Byblos Art Hotel Villa Amista расположена всего в 7 км от Вероны, а поездка от отеля до берегов великолепного озера Гарда на автомобиле займет минут двадцать. Иными словами, Villa Amista находится в центре знаменитого винного района Valpocinella, на просторах которого мы нашли редчайшие в мире винные точки (я очень призываю всех отметить эти благословенные места в пост-карантинном календаре).
Теперь о Villa Amista: снаружи это очаровательное палаццо XV века, стоящее на невысоком холме, к которому ведет длинная аллея. Перед входом – фонтан, обнесенный клумбой с белыми и фиолетовыми бегониями в кудрявой бодрой зелени. Мраморный постамент фонтана окружен хороводом из бронзовых голов толстощеких амуров – раскрыв рты, они как-то по-рыбьи удивленно взирают на публику с чемоданами. Начавшись у ворот, барочная идиллия с каждым шагом только набирает силу. Вот группа тенистых деревьев рядом с кружевной чугунной уличной мебелью – слуги вынесли графинчик кьянти, расставили пепельницы и разложили на виду закуски из отельного ресторана Atelier – ветчину к ветчине, дыню к дыне, сыр к сыру. Вот высокий каменный забор с аркой, сквозь которую гостям полагается ходить загорать и веселиться на специально отведенную лужайку (впрочем, для солнечных ванн и купаний есть и большая зона бассейна – шезлонги установлены на стриженом газоне).
Но, как иногда бывает, первое впечатление весьма обманчиво! Когда вы подниметесь по широкой большой лестнице, минуете крыльцо с расписными плафонами на потолке и зайдете в величественный холл, вам вдруг покажется, что вы, видимо, немного промахнулись дверью. Со стен, на которых – если доверчиво поддаться первому, внешнему впечатлению – должны оказаться невинные гобелены и мраморные барельефы, на зрителя смотрят совершенно голые девушки (художественные фотографии гигантского размера). Девушки стилизованы под амуров в рыжих париках, однако это амуры женского пола – мы можем увидеть их выбритые лобки, их крошечные груди, большие с синевой пупки, а также раздвинутые ноги, демонстрирующие в иных ракурсах то самое, что маркиз де Сад ничтоже сумняшеся называл «нефритовыми воротцами».
Оказывается, что внутри Villa Amista – это истинный арт-разврат, а вовсе никакое не средневековое палаццо! Отметим также, что качество фотографий, их печать и цветоделение бесстыдных девушек-амуров – все это выполнено на достойном уровне. Некоторые посетители, проходящие регистрацию, настолько цепенеют от вида и изобилия обнаженной натуры, что сотрудникам отеля приходится несколько встряхивать их и окликать по именам, чтобы вручить ключи от номера. Итак, Villa Amista – это не старомодное венецианское заведение, а единственный арт-отель fashion-марки Byblos, созданный по всем правилами современной художественной галереи.
Здесь весь неистовый эротический авангард соседствует с остатками прежнего палаццо – огромными окнами, лепными потолками, большими зеркалами. В общем, создатели Villa Amista заложили в эту старую добрую виллу настоящую художественную бомбу. Вот, например, люстра в холле – типичная большая хрустальная люстра. Однако прозрачные хрустальные подвески в данном случае горят бордельным цветом – здесь греховное красное переливается греховным приторно-розовым (и плюс еще эти голые девушки! ). В центре холла установлено необычное сиденье для отдыха. Каждый может присесть и расслабиться на большом камне, облицованном цветной мозаикой и напоминающем лучшие творения Антонио Гауди, выставленные в барселонском парке Гуэль.
И вот резюме: путешествуя летом по Италии – у многих, к счастью, уже сложилась такая привычка, – стоит обязательно на пару дней остановиться в этой Villa Amista. Хотя бы на амуров-девушек глянуть, ведь они этого достойны.
Byblos Art Hotel Villa Amista znajduje się zaledwie 7 km od Werony, a dojazd z hotelu nad brzeg wspaniał ego jeziora Garda zajmuje okoł o 20 minut. Innymi sł owy, Villa Amista znajduje się w samym sercu sł ynnego regionu winiarskiego Valpocinella, w któ rym znaleź liś my najrzadsze na ś wiecie miejsca z winem (gorą co zachę cam do zaznaczenia tych bł ogosł awionych miejsc w kalendarzu pokwarantannowym).
Teraz o Villa Amista: z zewną trz jest to urokliwy XV-wieczny palazzo, stoją cy na niskim wzgó rzu, do któ rego prowadzi dł uga aleja. Przed wejś ciem znajduje się fontanna, otoczona klombem z biał o-fioletowymi begoniami w kę dzierzawej, wigorowej zieleni. Marmurowy cokó ł fontanny otacza okrą gł y taniec brą zowych gł ó w amorkó w o grubych policzkach - z otwartymi ustami niejako ze zdziwieniem patrzą na publicznoś ć z walizkami jak ryba. Już od bramy barokowa sielanka nabiera mocy z każ dym krokiem.
Oto grupa zacienionych drzew obok koronkowych, ż eliwnych mebli ogrodowych - sł uż ą cy wydobyli karafkę Chianti, uł oż yli popielniczki i uł oż yli na widoku przeką ski z hotelowej restauracji Atelier - szynka za szynkę , melon za melon, ser za ser . Tutaj znajduje się wysokie kamienne ogrodzenie z ł ukiem, przez któ re goś cie mają się opalać i bawić na specjalnie wyznaczonym trawniku (jednak jest też duż y basen do opalania i pł ywania - na skoszonym trawniku ustawione są leż aki).
Ale, jak to się czasem zdarza, pierwsze wraż enie jest bardzo mylą ce! Kiedy wejdziesz po szerokich, wielkich schodach, miniesz ganek z malowanymi plafonami na suficie i wejdziesz do majestatycznego holu, nagle wyda ci się , ż e najwyraź niej trochę przegapił eś drzwi.
Ze ś cian, na któ rych - jeś li ufnie ulegniesz pierwszemu, zewnę trznemu wraż eniu - powinny wisieć niewinne gobeliny i marmurowe pł askorzeź by, na widza patrzą zupeł nie nagie dziewczyny (zdję cia artystyczne gigantycznych rozmiaró w). Dziewczynki stylizowane są na amorki w czerwonych perukach, ale są to amorki kobiece - widzimy ich wygolone ł ono, ich malutkie piersi, duż e z niebieskimi pę pkami, a takż e rozł oż one nogi, pokazują ce pod innym ką tem wł aś nie to, co markiz de Sade bez wahania zwane "nefrytowymi bramami".
Okazuje się , ż e w Villa Amista panuje prawdziwa rozpusta sztuki, a nie ś redniowieczny palazzo! Zwracamy ró wnież uwagę , ż e jakoś ć zdję ć , ich druk i rozdzielenie koloró w bezwstydnych amorkó w - wszystko to odbywa się na przyzwoitym poziomie.
Niektó rzy goś cie podczas zameldowania są tak otę piali na widok i obfitoś ć nagoś ci, ż e personel hotelu musi nimi lekko potrzą sać i wywoł ywać ich nazwiska, aby przekazać klucze do pokoju. Tak wię c Villa Amista nie jest staromodnym weneckim lokalem, ale jedynym artystycznym hotelem marki modowej Byblos, stworzonym zgodnie ze wszystkimi zasadami galerii sztuki nowoczesnej.
Tutaj cał a gwał towna erotyczna awangarda są siaduje z pozostał oś ciami dawnego palazzo - ogromne okna, stiukowe sufity, wielkie lustra. Generalnie twó rcy Villa Amista wł oż yli w tę dobrą starą willę prawdziwą artystyczną bombę . Na przykł ad ż yrandol w holu to typowy duż y kryształ owy ż yrandol. Jednak przezroczyste kryształ owe wisiorki w tym przypadku pł oną kolorem burdelu - tutaj grzeszna czerwień mieni się grzesznym sł odkim ró ż em (i do tego te nagie dziewczyny! ). Na ś rodku sali znajduje się nietypowe siedzisko do odpoczynku.
Każ dy moż e usią ś ć i zrelaksować się na duż ym kamieniu, wył oż onym kolorowymi mozaikami i przywodzą cym na myś l najlepsze dzieł a Antonio Gaudiego, wystawione w barceloń skim Parku Gü ell.
A oto podsumowanie: podró ż owanie latem po Wł oszech – wielu na szczę ś cie już wyrobił o sobie taki nawyk – zdecydowanie warto zatrzymać się w tej Villi Amista na kilka dni. Przynajmniej spó jrz na amorki, bo na to zasł ugują .