Wł ochy to bardzo ł adny kraj. Wł osi to ludzie impulsywni, najpierw patrzą , jak cię oszukać , a potem idą na spotkanie z tobą i z gł ę bi serca))) Mimo to we Wł oszech jest coś do zobaczenia poza Wł ochami. Ich kultura, miasta - Wenecja jest po prostu coś warta z niekoń czą cą się fabryką wody i szkł a. Uderzył mnie też park Wł ochy w miniaturze – czujesz się jak dziecko, jakbyś czegoś nie dostał w dzieciń stwie. Wszystko jest takie mał e, mał e i urocze. Rzym fascynuje swoją wielkoś cią i katedrami. w San Marino moż na kupić wszelkiego rodzaju pamią tki dla bliskich, alkohol, okulary, taniej niż w innych miejscach. Po powrocie do Rosji znaleź liś my w Internecie dwie osoby, któ re robią wycieczki z Rimini minibusami, Aleksandra i Wiktora. Wycieczka do Rzymu z Victorem kosztuje 75 euro z eskortą po mieś cie, a Aleksander ma 60 euro, ale zabiera cię tylko do Watykanu, daje mapę , pokazuje trasę i odbiera z Koloseum o wyznaczonej godzinie . Wybraliś my to, bo wycieczka kosztował a nas tyle samo, co bilet na pocią g (swoją drogą dworzec w Rzymie jest daleko od historycznego centrum) i spokojnie, sami, bez tł umu, obejrzeliś my wszystkie miejsca, któ re nas najbardziej interesował y .
Jeś li chcesz, dadzą ci kartę w recepcji, chociaż nie pomogł o nam to zbytnio...
Wraż enia z kraju oczywiś cie nad morze, dobre i zł e. . I najgorsze ze wszystkich wraż eń od naszych turystó w, zwł aszcza naszych pań . Oczywiś cie wakacje w europejskich kurortach nie są tanie, a zamoż ne kobiety udają się tam na odpoczynek. Có ż , po co samotne kobiety miał yby wieszać się na szyjach kierowcó w i kelneró w, albo odwrotnie, zatruwać to, co się dzieje. Wyglą da na to, ż e w Rosji mamy albo niespokojne dziwki, albo wś ciekł e stare panny. A gdzie jest ś rodek?
Reszta okazał a się ciekawa i zapadał a w pamię ć – wszyscy wró cili pozytywnie. Wię c wszystko jest w porzą dku...Zebraliś my wycieczki po Wł oszech w Internecie, pojawił o się wiele informacji, w tym Victor-Rimini. Byliś my zainteresowani usł ugą , któ rą zaoferował , zadzwoniliś my do niego wcześ niej i uzgodniliś my wszystko. Nie był o nakł adek z wizami, biletami i odlotami samolotó w. Jeś li chodzi o hotel (Villa Adriatika) Nieduż y przytulny hotel, dziewczyna i mł ody mę ż czyzna w recepcji są bardzo przyjaź ni, porozumiewają się po wł osku i angielsku. a takż e praktycznie cał y personel hotelu. Specjalne podzię kowania dla kelneró w - bardzo towarzyskich, wesoł ych i przyjaznych ludzi. Pokoje hotelowe sprzą tane są codziennie, nasz balkon nie był duż y, ale mile zaskoczył y nas dwie rozcią gnię te liny, w razie potrzeby moż na coś powiesić do wyschnię cia. Sami wł ą czaliś my i wył ą czaliś my klimatyzator, pokó j był ś wież y i chł odny, kiedy go potrzebowaliś my. Jeś li chodzi o plaż ę : hotel jest poł ą czony z plaż ą , jeden leż ak dziennie kosztuje 4 euro (jeś li idziesz na plaż ę nie przylegają cą do hotelu, leż ak kosztuje 6 euro). Morze jest po prostu cudowne, ciepł e, a ż eby wejś ć do wody po szyję trzeba przesuną ć się o sto metró w od brzegu, wię c jest to raj dla dzieci, pł ytki i stosunkowo bezpieczny. W tym mieś cie jest wspaniał a kawiarnia o nazwie Amerigo! Wszystkie dania są po prostu niesamowicie pyszne i serwują bardzo smaczne wino. Menu jest bardzo wygodne ze zdję ciami każ dego dania, opisami potraw w kilku ję zykach, w tym po rosyjsku. Kelnerzy i wł aś ciciele kawiarni są po prostu super! Jedliś my w tej kawiarni przez wszystkie dni naszych wakacji i każ dego dnia po tym, jak poprosiliś my o rachunek, przynosili nam mał ą karafkę likieru bananowego i wó dki cytrynowej, a mojej có rce pyszny koktajl mleczny, wię c jeś li chcesz zafundować sobie wszystko smakoł ykó w, jesteś w Amerigo! ) O wycieczkach. Opanowaliś my tylko jedną (ponieważ pojechaliś my z dzieckiem, a ona ma dopiero 7 lat, z mał ymi dzieć mi na wycieczkach jest trudno, bardzo szybko się mę czą , pojechał y na wycieczkę o 6 rano i wró cił y o 7 rano wieczorem) odwiedził em Wenecję - to uczucie nie do opisania, to nie miasto to bajka i trzeba to zobaczyć na wł asne oczy! Wycieczka i przewodnik po Wenecji jest znakomity, tylko po drodze Victor co jakiś czas potrafi wrzucić wś ró d ż artó w jakiś wulgarny, mimo ż e był y też dzieci. Swoją drogą nie czuliś my osł awionego zapachu, chociaż jeź dziliś my gondolami, to potem nam tł umaczyli, ż e ś mierdzi tylko wtedy, gdy jest bardzo gorą co. Jeś li chodzi o zakupy, to są ró ż ne towary i za ró ż ne dochody w ogó le moż na nie opisz wszystkiego.... .
Hotel jest doskonał y. W samym centrum miasta, w pobliż u Parku Felini i Grand Hotelu.
Morze i plaż a numer 14 w 10 minut spacerem. Pł atne w sezonie leż aki i parasole na plaż y się gał y 18 euro dla pary. We wrześ niu sezon już się zamykał i nie wzię li od nas pienię dzy na leż aki i parasole na plaż y. Ale sprytni turyś ci powiedzieli nam, ż e jeś li przyjdzie minister, to powiedz, ż e zapł acili już z gó ry za tydzień .
Hotel ma bardzo przyjazny personel, mó wią po rosyjsku i angielsku, moż na z nimi ś wietnie porozmawiać . Pokó j dwuosobowy znajdował się na drugim pię trze z balkonem. Pokoje są sprzą tane, poś ciel i rę czniki zmieniane są codziennie. W ł azience znajduje się toaleta, bidet i prysznic. Szampon, ż el pod prysznic, krem do ciał a, gą bki do makijaż u, czepki pod prysznic, mydł o, waciki, pł atki kosmetyczne, pilniki do paznokci, spinki do wł osó w, guma do ż ucia, kubki jednorazowe. Mini bar. Trzymaliś my w nim nasze owoce. Na podwó rku cał kiem spory basen z efektem jacuzzi i mał ą trampoliną do nurkowania. Leż aki przy basenie. Nie ma rę cznikó w plaż owych. Ale potem zobaczyliś my, ż e niektó rzy wczasowicze mają ciemne rę czniki z symbolami hotelu. Poprosiliś my pokojó wkę i dał a nam takie rę czniki. Jeś li w momencie sprzą tania pozostał y w pokoju, to też je zmienił a na czyste. Pokó j wydawał się nam trochę zuż yty, ale bardzo przyzwoity. Ł ó ż ko mał ż eń skie, TV, szafa, telefon, klimatyzacja. Podł oga jest laminowana i nie ma dywanikó w, co nie był o zbyt wygodne.
Odż ywianie. Ś niadanie w formie bufetu: buł ki, pieczywo, rogaliki, tosty, sok i ró ż ne rodzaje kawy z automatu. kilka rodzajó w wę dlin, mię s, szynek. Owoce, pł atki zboż owe, musli, jogurty, dż emy, masł o, mió d. Jajka na twardo, kilka razy był a jajecznica ze smaż onymi kieł baskami. Wszystko jest bardzo smaczne!
Nie poszliś my na lunch. Kolacja. Napoje na wł asny koszt. Przeką ski - bufet, owoce morza, marchew, tarte buraki, sał ata, pomidory, ogó rki itp. do wymieszania i przygotowania wł asnej listki na każ dy gust. Nastę pnie na każ dym stole znajduje się menu na dzisiejszą kolację i tam wybierasz pierwsze i drugie gorą ce danie. Do pierwszego z reguł y puree do zup lub makaron lub ravioli. Na drugie mię so lub rybę z dodatkiem. Ale zimne danie moż e ró wnież spaś ć na drugie. Czyli na przykł ad nie wiedział am, co to jest pieczeń woł owa i uważ ał am ją za rodzaj biftexu, czyli czekał am na smaż one na gorą co mię so, ale ugotował am się i przemarzł am. W restauracji pracował a Rosjanka Valentina. Bardzo mił a, powiedział a nam wszystko. Jest kelner Alfred, któ ry mó wi i rozumie trochę po rosyjsku. Menu w ję zyku rosyjskim. Duż o owocó w na deser, lody, granity, ciasta, desery typu panna cotta, galaretki itp. W pobliż u recepcji znajduje się pomieszczenie do prasowania (bezpł atne). W czwartek przy basenie odbywa się uroczysta kolacja. Ś wiece, kelnerzy w sł omkowych czapkach i kolorowych fartuchach, czerwone i biał e wino nad rzeką , przeką ski jak w normalny dzień , ale mię so i ryby grilluje się wł aś nie na ulicy. Potem te same desery, gra muzyka. Nasi ludzie nie tań czyli, ale bardzo chcieliś my, ale byliś my zbyt nieś miali.....Wszyscy są bardzo mili i przyjaź ni. Przystanek autobusowy znajduje się tuż przed wyjś ciem z hotelu. Są parasole przeciwdeszczowe i bezpł atne rowery. W pokoju jest sejf. Rosjanie stanowili okoł o jednej trzeciej. Niemcy, Francuzi, Wł osi. Mieliś my zaró wno mł odych jak i starych iz dzieć mi. Fakt, ż e to centrum sprawia, ż e staró wka, port, delfinarium, plaż a, sklepy, restauracje, dyskoteki są blisko. We wrześ niu nie ma wielu ludzi i nie jest gł oś no. Ale w cią gu ostatnich dwó ch dni pogoda się pogorszył a, wię c…. . istnieje ryzyko, ż e nie bę dziesz mó gł się opalać …. . Chociaż mó wią , ż e w zeszł ym roku 2007 pł ywali aż do poł owy paź dziernika.
Do Wł och dotarliś my sami, nie ufaliś my ż adnej firmie turystycznej, mieszkaliś my w hotelu VILLA ADRIATICA, bardzo super hotelu. Pokoje są czyste i wygodne, codziennie sprzą tane, rę czniki zmieniane codziennie. Ś niadania super, nawet dzieci mają z czego wybierać . Plaż a jest 50 metró w, a sam hotel ma basen z czystą wodą , co jest szczegó lnie waż ne, jeś li pogoda nie dopisuje. Hotel jest solidny 4, ż adnych skarg.
Ogó lnie emocje są bardzo pozytywne. Poszliś my na zakupy, zdą ż yliś my się zrelaksować , a nawet jeź dzić na wycieczki (chcę cię ostrzec, ż e prywatne wycieczki są ciekawsze - tań sze i plus wygodnym autobusem) Jeś li jesteś w Rimini, znajdź Victora (gdzieś w recenzjach jest jego numer telefonu), wszystko zorganizuje. Nam się podobał o. Poszliś my z nim na zakupy w San Marino i okolicach Rimini, a takż e na wycieczkę do Wenecji, gdzie mieliś my przewodnik Alenę , dzię ki niej. Wenecja jest po prostu ś wietna. Zwiedzaliś my już Rzym na wł asną rę kę , bilet na pocią g w jedną stronę kosztuje 35 euro.
Chcę dać mał ą radę ; jeś li zamierzasz podró ż ować po Wł oszech, weź ze sobą rozmó wki. Bę dziesz tego potrzebował .
Swoją drogą , chociaż nie spotkaliś my się z nimi osobiś cie, na szczę ś cie sł yszeliś my, ż e tacy „chł opaki” jeż dż ą na motocyklach, co chwytają torby od rozdziawionych turystó w. Wię c bą dź ostroż ny i udanej podró ż y!