Ale podobno jest ich tak mał o, ż e latem trzeba zarezerwować.
Jedzenie w restauracji dla dwojga: porcje są bardzo mał e (po obiedzie musiał am iś ć do pobliskiej pizzerii, ż eby nadrobić zaległ oś ci), a jeś li nie przyjdziesz na otwarcie restauracji, ryzykujesz utratę moż liwoś ci przynajmniej spró bowania coś z baru sał atkowego, o któ rym powiedzieć , ż e jest biedny, to nic nie mó wić . Kierownik hotelu to ź le wychowany cham!! ! I w ogó le nie moż na powiedzieć , ż e personel był przyjazny, raczej oboję tny na wszystko.
Sauna jest pł atna (9 euro za osobę na raz), trzeba się przebrać w pokoju, bo szatnia jest okropna i brudna, pł atne są też szlafroki (wydaje się , ż e 5 euro dziennie), zamiast basenu tam to jakaś kał uż a, w któ rej jest duż o dzieci.
Schowek na narty nie jest ogrzewany (jedyna bateria sobie nie radzi) i jest stale otwarty - wchodź , kogo chcesz, nikt nie oferuje kluczy do szafek, dopiero przed wyjś ciem zobaczyliś my ogł oszenie, ż e szafka na narty kosztuje 3 euro dziennie , projekt nie ma suszarki do butó w, buty trzeba był o zabrać do pokoju, aby rano zał oż yć ciepł e i suche, a nie wilgotne i zimne, jakimi stają się buty po nocy spę dzonej na drewnianych stojakach tzw. nazywana pamię cią masową.
Osobną piosenką jest dzieł o przewodnikó w Acsent Travel! Nie ma z nich sensu, a takż e pomocy! Kiedy dostaliś my sobie normalny numer (jeś li moż na tak to nazwać ), czekaliś my na przewodnika 1.5 godziny, a gdy przyjechał , powiedział , ż e nie moż e nam pomó c, bo innych numeró w nie ma, odwró cił się i wyszedł.
Zaproponował nam swoją pomoc w wynaję ciu samochodu, ale samochó d został nam przywieziony bez GPRS i uchwytó w na narty, chociaż zwró ciliś my na to uwagę naszego przewodnika. Kiedy do niego zadzwoniliś my, powiedział , ż e nic nie wie, i zasugerował , abyś my sami się tym zaję li. Przy okazji auto jeź dzi z pustym bakiem.
Polecieliś my do Brescii, droga do hotelu zaję ł a nam 6.5 godziny, choć wró ciliś my w 4 godziny. Mó wią , ż e wygodniej jest latać do Werony. A lotnisko w Weronie jest lepsze.
Jedynym plusem tego hotelu jest bliskoś ć wycią gu narciarskiego. Narciarstwo i gó ry są niesamowite!
druga poł owa stycznia 2007r. Cudowne miejsce na narty. Ale Wł osi byli kompletnie zawiedzeni. Narty został y skradzione z przechowalni sprzę tu narciarskiego w hotelu. (Kilka najlepszych par, w nocy. ) Mó wią , ż e to nie miejscowi kradli. Moż e. Ale miejscowi na pewno obiecali zrekompensować koszt nart - hotel, któ ry ma ubezpieczenie na takie przypadki. I nadal obiecują , już od 8 miesię cy, kiedy dzwonisz i kiedy piszesz, w ogó le nic nie odbierają .
Organizator wycieczek - grupa Pak, zdaje się nam wspó ł czuć i wydaje się pomagać , ale nie bardzo. Puck po prostu nie chce konfliktu, nic wię cej.
Wię c nie wierz Wł ochom (moż e tylko z tego hotelu) i zachowaj narty! "