Wspominając Goa

Pisemny: 16 wrzesień 2010
Czas podróży: 23 luty — 9 marta 2009
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje
Ocena hotelu:
6.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 7.0
Usługa: 6.0
Czystość: 7.0
Odżywianie: 5.0
Infrastruktura: 6.0
Odpoczywaliś my z rodziną z dzieckiem w wieku 6 lat w hotelu Mahindra Club na przeł omie lutego i marca 2009 roku przez Lanta-tour.

ZAKWATEROWANIE I OBSŁ UGA. Po przyjeź dzie czekaliś my 1.5 godziny na nocleg. To był a straszna mę ka po nieprzespanej nocy w samolocie z pijanymi turystami, zważ ywszy, ż e był o gorą co i wł aś nie roztopiliś my się w hotelowym lobby, tam nie ma klimatyzacji, bo nie ma drzwi, to prawdopodobnie oznacza, ż e ​ ​ przecią g bę dzie bą dź ś wież szy. Gł owa dziecka był a spocona, wł osy miał mokre, jakby się gdzieś wyką pał . Podali niewielką liczbę (nr 1236), nawet dodatkową . nie stawiaj ł ó ż ka dla dziecka. Ale mał ż eń stwo bez dzieci dostał o wię kszy pokó j - z jakich powodó w nie jest jasne. W koń cu zapł aciliś my, a oni „standard”. Ale nie chciał em się kontaktować , bo spadliś my z nó g i musielibyś my ponownie czekać.2 godziny, bo obsł uga jest och-o-bardzo powolna i zapominalska. Prosisz o 3 rę czniki ką pielowe, przynoszą.2.

Otó ż ​ ​ generalnie nie obraż amy się nimi, w zasadzie wszyscy są przyjaź ni i nasz pokó j okazał się cał kiem przytulny i ł adny, mimo pewnej ciasnoty. Codziennie robili figurki z rę cznikó w.

CHWILE OGÓ LNE. Na recepcji nie odzywają się ani sł owem po rosyjsku, przynajmniej nauczyli się sł owa „cześ ć ”, bo na rosyjskim rynku oferują hotel, ale w barze kelnerzy trochę się rozumieją i tł umaczą , a w jadł odajniach na plaż y też mamroczą trochę po rosyjsku, a nawet menu po rosyjsku jest w kawiarni „Gloria” (lub coś podobnego). Có ż , plaż a i kawiarnie nie należ ą do hotelu. W hotelu odpoczywa wielu miejscowych, bogatych Hindusó w z cał ego kraju. Ten hotel specjalizuje się w rodakach, a my jesteś my Europejczykami, wię c dla egzotyki patrzą na nas jak biał e mał py.
Hindusi nie raz prosili nas o zrobienie sobie z nimi zdję ć , zwł aszcza naszego syna - mał ego biał oskó rego chł opca w towarzystwie ciemnoskó rych Hindusó w wyglą da bardzo, ich zdaniem, podobno egzotycznie.

Poza terenem hotelu nie ma nic do roboty, pustkowie, brud, kilka szał asó w i spacerują ce ś winie i krowy.

Bą dź czujny, pró bowali się z nami rozwieś ć , zapraszają c nas na wycieczkę do hotelu Holiday Inn. Tam zamiast wycieczki zaczę li sprzedawać prawo wł asnoś ci. Myś lę , ż e pracują z napiwkiem naszych przewodnikó w od strony spotkań , inaczej ską d mogliby wiedzieć , w któ rym pokoju nocowali nowo przybyli, i zadzwonić do nas już pierwszego wieczoru i zaprosić nas "zobaczyć inny hotel", a my, nie budzą c się z drogi, zgodziliś my się na kolejny dzień na spotkanie, a my nie wiedzieliś my o takim rozwodzie.

Nawiasem mó wią c, Indie zabraniają uż ywania tytoniu.

PLAŻ A. Plaż a miejska. Leż aki tylko w tych samych kawiarniach lub szekach w ich ję zyku.

Jeś li zamó wisz sok lub piwo lub zjesz, skorzystasz z leż aka za darmo. Kupcy spacerują po miejskiej plaż y, sprzedają c koraliki i wszelkiego rodzaju ś mieci - znają też ję zyk rosyjski. Cyganie chodzą po okolicy, dają przedstawienia (prawie jak w indyjskim kinie). Wieś niacy odpę dzają swoje ś wię te byki. Ale jakoś to nie przeszkadza, pas plaż y jest szeroki, miejsca wystarczy dla wszystkich, a ogó lnie czasem wydaje się , ż e plaż e są puste. Morze jest ciepł e, ale już na począ tku marca jest niespokojne, duż e fale rozumieją piasek i przepraszam za szczegó ł y, to trzeba wytrzepać piasek z ką pieló wek. Przed wyjś ciem na plaż ę albo ochroniarz, albo w ogó le policjant, mę ż czyzna w mundurze, siada i pyta, a potem zapisuje w dzienniku, z jakiego numeru jesteś my, z powrotem – ta sama procedura.

ODŻ YWIANIE. Jedzenie dla sumienia jest doprawione przyprawami, wprawdzie jesteś my wszystkoż erni, ale po kilku dniach nic nie wsadził o nam do gardł a.
Nawet do jajecznicy rano kucharz, któ ry je smaż ył , potrafił dorzucić trochę przypraw, jeś li nie miał eś czasu powiedzieć „znaj przyprawę ”. Dlatego poszliś my do kawiarni na plaż y, gdzie zamó wiliś my zupy z kurczakiem lub owocami morza, ale już ustaliliś my z kelnerami, ż e bę dą gotować bez przypraw. Zapewne moż na doradzić osobom, któ re jeż dż ą do tego hotelu, aby brał y tylko BB (ś niadania), wzię liś my WSZYSTKO, myś leliś my, ż e nie bę dziemy ryzykować nakarmienia dziecka w jadł odajniach, a z wyż ywieniem w hotelu nie bę dzie problemó w, ale my gorzko się pomylili. Dziecko rano jadł o jajecznicę , a na obiad i kolację z oferowanego bufetu jadł tylko lody, no có ż , Hindusi jeszcze nie pomyś leli o wrzuceniu tam swoich przypraw. a w kawiarni na plaż y jedli i wszystko był o w porzą dku z ich brzuchami.

ROZRYWKA I ZAKUPY. W hotelu nie był o animacji. Dla nas najlepszą rozrywką był rum "Old Monk" (wydaje się ) - nawet nie drogi i niezł y, oraz dubbingowanie indyjskich filmó w, któ re był y w telewizji.

Potem był y przejaż dż ki taksó wką do najbliż szej wioski Cavelossim, aby kupić ten sam rum i pamią tki, a takż e wycieczki. Swoją drogą taksó wkarze stoją przy każ dym hotelu, bo do cywilizacji jest daleko i nie moż na chodzić na piechotę . Wyglą da na to, ż e za 600 rubli wozili nas tam iz powrotem i czekali 1-1.5, a my szliś my na zakupy i kupowaliś my towary. Apteki bardzo nas zaskoczył y. Opró cz lekó w, kosmetykó w, jedzenia, wody nadal moż na tam kupić alkohol i wymienić walutę . Stawka tutaj jest o wiele bardziej opł acalna niż w hotelu w recepcji, ale tutaj, w ró ż nych aptekach, stawka jest inna - poszukaj i znajdź.
W hotelu znajdują się.2 sklepy - jeden z kamieniami szlachetnymi i ż ywnoś cią , drugi - z pamią tkami i zabawkami dla dzieci.
W wiosce, do któ rej pojechaliś my, moż na też kupić czapki - taksó wkarz przywió zł nas do mał ego centrum handlowego, a sari i etole oraz biż uterię i herbatę i kawę - zapytaj taksó wkarza, a on zawiezie cię do specjalistycznego sklepu (dom do Rosji - chociaż nie czuł em nic specjalnego w herbacie, któ rą przywieź liś my) - i nie zapomnij się targować.

WYCIECZKI. Pojechaliś my na 2 wycieczki do są siedniego stanu Karnataka i na plantację przypraw. Obie lubił y, bardzo egzotyczne. Burza koloró w, koloró w, zapachó w. Na plantacji przypraw dziewczę ta witano ś piewem i tań cem, obsypywano pł atkami kwiató w, a każ dą posmarowano czerwoną kropką na czole. Pokazali, jak rosną niektó re rodzaje owocó w i przypraw. Tam zostaliś my nakarmieni, mają c moż liwoś ć wybrania na pamią tkę najś wież szych przypraw w sklepie. Podczas drugiej wycieczki opuś ciliś my stan Goa i wjechaliś my do stanu Karnataka. Każ de pań stwo, jako odrę bne pań stwo, ma zwyczaje na granicy pań stwa

. Pojechaliś my do kilku ś wią tyń i ś wię tych miejsc dla Hindusó w - w koń cu są bardzo poboż ni, co 10-15 metró w mają albo ś wią tynię albo ś wię te miejsce albo ś wię te drzewo lub coś innego ś wię tego zwią zanego z ich religią . Ogó lnie był o bardzo ciekawie i pouczają co, a my mieliś my szczę ś cie z przewodnikiem, dostaliś my wiele przydatnych informacji o kraju. Pł ywaliś my na Oceanie Indyjskim, przy okazji wybrzeż e Goa obmywa Morze Arabskie. W drodze powrotnej doszł o do potyczki pomię dzy naszym kierowcą a miejscową ludnoś cią , tutaj doznaliś my strachu, zabrali nasz samochó d na ring w trakcie demontaż u, prawdopodobnie spę dzili w otoczeniu ponad godzinę . Twarze wszystkich są dzikie, coś krzyczą i nie wiesz, czego się po nich spodziewać , bo mają inną mentalnoś ć . Kim jesteś my dla nich? Nie jesteś my ś wię tymi bykami, myś lę , ż e gdyby doszł o do poważ niejszego konfliktu, rozerwaliby nas jak Tuzik poduszką grzewczą , bez wyrzutó w sumienia.
Ale w koń cu wró ciliś my do domu cał y i zdrowy, z wyją tkiem straconego czasu i nerwó w.

WRAŻ ENIA OGÓ LNE:
O WYCIECZCE. Wszystko nie jest jasne. Ciekawe, jasne z jednej strony, az drugiej brud i ignorancja miejscowej ludnoś ci. Ale kraj ten jest ciekawy z bogatą historią i dziedzictwem kulturowym i wydaje się , ż e mieszkań cy Indii pozostali w tym na ć ma, bo jak modlili się do swoich Bogó w przez tysią ce lat, modlą się nadal i nie dą ż ą specjalnie do cywilizacji .

O HOTELU. Mimo to, nawet w poró wnaniu do egipskich, ten hotel jest pod wieloma wzglę dami, moim zdaniem, gorszy: pikantne jedzenie (jasne, ż e do dezynfekcji organizmu, ale nadal gotujesz dla Europejczykó w, ale jesteś my niezwykle pikantni i wydaje się ż e wszystko smakuje tak samo), brak animacji (zabawiliś my się rumem, ale gdzie są dzieci?
Pokó j dziecię cy się nie liczy - tam nie mó wią po rosyjsku, a nasz kociak nie rozumie angielskiego), powolnoś ć obsł ugi, oddalenie od cywilizacji.
Ale z drugiej strony - przyjemne, zadbane terytorium, obecnoś ć basenu, a nawet zjeż dż alni dla dzieci, obecnoś ć hamakó w w cieniu drzew, 1 linia plaż y, przytulne pokoje i kompozycje kwiatowe w holu , ż yczliwoś ć personelu (w wię kszoś ci) - wcią ż mó wią cego ró ż nymi ję zykami, czasami zorientowali się , czego od nich chcemy, a nawet (nigdy tego nie spotkaliś my w Egipcie) rano ś wież e codzienne gazety w ję zyku angielskim o wydarzeniach w Indiach - domyś liliś my się tego ze zdję ć , bo nie czytamy po angielsku.


WNIOSKI I PORADY. Jeś li nie jesteś smakoszem, nie potrzebujesz dyskotek do rana, nie jesteś wybredny i kapryś ny, mó wisz chociaż trochę po angielsku - tu bę dzie dobrze.
Jeś li masz dodatkowe pienią dze - wybierz coś innego - spodoba ci się tylko zadbany, zielony teren w hotelu.
Powiedział bym, ż e CLUB MAHINDRA to niedrogi hotel. Chociaż w czasie, któ ry miną ł , po naszej wizycie w tym hotelu, moż e coś już się zmienił o na lepsze.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał