczu, był y krzesł a. Są też dwa gniazdka, ale przynajmniej był tró jnik.
Dobrze posprzą tane w pokoju. Wszystko został o odł oż one na czas: mydł o, szampon, papier. To prawda, ż e raz wró ciliś my z plaż y, a drzwi do pokoju był y otwarte. Niczego cennego nie brakował o, ale zabrali z lodó wki puszkę wody i jedno euro, któ re zostawiliś my na ł ó ż ku dla pokojó wki. Co wię cej, nie był o jeszcze sprzą tania w pokoju. Takich momentó w już nie był o.
Ogó lnie reszta pozostawił a podwó jne wraż enie. Z jednej strony pię kne, nowe miejsca, któ re zawsze warto zobaczyć . A z drugiej strony chwile, któ re nie zepsuł y cał ego urlopu, ale zepsuł y wraż enie hotelu. Nie pojedziemy do tego hotelu po raz drugi.