Jeden dzień w Mediolanie. Ukończenie

Czę ś ć pierwsza tutaj >>>
Czę ś ć druga tutaj >>>
Nastę pnie kierujemy się na Via Carducci (Via Carducci) - na skrzyż owaniu z Via San Vittore znajduje się ciekawy budynek, któ ry widział em na zdję ciach. A teraz chcę go zobaczyć na ż ywo. Zamek Cova (Castello Cova), któ ry swoim kształ tem przypomina ś redniowieczną fortecę , nazywany był „zamkiem”, został zbudowany dla rodziny Cova pod przewodnictwem Adolfo Coppede w 1910 roku. I ten osobliwy styl architektoniczny, ł ą czą cy wolnoś ć i manieryzm historyczny, stał się znany jako „styl Coppede” (stile Coppede) na cześ ć stworzenia braci Adolfo i Gino Coppede.
Via Carducci zabierze nas na Corso Magenta. Jeś li skrę cisz w lewo i przejdziesz dwie przecznice, dojdziesz do sł ynnego na cał ym ś wiecie koś cioł a Santa Maria delle Grazie (Santa Maria delle Grazie),
w któ rego refektarzu znajduje się sł ynny fresk Leonarda da Vinci „Ostatnia Wieczerza”. I choć z najbardziej – Leonarda – twó rczoś ci pozostał a tylko fabuł a, przez ponad 500 lat nieustannych (i nie zawsze umieję tnych) restauracji (i nie zawsze umieję tnych), nie przeszkadza to, by fresk pozostał obiektem fanatycznego poż ą dania dla tych, któ rzy chcą go zobaczyć .
T. Ponieważ nie pocią gał a mnie potrzeba bycia zwią zanym z okreś lonym czasem (sesją ), to nie pró bował em za wszelką cenę zł apać biletó w na fresk. Ale naprawdę chciał em dostać się do samego koś cioł a. Zanim jednak dotarliś my do Corso Magenta, zegar wskazywał.17. 30 Do wylotu z Mediolanu mieliś my nieco ponad godzinę - nasz samolot wyleciał z Bergamo o dziewią tej wieczorem. A w planach był też Zamek Sforzó w (nasi dwaj towarzysze byli po raz pierwszy w Mediolanie). A wraż eń z odwiedzonych już koś cioł ó w był o mnó stwo. Dlatego Santa Maria delle Grazie pozostał a na kolejnym rejsie do Mediolanu. : )
I skrę ciliś my w prawo. . .
Na alei Magenta znajduje się koś ció ł San Maurizio al Monastero Maggiore (San Maurizio al Monastero Maggiore), któ ry zaznaczył em na mapie w Kijowie. I przechodzą c obok, zdają c sobie sprawę , ż e czas się koń czy, mimo wszystko zaproponował a: „Dziewczyny, my jeszcze idziemy, zajrzyjmy do ś rodka przynajmniej na 5 minut”. Nie dział ał przez 5 minut. Oszoł omiony tym, co zobaczyliś my, wisialiś my w nim przez 25 minut…
Koś ció ł San Maurizio (Chiesa di San Maurizio) i przylegają cy do niego kruż ganek to jedyne pozostał oś ci po Monastero Maggiore, najstarszym i najwię kszym klasztorze w mieś cie, zbudowanym mię dzy VIII a IX wiekiem.
Osobliwoś cią koś cioł a jest to, ż e począ tkowo znajdujesz się w mał ym kwadratowym pokoju, cał kowicie pokrytym wspaniał ymi freskami. Stoją c z otwartymi ustami i patrzą c na nie, nagle zauważ asz peryferyjnym wzrokiem, ż e po lewej stronie w jednej z nisz otworzył y się mał e, ledwo zauważ alne drzwiczki.
Pobudzony ciekawoś cią , zanurzasz się przez te drzwi i znajdujesz się w ró wnie oszał amiają cym ogromnym pokoju, ró wnież luksusowo ozdobionym malowidł ami ś ciennymi. A w centrum znajdują się też ogromne drewniane stalle (XVI w. ). Okazuje się , ż e koś ció ł , któ rego budowę rozpoczę to w 1503 roku na miejscu wcześ niejszego, ma nawę podzieloną murem na dwie czę ś ci. Pierwsza sala dostę pna od ulicy był a przeznaczona dla wiernych. Drugi, poł ą czony z resztą budynku, przeznaczony jest dla zakonnic.
Teraz w dawnym klasztorze San Maurizio znajduje się Muzeum Archeologiczne z oddział ami rzymskimi, etruskimi i lombardzkimi.
Niesamowite miejsce! Tutaj, podobnie jak w Bazylice ś w. Ambroż ego, za dyskretną fasadą kryją się wyją tkowe skarby. Nad wnę trzem katedry pracowali najlepsi mistrzowie Lombardii - freski z XVI wieku namalował w wię kszoś ci jeden z najwybitniejszych artystó w Mediolanu Bernardo Luini i jego uczniowie. Nie znajdziecie tu ani jednej pustej przestrzeni – każ dy centymetr od podł ogi do sufitu ozdobiony jest wzorami, ornamentami, scenami z Ewangelii i ż ywotó w ś wię tych.
Koś ció ł ś w. Maurizio był dla nas najwię kszym odkryciem w Mediolanie.
A koniec naszego spaceru po Mediolanie to Zamek Sforzó w.
Zamek, któ ry był czę ś cią miejskich fortyfikacji i kluczem do opanowania Mediolanu, na przestrzeni dziejó w wielokrotnie przechodził od jednej potę gi do drugiej i w zwią zku z tym był albo niszczony, albo odbudowywany.
Budowa Castello Sforzesco(Castello Sforzesco) (1386) został a pomyś lana przez Galeazzo Viscontiego jako wiejska twierdza-pał ac i kontynuowana przez najwię kszego z Viscontich - Gian Galeazzo, któ ry zaczą ł zbudować Duomo. W okresie republiki ambrozjań skiej (1457-1450) mieszczanie wielokrotnie pró bowali zniszczyć zamek jako „twierdz” tyranii Visconti. Jednak w 1450 roku ksią ż ę Francesco Sforza nie tylko odrestaurował zamek, ale takż e ukoń czył okrą gł e wież e i kwadratową centralną , któ ra stał a się znakiem rozpoznawczym zamku w czasach nowoż ytnych. Stopniowo zamek zamienił się w rezydencję rodu Sforzó w. Na ś cianach widnieje herb rodowy rodó w Visconti i Sforza.
Do dekoracji Castello Sforzesco zaproszono artystó w i architektó w - wś ró d nich byli Donato Bramante i Leonardo da Vinci. Mó wi się , ż e Leonardo zaprojektował system podziemnych korytarzy pod zamkiem.
Po ksią ż ę tach Sforzó w zamek był wł asnoś cią Hiszpanó w, któ rzy bę dą c wspaniał ymi fortyfikatorami rozpoczę li jego odbudowę . Potem Francuzi. Napoleon, któ ry podbił Mediolan, chciał go doszczę tnie zniszczyć , aby wytyczyć prostą , niczym strzał a, drogę do Paryż a. . .
Dzisiaj w Zamku Sforzó w mieś ci się kilka muzeó w (Muzeum Archeologiczne, Muzeum Zjednoczenia, instrumenty muzyczne, naczynia i wiele innych) oraz biblioteka. Przechowuje się tu ró wnież ostatnie, niedokoń czone dzieł o Michał a Anioł a, Pieta Rondanini.
Po zjednoczeniu Wł och Castello Sforzesco stracił status wojskowy i został przeniesiony do miasta. Pod koniec XIX wieku na czę ś ci jego terytorium powstał jeden z najwię kszych parkó w w Mediolanie, Parco Sempione.
W pobliż u Zamku Sforzó w kolejną popularną atrakcją Mediolanu jest fontanna, któ rą mediolań czycy nazywają „tortem weselnym”. Mó wią , ż e warto tu rzucić monetę , a najlepiej dwie, a wszystkie twoje mentalne proś by do niebiań skiego urzę du o narzeczonej lub damy serca na pewno się speł nią . Przynajmniej dla tych, któ rzy mocno w to wierzą . : )
I ż egnamy się z Mediolanem, mają c nadzieję , ż e nie na zawsze, ż e na pewno wró cimy do tego pię knego miasta. Przecież jest jeszcze tyle „skarbó w Mediolanu ukrytych w czeluś ciach kwater”… Nie sposó b nie zgodzić się z tymi sł owami G. Mortona. : ))
S. S. Mapa naszej trasy
Naprawdę mam nadzieję , ż e moja historia pomoż e komuś oderwać się od tradycyjnego szlaku turystycznego i spojrzeć na Mediolan nie tylko jako centrum handlowe i freski Leonarda da Vinci, ale takż e jako miasto z wieloma miejscami, któ re przechowują staroż ytną historię i niesamowite przedmioty ponadczasowa sztuka…
PySy: Kilka razy czytałem w tekście zamiast Via CARDucci Via CRADucci i nigdy nie męczy mnie zaskoczenie podobieństwem rosyjskiego i włoskiego)))
ПыСы: Несколько раз читаю в тексте вместо Виа КАРдуччи Виа КРАдуччи, и не устаю удивляться похожести русского и итальянского )))
To jest taaaa! Niech Bóg obdarzy Admina zdrowiem i osobistym szczęściem, dzięki ogłoszeniu, którego nie przegapiłem końca tej wspaniałej trylogii! Cóż, teraz jest całkowicie jasne, kogo potrzebujesz (i mam nadzieję, że możesz) uzyskać porady na temat Mediolanu od czasu do czasu. Co za pracowity dzień! A ile udało nam się zobaczyć, jakby mimochodem, z samolotu na samolot! Krótko mówiąc, wyłączam swoje komentarze, w przeciwnym razie liczba wykrzykników w tekście jest już poza skalą. Ale co zrobić, jeśli TAKIE emocje wywołują zarówno tekst, jak i obrazki?! :)
Вот это даааа! Дай бог здоровья и личного счастья Админу, благодаря анонсу которого я НЕ пропустила окончание этой замечательной трилогии! Ну, вот теперь совершенно ясно, у кого нужно (и надеюсь можно) будет получить при случае консультацию по Милану. Насыщенный какой день! И сколько всего успели увидеть, как бы между делом, от самолета к самолету! Короче, сворачиваю свои комментарии, а то кол-во восклицательных знаков в тексте зашкаливает уже. А что делать, если именно ТАКИЕ эмоции вызывают и текст, и картинки?! :)
PySy: Kilka razy czytałem w tekście zamiast Via CARDucci Via CRADucci i nigdy nie męczy mnie zaskoczenie podobieństwem rosyjskiego i włoskiego)))
ПыСы: Несколько раз читаю в тексте вместо Виа КАРдуччи Виа КРАдуччи, и не устаю удивляться похожести русского и итальянского )))
Pani Izergil, zawsze jesteś mile widziana! Pomogę ci, pomogę ci. :)
A „od samolotu do samolotu” widzieliśmy nie tylko Mediolan, ale także Bergamo oraz jezioro Como i jezioro Maggiore. I tak – wszystkie dni były równie pracowite, plus kąpiele w jeziorach. :)))
Nie mogę tego zrobić inaczej. :)))))))))))))))))
Пани Изергиль, всегда пожалуйста! Подскажу, помогу. :)
А "от самолета к самолету" мы увидели не только Милан, но и Бергамо, и озеро Комо, и озеро Маджоре. И да - все дни были такими же насыщенными, плюс купание в озерах. :)))
Я по-другому не могу. :))))))))))))))))
Pani Izergil, zawsze jesteś mile widziana! Pomogę ci, pomogę ci. :)
A „od samolotu do samolotu” widzieliśmy nie tylko Mediolan, ale także Bergamo oraz jezioro Como i jezioro Maggiore. I tak – wszystkie dni były równie pracowite, plus kąpiele w jeziorach. :)))
Nie mogę tego zrobić inaczej. :)))))))))))))))))
Пани Изергиль, всегда пожалуйста! Подскажу, помогу. :)
А "от самолета к самолету" мы увидели не только Милан, но и Бергамо, и озеро Комо, и озеро Маджоре. И да - все дни были такими же насыщенными, плюс купание в озерах. :)))
Я по-другому не могу. :))))))))))))))))